A może by tak plakat radioaktywnego zrobić??
http://static3.depositphotos.com/1006269/207/i/950/depositphotos_2072005-Radioactive-world-globe.jpg
http://us.123rf.com/400wm/400/400/fornax/fornax1103/fornax110300009/9135370-3d-radioactivity-symbol-with-earth-globe.jpg
http://static7.depositphotos.com/1000134/721/v/950/depositphotos_7216988-Radar-screen-with-radioactive-sign..jpg
Przecież mamy logo zakupione, na jego bazie powinniśmy zrobić plakat...
ja tylko rzucam pomysł :D grafik ze mnie jak z koziej dupy waltornia :D
Ostatnia graficzka wymiatała by jako wygaszacz ekranu.
Na środku mapa i jak w QCN punkcik podświetlany przeskakujący z lokalizacje na lokalizację. Zmiana lokalizacji - zmieniają się wykresy na dole, a na górze wyświetla wartości last i 24h average...
Ostatnia grafika, rzeczywiście bardzo dobra, ale znak odwrócony do góry nogami :whistle:
Cytat: Szopler w 09 Styczeń 2013, 23:11
Ostatnia graficzka wymiatała by jako wygaszacz ekranu.
Na środku mapa i jak w QCN punkcik podświetlany przeskakujący z lokalizacje na lokalizację. Zmiana lokalizacji - zmieniają się wykresy na dole, a na górze wyświetla wartości last i 24h average...
Pomysł zacny.
Ktoś już pracował z API Google Maps?
Wie ktoś, jakie byłyby koszty korzystania z Wielkiego G? (przynajmniej część zastosowań wymaga opłat)
Radioactive korzsta z mapy gogle maps :D
Ale na mapie dostępnej online. Trochę inaczej, gdyby te same dane były prezentowane w wygaszaczu...
Cóż, gdybym zawczasu zerknął na stronę projektu, to nie zadawałbym pytań na poziomie podstawowym :whistle:
A co do samego plakatu - powiększona wersja proponowanej prostej, jadowicie żółtej okleiny czujek? [smg id=9804]
trochę biedny byłby taki plakat....
Cytat: Troll81 w 10 Styczeń 2013, 15:29
trochę biedny byłby taki plakat....
Słowo, którego szukasz to 'minimalistyczny'. :D
I tak, lubię rzeczy proste
a co z prawami autorskimi? :)
chyba wygasły.... :d
pytam całkiem serio, bo nie wiem czy nie trzeba mieć jakiejś zgody rodziny przypadkiem? :)
Dobre pytanie Mordi. Ustawa nie wymienia podpisu jako utworu. Pewne części utworu są wyłączone z ochrony praw autorskich (przykładowo tytuł), nie słyszałem czy nazwisko lub podpis też. Ustawa na większość utworów określa okres ochronny 75 lat od śmierci twórcy. Potem przechodzą na własność publiczną (mówimy o majątkowych bo osobiste są niezbywalne).
2013 - 1934 = 79.
Ale podrążę problem.
dzięki philozoph za sprawdzenie :) osobiście nie spotkałem się nigdy z takim problemem ale wydaje mi się, że warto podrążyć na wszelki wypadek, żeby uniknąć ewentualnych nieprzyjemności ;)
Cóż się dowiedziałem. Nie jest to wiążąca opinia prawnicza tylko luźna rozmowa.
- Jeśli chodzi o podpis nie ma jakiegoś szczególnego przepisu chroniącego podpis jako "dzieło" w rozumieniu ustawy o prawach autorskich i pokrewnych.
- Oczywiście podpis jest jakimś "dobrem" i nie wolno używać go w sposób który będzie naruszał ochronę tego dobra. Szerszy temat ale jak nie będziemy przy jego pomocy propagować czegoś niepoprawnego moralnie to też nikt nie powinien zgłaszać pretensji.
- Projekt nie ma przeznaczenia komercyjnego więc nie ma za bardzo podstaw do wyciągania kasy za taki podpis.
Stosowane praktyki:
a. kurtuazyjnie spytać spadkobierców czy się nie pogniewają za taką publikację (nie jest to obowiązkowe)
b. opublikować i jak ktoś się przyczepi to przeprosić i przerwać publikację
jasno i przejrzyście :) czyli można bez problemu wykorzystać podpis :) ja jednak zwróciłbym się do spadkobierców z taką oficjalką ;)
takoż :D wymaga tego kultura.... pytanie kto jest jej spadkobierca i czy aby nie mieszka we Francji gdzie mogą inaczej patrzeć na kwestię prawa
http://www.ncbj.gov.pl/node/686 - może któryś z organizatorów by nam pomógł się z nimi skontaktować....?
Być może jest to prostsze niż się wydaje. Turecka herbatka z dodatkiem miodu i cynamonu potrafi rozjaśnić umysł. I tak dwie nieoszlifowane i nie przegoglowane myśli.
1. Jeżeli ktoś ma status pracownika naukowego prawa majątkowe do jego publikacji posiada placówka naukowa w której . Uniwersytety z natury mają komórki zajmujące się prawami autorskimi. Komórki te zazwyczaj utrzymują kontakt ze spadkobiercami (choćby w celu wypłaty tantiem)
2. Jeżeli podpis z punktu widzenia prawa autorskiego nie jest utworem to jest przedmiotem. Domyślam się że nie łapiecie tego niuansu. Rzecz w tym że o wykorzystaniu przedmiotu w utworze (w tym przypadku plakacie) decyduje właściciel przedmiotu (nie twórca i spadkobiercy). Wystarczy znaleźć jakieś muzeum czy kolekcjonera który taki podpis posiada i wyprosić zgodę.
zapewne najprościej byłoby zgłosić się do stosownej uczelni :) btw nie wiedziałem, że takie są regulacje w tej kwestii :) dobra robota philozoph :)
Cytat: mordi w 25 Styczeń 2013, 18:18
zapewne najprościej byłoby zgłosić się do stosownej uczelni :) [...]
Też tak pomyślałem ale nie miałem chwili żeby sprawdzić co to za uniwerek, czy jeszcze istnieje, czy jakaś inna placówka przejęła ten dorobek.
Nawet jak wygogluje uniwerek to nie dam rady poprowadzić korespondencji.