Aktualności:

W MEDIA znajdziesz grafiki, banery i avatary

Menu główne

Krytyka SKB@P (Superkomputer B@P)

Zaczęty przez Artur, 06 Czerwiec 2008, 15:21

Artur

#80
Cytat: Juras23 w 16 Sierpień 2008, 23:47

Bardziej dziwi mnie tu pisanie Artura o marnotrawieniu energii przez jeden komputer - o 200 kg surowca potrzebnych do jego utrzymania. Przecież w skali globalnej to jest nic nawet jeśli zarazimy tym pomysłem 1000 drużyn na świecie to nadal jest nic. Sami chińczycy ze swoim wzrostem gospodarczym powodują 40 % zatrucia całego globu i to jest problem....
....
Co do kryzysu energetycznego to czemu ekolodzy nie promują pomocy gospodarstwom domowym w uzyskiwaniu kredytów na odnawialne źródła energii - chciałbym mieć system solarnego ogrzewania domu - a mnie nie stać na niego - gdybym go miał nie paliłbym w piecu drewnem, papierem i węglem, które emitują masy CO2.

Też tu sobie wszedłem po przerwie i nie jestem już pewien, czy czytałem tego posta, czy nie, w każdym bądź razie dzisiaj uderza mnie jego swoista logika, którą fajnie widać po zestawieniu tych dwóch fragmentów obok siebie.

Z jednej strony uważasz, że istotnym problemem  ekologicznym są chińskie emisje i tym powinienem się zająć
(wielkie dzięki za wiarę w mój wpływ na rozwój chińskiej ekologii  :). Swoją drogą możesz mi zdradzić, skąd ten wniosek, że nie zajmuję się rowojem ekologii w Chinach, bo nigdzie tego nie napisałem  :D ).

Z drugiej strony, jak sam napisałeś  chciałbyś mieć system solarnego ogrzewania domu i oczekujesz, że załatwią Ci to polscy ekolodzy
(Czy mógłbyś nam przybliżyć kwestię, w jaki konkretnie sposób Twoje oczekiwanie miałyby się w aktualnej sytuacji spełnić, poprzez jakie mechanizmy? Na jakąż to władzę polscy ekolodzy mają taki przemożny wpływ?)
Czy nie uważasz, że zgodnie z Twoją własną logiką, powinni się oni raczej zajmować chińskimi emisjami, a nie Twoimi ?  XD

Coś tu nie gra. Prawda?

Załóżmy teraz, że Twoje ogrzewanie jest ważne. Pytanie: czy ten problem łatwiej rozwiążę się w społeczeństwie o wysokiej, czy o niskiej kulturze ekologicznej i kolejne pytanka:

Czy kulturę taką tworzy się w ten sposób, że zwraca się uwagę na problem chińskich emisji i np. wywala się śmieci do lasu, bo to w skali globalnej nic nie znaczy, czy też na odwrót kształtuje się pewne pozytywne zachowania i świadomość indywidualną, i przenosi się to na wyższy poziom  aż do ustawodawstwa?

Ciekawe, jakie ustawodawstwo będą tworzyli Ci dzisiejsi członkowie B@P, dla których marnotrastwo surowców jest bez znaczenia, którzy naiwnie wierzą w cudowne działanie nauki (niby nie religia a wiara w cuda "po byku")?

Małe pytanko dla naiwnych: ile trzeba przeliczyć punktów w BOINC, żeby zbudować w Polsce sieć autostrad ;) ?

Cytat: AiDec w 17 Sierpień 2008, 08:01
Swietny tekst :).

A  Artur... no coz... Tak nas krytykuje za zuzywanie zasobow, zatrucie srodowiska... Jestem pewien ze uzywa wytworow wlasnych rak (gliniane naczynia, krzemienny noz itp.), do pracy na pewno chodzi na piechote i na pewno nie chce wprowadzania nowoczesniejszych technologii, wspanialych lekow ktorych jeszcze nie odkrylismy a w dalszej przyszlosci zasiedlania innych planet...

Dziwie sie tylko dlaczego korzysta z internetu i kompa... Przeciez zuzywa tak wiele zasobow. A co wiecej! Marnuje 90% zasobow ktore zuzywa, bo przeciez Jego proc/pamiec/mobo/PSU biora prad, a chodza w idle! :P

To jest mocne :)
Odpowiem w najbardziej miły z niemiłych sposobów, jakie mi przychodzą do głowy:
Nigdzie nie wypowiadałem się na temat ekologiczności bądź nie ani glinianych naczyń, ani krzemiennych noży, ale jedno mogę stwierdzić, że byłyby to rzeczy baaardzo ekologiczne, gdybyś to Ty zajmował się ich wytwarzaniem ;).

P.S.
1.Nowoczesne technologie są często nowoczesne dokładnie dlatego, że zużywają mniej zasobów.

2.I produkcja leków i eksploracja kosmosu zużywają zasoby. Bardzo racjonalnym problemem jest ich minimalizacja przy określonym poziomie korzyści.

3.Każda firma, każdy rozsądny człowiek, nawet dziecko wolałoby uzyskać jakąś korzyść mniejszymi kosztami, np. człowiek chciałby pracować dwa razy krócej, a zarabiać tyle samo (firma wolałaby z kolei płacić dwa razy mniej za to samo), dziecko wolałoby siedzieć w szkole dwa razy krócej i mieć takie same oceny. To proste.  W B@P logika jest odwrotna. Zużyć więcej, żeby korzyść była taka sama. Juras. Ja miałbym zazdrościć takiej bezmyślności? Nie żartuj. Co najwyżej mogę złożyć wyrazy ubolewania, chociaż muszę przyznać, że takie wypowiedzi, ujawniające manię wielkości grupy ludzi nie liczniejszej niż może mieć średniej wielkości wieś są dla mnie interesującym, socjologicznym zjawiskiem. Patrzę na to, no...z politowaniem i tak sobie myślę, jak dumni i butni musieli być młodzi komsomolcy, budowniczy największego imperium, opartego jak im się zdawało na zasadach naukowych. Też pewnie byli przekonani, że nauka (ba, nauka radziecka, hehe) wszystko im rozwiążę. No "troszkę" się pomylili.

Można sobie zadać pytanie, czy i my w cywilizacji zachodniej nie tkwimy w błędnie działającym mechanizmie?
Według mnie tak - głównie z tego powodu, że mechanizm ten nie jest nastawiony na przetrwanie lecz na konsumpcję, a tym samym nie na długookresową równowagę surowcową i energetyczną lecz na jej naruszenie. Przekonanie, że nauka i technologia w jakiś sposób pomaga ograniczyć zużycie energii i surowców jest dobre w laboratorium - w społecznej rzeczywistości jest iluzją. Więcej i energii i surowców na jednego mieszkańca zużywają właśnie nie kraje zacofane, ale najbardziej rozwinięte technologicznie. To, że np. jakiś surowiec staje się bardziej dostępny w wyniku postępu technologicznego wcale nie znaczy, że zużywa się go od tego momentu mniej. Ten sam "postęp" przetwarza go w nowe, "atrakcyjne", "modne" towary, które  dla otępionego reklamami klienta stają się czymś wielce pożądanym, co niby ma go uszczęśliwić, a że bezmyślnych i naiwnych nie brakuje, to mechanizm się kręci. No niech mi ktoś powie, że reklama w której coś do jedzenia, czy picia ma dać "pełnię szczęścia" nie jest skierowana do idiotów.

Co tam jeszcze istotnie określa tę świadomość cywilizacji? Religie. Tu reklama osiąga swoje szczyty.  Reklama produktów oferuje przynajmniej coś co jest. Reklama religii oferuje coś, o czym nie można powiedzieć racjonalnie, że jest i robi to najbardziej wyrafinowanymi metodami, wyprzedzając reklamę i marketing firmowy o dziesiątki lub setki lat. (może ktoś znajdzie coś w nowoczesnym marketingu i reklamie, czego nie byłoby wcześniej w religii.) Taki kościół katolicki. Znajdźcie lepszą firmę. Bazy danych klientów od setek lat, do niedawna wyłączność w wielu obszarach działalności, regularny event marketing z wizualizacjami, oprawą muzyczną, elementami teatralnymi, public relations, reklama opierająca się o autorytety, posłuszni, wyszkoleni pracownicy, stroje firmowe, flagi firmowe, świece firmowe, integracja klientów, integracja z klientami (np. poprzez regularne wizyty szefa firmy u klientów ;) ), programy lojalnościowe, projekty edukacyjne i nagrody dla lojalnych klientów, własne szkolnictwo dla klientów i pracowników, inwigilacja klientów i pracowników na ich własne życzenie(!), pisma firmowe, gadżety firmowe, najgęstsza sieć sprzedaży w kraju i najlepiej widoczne budynki firmowe do tego najczęściej z najlepszą lokalizacją w mieście. Płatne gotówką bez podatków, bez gwarancji, ze świadczeniem wzajemnym po śmierci klienta ;D.

Gdy pomieszamy te religie ze sobą co dostaniemy? Wojny, prześladowania, rzezie, czy w to w imię Boga, czy w imię miłości bliźniego. Ciekawe, czy policzono ilość wojen religijnych? To jest efekt końcowy. Ma to coś wspólnego z przetrwaniem? Też nie bardzo.
[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

cezar

Nieźle. Nieźle. Nie chce mi się pisać za dużo o wnioskach Artura. Pomieszanie z poplątaniem. A jest z czego się pośmiać na Sylwestra.  XD  XD  XD





Pigu

Arturze - tak - pamiętam, iż postulujesz liczenie w formie odległej od naszego full power, że wolisz osiągnąć rezultaty później, acz mniejszymi kosztami, powiedz mi jednak, czy chory na raka czekający z nadzieją na rezultaty wcg podziela twą opinię?

Kryniek

#83
CytatGdy pomieszamy te religie ze sobą co dostaniemy? Wojny, prześladowania, rzezie, czy w to w imię Boga, czy w imię miłości bliźniego. Ciekawe, czy policzono ilość wojen religijnych? To jest efekt końcowy. Ma to coś wspólnego z przetrwaniem? Też nie bardzo.

Artur nie obraź się ale z tego co piszesz to za bardzo nie mogę doszukać o co Ci tak naprawdę chodzi? ::)
Raz piszesz o jednym potem wyskakujesz z religią ::)

Pigu - zgadzam się w 100%.
Osobiście mi nie przeszkadza SKBP bo 2 czy 3 komputery wiecej nie zrujnują środowiska naturalnego. A jeśli dołożą się do jego zatruwania to i tak w końcowym rozrachunku spełnią cholernie pożyteczną funkcję licząc projekty naukowe niż jako serwer gier, DC++ i inne bardziewiane rzeczy na potrzeby, których ludzie stawiają specjalnie maszyny i działają 24/h w głupim celu w porównaniu z BOINC.

3Rni

całość w stylu ART`urowym  ;D ale txt o kościele mnie rozbawił

Troll81

CytatP.S.
1.Nowoczesne technologie są często nowoczesne dokładnie dlatego, że zużywają mniej zasobów.

Przekonanie, że nauka i technologia w jakiś sposób pomaga ograniczyć zużycie energii i surowców jest dobre w laboratorium - w społecznej rzeczywistości jest iluzją.

No ja już się pogubiłem. Zaprzeczasz sam sobie. Chin nie nazwałbym szczytem rozwoju a to one właśnie najbardziej zatruwają środowisko poprzez uzywanie przestażałych technologii. W przeciwieństwie do europy (gdzie kładzie sie nacisk na oszczdność surowców), u nich wszystko jest tanie i masowe. Pracownicy i surowce też.

Tekst o kościele jest niezły :D w sam raz po Bożym Narodzeniu :D

A co się tyczy kolektorów słonecznych. To w polsce wystarczyłoby dac na nie 7% stawke VAT by dosyć znacznie staniały, Albo wprowadzić ulgi podatkowe na instalacje solarne, wymiane okien i docieplenie budynków (całośc lub część wartości inwestycji odpisywana od podatku). To by dosyć znacznie obniżyły zużycie energii w Polsce. Ale polska to tylko kropla w morzu ludzkości.

Artur

#86
Cytat: Troll81 w 30 Grudzień 2008, 12:42
CytatP.S.
1.Nowoczesne technologie są często nowoczesne dokładnie dlatego, że zużywają mniej zasobów.

Przekonanie, że nauka i technologia w jakiś sposób pomaga ograniczyć zużycie energii i surowców jest dobre w laboratorium - w społecznej rzeczywistości jest iluzją.

No ja już się pogubiłem. Zaprzeczasz sam sobie.
Ty chcesz porównać wpływ technologii na oszczęność energii i surowców  porównując całkowite zużycie energii krajów ???, np. Chin (1,3 mld ludn.) i np. Niemiec (82 mln) albo całkowite emisje??  ;D (ok można się pomylić)
[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

Mchl

Artur woniej, bo chyba nie tylko ja się w tym gubię...

Już nie wiem czy krytykujesz SKB@P, B@P, ZSRR, OHP, konsumpcjonizm, socjalizm, Kościół Katolicki... za dużo naraz dla mnie...
Pisz u nas częściej, ale mniej na raz :)

W nagłych wypadkach wzywać przez: mail: mchlpl[at]gmail.com | PM|mchl[a]boincatpoland.org

AiDec

#88
Cytat: AiDec w 17 Sierpień 2008, 08:01
Dziwie sie tylko dlaczego korzysta z internetu i kompa... Przeciez zuzywa tak wiele zasobow. A co wiecej! Marnuje 90% zasobow ktore zuzywa, bo przeciez Jego proc/pamiec/mobo/PSU biora prad, a chodza w idle! :P

To powyzsze to akurat bylo moje. I mimo wypowiedzi Artura podtrzymuje co napisalem.

Niezaleznie od BOINC`a i tak mam kompy. Szybkie. Niektore szybkie jak diabli. Surowce zostaly tak czy inaczej zuzyte na ich produkcje/budowe. Mam te kompy i bede je mial, bo je potrzebuje. Maja chodzic tylko 6h dziennie kiedy jestem w domu? Podczas tych 6h ich proce, grafy maja byc wykorzystywane w powiedzmy 25%? Ja uwazam ze lepiej dorzucic 5% wartosci tych kompow rocznie (w pradzie) i pozwolic im dzialac w 100% 24/7 i dzialac w jakims slusznym celu. W przeciwnym razie wykorzystam w skali doby moze 10% ich mocy przerobowej. Sadze ze podobnie mysli np. NetMonitoring - jesli Jego kompy maja prace do wykonania, to pracuja, jesli nie maja pracy, to `licza`. Cieszy mnie, ze jest mozliwosc zaprzegniecia do obliczen rowniez kart graficznych :). Nie cieszy, mnie ze karta muzyczna sie marnuje ;). Cieszy mnie, ze na lapku mojej dziewczyny dziala w tle BOINC. Nie cieszy mnie ze Wii mojej dziewczyny nic nie liczy. Nie cieszy mnie ze moj sasiad (z bardzo szybkim laptopem, spedzajacy 10h dziennie przed kompem) nie dal sie namowic na BOINCA :(. Cieszy mnie ze `moje surowce` przy naprawde niewielkim dodatkowym zuzyciu surowcow (koszt wytworzenia pradu) `wspomagaja rozwoj cywilizacyjny` (piszac oczywiscie zupelnie ogolnikowo). Nie cieszy mnie ze Twoj komp, Twoje surowce, marnuja sie podczas gdy moglyby wspomoc swiatowa nauke. Oczywiscie wiem ze wspomagaja i oczywiscie jak najbardziej to cenie :). Tylko w jakim stopniu w stosunku do ich mozliwosci? W jakim stopniu w stosunku do kosztow wytworzenia? Do zuzytych surowcow?

Zapewne nie cieszylby Cie zupelnie przykladowy sasiad ktory kupilby sobie samochod i jezdzil sam (nikomu innemu nie pozwolil) raz w tygodniu do kosciola 3km, podczas gdy tym samym samochodem moglby jezdzic rowniez jego syn do pracy. Tym samym doprowadzil do sytuacji w ktorej syn tez kupil samochod. Gdyby kompy ludzi na calym swiecie (nie przesadzajmy ze wszystkie kompy, ale jakas spora czesc) liczyly Climate Prediction, to o ile mniej serwerow pogodowych zostaloby postawionych (w duzym uproszczeniu oczywiscie)? Arturze, te nasze kompy, te surowce, i tak juz zostaly przetworzone! Ich juz nie ma. Ale wciaz moga byc wykorzystane w `zboznym` celu. Mozna wykorzystac 10% tych surowcow (jak Ty to robisz), badz dolozyc powiedzmy 10% surowcow (prad) i wykorzystac 100%. Jedyna rozsadna krytyka z Twojej strony, jest krytyka SKB@P. Ale jak to okreslil Pigu, nie kaz umierajacemu czekac na lek.

IMHO podstawa jest maksymalizowanie wykorzystania juz zuzytych zasobow. Dlatego tam gdzie moge mam OS`y 64-bitowe (bo wydajniejsze). Dlatego probuje Linuxa (bo ponoc szybszy). Dlatego prosze o optymalizacje i stosuje je. I dlatego jak mam kompy, to te kompy `licza`.



Na koniec powtorze swoje slowa w ramach pewnego porownania.

Zapewne nie cieszyloby Cie postepowanie zupelnie przykladowego sasiada ktory kupilby sobie samochod i jezdzil raz w tygodniu do kosciola 3km. Mnie nie cieszy Twoje postepowanie.



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Artur

#89
Cytat: AiDec w 30 Grudzień 2008, 19:14
Tylko w jakim stopniu w stosunku do ich mozliwosci? W jakim stopniu w stosunku do kosztow wytworzenia? Do zuzytych surowcow?

....Mozna wykorzystac 10% tych surowcow (jak Ty to robisz), badz dolozyc powiedzmy 10% surowcow (prad) i wykorzystac 100%.

AiDec. Przedtem wmawiałeś mi lepienie garnków, teraz, że mój komp liczy na 10%.

Jest zima i przynajmniej to, co się wydzieli w mieszkaniu w postaci energii cieplnej nie jest już stratą energii.
W związku z tym od momentu, gdy zaczęło się ogrzewanie (a właściwie trochę przed) mój komp liczy niemal na okrągło (poza wieczornym szczytem, ale i tu sa wyjątki). Tę zmianę stylu zobaczysz na  wykresie na początku listopada.
Po sezonie grzewczym znowu podejdę restrykcyjniej do szczytów obciążenia. Oczywiście na razie bardziej chodzi tu o zasadę i zwrócenie uwagi na szczyty i odbiorniki o większej mocy. (a propo szczytów obciążeń widziałem kiedyś fajne fotki z turbiną, która przez dach opuściła miejsce swojej instalacji, w wyniku nadmiernego obciążenia sieci i pewnych niedoskonałości systemu wyłączników, ale to tak tylko piszę przy okazji, gwoli świadomości, że to zjawisko rzeczywiście bywa czasem namacalne.)

Przykład z autem jest całkiem po mojej myśli. No tak - dokładnie o to chodzi żeby nie kupować niepotrzebnego auta. W tym przykładzie, to drugie byłoby niepotrzebne.
(Ciekawe, jaki system minimalizuje ilość takich takich zachowań i czy ta minimalna ilość "sąsiadów" na których nie da się już wywrzeć wpływu zależy w jakiś sposób od ich inteligencji).


Cytat: Pigu w 30 Grudzień 2008, 12:14
Arturze - tak - pamiętam, iż postulujesz liczenie w formie odległej od naszego full power, że wolisz osiągnąć rezultaty później, acz mniejszymi kosztami, powiedz mi jednak, czy chory na raka czekający z nadzieją na rezultaty wcg podziela twą opinię?

Twoje myślenie jest błędne biały człowieku ;)  Jest nie tylko jeden człowiek, nie tylko chory na raka, nie tylko dzisiaj, nie tylko BOINC pomoże mu wyzdrowieć. Tworzenie wadliwego systemu rzekomo w trosce o tego jednego człowieka prędzej czy później tego konkretnego też "dopadnie", może np. wróci na wieś, gdzie mu ekologicznie równie nieświadome towarzystwo spalając wszelkie śmieci w (na "zimno" w nieprzystosowanych do tego piecach) dostarczy taką dawkę ciekawych substancji chemicznych, że zejdzie natychmiast. Być może zresztą zachorował przez ignorancję w kwestiach ekologii ??? Może zjadł marchewkę, którą sprytny, przedsiębiorczy Polak wyprał w betoniarce w wodzie z proszkiem do prania??? Itd. itp.

Cytat: Mchl w 30 Grudzień 2008, 16:32
Już nie wiem czy krytykujesz SKB@P, B@P, ZSRR, OHP, konsumpcjonizm, socjalizm, Kościół Katolicki... za dużo naraz dla mnie...
Pisz u nas częściej, ale mniej na raz :)

To jest też Mchl odpowiedź na to pytanie co ja w tym wszystkim krytykuję. Myślenie ograniczone do jednego aspektu rzeczywistości, cudowne remedia na wszystko, które takimi nie są, bo w jakimś fragmencie rzeczywistości pozytywne w innym dokonują szkód i również dotyczy to ekologii jako ruchu, czy funkcjonujących poglądów w nieracjonalnym wydaniu.
[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

Troll81

Cytat: Artur w 30 Grudzień 2008, 14:32
Cytat: Troll81 w 30 Grudzień 2008, 12:42
CytatP.S.
1.Nowoczesne technologie są często nowoczesne dokładnie dlatego, że zużywają mniej zasobów.

Przekonanie, że nauka i technologia w jakiś sposób pomaga ograniczyć zużycie energii i surowców jest dobre w laboratorium - w społecznej rzeczywistości jest iluzją.

No ja już się pogubiłem. Zaprzeczasz sam sobie.
Ty chcesz porównać wpływ technologii na oszczęność energii i surowców  porównując całkowite zużycie energii krajów ???, np. Chin (1,3 mld ludn.) i np. Niemiec (82 mln) albo całkowite emisje??  ;D (ok można się pomylić)


Artur... normalnie widać jak szukasz argumentów i ci to nie wychodzi. Więc poweim ci tak:
Zgadzam sie z Tobą w całej rozciągłości, jeśli mówimy o tym że postęp technologiczny przyczynia się do usprawnienia technologii i ograniczenia zużycia surowców per sztuka wyprodukowanego towaru.
Owszem w skali globu nie spowoduje to zmniejszenia wydobycia surowców. Bo np. mamy przyrost naturalny. Bo się kraje rozwijają (np Polska). I zwiększa się ich konsumpcja. To co naprawdę jest problemem to zagospodarowanie odpadów (zo osobiście uskuteczniam) i nie wyrzucanie na śmietnik sprawnych urządzeń (staram się rozdawać po rodzinie albo znajomych). Ale to już nie jest krytyka projektu SKB@P tylko dyskusja na tematy ekologiczne gdzie akurat w większości Twoje rozumowanie jest prawidłowe. Po prostu piszesz mało zrozumiale Artur. Przeskakujesz z tematu na temat. Tu o technologii a tu o kościele. I wszystko w jednym poście. Chcesz pogada ć o kościele?? Stwórz nowy wątek a nie pisz w tym.

No ale przynajmniej Twoje posty mi chumor poprawiają.

Juras23

Cytat: Artur w 30 Grudzień 2008, 06:12


Z jednej strony uważasz, że istotnym problemem  ekologicznym są chińskie emisje i tym powinienem się zająć
(wielkie dzięki za wiarę w mój wpływ na rozwój chińskiej ekologii  :). Swoją drogą możesz mi zdradzić, skąd ten wniosek, że nie zajmuję się rozwojem ekologii w Chinach, bo nigdzie tego nie napisałem  :D ).

Uważam, że jako osoba ściśle zorientowana w sytuacji wydobywania i zużywania surowców naturalnych zajmujesz się lub interesujesz się również Chinami - przecież stamtąd pochodzi 9/10 wszystkich podzespołów elektronicznych na Świecie.
Cytat: Artur w 30 Grudzień 2008, 06:12
Z drugiej strony, jak sam napisałeś  chciałbyś mieć system solarnego ogrzewania domu i oczekujesz, że załatwią Ci to polscy ekolodzy
(Czy mógłbyś nam przybliżyć kwestię, w jaki konkretnie sposób Twoje oczekiwanie miałyby się w aktualnej sytuacji spełnić, poprzez jakie mechanizmy? Na jakąż to władzę polscy ekolodzy mają taki przemożny wpływ?)
Czy nie uważasz, że zgodnie z Twoją własną logiką, powinni się oni raczej zajmować chińskimi emisjami, a nie Twoimi ?  XD

Coś tu nie gra. Prawda?

Po pierwsze - nie załatwią - nie uogólniaj - a pomogą w zmianie systemu ogrzewania. Sam wiesz jakie działania potrafią zrobić ludzie z GreePeace - szkoda tylko że robią to właśnie na pokaz - w celach marketingowych organizacji - by zabawić się w imię słusznych ideii i sprzeciwstawić się masowemu konsumpcjonizmowi, któremu również podają rękę kupując cały sprzęt do swoich akcji. Takie życie. Liczę na to, że kiedyś organizacje ekologiczne zamiast bez sensu włazić na drzewa zaczną rozmawiać językiem prawników - bo czy wśród wykształciuchów nie ma ekologów? - ależ są ale ich działania nie są chwytliwe w telewizji..

Poza tym powiem Ci jedno zdanie, które rozwiąże Twoje wątpliwości co do mojego tekstu: MYŚL GLOBALNIE - DZIAŁAJ LOKALNIE - sam się do tego stosujesz ograniczając pobór mocy w kompie na godziny szczytu. Ja też ograniczam pobór prądu poprzez moje własne działania proekologiczne i włączam urządzenia grzewcze w domu, pralki i żelazka tylko po 21 kiedy przechodzę na drugą taryfę - opłaca się to i mnie i elektrowni.
Dlatego piszę o solarach bo to jedno z moich kilku marzeń by w końcu pozyskiwać czystą energię i móc ją użytkować w wymarzony przeze mnie sposób bez zanieczyszczeń i ze świadomością ekologi pełną gębą. A na razie muszę dogrzewać 4kW grzejnikami elektrycznymi bo to tańsze niż zakup drewna z lasu na zimę do opalania piecem węglowym - czemu nie ma akcji promocji solarów jak już koledzy wspominali - to tak właśnie ekolodzy powinni promować nowoczesną ekologię.


Cytat: Artur w 30 Grudzień 2008, 06:12

Załóżmy teraz, że Twoje ogrzewanie jest ważne. Pytanie: czy ten problem łatwiej rozwiążę się w społeczeństwie o wysokiej, czy o niskiej kulturze ekologicznej i kolejne pytanka:

Czy kulturę taką tworzy się w ten sposób, że zwraca się uwagę na problem chińskich emisji i np. wywala się śmieci do lasu, bo to w skali globalnej nic nie znaczy, czy też na odwrót kształtuje się pewne pozytywne zachowania i świadomość indywidualną, i przenosi się to na wyższy poziom  aż do ustawodawstwa?

Ciekawe, jakie ustawodawstwo będą tworzyli Ci dzisiejsi członkowie B@P, dla których marnotrastwo surowców jest bez znaczenia, którzy naiwnie wierzą w cudowne działanie nauki (niby nie religia a wiara w cuda "po byku")?

Odwracasz kota ogonem. Myślisz że mnie nie wkurza wyrzucony do rowu telewizor przez jakiegoś buraka? Mam wrażenie, że znalazłeś nas i nasze forum by tutaj móc się popisać tym, że Ty jesteś doskonały a reszta to tylko "sprawia takie wrażenie" - ludzie chcą w coś wierzyć i nie masz prawa czystym wyrachowaniem i matematyką zabierać ludziom marzeń - nawet wiara w to, że pomożemy choćby jednemu choremu za 10 lat wyzdrowieć szybciej dzięki tym badaniom jest dla nas cenna - i nie masz prawa tego odbierać mówiąc że przyroda przez to utraci 0,0000000000000000000000000000000000000000000000000000000000....0001% atmosfery. Jeśli chcesz osobiście posadzę 3 nowe klony przy siatce aby niwelowały powstałe w skutek działania SKP zanieczyszczenia. Technologie i cywilizacje się rozwijają - mozemy tylko wpływać na to by ten rozwój był zrównoważony do potrzeb i ekologiczny w działaniu - dlatego piszę  o Chinach - bo to tam wszystko w skutek globalizmu wybuchło i rośnie - zanieczyszczenia również - świadomość nieco wolniej.

Cytat: Artur w 30 Grudzień 2008, 06:12
Małe pytanko dla naiwnych: ile trzeba przeliczyć punktów w BOINC, żeby zbudować w Polsce sieć autostrad ;) ?
To zależy od projektu - wymyśl jakiś dobry algorytm a na pewno odpowiedź uzyskasz. :)
Chętnei pomożemy go przeliczyć bo to będzie kobyła - będziesz musiał uwzględnić ilość gotowych do pracy maszyn drogowych różnego typu, ilość gotowych osób i sprzętu, dostepność działek i materiałów, dostępność fachowców i predkość działania urzędów i administracji - ale jakby popracować nad tym projektem ze 3 lata to pewnie udałoby się uzyskać odpowiedź ile próbek trzeba przeliczyć aby algorytm był dokładny co do 2-3 lat.
Nie zapomnij o historyczności.



Cytat: Artur w 30 Grudzień 2008, 06:12
3.Każda firma, każdy rozsądny człowiek, nawet dziecko wolałoby uzyskać jakąś korzyść mniejszymi kosztami, np. człowiek chciałby pracować dwa razy krócej, a zarabiać tyle samo (firma wolałaby z kolei płacić dwa razy mniej za to samo), dziecko wolałoby siedzieć w szkole dwa razy krócej i mieć takie same oceny. To proste.  W B@P logika jest odwrotna. Zużyć więcej, żeby korzyść była taka sama. Juras. Ja miałbym zazdrościć takiej bezmyślności? Nie żartuj. Co najwyżej mogę złożyć wyrazy ubolewania, chociaż muszę przyznać, że takie wypowiedzi, ujawniające manię wielkości grupy ludzi nie liczniejszej niż może mieć średniej wielkości wieś są dla mnie interesującym, socjologicznym zjawiskiem. Patrzę na to, no...z politowaniem i tak sobie myślę, jak dumni i butni musieli być młodzi komsomolcy, budowniczy największego imperium, opartego jak im się zdawało na zasadach naukowych. Też pewnie byli przekonani, że nauka (ba, nauka radziecka, hehe) wszystko im rozwiążę. No "troszkę" się pomylili.

Powiem Ci, że Jezus - jako jednostka mniejsza od wsi, że Stalin jako jednostka mniejsza od wsi, że Kopernik jako jednostka mniejsza od wsi i że nawet Maria Curie i że Julek Cezar jako jednostki - oni wszyscy zmienili świat - więc jak masz czelność mówić nam, że my silna i zjednoczona grupa nie możemy nic? sam jesteś jednostką - sam chcesz zmieniać świat bo choćby tymi postami chcesz zmienić nas - bo inaczej po co tutaj piszesz - czyżby po to by móc sie do nas odezwać bo otrzymasz odpowiedź, której gdzie indziej nie dostajesz lub którą dostajesz w formie nie zadowalającej dla Twej inteligencji ?

Pamiętaj, że życie jest zagrożeniem dla środowiska - zużywa zasoby w sposób nieoczekiwany - bo komuś się tak akurat zachciało - myśl globalnie - działaj lokalnie.



Cytat: Artur w 30 Grudzień 2008, 06:12

Można sobie zadać pytanie, czy i my w cywilizacji zachodniej nie tkwimy w błędnie działającym mechanizmie?
Według mnie tak - głównie z tego powodu, że mechanizm ten nie jest nastawiony na przetrwanie lecz na konsumpcję, a tym samym nie na długookresową równowagę surowcową i energetyczną lecz na jej naruszenie. Przekonanie, że nauka i technologia w jakiś sposób pomaga ograniczyć zużycie energii i surowców jest dobre w laboratorium - w społecznej rzeczywistości jest iluzją. Więcej i energii i surowców na jednego mieszkańca zużywają właśnie nie kraje zacofane, ale najbardziej rozwinięte technologicznie. To, że np. jakiś surowiec staje się bardziej dostępny w wyniku postępu technologicznego wcale nie znaczy, że zużywa się go od tego momentu mniej. Ten sam "postęp" przetwarza go w nowe, "atrakcyjne", "modne" towary, które  dla otępionego reklamami klienta stają się czymś wielce pożądanym, co niby ma go uszczęśliwić, a że bezmyślnych i naiwnych nie brakuje, to mechanizm się kręci. No niech mi ktoś powie, że reklama w której coś do jedzenia, czy picia ma dać "pełnię szczęścia" nie jest skierowana do idiotów.

Co tam jeszcze istotnie określa tę świadomość cywilizacji? Religie. Tu reklama osiąga swoje szczyty.  Reklama produktów oferuje przynajmniej coś co jest. Reklama religii oferuje coś, o czym nie można powiedzieć racjonalnie, że jest i robi to najbardziej wyrafinowanymi metodami, wyprzedzając reklamę i marketing firmowy o dziesiątki lub setki lat. (może ktoś znajdzie coś w nowoczesnym marketingu i reklamie, czego nie byłoby wcześniej w religii.) Taki kościół katolicki. Znajdźcie lepszą firmę. Bazy danych klientów od setek lat, do niedawna wyłączność w wielu obszarach działalności, regularny event marketing z wizualizacjami, oprawą muzyczną, elementami teatralnymi, public relations, reklama opierająca się o autorytety, posłuszni, wyszkoleni pracownicy, stroje firmowe, flagi firmowe, świece firmowe, integracja klientów, integracja z klientami (np. poprzez regularne wizyty szefa firmy u klientów ;) ), programy lojalnościowe, projekty edukacyjne i nagrody dla lojalnych klientów, własne szkolnictwo dla klientów i pracowników, inwigilacja klientów i pracowników na ich własne życzenie(!), pisma firmowe, gadżety firmowe, najgęstsza sieć sprzedaży w kraju i najlepiej widoczne budynki firmowe do tego najczęściej z najlepszą lokalizacją w mieście. Płatne gotówką bez podatków, bez gwarancji, ze świadczeniem wzajemnym po śmierci klienta ;D.

Gdy pomieszamy te religie ze sobą co dostaniemy? Wojny, prześladowania, rzezie, czy w to w imię Boga, czy w imię miłości bliźniego. Ciekawe, czy policzono ilość wojen religijnych? To jest efekt końcowy. Ma to coś wspólnego z przetrwaniem? Też nie bardzo.

Tutaj to już jedziesz jak klasyczny ateista - zgadza się że można powiedzieć że Kościół jest firmą - ale zobacz jak dobrze zorganizowaną - powiedziałbym że Cesarstwa Inków, Rzymu czy Babilonu i Egiptu też były kiedyś niezłymi firmami - miały tylko jeden problem - nie dawały wyboru - a Kościół taki wybór daje - dlatego nie musisz do niego chodzić - nie musisz przyjmować "przedstawiciela" po kolędzie. Może się zaśmiejesz, ale chciałbym abyśmy pogadali - Ty ja i mój znajomy Ojciec z zakonu Cystersów - bo może nigdy nie spotkałeś człowieka prawdziwie uduchowionego - czasem trzeba spojrzeć nie tylko przez "szkiełko mędrca".

Artur

Cytat: Troll81 w 31 Grudzień 2008, 11:12
Artur... normalnie widać jak szukasz argumentów i ci to nie wychodzi. (...)
Nie wychodzi mi, ale tym razem zgadzasz się ze mną przez dalszą część swojego postu a jedyną uwagą jest to, że piszę mało zrozumiale.

No tak, rzeczywiście trudno jest nie pójść w jakimś momencie na skróty tym bardziej, że post się wydłuża i wyjaśniać jeszcze dlaczego to piszę tak a nie inaczej. Stwierdziłem, że łatwiej jest zrozumieć szkodliwość SKB@P patrząc na inne podobne zjawiska i odrywając myśli od BOINC, który dla wielu jest niczym religia, może nie co do treści, ale co do stosunku do idei, co do stanu niemal fanatycznego zaślepienia.


[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

Troll81

Daleko mi do fanatycznego zaślepienia. I nie uważam BOINC za religię. Dlatego też nie rozumiem twojego postu. Zgadzam się co do tego że zużycie surowców jest napędzane konsumpcjonizmem. Ale proszę cię, Twoje wnioski idą o wiele za daleko. Właśnie dlatego o wiele bliżej do fanatyzmu Tobie niż mi.

Pigu

oj cisza bo po łapach

Arturze - my tu liczymy - tłumaczyć nam byśmy liczyli oszczędniej to trochę jak tłumaczyć kierowcy rajdowemu by prowadził hmm ekonomicznie ;)

chętnie za to posłuchamy co innego możemy zrobić "w zamian" dla środowiska - wolę sobie odmówić wieczornej telewizji czy soczku w plastikowej butelce niż liczenia, bo liczenie stało się w pewnym sensie moim hobby i to chyba lepszym niż wiele innych

Troll81

Pigule dyplomatycznie nie wspomniał o piwie :D Tylko brednie o jakiś soczkach wieczorną porą :D

Artur

#96
Cytat: Troll81 w 31 Grudzień 2008, 15:31
Daleko mi do fanatycznego zaślepienia. I nie uważam BOINC za religię. Dlatego też nie rozumiem twojego postu. Zgadzam się co do tego że zużycie surowców jest napędzane konsumpcjonizmem. Ale proszę cię, Twoje wnioski idą o wiele za daleko. Właśnie dlatego o wiele bliżej do fanatyzmu Tobie niż mi.

3 pytanka
Które wnioski idą za daleko? Dlaczego idą za daleko i dlaczego z tych wniosków wynika mój rzekomy fanatyzm?

To jest ciekawe. Co chwile ktoś mi coś przypisuje. A to, że robię noże z krzemienia, a to, że zazdroszczę idei (hehe - jakbym nie miał własnych) a teraz znowu, że jestem fanatykiem. Śpieszę więc sprostować teraz kwestię fanatyzmu. Otóż jestem dumny (!) z tego, że mam w zwyczaju podważać swoje własne poglądy, co raczej jest dalekie od fanatyzmu. Dzięki temu oraz dzięki obserwacji punktomaniactwa w BOINC, mocno obecnego w Waszej  drużynie wyzbyłem się chyba momentami również nieco naiwnego spojrzenia na BOINC. A już ta akcja oraz dziesiątki "farm komputerowych"  tworzonych na całym świecie tylko i wyłącznie dla BOINC oraz jeszcze parę innych zjawisk przekonały mnie ostatecznie, że i ten ruch, jak każdy zresztą może być szkodliwy.

Juras23
-przypisujesz mi chęć zmiany Was. Jest to nieprawda. Jestem realistą ;).Tylko wpadłem na chwilę powalczyć z Waszym szkodliwym pomysłem i przy okazji tych wnerwiających, konmformistycznych świąt wyżyłem się może nieco na różnych formach robienia ludzi w bambuko, ale to wszystko jakoś wyszło w trakcie. W zasadzie najpierw byłem ciekaw, czy ktoś nie napisał przypadkiem czegoś sensownego na temat tego SKB@P.

-kolejne sprostowanie: Nie powiedziałem, że "nie możecie nic"
Powiedziałem:
"wypowiedzi, ujawniające manię wielkości grupy ludzi nie liczniejszej niż może mieć średniej wielkości wieś są dla mnie interesującym, socjologicznym zjawiskiem".

-sorry, ale Kopernika "liczy się" w dużych miastach ;) nie ujmując niektórym innym w tym Chrystusowi jako jednak genialnemu folozofowi - praktykowi (pamiętajmy, że nie wiedział o religiach tyle, ile my wiemy dzisiaj)

-przecież właśnie myślę chwilowo lokalnie, krytykując SKB@P ;)

- dlaczego wnerwia Cię wywalony do rowu telewizor skoro jego udział w zanieczyszczeniu gleby też wynosi 0,0000000000000000000000000000000000000000000000000000000000....0001% ??

-dzięki za propozycję, ale niestety szczegółowe rozmowy o religii uważam za stratę czasu. Poza tym mógłbym zburzyć temu zakonnikowi jego dotychczasową wizję świata.


Pytanko
Skoro według Was jeden SKB@P jest nieszkodliwy, to jaka liczba SKB@P jest szkodliwa? ;)
[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

Troll81

Ad ostatnie pytanie:

Żadna

Bo widzisz, ja kiedyś byłem w hospicjum dziecięcym (na szczęście nie jako pacjent). I tak sobie myślę że mój komp chodzący 24h może jednak choć kilku ludziom przyspieszyć szansę na ratunek. Fakt że liczę też inne projekty, ale to z innych pobudek. Natomiast jeśli te moje 150 zł wydane na SKB@P uratują choć jedną osobę to już będzie duży sukces. A to że przy okazji jest zabawa, rywalizacja, i radocha. Wcale mi to nie przeszkadza.

Szopler

Żadna ilość SKB@P nie jest szkodliwa. Natomiast każdy serwer DC+, eMule itp. jest szkodliwy i powinien być natychmiast przekształcony na komp liczący BOINC'a...

Troll81

Zgadzam sie z przedmówcą :D nie dosyć że piracą to jeszcze pożytku z tego żadnego :D

Kryniek

Cytat: Artur w 31 Grudzień 2008, 18:39

...Dzięki temu oraz dzięki obserwacji punktomaniactwa w BOINC, mocno obecnego w Waszej  drużynie wyzbyłem się chyba momentami również nieco naiwnego spojrzenia na BOINC. A już ta akcja oraz dziesiątki "farm komputerowych"  tworzonych na całym świecie tylko i wyłącznie dla BOINC oraz jeszcze parę innych zjawisk przekonały mnie ostatecznie, że i ten ruch, jak każdy zresztą może być szkodliwy...

Z jednej strony to się zgodzę że w wielu przypadkach chodzi o punktomianiactwo, ale z drugiej stony im więcej taki punktomaniak zdobędzie punktów tym bardziej mimowolnie przyczyni się do rozwiązania danego problemu naukowego.
I takiego punktomaniaka bardziej szanuje niż takiego który zbiera punkty w Tibii, Ogame, Second Life itp. itd. które to punkty służą tylko do rywalizacji punktowej między użytkownikami, nic nie wnosząc pożytecznego tak jak to jest w BOINC.

Juras23

Kończę swój udział w tym wątku. Bicie piany, które nic nie zmieni.
Artur - jesteś pyszny w swym rozumowaniu i  choć inteligentny to jednak udajesz, że nie rozumiesz o co chodzi i omijasz rzeczy istotne w wypowiedziach by skupić się na łapaniu za słówka. Szkoda mi na to czasu bo marnuję na ten wątek swą - jakże cenną dla mnie - energię fizyczną i psychiczną.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

p.s. po co oszczędzać skoro w 2012 ma być THE END OF THE WORLD? :)

Artur

Cytat: Juras23 w 01 Styczeń 2009, 19:04
(...) omijasz rzeczy istotne w wypowiedziach by skupić się na łapaniu za słówka. Szkoda mi na to czasu bo marnuję na ten wątek swą - jakże cenną dla mnie - energię fizyczną i psychiczną.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

Dzięki za życzenia i przepraszam,że szczegółowo nie ustosunkowałem się do wszystkich kwestii, które poruszyłeś i przepraszam, że nie wiem, która była dla Ciebie naistotniejsza. Przeczytałem Twój przedostatni post, zauważyłem szereg niekonsekwencji, sprzeczności, błędów, ale napisałem tylko o niektórych i absolutnie nie z powodu chęci ominięcia jakiejś kwestii. Mogę skupić się na dowolnej.

Tak.Oczywiście podoba mi się, że chciałbyś ogrzewać ekologicznie, że chcesz posadzić 3 klony w ramach rekompensaty, ale obawiam się, że nie ma dość dobrej rekompensaty, nawet jeśli to mają być klony.
Nie zrekompensują, bo dziesiątki razy ważniejsza jest świadomość społeczna. Trafiłeś z tymi klonami, bo dobrze pamiętam jedną ponad 10 letnią klonową alejkę, której wycięcie, bezprawnie, bez żadnego racjonalnego powodu zleciła pewna kompletna idiotka - uwaga!: dyrektorka szkoły, hehe.

Jeśli założymy, że zrobiła to z braku świadomości (no trudno założyć inaczej), to nie możemy stwierdzić, że brak świadomości nie jest czymś ważnym, czymś, co skutkuje np. takim wycięciem w tym przypadku z 15 może klonów.

Nie da się zaprzeczyć.

Ja już nie piszę o innych wyczynach tej jednej durnej baby i innych jej metodach "kształtowania świadomości ekologicznej" u dzieci. To tylko przykład, ale pewnie każdy może sobie znaleźć jakiś analogiczny gdzieś w swoim otoczeniu. Założę się, że taka baba również powtarza ten wyświechtany tekst o wchodzeniu ekologów na drzewa, który ma zdyskredytować wszelkie działania ekologów i całą ekologię, tekst po części rozpowszechniany przez tych, którym na tym zależy, przez skądinąd zdolnych przedsiębiorczych ludzi, którzy jednak w 4 literach mają innych - a tego chorego, kórego przywołujecie w nie dość przemyślany sposób to już w szczególności. Nie ma takich?

Jeśli przemyślicie szereg ciągów zdarzeń wynikających z braku świadomości, to być może niektórzy uświadomią sobie również oczywisty związek pomiędzy świadomością ekologiczną a stanem tego chorego, którego życie w naiwnej świadomości np. "Troll-a 81" zależne jest tylko od BOINC-a.

A teraz pytanko:
Jak na świadomość ekologiczną wpływa zachęta do marnowania surowców na dowolną ilość niepotrzebnych komputerów? (niepotrzebnych = takich które nie musiały zostać wytworzone, by uzyskać ten sam efekt)
[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

Judge

Witam, mimo iż na B@P aktywny jestem od niedawna, to chciałbym powiedzieć parę słów.

Nie wiem czy mogę siebie nazwać ekologistą, jestem zwykłym zwolennikiem wyłączania światła, jeżeli jest niepotrzebne, gaszenia silnika samochodu, jeżeli planuję dłuższy postój. Komputer natomiast działa u mnie zwyczajnie cały dzień, czasem tylko w nocy. Tak było zawsze i tak jest teraz. Pewnego dnia po dłuższej przerwie z Boinc pomyślałem sobie, że komputer się marnuje, stojąc. I mimo, iż wielkiej mocy obliczeniowej to on nie ma, znowu wróciłem do liczenia, stosując się jednak do 'projektu miesiąca'.

SKB@P jest według mnie dobrym projektem, natomiast zgodnie z Twoim myśleniem Artur, wydaje mi się, że zamiast kupować nowe kompy, które będą tylko liczyć, powinniśmy zrobić w Polsce globalną akcję promocji pomocy naukowej. Skoro podobno komputer jest już w każdym domu, (a nigdy nie ma tak, że komputer chodzi tylko gdy coś robimy, zawsze ma przerwę) to ich przydatność dużo bardziej by wzrosła gdybyśmy liczyli nawet na 60%.
Innymi słowy: Boinc w każdej szkole, Boinc w każdej firmie, Boinc w każdym domu.

Domyślam się, że takie coś byłoby zgodne z Twoimi poglądami?

Zorganizowanie tego oraz rozreklamowanie w internecie nie byłoby trudne, gorzej z narodem. Osobiście próbowałem namówić swojego tatę do liczenia, ale on nie lubi tego co mu jest niepotrzebne. Tak by też mogło być z wieloma innymi.

Nie patrząc na to ile surowców pochłonął SKB@P, pozwala on też zachęcić innych do uczestniczenia w projektach. I nie jesteśmy przeciwnikami ekologii. Myślę, że każdy kto liczy projekty czysto potrzebne naukowo, czy przyczyniające się do poprawienia świata działa na jej korzyść. Bo i tak musiałyby zostać stworzone superkomputery by to przeliczyć. Wtedy oni zużyliby tony surowca, a tak my zużyjemy, tylko wymiernie mniej.

Dziękuję za uwagę.
gg: 2439099

Kryniek

Judge zgadzam się z Tobą. Generalnie nie mam nic do SKB@P i jeśli chłopaki chcą się składać i stawiać komputer specjalnie do liczenia, to jak wcześniej wspomniałem w pełni popieram. Lepiej niż mieliby stawiać serwer na Torrenty DC+ czy inne badziewie.

Ja osobiście te fundusze przeznaczyłbym na reklamę i promocję drużyny BOINC@Poland. Co nam da jedna jednostka, jak możemy mieć setki nowych w postaci nowych użytkowników. Ponadto przy okazji idea BOINC jest promowana i rozpowszechniana na innych ludzi, którzy być może "zarażą" nią innych itd. :)

Troll81

A myślałem że promowanie drużyny jest patriotycznym obowiązkiem każdego członka?? :D

A tak na serio to staram się promować zarówno ideę BOINC jak i naszą drużynę gdzie się tylko da. Ale naprawdę skuteczną reklamę zapewniłaby telewizja, a to koszt który nas przerasta. Dlatego też jest dział poświęcony promocji BOINC i naszej drużyny. I tym się w miarę sprawnie zajmujemy. Natomiast SKB@P oprócz oczywistego zadania spełnia jeszcze kilka. Między innymi jest też formą promocji. Uświadamia ludziom że ten Team ma "jaja" i potrafi się zgrać. Pokazuje że nie jesteśmy zbieraniną "odszczepieńców" tylko prawdziwą formą organizacji. Bo może i mamy liczebność na poziomie "sporej wiochy", ale jasteśmy pierwszym zespołem w kraju i nastym na świecie (może przed końcem 2009 awansujemy do pierwszysch 15?), a to już o czymś świadczy. My do BOINC podchodzmy "poważnie" co widac po naszych osiągnięciach i zaangażowaniu.

Artur

#106
Cytat: Judge w 02 Styczeń 2009, 15:07
... ich przydatność dużo bardziej by wzrosła gdybyśmy liczyli nawet na 60%.
Innymi słowy: Boinc w każdej szkole, Boinc w każdej firmie, Boinc w każdym domu.

Domyślam się, że takie coś byłoby zgodne z Twoimi poglądami?(...)
Tak, byłoby i dokładnie w tym duchu zaproponowałem kiedyś stworzenie Stowarzyszenia, które jak sądzę z racji tych boincowych zespołowych manii nie mogło się rozbujać. Być może lepiej byłoby, gdyby w ogóle nie było zespołów w BOINC? Być może łatwiejsza byłaby wtedy optymalizacja BOINC-a?

Cytat: Judge w 02 Styczeń 2009, 15:07
Nie patrząc na to ile surowców pochłonął SKB@P, pozwala on też zachęcić innych do uczestniczenia w projektach.
Myślę,  że przesadziłeś. Pojawia się, ktoś, kto nie spotkał się do tej pory z obliczeniami rozproszonymi i z BOINC i nie nie w ogóle o co chodzi, ale zachęca go akurat SKB@P. Człowiek nie wie po co ten SKB@P jest i co liczy, ale mimo to właśnie SKB@P go zachęca? Nie myślisz, że to byłoby tak, jakby do kupna samochodu zwykle przekonywały kogoś no nie wiem, np.  wycieraczki (chociaż nie te są przynajmniej niezbędne, czego nie da się powiedzieć o SKB@P).
:no:

Cytat: Judge w 02 Styczeń 2009, 15:07
I nie jesteśmy przeciwnikami ekologii.
Deklaracje są bez znaczenia. Poprzez zrzutki na SKB@P zachęcacie do kupowania sprzętu wyłącznie dla BOINC. To jest nieekologiczne i to w mocno racjonalnym podejściu do ekologii.

Cytat: Judge w 02 Styczeń 2009, 15:07
Myślę, że każdy, kto liczy projekty czysto potrzebne naukowo, czy przyczyniające się do poprawienia świata działa na jej korzyść.
Poprawienie świata nie zależy tylko od BOINC.

Cytat: Judge w 02 Styczeń 2009, 15:07
Bo i tak musiałyby zostać stworzone superkomputery by to przeliczyć. Wtedy oni zużyliby tony surowca, a tak my zużyjemy, tylko wymiernie mniej.
Jeżeli chodzi Ci o SKB@P, to raz na stronie Stowarzyszenia w tym wątku ciężar któregoś z BlueGene/L szacowałem na 85,3 tony (netto bez budynku, ale przy wysokiej pewności recyklingu) tymczasem ciężar jego odpowiednika SKB@P wyniósł 1100 ton (gdyby ta akcja urosła do mocy obliczeniowej superkomputera, co oczywiście nie nastąpi ;) ) przy wielu niekorzystnych założeniach dla superkomputerów (np. nie licząc, że niektóre projekty liczone są nawet w 5 lub więcej próbkach) i oczywiście z świadomością trudności tego porównania.

Jeżeli chodzi Ci o normalne liczenie przy okazji, gdy sprzęt jest wykorzystywany w innych celach to racja. Ten dodatkowy sprzęt nic nie waży i to daje oczywistą odpowiedź, jak należy a jak nie należy liczyć i dlaczego SKB@P jest technicznie bezsensowny (kwestię zużycia energii rozstrzygam na korzyść BOINC, co wymaga całego elaboratu, więc go tu nie przytaczam).


Cytat: Troll81 w 03 Styczeń 2009, 09:52
Między innymi jest też formą promocji. Uświadamia ludziom że ten Team ma "jaja" i potrafi się zgrać.

Pokazywanie jaj bywa żenujące dla otoczenia.  XD

Cytat: Troll81 w 03 Styczeń 2009, 09:52
Pokazuje że nie jesteśmy zbieraniną "odszczepieńców" tylko prawdziwą formą organizacji. Bo może i mamy liczebność na poziomie "sporej wiochy", ale jasteśmy pierwszym zespołem w kraju i nastym na świecie (może przed końcem 2009 awansujemy do pierwszysch 15?), a to już o czymś świadczy. My do BOINC podchodzmy "poważnie" co widac po naszych osiągnięciach i zaangażowaniu.
Tak, to oczywiście "uzasadnia" "ekologiczność" SKB@P i odpowiada na wszystkie pytania XD
...ale jestem pod wrażeniem manii wielkości.

Cytat: Kryniek w 01 Styczeń 2009, 15:04
Z jednej strony to się zgodzę że w wielu przypadkach chodzi o punktomianiactwo, ale z drugiej stony im więcej taki punktomaniak zdobędzie punktów tym bardziej mimowolnie przyczyni się do rozwiązania danego problemu naukowego.
Dobrze. Weźmy tego przykładowego chorego z tego wątku i załóżmy, że jego zdrowie zależy istotnie od dwóch lekarstw. Twierdzenie, że jedno lekarstwo mu pomaga jest pewną prawdą, ale trochę jakby nie całą  prawdą. ;) Racja?
[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

taktu

CytatPomysł jest kretyński, bowiem zaprzecza idei wykorzystania wolnych mocy obliczeniowych, zachęca do kreowania nowych mocy zamiast rzeczywiście wykorzystania istniejących. Zdaje się, że jest pewna różnica w wykorzystaniu istniejącego kompa a w tworzeniu nowego?

Ideą jest wykorzystywanie bezczynnych chwil życia komputera, czyli de facto czasu w którym marnowana jest energia. Zakup komputera który będzie przez cały czas swojego działania wykonywał obliczenia (czyli wykorzystywał energię) jest jak najbardziej słuszną inicjatywą.
Poza tym bez woli polityków/biznesmenów na ekologie nie możemy wpłynąć w znaczący sposób.  Szybszy i lepszy skutek da liczenie np. The Clean Energy Project niż wymachiwanie szabelką i pokrzykiwanie na forum  :attack: I może mały przykład na poparcie mojej tezy: do BOINC udało mi się namówić 2 osoby mimo iż udział w projektach wymaga dosłownie 0 zaangażowania i jakieś 10min na instalacje programu. Szczerze życzę powodzenia każdemu kto odważy się namawiać innych do ekologicznego trybu życia.

ps. SKB@P nie traci energii na forumowe kłótnie :no:


Troll81

taktu, nie otwieraj puszki pandora  :no: temat był i minął. I nie karm trolli (choćby to dziwnie brzmiało w mych ustach)

Artur

Cytat: taktu w 19 Marzec 2009, 19:14
Zakup komputera który będzie przez cały czas swojego działania wykonywał obliczenia (czyli wykorzystywał energię) jest jak najbardziej słuszną inicjatywą.
A co byś powiedział, gdyby w Twoim zdaniu za "komputera" wstawić "samochodu osobowego", a za  "wykonywał obliczenia" "spalał 14 l benzyny na 100 km" ;)?

Cytat: taktu w 19 Marzec 2009, 19:14
Poza tym bez woli polityków/biznesmenów na ekologie nie możemy wpłynąć w znaczący sposób.
... hmmm ... - ciekawe skąd bierze się taka wola?  :D


Cytat: taktu w 19 Marzec 2009, 19:14
Szybszy i lepszy skutek da liczenie np. The Clean Energy Project niż wymachiwanie szabelką i pokrzykiwanie na forum  Attack!
Taaaaak? A czym to zmierzyłeś?
Ty? A jak ktoś już wykorzystuje swój sprzęt, to już nie może nic innego robić?  :(


Cytat: Troll81 w 19 Marzec 2009, 21:58
taktu, nie otwieraj puszki pandora  :no: temat był i minął. I nie karm trolli (choćby to dziwnie brzmiało w mych ustach)
Rozumiem, że mocno wspierając tę akcję musisz jakoś próbować wykorzystać maksimum możliwości swojego intelektu  :D, żeby ją bronić.
[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

Troll81

at1
gdyby ten wóz oprócz spalania benzyny pozwalał odszukać lek na raka to tak :D jak najbardziej. Nawet do soczku bym mu się dorzucał :D
at2
Owszem w "znaczący sposób nie wpływamy bez polityków i odpowiedniej gotówki, ale każdy moze w swoim małym zakresie się starać. Ja na przykład staram się do pracy rowerkiem jeździć (taniej, zdrowiej i szybciej) ale bez odpowiednich ścieżek rowerowych jest to na tyle upierdliwe że moja znajoma z drugiego końca miasta dojeżdża autem. A ścieżek rowerowych dobrą wolą nie wybudujesz. musisz mieć zgodę urzędników, plany, papierki. A od tego jest polityka i kasa
at3
a czym ty byś mierzył?? stanie w miejscu i wykrzykiwanie faktycznie niczego nie da, natomiast liczenie owszem da.
at4
próbujesz mnie obrazić?? musiałbyś wejść na mój poziom intelektualny by stoczytć równą walkę (w dół czy w górę :D )

OxyOne

Cytat: Troll81 w 15 Kwiecień 2009, 13:36
[...]próbujesz mnie obrazić?? musiałbyś wejść na mój poziom intelektualny by stoczytć równą walkę (w dół czy w górę :D )

Nie dyskutuj z głupcami bo ściągną Cie do swojego poziomu i zniszczą doświadczeniem...
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.

[/url]

Troll81

Własnie zaprosiłem Artura na dół, na mój poziom :D by pobić go moim doświadczeniem :D wszak mam ksywke Troll :D

Artur

Cytat: Troll81 w 15 Kwiecień 2009, 13:36
at1
gdyby ten wóz oprócz spalania benzyny pozwalał odszukać lek na raka to tak :D jak najbardziej. Nawet do soczku bym mu się dorzucał :D
No tak robiłbyś to nawet wtedy, gdyby obok stał wóz, który pali dwa razy mniej i nawet nie trzeba go kupować  ;D. Robiłbyś a nawet robisz coś porównywalnego.

Cytat: Troll81 w 15 Kwiecień 2009, 13:36
at2
A ścieżek rowerowych dobrą wolą nie wybudujesz. musisz mieć zgodę urzędników, plany, papierki. A od tego jest polityka i kasa
A mimo to nowe ścieżki powstają. To musi dziwić ;)

Cytat: Troll81 w 15 Kwiecień 2009, 13:36
at3
a czym ty byś mierzył?? stanie w miejscu i wykrzykiwanie faktycznie niczego nie da, natomiast liczenie owszem da.
Pytanie nie do mnie, ale pewne jest, że liczenie i sposób liczenia jest wtórny w stosunku do świadomości.

Przed krytyką sensu umieszczania postów na forum radziłbym Ci spojrzeć na licznik własnych postów.

Cytat: Troll81 w 15 Kwiecień 2009, 13:36
at4
próbujesz mnie obrazić?? musiałbyś wejść na mój poziom intelektualny by stoczytć równą walkę (w dół czy w górę :D )
Ta oferta jest równie atrakcyjna jak tak z punktu 1 ? ;)

[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

Troll81

at1 jeśli ten wóz jechałby przy okazji 3 razy szybciej i wozi 10 razy więcej osób?? tak :D robie i jestem z tego dumny.
at2 powstają bez zgody urzędu ścieżki rowerowe?? no to żebyś się nie zdziwił jak taka "samowolę" urzędnicy zlikwidują w dodatku za nasze podatki...
at3 skoro dla ciebie liczenie i sposób liczenia jest wtórny to już nie mam pytań :) a licznik postu wynika z aktywnego uczestnictwa swego czasu w najpopularniejszym wątku na naszym forum :D choc fakt że gadatliwy jestem i w realu :D
at4 :D

Pigu

akurat pisanie w najpopularniejszym wątku nie nabija licznika postów XD

Artur

Cytat: Troll81 w 15 Kwiecień 2009, 20:17
at1 jeśli ten wóz jechałby przy okazji 3 razy szybciej i wozi 10 razy więcej osób?? tak :D robie i jestem z tego dumny.
Hehehe To mnie rozbawiłeś. A z czym sobie porównałeś? Z rowerem? Tak, to rzeczywiście jest trudne. O kurde!? Z czym tu porównać zakup SKB@P, żeby określić sens takiego zakupu? Może z rowerem? A co się będę produkował? Sam się męcz.

Cytat: Troll81 w 15 Kwiecień 2009, 20:17
at2 powstają bez zgody urzędu ścieżki rowerowe?? no to żebyś się nie zdziwił jak taka "samowolę" urzędnicy zlikwidują w dodatku za nasze podatki...
Ja mówię całkiem serio. Mimo takiego ględzenia jakieś ścieżki jednak powstają.

Cytat: Troll81 w 15 Kwiecień 2009, 20:17
at3 skoro dla ciebie liczenie i sposób liczenia jest wtórny to już nie mam pytań :) a licznik postu wynika z aktywnego uczestnictwa swego czasu w najpopularniejszym wątku na naszym forum :D choc fakt że gadatliwy jestem i w realu :D
Zgoda. O tym nie pomyślałem - w Twoim przypadku świadomość może być wtórna w stosunku do liczenia ;)

Cytat: Troll81 w 15 Kwiecień 2009, 20:17
at4 :D
Nie przejmuj się.
[opis z moderowany z powodu przekroczenia maksymalnej dozwolonej liczby znaków, proszę o poprawienie opisu]

KrzychuP

To całe gadanie o ocieplaniu się klimatu, to trochę kit, bo gada się o perspektywie kilkunastu/kilkudziesięciu lat wstecz.
A trzeba spojrzeć na temat szerzej. I wychodzi na to, że zmiany klimatu są cykliczne.
Nie mówię, że działalność człowieka jest bez znaczenia, ale rzeczywisty wpływ jest niewielki (mam na myśli emisję CO2 - ale np. masowa wycinka lasów to owszem spory problem). Może co najwyżej w niewielkim stopniu przyspieszać lub spowalniać procesy zachodzące od tysięcy lat. Ktoś już chyba podawał tego LINKA tu na forum, ale warto przeczytać.

Patrząc na naszą planetę, jako (w miarę) zamknięty układ, w którym znajduje się ileś tam materii i energii w różnych postaciach, w perspektywie miliardów lat od jej powstania można, moim zdaniem, zauważyć, że jest to stabilny układ, samoregulujący pewne wychylenia od średniej.

Zatem nie ma się o co spierać. Kilka dodatkowych komputerów huraganu albo powodzi nie wywoła  :P

Tomasz R. Gwiazda

najwiekszy wplyw na ocieplanie klimatu maja stada bydla i wydzielany razem z nawozem metan a nie samochody :)
Dodatkowo ogromne emisje co2 pochodza z oceanow (podwodne wulkany) i to jest skala wieksza niz to co wyprodukuje czlowiek


Pantarhei

     Tak sobie myślę, że każdy z nas jest w stanie zaoszczędzić masę energii i surowców bez uszczerbku dla swoich pasji/hobby/zainteresowań. Mam na myśli np. rzetelną segregację śmieci, instalację energooszczędnych żarówek, albo najprostsze - wyłączanie światła gdy nie jest nam potrzebne.
    Jakkolwiek słuszna dbałość Artura o szeroko pojęte środowisko jest w jego wydaniu ortodoksyjna, a przez to utopijna. Żadne z nas przecież nie będzie myło się w zimnej wodzie, piło letniej herbaty, ani bzykało się przy zgaszonym świetle (jeśli tak lubi). Podobnie zresztą nie zostaną wyłączone komputery SKB@P, ani zawieszony rozwój tej słusznej inicjatywy.
  Ważne jest jednak by w BOINC bawić się z głową i, jak już ktoś tu napisał, nie liczyć byle czego (sam mam wątpliwości co do liczonej przeze mnie ENIGMY). Czasem z rozpędu możne dojść do absurdów: W szkole dziecka mojej znajomej, jako promocje recyclingu urządzono konkurs - kto w ciągu roku zbierze najwięcej zakrętek plastikowych, no i na finiszu tatuś jednej z dziewczynek nie wytrzymał i kupił parę zgrzewek wody mineralnej  :-[.

Także myślmy nawet przy zabawie!!!  :) 
W związku z powyższym, wnoszę o przyznanie mi renty inwalidzkiej drugiej grupy.