Aktualności:

W MEDIA znajdziesz grafiki, banery i avatary

Menu główne

Audio ( sprzęt, muzyka etc)

Zaczęty przez Kret_polny, 18 Czerwiec 2011, 01:21

Kret_polny

Taki bardzo ogólny temat - w założeniu można tu pisać o wszystkim dotyczącym audio.  ;)

Sam od jakiegoś czasu zbieram i słucham winyli i do tej pory zastanawiam się ile firmy musiały włożyć kasy w marketing żeby przepchnąć CD.  :boing:
Koszty używanej płyty w świetnym stanie to wydatek 10-40zł, a przyjemność ze słuchania ogromna. W sumie dzięki winylowi poznałem trochę świetnych zespołów z lat 60', 70', 80'( część słyszałem z youtube czy mp3, ale brzmiały niespecjalnie - IMO mp3 potrafi przekazać dobrze mowę, ale jeśli chodzi o instrumenty to raczej się nie nadaje za bardzo). Kupuję też nowe płyty ale tu z jakością jest różnie - np. East West Rockers i Vavamuffin brzmią świetnie, ale taki Kult "Hurra"( w sumie to kupiłem dla porównania z CD) wydaje mi się że jest wybrakowana z niskich częstotliwości ale co gorsze to chyba jedyna płyta w mojej kolekcji od której boli mnie głowa po kilkunastu minutach słuchania; różnie jest też z reedycjami.

Ostatnio słucham też muzyki z vinylripów - ludzie zgrywają muzykę na sprzęcie, o którym na razie tylko mogę pomarzyć (  XD ) i udostępniają w formatach FLAC/APE.

Moja konfiguracja sprzętowa wygląda tak:
- w kompie siedzi sobie X-Fi Titanium
- winyli słucham na gramofonie Unitra Fonica Daniel ( planuję w niedalekiej przyszłości zmienić) + wkładka Shure M97XE + przedwzmacniacz Monacor SPR-6
- wzmacniacz Unitra Diora Merkury ( planuję w niedalekiej przyszłości zmienić) do którego są podpięte powyższe sprzęty
- zestawy glośnikowe DIY
Brzmi to naprawdę zacnie. :)

A tak na koniec - mam nadzieję że format DVD-Audio upowszechni się.  :p_arr:

Pantarhei

Tez mam Daniela podpietego do Diory ws-442, ktora sam tuningowalem.
Gramofon jest niesamowity, moj czeka na konserwację bo wysiadł mu stroboskopowy regulator predkosci.
W związku z powyższym, wnoszę o przyznanie mi renty inwalidzkiej drugiej grupy.

_Aleksander_

Niemęczący odbiór muzyki z czarnej płyty to nie zasługa gramofonu jako urządzenia, a raczej faktu, że muzyka na płycie CD to suma porażek z wszystkich poprzednich etapów realizacji nagrania. Generalizując od dłuższego czasu nagrania w studiach są realizowane bez głowy (zobaczcie np. perkusję, jeżeli macie zestawy głośnikowe pozwalające "umiejscowić" instrument w przestrzeni - 99% nagrań pokazuje perkusję jako ścianę dźwięku, a nie instrument stojący gdzieś w przestrzeni), potem jest konsola z panem co ma jakąś wizję i suwaki jeżdżą góra/dół, wreszcie korekcja głośności i kompresji dynamiki. Końcowy efekt jest taki, że im lepszy sprzęt posiadasz, tym mniej rzeczy jesteś w stanie na nim słuchać... Winyle nagrywane w przeszłości realizowane były w większą pieczołowitością i troską o jakość nagrania niż obecne realizacje.

Znam ten ból z autopsji...

P.S. Tendencję o której mówię, pięknie obrazuje zjawisko "Loudness war". Wpiszcie to hasło w przeglądarkę, czy zobaczcie prezentację na youtube...

Pigu

ja swoje winyle odsłuchuję na pożyczonym Technicsie, ale już wkrótce planuję zakup nowego Denona  :parrrty:

Tomasz R. Gwiazda

ja nie mam problemu znaczy sluch mam niewybredny i nie czuje roznicy :)

Mam zestaw kina domowego ONKYO i 5 kolumn
ale rownie dobrze slucham muzy na kompie 2.0 przez wieze Panasonic czy tez mp3 w samochodzie

Pigu


Szopler

Ja mam gdzieś w pawlaczu klona Daniela z wbudowanym wzmacniaczem, Zodiaka, Emanuela, totalnie rozwalonego Amatora Stereo, uszkodzonego szpulowca ZK-140, gdzieś chyba było radyjko Monika (totalnie zdemolowane) i jeszcze parę innych rodzynków w różnym stanie by się znalazło...

drWarlock

kiedyś mi się też wydawało że nie słysze różnicy
w domu technics, 5.1 system creativa przy kompie, w samochodzie pioneer.
pewnego razu wybrałem się do kolegi który jest audiofilem i ma dobry, ale to bardzo dobry sprzęt.
powiem im dłużej słuchałem enyi w wydaniu koncertowym, to oczy mi się powiększały ze zdziwienia.
nie mówiąc poźniej o koncertach w dts.

Tomasz R. Gwiazda

problem jest tez taki ze jednak wiekszosc nagran to jakas kupa jest.... zwykle 2.0
format DVD audio nie spopularyzowal sie i tak naprawde dobrze nagranej muzy jest malo

tak samo jak konwersje dvd do blu-ray

"bo i tak ludzie w wiekszosci nie uslysza/zobacza roznicy"

_Aleksander_

A dlaczego stereo to mało? Moim zdaniem dokładanie kolejnych głośników tylko zwiększa ilość problemów. To takie "nowoczesne" podejście do podstawowego problemu niemożności prawidłowego ustawienia 2 głośników w pomieszczeniu, leczone przez ustawienie ich 4 albo więcej i zrobienie głośniej. Generalnie prościej jest wmawiać ludziom nowy produkt, niż wymagać od słuchacza jakiegoś wysiłku i zdobycia odrobiny wiedzy z dziedziny akustyki własnego pomieszczenia odsłuchowego. No ale w dobie wszystko-mających urządzeń przecież nikt nie ma na nic czasu. Proście jest wcisnąć guzik "mega-stereo-super-surround by DSP" i udawać, że teraz to dopiero jest muzyka. Nawet jak gra jedna wiolonczela w narożniku, to bez 10 kanałów nie wskażę z której strony ten dźwięk dochodzi....

A ludzie różnicę usłyszą, tylko trzeba dać im szansę...tylko coraz mniej tę szansę dostaje....

andy101fah

#10
A tak to wygląda u mnie.


AMPLI PIONEER VSX-917 -> audio.com.pl/testy/pioneer-vsx-917v:13
ZABYTEK 30 LETNI - KENWOOD KA-6100
TONSIL FENIX II FRONTY (tuningowane przez wymiane okablowania i dołożenie profesjonalnych zwrotnic)
KODA SL-800F ->  hi-fi.com.pl/testy_hifi_kolumny_txt.php4?id=152
FIDEK LUXOR 5 FHT-248LX5 ->  rmusic.com.pt/fidek_02.htm (zmodowane jako głośnik centralny do ampli)

Muzyki słucham sobie najczęściej w postaci mp3 320bps z Ampli (ma wejście USB), Kenwood służy jako końcówka mocy. Kompa mam podpiętego optykiem do ampli i na razie odsłuch
jest na głośnikach Fidek. Potrzebuję DAC aby bezpośrednio z kompa wpiąć się do wzmacniacza optykiem. Mam już na oku fajny polski wynalazek. -> master.win.pl/projekty-audio.html.
Dac > NOSTROMO 3 < wejścia USB,Optical,Coax






Dopiero te kolumny były w stanie nagłośnić 36 m2, a pokój mam w kształcie litery L.



Jak na firmę KODA są to potężne kolumny o wadze ponad 50 kg para i potężnym basie.

KENWOOD KA-6100. Oryginalna japońska konstrukcja na tranzystorach Sanken, ważąca ponad 11 kg.
Teraz dopiero dzięki wskaźnikom mocy dowiedziałem się że moc ok 10 W na kanał powoduje drżenie wszystkich mebli w pokoju. Obawiając się o szyby w oknach zaprzestałem testów przy ok 30 w na kanał.
- 90 W na kanał
-Pobór mocy 380 watt
Zestaw kolumn A / B/A+B
Impedancja 4 -16 Ohm
Wyjścia audio - , TUNER, TUNER,AUX, TAPE 1, TAPE 2
Płynna regulacja tonów niskich i wysokich
Wzmacniacz posiada systemy :
PODBICIE BASU - LOUDNES
-DIRECT
-SYSTEMY OCHRONNE ( PRZECIĄŻENIOWE, TERMICZNE)
-VOLTAGE CONTROL
WBUDOWANE GNIAZDO SŁUCHAWKOWE 6,3 MM

Moja ulubiona muzyka to Nightwish, Rammstein, Sabaton.


www.youtube.com/watch?v=f4K6ZxDwi34
www.youtube.com/watch?v=xOlYK27Fu1s
www.youtube.com/watch?v=epeQwq-aYV0



drWarlock

nooo
niezłe samograje......

_Aleksander_

Masz jakiś cel w kierunku którego zmierzasz ze swoim systemem? Bo z jednej strony źródłem muzyki jest teraz materiał stratny mp3, z drugiej strony chcesz zewnętrzny przetwornik (cena? funkcjonalność? brzmienie?). Podoba mi się wizualnie ten Kenwood, chociaż trochę już skażony marketingiem (Dual Power Supply na froncie - a w środku jeden transformator).

andy101fah

#13
Posiadam dużą kolekcję utworów w formacie FLAC i początkowo odsłuchiwałem je ma ampli w trybie stereo, ale jak wiadomo amplitunery niskiej klasy zupełnie nie nadają się do
muzyki stereo mimo porównywalnej mocy. Jakościowo dowolny firmowy wzmacniacz tranzystorowy z lat 80 - 90, o mocy nawet 50 w na kanał rozdeptuje wszelkie współczesne amplitunery
z pułapu cenowego do 2000 zł. W przyszłości planuję rozdzielić odsłuch stereo od kina domowego ( obecnie w trybie kina domowego pracuje jednocześnie wzmacniacz i ampli w trybie 2+1  stereo + centralny).
DAC posłuży przez podłączenie kablem optycznym do bezpośredniego odsłuchu FLAC z kompa  na wzmacniaczu w trybie stereo.

Aegis Maelstrom

To co pisze _Aleksander_ brzmi dla mnie przekonywująco, bo w wysokim stopniu pokrywa się z moimi doświadczeniami w kombinowaniu z dobrym odsłuchem i obserwacji co robią "różne ludzie". Sam pamiętam bardzo dawne dzieje i różne magiczne equalizery i guziczki "super hiper surround bass mega power", które kiedyś mnie przekonywały, a potem stopniowo przestały do siebie przekonywać z uwagi na sztuczność podbicia dźwięku.

Od tamtych czasów mało kombinowałem z wieżami i głośnikami (częste przeprowadzki zniechęcały, do tego to drogi sprzęt i trzeba dobrze się zastanowić i poszukać przed kupnem by mądrze wybrać), już znacznie więcej ze słuchawkami, wzmacniaczami do nich, odtwarzaczami itp. zabawkami. W tym zakresie gorąco polecam porzucenie badziewnych standardowych pchełek czy słuchaweczek "do komputera". Testowanie kolejnych słuchawek i źródeł mocy pozwoliło mi uzyskać wiele nieoczekiwanej przyjemności i odkryć sporo świetnie znanych kawałków na nowo. Tutaj można odkryć np. dobre produkcje i co reżyserzy dźwięku potrafią zrobić z przestrzenią. Efekt dyszenia pochylających się nad uchem, za plecami, facetów w Push the Button Chemical Brothers, krążący wokół głowy wokal Bjork w refrenie All Is Full of Love - to już podstawa. Swoje pierwsze, przenośne AKG pokochałem jeszcze za mocny, niski, ale kontrolowany i punktualny bas: takie kawałki jak Tom's Diner Vegi czy masa elektroniki uzyskały sens. Pierwsze monitory od Sennka z jednak gorszym basem pozwoliły mi za to zrozumieć, co to jest szybkie puszczenie i zdjęcie dźwięku: kiedy dokładnie słyszysz, że np. w Hope R.E.M. jest automat perkusyjny a w kawałku Pearl Jam McCready nie gra jednostajnie na przesterze, tylko na ułamek sekundy tłumi struny gitary, a potem znów uderza - rewelacja, a na tanich słuchawkach tego nie słychać, oj nie, jest jedna przesterowana plama. Jaką nowością były pewne przestrzenie na Audio-Technikach, porządne half-tomy na Denonach, które brzmiały wreszcie  +/- jak perkusja, a nie tekturowe pudełko, wreszcie potężna scena na koncertowym nagraniu Pearl Jam na Grado... Nic tylko testować. Każdy producent i każdy model to nowe odkrycia (i rozczarowania), a jeszcze warto posłuchać różne źródła prądu w kablu. :)

Co do płyty CD: problemy z Loudness War i kompresją to znana sprawa, ale IMVHO przy innych wadach płyty kompaktowej winyl wcale nie pomaga, a jeszcze wprowadza własne problemy. Chyba trzeba się cieszyć, że jeszcze są CD i FLAC, a nie tylko mp3, często bardzo takiej sobie jakości - bo klient i tak nie słyszy różnicy. Pamiętam, jak z kolegą z pracy puszczaliśmy sobie po kolei np. Air albo Bjork z płyty i z mp3 - na zwykłej stacji ThinkCentre. Płyta po prostu brzmiała lepiej; wokal był jakiś taki cieplejszy, prawdziwszy, wszystko było bardziej harmonijne (nie mówiąc o tym, że przy zrąbanej mp3 znikały np. efekty przestrzenne).
A z niektórymi rodzajami muzyki, np. z chóralną jest tak, że i tak najlepiej to słuchać na żywo w sali koncertowej, bo przy tych standardach nie będzie takiego nagrania, które odda wiernie te wszystkie dźwięki w powietrzu, jakieś alikwoty itp. przyjemności.

Pozdrawiam wszystkich miłośników tematu. :)

_Aleksander_

Aegis Maelstrom do takich wniosków dochodzi się jak się samemu tego doświadczy. Tylko paradoksalnie samemu jest bardzo trudno, bo w naszej naturze leży ulotność wrażeń dźwiękowych. Różnicę wychwycimy gdy mam dwa zestawy koło siebie, ale jak między ich słuchaniem będzie dłuższa przerwa to będzie ciężko. Jak wobec tego wyrobić sobie gust? Ja miałem to szczęście, że było kilku znajomych zainteresowanych tematem i to praktycznie, a nie czytających opłacane recenzje w czasopismach branżowych. Gusta muzyczne mieliśmy zupełnie odmienne, ale to tylko pomagało, bo każdy inaczej rozkładał akcenty podczas kompletowania systemu audio. Na studiach miałem producenta kolumn pod nosem i trochę przesiedziałem w jego pomieszczeniu odsłuchowym...osłuchałem się z rożnymi konstrukcjami i przetwornikami. No i na szczęście dla siebie znalazłem swoje brzmienie, tzn. od kilku lat nie mam potrzeby zmian. Nie wpadłem w pułapkę pogoni za tym "kolejnym pułapem cenowym"...czego i Wam życzę!

Szopler

Chyba wyciągnę jutro tego Fonomaster'a i zobaczę jak się sprawuje...

Troll81

A ja zamiast głośników i nie wiadomo jakich ampli wolę dobre słuchawki i dobrą "prawdziwą" kartę muzyczną....a filmów nie ma co słuchać na takich głośnikach bo i tak nagłośnieniowcy to jakaś banda huncwotów z przytępionym słuchem. Wystarczy pójść do byle kina i osłuchać jakiegokolwiek filmu.... uszy więdną. A tam niby całą salę można zaprojektować pod akustykę.....

Cyfron

Trolu - a byłeś w kinie, czy w jakimś multipleksie?
W multipleksach, to zależy im tylko na milionie sal i jak największej ilości widzów. Niestety akustyka nie jest tam najlepsza, bo sale robi się "taśmowo" - standardowe rozwiązania, bez pochylenia się nad szczegółami.
Często małe kina, prowadzone przez maniaków mają lepszą akustykę (jednak też nie wszystkie, bo czasem "małe" kina to mają tylko mieć w repertuarze offowe filmy, a nie doskonałe nagłośnienie).
Tak dla przykładu - w polsce są 2 kina z certyfikatem THX: http://pl.wikipedia.org/wiki/THX#THX_w_Polsce, ale i to nie zagwarantuje, że byle jaki film będzie odtworzony dobrze (bo to film musi być też zmasteringowany odpowiednio).

Troll81

no i o to też się rozchodzi mało jest filmów nad którymi odpowiednio długo posiedziano przy montażu dźwięku. A i niestety gro sal kinowych jest do D...

Cyfron

niestety Trolu - taka jest prawda...
Chcesz mieć coś dobrze zrobione - zrób to sam :-[

Aegis Maelstrom

Właśnie kolejny wieczór z rzędu słucham na słuchawach transmisji na żywo z fenomenalnego tegorocznego Sacrum Profanum. Koncerty świetne, a radiowa Dwójka i Trójka robią mi co noc wielki prezent. :)

Mam nadzieję w sobotę (a może już jutro, zobaczymy czy znajdę tanią opcję noclegowo-podróżniczą) pojawić się na koncertach zamknięcia.

I muszę to powiedzieć: tak jak Warszawa przez lata była bezdyskusyjną koncertową stolicą Polski, to w tym roku południe z Katowickimi OFFem i Tauron Nową Muzyką oraz Kraków z Sacrum Profanum i Unsound postawiły poprzeczkę nad warszawską głową.  :respect:

Ech, gdyby taki festiwal odbywał się w Warszawie... przynajmniej organizatorzy nie mieliby żadnego problemu ze sprzedażą biletów :P, a tak możemy tylko zazdrościć (i jeździć do Kra, znając życie pół publiczności do Warszawa).

Kret_polny

A ja się pochwalę niedawną zmianą sprzętu.   %)

Wzmacniacz zmieniony na Luxmana L-510. ( jeden z kanałów trochę trzeszczy, ale razem z tatą próbujemy dociec co jest nie tak)
Gramofon zmieniony na Thorensa TD-320.
Wkładka zmieniona na Benz Micro Gold.

Wrażenia? Świetne. %) Dźwięk w porównaniu do moich poprzednich "mebli" stał się bardziej dynamiczny, zwarty, mniej krzykliwy na wyższych częstotliwościach, jest w nim więcej ogłady. No i w końcu pozbyłem się przydźwięku sieciowego z gramofonu.

Kret_polny

IMO bardzo ciekawy artykuł o loudness war:
http://www.soundonsound.com/sos/sep11/articles/loudness.htm

Cyfron

a ja dziś uruchomiłem Nagrę (Nagra Kudelski IV-SJ)
coś takiego:
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Nagra_IV-S_%28AES_124%29.jpg

Zna to ktoś?;>

Troll81



Kret_polny

Cytat: Cyfron w 25 Październik 2011, 14:55
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Nagra_IV-S_%28AES_124%29.jpg
O, jaki bajerancki szpulak.  :p_arr:
I pytanie: ktoś wie co to są te niebieskie szpulki na dole zdjęcia?

aborek

Cytat: Kret_polny w 27 Październik 2011, 22:14
I pytanie: ktoś wie co to są te niebieskie szpulki na dole zdjęcia?
Jakto co? To są najnormalniejsze w świecie niebieskie szpulki z czymśtam. XD

Cyfron

ja w takim kolorze mam taśmę na tych szpulach na początku i na końcu - może to właśnie takie "kity" do doklejania na początku/końcu?

Grzes

Odkopię ten starty zapajęczony temat ale nie byłbym sobą jakbym się nie pochwalił :)

Do tej pory miałem przyjemność słuchania muzyki ze starego poczciwego technicsa cs-eh550, całkiem zgrabne małe stereo, któremu powiedzmy wprost - brakowało basu.

Zacząłem szukać czegoś lepsiejszego, szukając po forach .. tu denon, tam onkyo... omijałem sprzęt za 25k ;)
Pojechałem tu i tam posłuchać tego i owego w hipermarketachm, m.in. w MM u mnie mają niewielkie pomiesczenie do odsłuchu i trochę sprzętu rozstawionego.
Po dwóch tygodniach wybierania postawiłem na

amplituner VSX-921 http://www.pioneer.eu/pl/products/42/98/405/VSX-921/page.html
głośniki S-ES3TB: http://www.pioneer.pl/pl/products/42/99/161/S-ES3TB/page.html

wielu twierdzi, że amplitunery denona mają głebszy bas ale albo mam kiepski słuch albo nie jest tak źle z pioneerkiem. Po regulacji jestem zadowolony (i nie mówie tu o podbijaniu basu w sufit, lubię raczej płaską charakterystyke).
Mógłbym się tu teraz rozpisywać o efektach stereo, scenie, dynamice itd... to nie ma sensu. Osobiście jestem zadowolony a należę do takich co słyszą różnicę w ustawieniu kolumny o pół metra w lewo lub w prawo ;)
W kwestii możliwości amplitunera śmiało mogę go polecić. Jedna z dodatkowych możliwości, która bardzo przypadła mi do gustu to DLNA, wszystko w domu trzymam na jednym kompie z ubutnu udostępniającym zasoby (nie było problemu z dostępem do mediów z różnych kompów) a teraz mam wszystko w jednym miejscu przy tv :)

Troll81

ja się zadowalam "dobrymi" słuchawkami. Alemaja noiscencelling i to naprawdę sporo daje.

Cyfron

a na uczelni zrobimy sobie pomieszczenie do testowania głośników studyjnych (takiego odsłuchowego). coś czuje, że kupię sobie tanie paczki a będę z nich i tak zadowolony :)

Ania

Cytat: Troll81 w 08 Listopad 2012, 17:21
ja się zadowalam "dobrymi" słuchawkami. Alemaja noiscencelling i to naprawdę sporo daje.

Które to ?

Troll81


Arivald

Witam.

Prawda niestety jest taka, że żeby brać się za kupowanie dobrego sprzętu, to najpierw trzeba sobie zbadać słuch :D.
Jak widzę audiofilów z przytępionym słuchem wydających po 10 tys na klocek w wieży to mi ich żal. Niestety, mam z tym czasem styczność.

Dobry sprzęt? Uważam, że zamiast patrzeć na potężne klocki w sklepach RTV warto popatrzeć na sprzęt studyjny. Np. interfejs audio E-MU 0204 USB  za około 500pln (zero reklamy - nie sprzedaję tego i nie pracuję w SoundBlaster) oraz dwa monitorki odsłuchowe powiedzmy po 2-2,5 tys. za sztukę będą lepszym rozwiązaniem od niejednej wypasionej wieży z kolumnami.

Pozdrawiam,
Andrzej.

Troll81

ja to wiem, ty to wiesz. Ale i tak znajdzie se jeleń który zapłaci 30k za metr kabla. Bo złocone końcówki i odpowiedni napis na oplocie. Ja słuch mam jaki mam. Dobrej jakości MP# jest dla mnie tylko ciut gorszy od FLACa.

Cyfron

bo to jest kolejna sprawa - ile jesteśmy w stanie dać więcej za sprzęt za usłyszenie jakiejś różnicy w jakości. Ja wiem, że nie słyszę za wiele, więc to co napisał Arivald jest bardzo podobne do tego, co ja bym chciał zrobić, jakbym miał miejsce :) Z tym, że uważam, że u mnie to nawet nie muszą być studyjne głośniki - kupię sobie jakieś takie fajne, co będę miał możliwość porównać ze studyjnymi w tym samym pomieszczeniu :)

Troll81

ogólnie to uważam że głośniki muszą być solidne. Solidna sklejka dobre membrany i magnesy. do tego dobrze ekranowany kabel. Ot i wsio.

Arivald

Ja używam własnie tego interfejsu audio E-MU i do tego podpiąłem dwa monitorki Genelec 6010A. Zbieram teraz na subwooferek do kompletu. Wiem, że to mój ostatni sprzęt audio do komputera. Nie zamierzam już go zmieniać.
Płyty zgrywam do kompa na AIFF.

Kable za 30 tys? Sam układałem klientowi kable za >50 tys PLN (18mb)!. Kabel leży w rurkach pod podłogą.

Pozdrawiam.
Andrzej.