units completed vs. credits

[danielos]

Moje kolejne pytanko (sorka, że w kółko mam jakieś pytania :roll: ) jest odnośnie jednostek ukończonych w classic Seti@home, a kredyty jakie się uzyskuje w BOINC.
Jakoś jednoski bardziej do mnie przemawiały niż te credits. Czy to się jakoś sumuje czy pozostają oddzielnie..?

[bartsob5]

one pozostaja oddzielnie (w twoim profilu pisze, ile jednostek ukonczyles) w boinc pkt sa naliczane w zaleznosci od wyniku jaki uzyskales, czasu ile ci to zajelo i kompa jaki masz. tzn. jesli wynik ci wyszedl inny, niz pozostalych uzytkownikow, dostajesz mniej pkt. jesli masz dobrego kompa, to twoj 'claimed credit' bedzie zawsze mniejszy niz tego co ma gorsze benchmarki, poniewaz ty jestes w ciagu doby w stanie przeliczyc wiecej jednostek... mam nadzieje ze ci to troche przyblizylo sprawe

[Mchl]

Ilość jednostek przeliczonych w "starym" SAH będzie wyświetlana w profilach użytkowników, ale nię będzie wżaden sposób przeliczana na punkty kredytowe. Wynika to z zupełnie innego systemu naliczania tychże punktów.
W starym SETI dostawałeś punkt za jednostkę niezależnie od tego, jak długo ją liczyłeś (a różnice między różnymi komputerami były bardzo znaczne). Poza tym dostawałeś punkt niezaleznie od tego, czy była to jednostka pełnowartościowa, czy też skażona zakłóceniami radiowymi, które powodowały zakończenie obliczeń po kilku sekundach.
Kredytki przyznawane są za czas procesora, jaki przeznaczyłeś na pracę w BOINC. Chociaż sposób ich naliczania nie zawsze jest jasny, to jednak w ogólności jest to system bardziej sprawiedliwy.

[danielos]

No skoro bardziej sprawiedliwy to w porządku, choć tam przecież był Total Computer time i średnia godzin na jednostkę.

[bartsob5]

ale nie byl tak wazny stosunek dlugosci pracy do mocy obliczeniowej... tutaj zamiast sortowac wg wszystkich mozliwych rubryk, masz 2 wielkosci, za ile pkt przeliczyles jednostki (a co za tym idzie, przez ile czasu na jakim kompie) oraz ile tych punktow przeliczas srednio jednego dnia (a co za tym idzie, ilosc jednostek, komp i czas podlaczenia...)

[Mchl]

Ten system ma jeszcze jedną zaletę. Pozwala porównywać wydajność w różnych projektach. Pomysł, co by bylo gdybyś dostawał tyle samo (jeden punkt) zarówno za jednostkę przeliczoną w SETI@home (ca. 8h) jak i w Climateprediction.net (ca. 6 miesięcy)?

[danielos]

6 miesięcy? 8O  no nie wiedziałem, że aż taki rozrzut może być

[bartsob5]

a co znacz 'ca.'??? no wiesz... teoretycznie to to na dobrym kompie zwykla probka liczona na hdsm3 powinna zajaz 3 tygodnie ciaglej pracy... w praktyce niestety wyglada to troche inaczej, ale i tak lepiej niz na hdcm3, gdzie probka zajmuje 3 miesiace ciaglej pracy a deadline jest 4 razy krotszy... ale juz chyba do tego nie da sie zapisac co nie? wkoncu pisali ze musze miec te jednostki przeliczone 'na juz', a to bylo ladne kilka tygodni temu... najkrotsze jednostki ma predictor i primegrid, sposrod tych, co widzisz w tabelce ponizej, reszty nie probowalem;)

[danielos]

Ponieważ korzystam tylko ze swjego kompika, więc docelowo będzie max 4 projekty - 2 kosmiczne (Seti i PlanetQuest) i 2 ziemskie (Rosetta i The World Community Grid jak przerobią na BOINC).

[matti_tm]

CPDN poza hdsm3 (i hdcm3) ma jeszcze coś takiego jak cykl siarki (sulphur cycle). Wygląda na to, że będzie się liczyć jeszcze dłużej niż hdsm3...

[bartsob5]

ja i tak najpierw myusle nad skonczeniem tej probki co mam:P

[jack78]

Czyli jeśli dobrze rozumię, to znaczy że kiedyś jeśli miałem 2 krotnie lepszą maszynę, to otrzymywałem dwa razy więcej punktów, a teraz nie będzie to tak znacznie odczuwalne??

[PrzPrz]

CPDN poza hdsm3 (i hdcm3) ma jeszcze coś takiego jak cykl siarki (sulphur cycle). Wygląda na to, że będzie się liczyć jeszcze dłużej niż hdsm3...

Taaaak, w zeszłym roku (08-12-2005) niechcący ściągnąłem sobie dwie jednostki sulphur_cycle (drugą mi zassało po reinstalce BOINCa - mój błąd) - na razie liczę pierwszą z nich, mam 33.40% po 403:28:00 czasu CPU...
Może do wakacji uporam się z obiema... 8O
Nie lubię usuwać jednostek bez zakończenia - tak więc nolens volens przez pół roku pozostaje mi CPDN (chyba, że uda mi się zaprząc jeszcze jak[ąś/ieś] inn[ą/e] maszynk[ę/i]... ;) )