BOINC@Poland

Cytat: kva.pl w 11 Październik 2014, 15:42
No to pozdrowienia chłopaki z Kasprowego, właśnie wlazlem :)

Wejdź na Gerlach i potem naucz mnie Javy  :P

Cytat: pawg w 11 Październik 2014, 14:32
Baranią to zdobywałem ze wszystkich stron  :P

a żeby było śmieszniej nie miałem żadnej baranicy w łożu  ;)

Pewnie, tylko jak się wdrapaliśmy na szczyt to jakiś inteligent na cokole czerwoną farbą napisał "Skin Oi".  ;D

A dziękuję za info  :) Nie wiedziałem.

Gerlach zobaczyć to jest coś. Ale koszta w Zakopanym mnie przerażają. Ale z racji mojego znaku zodiaku wszedłem na Baranią Górę  ;)

No to ci zazdroszczę, wszystkie góry w Polsce widziałem, nawet Alpy w Niemczech ale jakoś do Tatr nie miałem po drodze  :p_arr:

Cytat: AL w 10 Październik 2014, 00:35
Ja chwilowo mam inny przelicznik - pół roku od wyjścia ze szpitala.

A co się stało? Mnie gość pierdyknął na drodze, wczoraj na wózku mało nie wpadłem pod koła na przejściu bo wymijał tych co się zatrzymali...

a ja się teraz obudziłem... ale czajnik mnie napieprza  :wacko:

a ja jestem pijany i wiem że w torfie jest nadzieja, NWO na to nie nie pozwoli...

i chujowo się stało że z zabaw weszliśmy na inny temat..

Witamy na naszym HMS BOINC@Poland  :ahoy:  :boing:

Niech żyje jak najdłużej   :p_arr: Mam dobrego znajomego ma 57 lat, trzy lata temu przeszedł usunięcie płuca też z powodu raka, żyje i jak na razie wszystko w porządku. Jakiś niecały rok temu jego żona która jest ciut starsza miała operację piersi też nowotwór, wszystko gra u nich. Moja sąsiadka zaś pod okiem na twarzy, okropnie to wygląda i nic już podobno tam nie można zdziałać, trzeci rok tak żyje, chemii już jej nawet nie podają bo podobno nie ma sensu.

No jasne i kręcicie żebym nie był ostatni. Na marginesie to szkoda mojej ulubionej dziewczyny Anii  :(

Ja rozumiem, ale pytania jakie zadawał były śmieszne. jeszcze trochę a zapytałby się o mój numer buta, co go obchodzi gdzie mój ojciec pracuje. Mnie legitymował a nie ojca. Nic nie mam do policjantów ale uważam że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

Mam na nazwisko jak mam, podobno są jeszcze trzy rodziny z takim samym. Jedni jacyś bracia są ulubieńcami dzielnicowego z centrum, dowiedziałem się przy okazji kiedy Pan Władza nieomal przyłapał mnie na piwie pod chmurką. Co chwilę pytał: Nie ma Pan rodziny na Londzina?", Ja że nie a on: "Czy jest Pan karany", ja mu że z tego co wiem to nie, on: "Jak to Pan nie wie?!", sprawdził w tym swoim palmtopie mój pesel i zawiedziony że jestem czysty i za chwilę o tę rodzinę z Londzina, ja znowu że nie, mam ojca na Guido, on nazwisko, imię gdzie pracował... :P Durny służbista  :attack:

Możliwe, albo zbieżność nazwisk. kiedyś pracowałem z gościem który ma tak samo na nazwisko :p_arr:

No i komputer wrócił z serwisu. Jak pisałem wcześniej zasilacz poszedł się kochać  ;D i teraz tylko na niego mam gwarancję... Wszystkim dziękuję za wsparcie  :)

No to szczerze współczuję, tacy odporni na wiedzę są najgorsi...

Tego gościa znacie?

https://www.youtube.com/watch?v=hqOBR_Xbw2I

Co się stało?

A było tego trochę  :fright:

Co ja w średniej robiłem przy tej muzyce.... aż się łezka w oku kręci  :D

Czasami słucham  :boing:

Aha... też był taki zespół  :p_arr:

No własnie, a ten Alek Parkitny nie przypadkiem rodziny w Zabrzu?

Tu nie ma się z czego śmiać, bo mówiąc ogólnie to wszystko jest nic w porównaniu z bombą atomową  %)

Ja czeka na kuriera, miłość już była  XD

Nie będę gbybał, zobaczymy co serwis powie, mówię że to zasilacz bo już wcześniej były z nim problemy. Co do składania trochę i było i trochę popsułem na początku ale o dziwo mój pierwszy składak nie, kiedyś pracowałem w NTT i nie musiałem nigdy dopłacać za zepsute części do ich interesu. Niestety odkurzacz z coolerów słabo mi wyciągał kurz, chyba że dmuchając, ale mam ten nowszy bez takiej możliwości.

Masz rację, teraz to sobie uświadomiłem. Druga sprawa to cena kompresora, z tego co widzę to rozmowa się zaczyna od 300 zł w wzwyż, nie wiem czy jest sens na taki zakup kiedy raz na pół roku ktoś czyści komputer, jedynym sensownym wyjściem jest oddanie do serwisu ale nie wiadomo co z nim tam zrobią i czym przeczyszczą. Jak u ciebie to wygląda?

Nie piłem, ale za to Cydru w Szkocji opiłem się sporo  :P

No właśnie, przez tę zawieruchę z kompem zapomniałem zapytać o tę mapę  :deadman:

I tu jest najciekawsze, cały sprzęt kupiłem wysyłkowo w całości, a firma jest w Sosnowcu. Całe szczęście że kuriera przysyłają. Gwarancja kończy się 2014.10.02 więc jutro dzwonię i mam nadzieję że pracują.

Aha zapomniałem dodać że po tej przerwie gdy w ogóle nie chciał odpalić za pierwszym razem zaczął mi się znów resetować, trzymałem palce na radiatorze od coolera na procy, był zimny, więc jednak to będzie to co myślę.

No dzięki chłopaki, nie będę was męczył na wieczór. Nie mam PSU więc nic nie mogę stwierdzić. A miałem stary komputer z 450 wat, ale juz jest zawilgocony, więc nie będę próbował. Znalazłem na sieci post gdzie gość miał identyczne objawy. Oprócz tego wszystko posprawdzałem dwa razy i wszystko jest tam gdzie trzeba.
http://forum.programosy.pl/komputer-sie-uruchamia-ale-bios-nie-startuje-vp949120.html

Rest biosu nic nie dał i faktycznie nie pika i żadnych dźwięków BIOSOWYCH nie ma.

Jeszcze raz dzięki  :parrrty:

p.s. ten stary komp jest w piwnicy, zapomniałem dodać ;-)

Monitor reaguje kiedy podłączam kabel i pisze Saving mode D-Sub, grafy nawet nie wyciągałem kiedy przedmuchiwałem, dopiera teraz gdy sprawdzam.

Takie rzeczy rozróżniam, sprężone powietrze firmy Esperanza, nawet po polsku pisze a na froncie Compressed Air

Nie. Specjalnie zapamiętałem nawet z instrukcją się upewniłem czy dobrze wkładam bo w samym gnieździe jest trochę mało jasne. Tak jak był wcześniej tak go włożyłem.

A więc tak. Wyjąłem procek , nie był nigdzie wilgotny, założyłem tak wycięciem jaki był namalowany, założyłem cooler i wystartował, ale mam czarny ekran, coolery się kręcą, monitor podłączony, twardy coś tam chwilę kręci ale nic na ekranie. Co teraz to może być?

Nie, nigdy nie grzebię pod napięciem. Puszkę zabrałem do kuchni bo mam lepsze światło a komputer już był dawno odłączony z prądu. W załączniku zaznaczyłem obszar. Nawet na tawerze z tyłu miałem na OFF. Cooler siedzi ciasno, ale spróbuję go wyciągnąć. Jeszcze coś zauważyłem że kiedy podłączam do prądu na płycie w lewym dolnym roguzapala się zielona dioda, czyli napięcie do płyty dochodzi, czy może zasilacz szlag trafił?

Nie rozumiem. Jak ostygnąć?