Boinc - idea, a rzeczywistość

Zaczęty przez goofyx, 05 Listopad 2010, 12:51

krzyszp

CytatJak to mówią na CPU liczę dla idei na GPU dla punktów... 
Wiesz, wystarczyło, abym na miesiąc odpalił dość skromną grafę (GF9600GT) aby wejść do pierwszej setki w teamie i zająć 150 pozycję w polsce... To pięknie, tylko że odbyło się to w projekcie bezwartościowym z mojego punktu widzenia. Jak to się odbiło na moich statystykach???


Jeden projekt zdominował inne, które liczę od kilku lat (momentami na 20 komputerach).


Fajne zegarki :)
Należę do drużyny BOINC@Poland
 Moja wizytówka

TP

Tu jest drugie dno...

Pytanie: Dlaczego projekty wartościowe płacą dużo mniej punktów niż projekty śmieciowe? Dotyczy to również GPU.

Tomasz R. Gwiazda

bo pewnie by im load wzrosl do takiego poziomu zeby sie obsrali :)

GRID

na to jest tylko jedna rada, trzeba założyć jakiś projekt białkowy, albo szukanie leku na ..., potem dać obsługę GPU a na koniec punktację 200%  :)

goofyx

A wiece co wam powiem <- już chyba gdzieś wspominałem o tym.
Ja najchętniej (co jest niewykonalne raczej) wywalił bym całą kwestię punktów i wprowadził we wszystkich projektach, tak jak ma WCG czyli czas przerobowy oddzielny dla CPU oddzielny dla GPU.
I wtedy wszystkie projekty "dają" tak samo i według mnie to byłoby najuczciwsze w konkurowaniu w statystykach.
A teraz każdy szuka najbardziej dojnego projektu, chociażby miał żaden wkład w cokolwiek.

Peciak

Cytat: goofyx w 16 Wrzesień 2011, 13:32
wywalił bym całą kwestię punktów i wprowadził we wszystkich projektach, tak jak ma WCG czyli czas przerobowy oddzielny dla CPU oddzielny dla GPU.

I momentalnie pojawia się mnóstwo kompów o mocy przerobowej bliskiej zeru ale punkciki i ikonki kapią....

,,Z szanowania wzajemnego wypływa moc wielka w chwilach trudnych."

toms83

Cytat: Piotr R. (Peciak) w 16 Wrzesień 2011, 13:50
Cytat: goofyx w 16 Wrzesień 2011, 13:32
wywalił bym całą kwestię punktów i wprowadził we wszystkich projektach, tak jak ma WCG czyli czas przerobowy oddzielny dla CPU oddzielny dla GPU.

I momentalnie pojawia się mnóstwo kompów o mocy przerobowej bliskiej zeru ale punkciki i ikonki kapią....

Dokładnie tak. Zawsze będzie możliwość manipulacji, czy będzie systemów punktowy czy nie.

Troll81

Taki freeHal na ten przykład. NON CPU w walił punktami jak obesrany. mam w nim milion punktów a takim WCG niecałe 300k. Choć te 300k jest warte więcej niż moje 10mln w MW.

lolek

Najlepiej liczyć to co się lubi a statsy olać. A jak ktoś chce się ścigać na punkciki to jego sprawa...

apohawk

#49
Lub patrzeć na staty w projektach, które się lubi :P
np. moja pozycja w zespole:
SIMAP - 2
MW - 9
Docking - 10
POEM - 31  :shame:
Rosetta - 90, ale jest PM i walczę o lepszą pozycję

do tego jeszcze zabawa w PM, obecna pozycja w Grand Prix - 8

czy punktomaniactwo w Rosecie, Docking, POEM lub SIMAP jest złe?  %)
No good deed goes unpunished.

Troll81


Ufol

Granica pomiędzy manią a fascynacją jest bardzo cienka. Czy ktoś taki jak ja, który ma odpaloną maszynę 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu to maniak czy fascynat? A wogóle po co to robić, jak się wie, że nie ma się szans na wysoką lokatę?
Dla mnie to hobby, dla kogoś kto nie podziela mojej pasji, to marnowanie prądu. Nasza pasja jest niezrozumiała dla większości i trudno mi ją wytłumaczyć komuś, kto nie podziela naszych poglądów na rolę jaką mogłoby odgrywać przetwarzanie rozproszone.
To czy punkty zabijają czy rozwijają ideę Boinc, to pytanie złożone. Bo z jednej stronie ludzie ze słabszymi maszynami mogą nie chcieć się przyłączać, bo i tak będą na tyłach. Z drugiej powodują jakiś ruch w całym przedsięwzięciu.
Uważam, że pomysł z punktami jest wspaniały, pozwala na wyścigi i rywalizację międzynarodową. To co robią z tym różne, delikatnie pisząc, mało pożyteczne projekty, to już inny temat. Idei nie szkodzą punkty, lecz ich inflacja. Sypanie milionami trochę przeszkadza projektom pożytecznym, choć statystyki pokazują, że pomimo małej dojności, sporo liczydłowych w nich uczestniczy. Gdyby nie inflacja białkowce liczonoby jeszcze powszechniej.

apohawk

mania, pasja, fascynacja - semantyka
Mam napisać punktopasja lub punktofascynacja, żeby ktoś się poczuł lepiej? Nie bawię się w eufemizmy i marketing, dlatego piszę o rywalizacji w wartościowych projektach, o pozycji w obrębie konkretnych projektów, a nie w punktacji łącznej (wtedy śmieciowe projekty wypaczają ideę). Co w tym złego?
Co złego jest w rywalizacji w obrębie rosetty albo WCG? Bez frazesów "Każda mania jest zła" bo to nie na temat i tego nie łykam :P
No good deed goes unpunished.

Troll81

Muszę przyznać że choć w WCG mamy pierwsze miejsce w polsce to na świecie nie jesteśmy nawet w pierwszej 30.....

Arthusp

Trochę zmienię temat: ja liczę tylko dla idei/for fun. Nie mam żadnej serwerowni/klasy szkolnej/farmy serwerów, która mogła by mi pomóc w dobrym wyniku. Mam jeden komputer (czasem drugi z doskoku), który liczy, kiedy rzeczywiście nie potrzebuje jego mocy. Wiem, że komputer mógłby wyciągnąć wiele więcej. Ale nie wchodzi w grę, aby zostawiał go włączonego na noc albo kiedy idę do pracy - to się nie mieści w mojej idei liczenia. I punktowo wypadam bardzo miernie. I wcale nie psuje mi to zabawy.  :boing:

Martin Fox

Cytat: Arthusp w 17 Wrzesień 2011, 20:11
Trochę zmienię temat: ja liczę tylko dla idei/for fun. Nie mam żadnej serwerowni/klasy szkolnej/farmy serwerów, która mogła by mi pomóc w dobrym wyniku. Mam jeden komputer (czasem drugi z doskoku), który liczy, kiedy rzeczywiście nie potrzebuje jego mocy. Wiem, że komputer mógłby wyciągnąć wiele więcej. Ale nie wchodzi w grę, aby zostawiał go włączonego na noc albo kiedy idę do pracy - to się nie mieści w mojej idei liczenia. I punktowo wypadam bardzo miernie. I wcale nie psuje mi to zabawy.  :boing:
Ja liczę w ten sam sposób - jak mój stary lap ma trochę wolnej mocy obliczeniowej to coś policzy, ale specjalnie go nie zostawiam dla liczenia, szkoda mi $$ na prąd  XD

sknd

liczę podobnie jak wy. koncentruję się na kilku projektach które uważam za tego warte, ewentualnie policzę czasem projekt miesiąca. i fajnie jest ;D

Ufol

Reanimuję wątek, bo to co wyprawia DistrRTgen, woła o pomstę do nieba.
Obecnie mamy do czynienia z hiperinflacją punktową.
Tak jeszcze jedną refleksję pozwolę sobie zamieścić. Czy nie mogłyby istnieć dwie statystyki, cpu i gpu? Ktoś mięli Poem@home przez rok a później wchodzi aplikacja na grafy i tyle samo wyciąga w tydzień. Tak jakoś deko wykiwanym można się poczuć. Gdyby cpu było wyliczane osobno, to być może podłączyłoby się więcej ludzi ze słabszymi maszynami. Nie każdy posiada zabawki robiące cuda.

PoznanskaPyra

Cytat: TP w 16 Wrzesień 2011, 10:52
Tu jest drugie dno...

Pytanie: Dlaczego projekty wartościowe płacą dużo mniej punktów niż projekty śmieciowe? Dotyczy to również GPU.
Czym by to się skończyło? każdy by ustawił za WU 999999999 pkt i idea boinc by upadła.
WIZYTÓWKA
Kompy:
AMD Ryzen 9-3900X + GTX980Ti
Intel i5 4570 + HD7970

andy101fah

Powrót do pierwotnej idei obliczeń rozproszonych byłby najbardziej wartościowy dla całego Teamu. Jeżeli każdy z 8000 liczących włączyłby klienta liczącego dowolny projekt tylko kilka godzin dziennie bylibyśmy potęgą. Należy wykorzystywać wolną moc kompów przy codziennym ich używaniu. Oczywiście grupa zapaleńców zawsze będzie budować farmy obliczeniowe i nakręcać zabawę. Należy doceniać każdy wkład liczących bez względu na RAC. Jestem w stanie zrozumieć punkt widzenia kolegów z PNT. Oni założyli Team typowo wyścigowy. Jeżeli ktoś dysponuje mocarnym zapleczem to wstępuje do wyczynowców. 

PoznanskaPyra

Jaki RAC? Nam chodzi o bezsensowne przypisywanie wielkich ilości punktów w projektach.
WIZYTÓWKA
Kompy:
AMD Ryzen 9-3900X + GTX980Ti
Intel i5 4570 + HD7970

stiven

Pyrka przeca RAC to Recent Average Credit czyli ile pkt na dobę da się natrzaskać.
Jak zajrzysz na moje staty to trudno Ci będzie wyłapać LATA liczenia simapa, wcg czy rozetki bo na GPU liczę primegrid. Nawet colatz liczony na zintegrowanej grafice dał mi tyle punktów że przyćmiło to wszystko co przez lata robiłem na procesorze. Wg wyście jest jedno - nie patrzeć na punkty i robić swoje. Cyferki i ordery fajna sprawa ale to nie cel sam w sobie.

MarcinB

Niektórzy zapominają że w idei przetwarzania rozproszonego nie chodzi o punkty ale o to co liczymy i dla kogo. Punkty są pomocne do śledzenia swojego wkładu za pomocą statystyk. Pamiętajmy że to wolontariat i rywalizacja jest tu bynajmniej dla mnie dziwna. A już liczenie dla samych punktów nie zastanawiając się nad tym co się liczy hmm.. Ja bym się już w takim wypadku zastanawiał nad sobą  ;)  :P 

Tak jeszcze dodam , niektórzy się złoszczą na tych co liczą WCG. Ale od strony twórców projektu i jego beneficjentów otrzymujemy masę informacji i co za tym idzie motywacji do liczenia. I to jest większa motywacja niż miejsce w statach .

Kryniek

Oj tam, oj tam.

Nawet jeśli ktoś liczy tylko dla punktów, to przy okazji wspiera projekty naukowe.
Także "nieświadomie" wspiera idee BOINC ;)

Troll81

w świecie BOINC panuje perfekcyjna anarchia. Każdy liczy to co chce i jak chce. Jeden liczy WCG tylko w czasie gdy ma włączonego kompa inny katuje DistRTGen 24/7 na czterech grafach. Fakt jest taki ze dopóki ktoś sam se opłaca prąd i sprzęt to kij komu do tego.

MarcinB

Chyba prawie każdy kto liczy w BOINC ma dobry wkład i pomaga wiec na pewno nawet Ci którzy liczą nieświadomie nie mogą sobie nic zarzucić. Różnica polega tylko na motywacji. Zdrowsze by było chyba dla liczących i dla projektu gdyby patrzeć na punkty przez chęć pomocy a nie oczekiwać tylko jak największej ilości ptk które same w sobie znaczenia nie mają.

Angelus

Dawno dawno temu, a może całkiem niedawno... Daleko daleko stąd, a może całkiem blisko... W każdym razie liczyłem sobie SETI, nie istniał wtedy (nic o tym nie wiedziałem BOINC) i główną motywacją do liczenia i liczenia i liczenia były powoli przeskakujące linie słupków w wygaszaczu. Nie sprawdzałem żadnych statystyk, nie wiedziałem nic o RAC, zespołach i całym zapleczu idei przetwarzania rozproszonego za to cieszyłem się jak dziecko gdy nagle pod koniec przerabiania próbki pojawiał się lepszy triplet, spike czy gaussian (jakoś tak?). "Godzinami" potrafiłem patrzeć jak się liczy z nadzieją że może to właśnie ja odkryję sygnał od obcej cywilizacji, że trafię 8 w totka i zostanę bohaterem ;)
Czy teraz jest podobnie? Mam nadzieję że dla nowych liczących albo tych głęboko wciągniętych jest, dla mnie idea upadła ze względu na nieodpowiednie jej wykorzystanie. Projekty są kiepskie (moje zdanie), punkty wprowadzają zamęt, zazdrość, konflikty (generalnie zdarza się, choć nie jest to regułą), no i prąd taki drogi :D
Niemniej w imieniu swoim oraz mieszkańców naszej planety dziękuję wszystkim którzy uczestniczą w "naukowej ewolucji"  :p_arr: