żarówki "ekologiczne"

Zaczęty przez Troll81, 10 Maj 2012, 15:53

Troll81

http://frycz.pl.salon24.pl/144326,swietlowka-kompaktowa-czyli-my-ekofrajerzy mi jakoś dłużej żyją żarówki eko....

PoznanskaPyra

Ja mam takie żarówki, że przetwornica zostaje, a wymienia się tylko nasadkę z gazem. Kupiłem taki zestaw w castoramie, jedna przetwornica i dwie nasadki. Gwint też jest wymienny.
WIZYTÓWKA
Kompy:
AMD Ryzen 9-3900X + GTX980Ti
Intel i5 4570 + HD7970

Pantarhei

TJM pisał tutaj dawno temu jak naprawia te świetlówki, a nawet udoskonala tanim kosztem.
W związku z powyższym, wnoszę o przyznanie mi renty inwalidzkiej drugiej grupy.

Cyfron

tam pisze, że wyrzuca - nie wolno tego chyba tak wyrzucić?
Poza tym - te świetlówki można oddać, a oni w sklepach często je odsyłają do producenta, aby właśnie wymienić tylko rurę z gazem.

Poza tym - świetlówki, jak i każde inne źródło światła trzeba używać z głową - jak będziemy używali tej żarówki jako stroboskopu (tak już przerysowując) to podziała chwilę (czyli jak będizemy często włączać/wyłączać, to żarówka szybko padnie, pobierając ponadto więcej prądu). Ale jeśli żarówkę odpalamy raz na dłuższy czas, to jest to jak najbardziej uzasadnione.

stiven

A mi miesiąc temu padł Osram w kuchni. Z tych "Made in Germany". Świecił od grudnia 1995 roku...

Szopler

Najlepsze świetlówki kompaktowe jakie miałem przyjemność użytkować były marki
ŚWIATŁO PLUS (moc 21W). Ostatnio nie mogę ich nigdzie dostać - może były za trwałe...?

PoznanskaPyra

Cytat: Cyfron w 10 Maj 2012, 18:16
tam pisze, że wyrzuca - nie wolno tego chyba tak wyrzucić?
Poza tym - te świetlówki można oddać, a oni w sklepach często je odsyłają do producenta, aby właśnie wymienić tylko rurę z gazem.

Poza tym - świetlówki, jak i każde inne źródło światła trzeba używać z głową - jak będziemy używali tej żarówki jako stroboskopu (tak już przerysowując) to podziała chwilę (czyli jak będizemy często włączać/wyłączać, to żarówka szybko padnie, pobierając ponadto więcej prądu). Ale jeśli żarówkę odpalamy raz na dłuższy czas, to jest to jak najbardziej uzasadnione.
Dlatego te żarówki, powinny być w jakiś miejscach gdzie światło się włącza na dłużej. A zwykłe np w kiblu, gdzie się zazwyczaj wchodzi na krótko.
WIZYTÓWKA
Kompy:
AMD Ryzen 9-3900X + GTX980Ti
Intel i5 4570 + HD7970

Cyfron

no ja czasem tam ma walne posiedzenie i się siedzi - ale fakt - w kiblu świetlówki to bardzo słaby pomysł.

PoznanskaPyra

:P W nowych blokach można wykorzystać uziemienie i zrobić podwójny włącznik, na zwykłą żarówkę i energooszczędną. W zależności w jakim celu się udajesz wybierasz odpowiedni model  XD
WIZYTÓWKA
Kompy:
AMD Ryzen 9-3900X + GTX980Ti
Intel i5 4570 + HD7970

Szopler

I co to niby da?
Faza i tak przez licznik idzie, a zero podłączone tylko po to, żeby napięcie było od czego mierzyć...

PoznanskaPyra

No to, że jak idziesz tak jako powiedział cyforn "posiedzieć", to włączasz energooszczędną, a jak na szybko, to włączasz zwykłą.
WIZYTÓWKA
Kompy:
AMD Ryzen 9-3900X + GTX980Ti
Intel i5 4570 + HD7970

Szopler

aaa ;) już wiem o co Ci chodziło. Nie uziemienie tylko przewód zielono-żółty normalnie używany jako PE :P

gregre

Cytat: Szopler w 10 Maj 2012, 19:12
Najlepsze świetlówki kompaktowe jakie miałem przyjemność użytkować były marki
ŚWIATŁO PLUS (moc 21W). Ostatnio nie mogę ich nigdzie dostać - może były za trwałe...?

może znacie film "Spisek zarówkowy" ...

stiven

Znam, znam. Jako że ostanio często latał z TVNCNBC to można go sobie obejrzeć na YT z lektorem a nie z napisami więc dodaje linkę:

http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU

Przy okazji osram nie popełnił drugi raz tego samego błędu. Żadna kolejna świetlówka tyle mi nie podziałała. Nawet te z wypisanym 10 000 czy 15 000 h.


Kret_polny

Ten film jest także dostępny na kanale B@P na YT:
http://www.youtube.com/watch?v=EKUsCJLM8cE
:)

Troll81


armar

Cytat: Kret_polny w 10 Maj 2012, 22:27
Ten film jest także dostępny na kanale B@P na YT:
http://www.youtube.com/watch?v=EKUsCJLM8cE
:)

To B@P już nie promuje nauki, lecz zabobony na potrzeby podsycania wiary w spiski?

Film o "spisku żarówkowym" jest odpowiedni dla zwolenników sPiSkowców (czyli ludzi niechętnych do nauki), gdyż jego autorzy rozmijają się z prawdą. :(

Ta stuletnia żarówka wychwalana w filmie była zaprojektowana tak, by mieć długą żywotność, więc już w momencie produkcji była mało efektywna.
Z czasem efektywność żarówki rośnie, gdyż drucik wolframowy się przepala, co prowadzi do zmniejszenia się jego przekroju i do wzrostu oporu, a tym samym prowadzi do wzrostu temperatury żarnika.
Największą efektywność żarówka osiąga tuż przed przepaleniem się najsłabszego fragmentu żarnika, co być może miałeś okazję zaobserwować, jako mocny błysk przed zapadnięciem ciemności.
Jeśli ktoś pragnie, by żarówka ze sklepu świeciła 100 razy dłużej, to wystarczy, że szeregowo podłączy rezystor ograniczając w ten sposób temperaturę wolframowego drucika.
Żarówka wówczas będzie świeciła równie mało efektywnie, jak ta świecąca od 100 lat, gdyż ilość światła jest odwrotnie proporcjonalna do czasu życia żarówki. Te 1000 godzin żywotności żarówki jest więc kompromisem między efektywnością takiego grzejnika jako źródła światła, a częstością wymiany przepalonych żarówek i umowa o której w filmie wspominają dotyczy minimalnej żywotności żarówki, nie zaś maksymalnej.

W filmie jest też o pierwszych rajstopach, które były niemal tak samo grube, jak ówczesne rajstopy z bawełny.
Kobietom poubieranym w takie grube i sztywne rajstopy z tworzywa sztucznego nieźle musiały nogi (i niestety okolice) wonieć...
Nic dziwnego, że kobiety domagały się, by rajstopy były wytwarzane z cieńszych włókien, tak, by były bardziej prześwitujące i przewiewne, a swoje stare rajstopy oddawały mężom do wykorzystania linki holownicze (akurat jest w filmie), lub jako cumy do jachtów.
Kobietom bardziej zależy na urodzie, higienie, niż na tonażu jaki mogą rajstopy wytrzymać.
Chyba nie muszę dodawać, że cieńsze włókna nowych, delikatniejszych rajstop okazały się mniej wytrzymałe od włókien pierwszych rajstop?

Drukarki atramentowe faktycznie mają układ zabezpieczający przed przepełnieniem się zbiornika na atrament zużywany przy czyszczeniu głowic. Nie jest to jednak efekt spisku mającego skłonić użytkownika do wyrzucenia drukarki, lecz jest to zabezpieczenie, by wyciekający z drukarki atrament nie spowodował uszkodzeń.
Drukarka atramentowa przy rzadkim drukowaniu więcej atramentu zużywa w czasie czyszczenia głowic, niż do drukowania na papierze.


Dziwne, że człowiek, który określa się "ekologiem" nie zauważa, że idiotycznym pomysłem jest wyrzucanie żarówki energooszczędnej do kosza, skoro zawiera nawet 3 mg szkodliwej rtęci. Jeśli mieszka 17 km od Warszawy, to do najbliższego sklepu IKEA, czy jakiegokolwiek elektrycznego prawdopodobnie i tak wybiera się częściej niż raz na rok.
Jednak nawet gdyby ten "ekolog" każdą taką zużytą żarówkę energooszczędną rozbijał wrzucając do zsypu, to i tak do atmosfery ziemskiej uwolni co najmniej 3 razy mniejszą ilość rtęci, niż gdyby stosował dawniej używane żarówki grzejnikowe, gdyż przy produkcji prądu elektrycznego z węgla uwalniane jest ok 0.014 mg rtęci na każdą kWh.

Szopler

#17
W takich porównaniach powinno się uwzględniać zasoby od momentu wytworzenia produktu, aż do jego zużycia, a nie tylko to ile prądu zużyje.

Dolicz do tego ilość rtęci uwalnianej z węgla w elektrowniach chińskich i połowę tablicy mendelejewa uwalnianej do środowiska przy produkcji całej elektroniki i obudowy do świetlówek i wyjdzie, że jednak klasyczna żarówka jest bardziej eko...

armar

Cytat: Szopler w 12 Maj 2012, 23:01
W takich porównaniach powinno się uwzględniać zasoby od momentu wytworzenia produktu, aż do jego zużycia, a nie tylko to ile prądu zużyje.
Dokładnie tak się robi i dlatego żarówki energooszczędne nazywane są również "ekologicznymi".

Cytat: Szopler w 12 Maj 2012, 23:01Dolicz do tego ilość rtęci uwalnianej z węgla w elektrowniach chińskich i połowę tablicy mendelejewa uwalnianej do środowiska przy produkcji całej elektroniki i obudowy do świetlówek i wyjdzie, że jednak klasyczna żarówka jest bardziej eko...
Przedstawiłeś tu jedynie własną opinię bez jakichkolwiek obliczeń, czy danych, które choćby nieco wyrównały to, co ja policzyłem by wykazać, że nawet rozbijane żarówki energooszczędne zanieczyszczają środowisko rtęcią trzykrotnie mniej (co najmniej trzykrotnie mniej!) niż żarówki grzejnikowe.
Chyba nie muszę mówić, że rozsądni ludzie oddają żarówki energooszczędne do sklepu, co drastycznie wpływa na ich ekologiczność?

kotfryc

Prawda że żywotność wielu produktów dziś jest bardzo krótka i niewielkim często kosztem można by było ją wydłużyć...
Ale niekoniecznie musi to wynikać z jakiegoś spisku... Czasem inżynierowie popełniają po prostu błąd... Stosuje się tańsze komponenty, maksymalizuje zyski...

Przykład z naszego podwórka:
Np kto by chciał zapłacić za czujkę do Radioactive@Home z 10-letnią gwarancją 400-1000 zł ?
To Wy kreujecie świat taki a nie inny. Jeśli się znalazła by się odpowiednia ilość osób można by było zaprojektować taką "wieczną" czujkę...
Ale póki co naciski są tylko w kierunku niskiej ceny... I w tym kierunku jesteśmy zmuszeni iść dalej, inaczej nie było by chętnych do projektu...

PoznanskaPyra

Ale, rzeczy, które teoretycznie powinny być trwałe rozwalają się bardzo szybko.
WIZYTÓWKA
Kompy:
AMD Ryzen 9-3900X + GTX980Ti
Intel i5 4570 + HD7970

Bezprym

Cytat: PoznanskaPyra w 12 Maj 2012, 23:35
Ale, rzeczy, które teoretycznie powinny być trwałe rozwalają się bardzo szybko.
W dziwny sposób niemal natychmiast po tym jak kończy się gwarancja... perfekcyjnie wycyrklowane  :)

Bezprym

Cytat: armarB@P] link=topic=7364.msg190063#msg190063 date=1336855716]
To B@P już nie promuje nauki, lecz zabobony na potrzeby podsycania wiary w spiski?

Spiski i zmowy wcale nie muszą być nienaukowe - patrz oligopol w teorii mikroekonomii:

Cytat
Inną formą kooperacyjnych zachowań w ramach oligopolu jest współpraca oparta na zmowie. Zmowa jest jawnym lub tajnym porozumieniem między przedsiębiorstwami, które ma na celu uniknięcie wzajemnej konkurencji . Typową formą zmowy jest kartel. Jest to grupa przedsiębiorstw, które zmówiły się w celu kontrolowania ceny i wielkości podaży na rynku. Celem kartelu jest zapewnienie członkom zysku monopolowego. Istnienie kartelu pociąga za sobą także pośrednie korzyści dla tworzących go przedsiębiorstw. Zmniejsza się wówczas niepewność związana z zachowaniem konkurentów i możliwe staje się wzniesienie dodatkowych barier, utrudniających wejście nowym przedsiębiorstwom.
Nauka ma opisywać rzeczywistość, a jeśli w niej występują zmowy kontrolujących rynek, to czemu mówienie o nich ma być nienaukowe?

Szopler

Przedmioty dla "szarego zjadacza chleba" projektowane są jako jednorazowe / szybko się zużywające (niepotrzebne skreślić, brakujące dopisać) żeby cały czas był zbyt, praca ,zarobek dla tysięcy ludzi i to jest fakt!
Przykład - kosiarka dla "Kowalskiego" i dla firmy zajmującej się pielęgnacją zieleni (nie do dostania w normalnym sklepie). Dla "Kowalskiego" silnik (cylinder, tłok itd) ze stopów aluminium - wytrzyma te 5-6 sezonów (intensywnego koszenia i kosiarka do wymiany bo przy okazji padną inne elementy), dla firmy silnik z żeliwnym tłokiem i tuleją cylindra - gdyby używał go "Kowalski" wystarczył by mu na kilkanaście lat jak nie więcej. Oczywiście cena też odpowiednio wysoka.
Wyobrażacie sobie że nagle wszyscy zaopatrują się w samochody i sprzęt AGD,RTV który spokojnie popracuje bez konieczności wymiany 20-30 lat? Ile osób straci wówczas pracę? I jaki problem dla polityków - co zrobić z tą masą bezrobotnych? Wojna dla przerzedzenia "stada"? Tymczasem firmy skutecznie generują zapotrzebowanie na nowości i produkty odświeżone, żeby być cool i trendi i móc poszpanować najnowszym fonem czy TV 3D FullHD i "wszyscy" zadowoleni.

kotfryc

Cytat: Szopler w 12 Maj 2012, 23:49
Przedmioty dla "szarego zjadacza chleba" projektowane są jako jednorazowe / szybko się zużywające (niepotrzebne skreślić, brakujące dopisać) żeby cały czas był zbyt, praca ,zarobek dla tysięcy ludzi i to jest fakt!
Przykład - kosiarka dla "Kowalskiego" i dla firmy zajmującej się pielęgnacją zieleni (nie do dostania w normalnym sklepie). Dla "Kowalskiego" silnik (cylinder, tłok itd) ze stopów aluminium - wytrzyma te 5-6 sezonów (intensywnego koszenia i kosiarka do wymiany bo przy okazji padną inne elementy), dla firmy silnik z żeliwnym tłokiem i tuleją cylindra - gdyby używał go "Kowalski" wystarczył by mu na kilkanaście lat jak nie więcej. Oczywiście cena też odpowiednio wysoka.
Wyobrażacie sobie że nagle wszyscy zaopatrują się w samochody i sprzęt AGD,RTV który spokojnie popracuje bez konieczności wymiany 20-30 lat? Ile osób straci wówczas pracę? I jaki problem dla polityków - co zrobić z tą masą bezrobotnych? Wojna dla przerzedzenia "stada"?

Prawda !

U mnie w pracy z jednej strony mam maszyny CNC które mają po 20-30 lat, z drugiej roboty z 5-7 letnim stażem i muszę powiedzieć, że ten sprzęt jest po prostu nie do zaj.... pomimo tego że podczas użytkowania/produkcji nagminnie wykorzystujemy go ponad normy które przewidział producent. Dodam jeszcze, że jeśli się nie mylę gwarancja jest wystawiana chyba na min 10 lat... i przedłużana...

Idź pan do sklepu i pytaj się o telewizor/lodówkę z 10-letnią gwarancją... jeśli nawet znajdziesz to i tak nie kupisz...  :P = cena
popyt rodzi podaż

armar

Cytat: bezprym w 12 Maj 2012, 23:48Nauka ma opisywać rzeczywistość, a jeśli w niej występują zmowy kontrolujących rynek, to czemu mówienie o nich ma być nienaukowe?
Najpierw należałoby wykazać, że faktycznie istnieje zmowa skierowana przeciwko konsumentom, a podstaw do tego nie ma.
Fakt, że świetlówka energooszczędna świeci nawet 20 000 godzin (20 razy dłużej niż żarówka grzejnikowa) wyraźnie wskazuje na brak takiej zmowy, prawda?

Cytat: Szopler w 12 Maj 2012, 23:49
Przedmioty dla "szarego zjadacza chleba" projektowane są jako jednorazowe / szybko się zużywające (niepotrzebne skreślić, brakujące dopisać) żeby cały czas był zbyt, praca ,zarobek dla tysięcy ludzi i to jest fakt!

Zastanów się ile razy już kupowałeś nowy telefon komórkowy pomimo, że stary wciąż jeszcze działał, a zauważysz, że to nie producent ogranicza czas użytkowania produktu. :)

Pisałeś o kosiarkach - wyobrażasz sobie, że poszedłbyś z kosiarką do naprawy wiedząc, że naprawa będzie kosztowała 250 zł, gdy w supermarkecie na promocji możesz kupić nową, lżejszą (z aluminiowym silnikiem!) z dwuletnią gwarancją za 400 zł?


Bezprym

Cytat: armarB@P] link=topic=7364.msg190078#msg190078 date=1336860530]

Najpierw należałoby wykazać, że faktycznie istnieje zmowa skierowana przeciwko konsumentom, a podstaw do tego nie ma.
Fakt, że świetlówka energooszczędna świeci nawet 20 000 godzin (20 razy dłużej niż żarówka grzejnikowa) wyraźnie wskazuje na brak takiej zmowy, prawda?


Zmowa z samej swojej natury jest tajna, więc trudno tutaj o twarde dowody. Są pewne przesłanki, że coś takiego może mieć miejsce, ale przemawia do mnie to, co napisali kotfryc i Szopler , że to rynek, czyli my sami w jakimś stopniu wpływamy na producentów, by produkowali nietrwałe, ale tanie produkty...

Jak w innych gałęziach: z jednej strony marudzimy, że producenci dodają sól drogową do jedzenia, chrzczą paliwo, albo inaczej oszukują a z drugiej wybieramy produkty jak najtańsze, przez co ci produkujący w dobrej jakości bankrutują... (my = społeczeństwo)

Szopler

Gdybym miał pewność, że po naprawie za 250 złotych kosiarka popracuje kolejne 10 lat bez awarii to wydał bym bez mrugnięcia okiem zamiast kupować co 6 lat kolejną kosiarkę za 1500 złotych bo na badziewie za 400 to nawet nie patrzę. Przy moim trybie użytkowania - kilkaset metrów kwadratowych co 2 tygodnie od maja do listopada taka za 400 padła by po jednym koszeniu.

armar

Cytat: Szopler w 13 Maj 2012, 00:28Gdybym miał pewność, że po naprawie za 250 złotych kosiarka popracuje kolejne 10 lat bez awarii

Proszę, powiedz mi gdzie tu jest logika?
Producent daje na nową kosiarkę dwa lata gwarancji, a Ty byś chciał, by na używaną przez ponad dwa lata kosiarkę serwisant dał Ci 10 lat gwarancji?

Przecież nawet jak Ci serwisant wymieni _wszystkie_ części w kosiarce, to nie może zagwarantować, że te wszystkie części nie będą działały 5 razy dłużej niż gwarantuje to producent, prawda?

Szopler

#29
Logika jest w tym, że ja nie pisałem o "kosiarce za 400 złotych z marketu" tylko o takiej teoretycznej supertrwałej ekologicznej co jej co kilka lat nie trzeba zastępować nową.

Jakbym miał wybór wydać 250 złotych na naprawę i mieć gwarancję, że po naprawie przepracuje kolejny sezon, a kupić nową kosiarkę za 1500 to też bym wydał te 250...
Nawet jak bym musiał po 6 sezonie od kupna co roku wykładać 250 złotych żeby przedłużyć jej działanie o kolejny rok to też bym wydał bo łatwiej wyłożyć co roku przez 6 lat po 250 złotych niż raz 1500, a to że sprzęt ma 6, 8, 10 czy 20 lat mnie w tym momencie nie interesuje, ważne żeby spełniał swoje zadanie.

Cytat: armarB@P] link=topic=7364.msg190078#msg190078 date=1336860530]
Zastanów się ile razy już kupowałeś nowy telefon komórkowy pomimo, że stary wciąż jeszcze działał, a zauważysz, że to nie producent ogranicza czas użytkowania produktu. :)

Telefon to inna bajka chociażby dlatego że przyciski się zużywają a szybka wyświetlacza rysuje no i głównie dlatego że tam jest progress - wprowadzane są nowe funkcje. W żarówce, kosiarce, pralce czy lodówce nie są i ich częsta wymiana jest nieuzasadniona. Ciekawie by było jakby trzeba było co 2 lata zmieniać odbiornik TV bo zmieniano by standard kodowania albo lodówkę bo jest niekompatybilna z opakowaniem jogurtu ;)

armar

Cytat: Szopler w 13 Maj 2012, 00:56
Logika jest w tym, że ja nie pisałem o "kosiarce za 400 złotych z marketu" tylko o takiej teoretycznej supertrwałej ekologicznej co jej co kilka lat nie trzeba zastępować nową.
Czyli konkretnie pisałeś o kosiarce na którą producent daje ile lat gwarancji?
20 lat gwarancji to już jest supertrwała, czy dopiero 50 lat gwarancji?

Podaj proszę jakiś przykład, bo się nie orientuję w kosiarkach z gwarancją na choćby 10 lat i nawet nie wiem ile taka kosztuje, choć rozsądek podpowiada, że kosztuje drożej co najmniej tyle, co o proporcjonalne wydłużenie gwarancji.


Cytat: Szopler w 13 Maj 2012, 00:56
Cytat: armarB@P] link=topic=7364.msg190078#msg190078 date=1336860530]
Zastanów się ile razy już kupowałeś nowy telefon komórkowy pomimo, że stary wciąż jeszcze działał, a zauważysz, że to nie producent ogranicza czas użytkowania produktu. :)

Telefon to inna bajka chociażby dlatego że przyciski się zużywają a szybka wyświetlacza rysuje
Za 40, czy 50 złotych wymieniłbyś przyciski i szybkę na nową, prawda?
Zresztą - chyba kosiarki nie wymieniasz jak guma rączki zacznie sztywnieć i pękać, albo linka od zapłonu zacznie się strzępić. :)


Cytat: Szopler w 13 Maj 2012, 00:56no i głównie dlatego że tam jest progress - wprowadzane są nowe funkcje.

Przez telefon ze starymi funkcjami wcale się gorzej nie rozmawia.
W kosiarkach nie wprowadzają nowych rozwiązań ułatwiających koszenie? :)


Cytat: Szopler w 13 Maj 2012, 00:56Ciekawie by było jakby trzeba było co 2 lata zmieniać odbiornik TV bo zmieniano by standard kodowania
Wiesz, są tacy, co wymieniają co kilka lat komputer na nowy, bo ktoś wyprodukował nowsze oprogramowanie systemowe, albo nowszą grę, która na starym komputerze/systemie nie działa. :)

Szopler

#31
Co ma gwarancja producenta do rzeczywistej trwałości produktu? Może dawać rok gwarancji a jak będzie zrobione tak, że podziała 10 lat to tym lepiej.

Przyciski, szybka - czy te elementy dodadzą mi sieć 3G, GPS i WiFi do Siemensa C35i ?!

Kosiarkę wymieniam jak silnik zużyje się na tyle, że już nie ma szans poprawnie pracować, albo "rama" - wytłoczka z blachy zacznie się rozpadać (popęka) na skutek wibracji.

Nie - w kosiarkach nie wprowadzają rozwiązań ułatwiających koszenie tylko zbędne bajery i coraz więcej osłon zasłaniających silnik (mocowanych na śruby z coraz bardziej wymyślnymi łebkami) i utrudniających ewentualne serwisowanie... Ważne przecież żeby było ładne bo inaczej się nie sprzeda!

Problem w tym, że większość oprogramowania zadziała. Inna kwestia to wydajność i komfort pracy. Gdyby programiści skupili więcej uwagi na optymalizacji kodu i dopracowaniu funkcji zamiast na zmianie interfejsu w każdym kolejnym wydaniu aplikacji było by wielokroć lepiej z punktu widzenia użytkownika.

Niestety w dzisiejszych czasach w wielu dziedzinach życia nie ma logiki - jest ekonomia.

Troll81

przykład.... merolek 124 nie miał gwarancji a do dziś jeżdżą po afryce.... kup teraz nowego merolka. po ilu tys km coś ci walnie w silniku? 150tys? 150tys?

Mój ojciec ma wiertarkę która ma 30 lat. Borowała wszystko od betonu i stali po kamień i drewno. Do dziś jest w użyciu. Nigdy nawet nie była w serwisie. A potrafiła popracować ostro. Dlatego ja wole wydać więcej i mieć pewność że sprzęt wytrzyma troszkę dłużej...

A co do FMCG. No to sorry ale jak co dwa lata technologia telefonów skacze do przodu to spodziewasz się że ktoś używa noki z zielonym ekranikiem??

krzyszp

Przykład z życia. Kilka lat temu kupiłem pralkę "renomowanej" firmy z dwuletnią gwarancją. Po około 2,5 roku nagle przeszła w tzw "tryb demo", czyli po włączeniu jakiegokolwiek programu, pranie odbywało się "na sucho" - bez pobierania wody (użyteczne w celu prezentacji w sklepach). Po pierwszym telefonie do serwisu usłyszałem, że naprawa będzie kosztowała ok. 250 funtów (za pralkę dałem 279). Przeszukiwałem internet, zero dostępu do instrukcji serwisowej.
Wykonałem drugi telefon do serwisu, porozmawiałem z miłą panią, która po krótkich namowach wytłumaczyła mi, jak naprawić pralkę, wystarczyło użyć odpowiedniej kombinacji przycisków programowych wraz z przyciskiem zasilania... I niech mi ktoś powie, że ta awaria nie wynikała z wymuszania zmiany pralki na nowy model...
I teraz ciekawostka - po następnych dwóch latach wystąpiła dokładnie ta sama awaria! Ponownie naprawiłem i pralkę sprzedałem na rynku wtórnym, z instrukcją "naprawy" przyklejoną z tyłu obudowy...
Gwóźdź programu - moja mama ma pralkę tej samej firmy (ale inny model) - zgadnijcie czy ten błąd wystąpił?  :-[

Fajne zegarki :)
Należę do drużyny BOINC@Poland
 Moja wizytówka

lolek

Jak by sprzęt zaczął chodzić po 10 lat, lub dłużej to producenci by pobankrutowali. Zazwyczaj wytrzymuje trochę ponad gwarancję. Dla tego ostatnio zacząłem kupować nie markowe urządzenia, bo w 90% przeżyją tyle co ten markowy. mam kosę kupioną za 250zł (markowa >1000), tnę nią 4 sezon jakieś 300m2 co tydzień i chodzi świetnie.

Cyfron

ale to, że coś się psuje zaraz po gwarancji to jest pochodna tego, że chcemy mieć coraz tańsze rzeczy. Producenci na podstawie doświadczenia tak oszczędzają na częściach, aby zepsuło się dopiero po gwarancji - tutaj trzeba wybrać optimum - czyli jak najtańsze części wytrzymujące okres gwarancyjny. Więc to, że coś się psuje po gwarancji, to akurat "normalne". Jednak nie zrozumiem nigdy takich myków jak z pralką, czy chipów w jakiś laptopach uwalających płytę po określonym czasie...

krzyszp

A także chipów "wyłączających" drukarkę po wydrukowaniu określonej ilości stron...

Fajne zegarki :)
Należę do drużyny BOINC@Poland
 Moja wizytówka

Tomasz R. Gwiazda

co do pralki mam 10-12 letnia, Whirpool
strach co sie stanie gdy padnie, kupie nowa i pochodzi pewnie max 3 lata

a juz szczyt to jest to co sie dzieje z czesciami samochodowymi, czasem przez takie durne oszczednosci rzedu 1Euro (no wiem ze w 10tys sztuk to wiele) pada potem czesc ktora kosztuje bardzo wiele

krzyszp

Cytat: Tomasz R. Gwiazda w 13 Maj 2012, 10:32
co do pralki mam 10-12 letnia, Whirpool...
No i tyle w temacie niewymieniania przeze mnie nazwy firmy ;)

Fajne zegarki :)
Należę do drużyny BOINC@Poland
 Moja wizytówka

lolek

la tego ja wolę kilkunastoletnie Audi, od tych nowych...filtr cząstek stałych w nowym dieslu to wydatek 10k...i jest wymagany co 100k inaczej komputer świruje  :wacko: