Giełda BOINC - BOINC Stock Exchange - co o tym myślicie?

Zaczęty przez Rysiu, 31 Sierpień 2013, 12:06

mariotti

Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Fundatorzy też mogą działać poprzez giełdę. Nie widzę przeszkód.
Mogą, ale nie chodzi o to czy teoretycznie to jest możliwe, ani nawet fizycznie, tylko
o to, czy dane rozwiązanie dofinansowania jest proste, jasne, wygodne. Możemy
zrobić też tak, że fundatorami mogą zostać osoby które odbyły lot na księżyc - dziś
jest takie coś możliwe.


Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Do całego dalszego wywodu: Ktoś tutaj przespał lekcje ekonomii. Zwiększona podaż nie zawsze obniża cenę, ponieważ cena jest
określana przez użyteczność krańcową, która nie zawsze maleje ze wzrostem podaży. Przykład z samochodami nie jest trafiony, ponieważ
produkcja większej ilości samochodów zaspakaja potrzeby konsumentów na samochody.
Nie przespałem.  Założyłem że jest oczywiste iż nie mówię w oderwaniu od popytu.


Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Ludzie myślą: mam już samochód, nie chcę drugiego.
To jest przykład popytu.


Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Pamiętaj, że prawa ekonomii są niezmienne i działają zawsze.
Ależ bym zrobił tutaj piękny wywód, szkoda że nic by nie wniósł do dyskusji.


Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Nawet teraz, gdy giełdy nie ma. Nie widać analogicznego spadku zainteresowania starymi dużymi projektami takimi jak
WCG, tylko dlatego że ktoś ma już dużo punktów w WCG.
To jest mój argument. Nie ma spadku zainteresowania starymi/dużymi projektami, bo ludzie w wolontariacie
liczą. Można przypuszczać że będzie podobnie z pomaganiem finansowym. Liczydłowi pomagają
wytrwale mocą obliczeniową, fundatorzy będą wytrwale pomagali zastrzykiem gotówki. Dla
inwestorów giełdowych miejsce może jest, ale ja go nie widzę.


Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
W skrócie: Jeśli na giełdzie stare projekty miałyby być poszkodowane tylko dlatego, że ich punktów jest już dużo, to byłyby także poszkodowane już teraz.
Chodzi o to, że nie będą atrakcyjne dla inwestorów szukających realnej szansy na zysk.



Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Jeśli na giełdzie ludzie myśleliby "mam już dużo punktów w WCG, nie potrzebuje więcej"(a z tego bierze się spadek ceny przy zwiększonej podaży), to w obecnej sytuacji myśleliby tak samo i porzucaliby WCG, bo już mają dużo punktów tego projektu na koncie.
Nie chodzi o spadek zainteresowania u ludzi liczących już teraz w wolontariacie. Wolontariusze nie
porzucają projektów, bo godzą się liczyć całkowicie darmowo. Nie porzucają, bo są ludźmi o
wysokiej świadomości naukowej i przy okazji mają trochę zasobów do wykorzystania. Chodzi o
zaprzęgnięcie nowych osób jakąś marchewką. Nowe osoby które przeanalizują giełdę boinc w
moim przekonaniu nie znajdą marchewki.

Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Zapotrzebowanie nie jest "stałe" w tym sensie o którym myślisz. W związku z powyższymi argumentami myślę, że nie wystąpiłaby większa dyskryminacja starych produktów niż teraz. Jeśli chodzi o inwestycję to pamiętaj że ostatecznie wartość każdego kredytu będzie się opierała na prestiżu. Nawet jeśli projekt nie jest zakończony, to jest warty tyle, jaką. wartość przypisują mu ludzie którzy chcą mieć kredyty dla idei. "Inwestorzy" jedynie próbują przewidywać tą wartość, sami jej nie dodają.
Sytuacja którą opisałeś jest jak najbardziej realna. Chodzi o to, że będą takie
występowały rzadko. Od czasu do czasu jakiś projekt zakończy się sukcesem i
nie będzie sensu dalej liczyć. Sukces przyczyni się do prestiżu, a koniec obliczeń
spowoduje koniec inflacji - idealna perspektywa dla inwestorów. Jednak takie
możliwości będą pojawiały się rzadko. Jeśli jakiś projekt w oczywisty sposób
będzie rokował zgodnie  z powyższym, to z kolei wyssie inwestorów z innych
projektów. Takie wyssanie spowoduje zwiększoną podaż w innych projektach.
Zwiększona podaż jeszcze bardziej obniży cenę kredytów. Mądrzy inwestorzy
przewidzą takie sytuacje i nie zainwestują w gorsze (pod tym względem) projekty,
będą czekali cierpliwie na tłusty kąsek - czy na pewno o takie pomaganie
finansowe chodzi?




Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Spekulanci są potrzebni nie tylko ze względu na płynność. Zwłaszcza na giełdach towarowych biorą czynny udział w decydowaniu o tym, kiedy dane zasoby mają być wykorzystane.
Musieliby działać w zmowie - może działają, aż tak się nie znam. Generalnie im więcej
spekulantów, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś przyjmie po danej cenie ofertę, a
to oznacza większą płynność wprost z definicji. Jak wszyscy spekulanci zrobią zmowę
cenową, to będzie jak mówisz.


Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Na giełdach papierów wartościowych to zjawisko także występuje, chociaż jest mniej oczywiste. Na giełdzie Boinc mieliby raczej małe pole do popisu, zgadzam się. jednak pamiętajmy że to nie z myślą o nich chcemy tworzyć giełdę. Ale tak jak mówisz, również wątpię aby upowszechniły się takie działania jak krótka sprzedaż czy opcje.
Mało spekulantów oznacza małe szanse na sprzedaż w krótkim terminie po dobrej cenie.


Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Tak mi wpadł do głowy jeden problem. Komu przypisać osiągnięcie naukowe takie jak na przykład odkrycie liczby pierwszej. Fundatorowi czy liczącemu? Chyba liczącemu biorąc pod uwagę to, że kupowałoby się już przeliczone punkty. Chyba, że giełda funkcjonowałaby na tej zasadzie, że kupujemy punkty, które dopiero mają być przeliczone.
Czyli wkraczamy w drugi etap motywowania. Nie poprzez pieniądze, ale poprzez
przypisania osiągnięć naukowych - nie mam głowy na to w tej chwili.


Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Nie zgodzę się. Ludzie już teraz mogą kopać bitcoiny, a wybierają boinc. Ci, którzy teraz chcą liczyć dla nauki nie będą chcieli sprzedawać swoich kredytów, bo wtedy będą mieli poczucie że nie zrobili nic dla nauki [...]
Chodzi o zachęcenie NOWYCH użytkowników środkami finansowymi.


Cytat: flaku w 07 Wrzesień 2013, 20:41
Sądzę, że największym problemem będzie to, czy zainteresowanie giełdą będzie na tyle duże aby poświęcać czas ludzi na jej stworzenie.
Nie wiem, ale myślę że aukcje wystarczą w zupełności, zarówno do odznak za liczenie jak i cegiełek za wspieranie finansowe.


Pozdrawiam

flaku

Cytat: mariotti w 08 Wrzesień 2013, 07:33
To jest przykład popytu.
Nie da się analizować zmian cen w oderwaniu od popytu. Przy wzroście podaży ruch cen zależy od krzywej popytu, która moim zdaniem w tym przypadku nie musi być malejąca.

Cytat: mariotti w 08 Wrzesień 2013, 07:33
Dla inwestorów giełdowych miejsce może jest, ale ja go nie widzę.
Ale nam nie potrzeba inwestorów liczących po to, aby potem odsprzedać ludziom chcącym wspierać naukę. No dobrze, nie zaszkodziliby. Odrobinę przyspieszyliby obliczenia, ale dla mnie ważniejsi są ludzie którzy będą liczyć za pieniądze. Nie widzę potrzeby istnienia na giełdzie boinc takich inwestorów.

Cytat: mariotti w 08 Wrzesień 2013, 07:33
czy na pewno o takie pomaganie finansowe chodzi?
Czy taki był zamysł pierwotny to nie wiem. Wiem, że jeśli to co opisałeś jest prawdą to jeszcze bardziej warto wprowadzić giełdę. Nie opisałeś niczego innego jak mechanizmu mającego zachęcić do liczenia w projektach, które rokują na jakieś wielkie odkrycie. Pamiętaj jednak, że giełda nie podąża ślepo za wynikami. Jeśli sukcesu danego projektu będą oczekiwali wszyscy, po osiągnięciu tego sukcesu cena kredytów nie skoczy.

Cytat: mariotti w 08 Wrzesień 2013, 07:33
Musieliby działać w zmowie - może działają, aż tak się nie znam. Generalnie im więcej
spekulantów, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś przyjmie po danej cenie ofertę, a
to oznacza większą płynność wprost z definicji. Jak wszyscy spekulanci zrobią zmowę
cenową, to będzie jak mówisz.
Tu nie chodzi o żadną zmowę, tylko o przewidywanie przyszłości. Takie zmowy nie byłyby zbyt opłacalne. Najprostszy na świecie przykład: Tego lata jest dużo zboża, a spekulanci przewidują nieurodzaj za rok. Kupują więc zboże dziś i sprzedają w następnym roku. Dzięki temu oni mają pieniądze, a zboże zebrane w roku obfitym będzie zjedzone dopiero wtedy, gdy zboża będzie brakowało. Problem w tym, że takie rzeczy ciężko przewidzieć. Komu się uda, ten zgarnia kasę. Przykład najprostszej zdrowej spekulacji.

msg231712#msg231712 date=1378618418]
Chodzi o zachęcenie NOWYCH użytkowników środkami finansowymi.
[/quote]Nie pisz mi, że chodzi o zachęcanie nowych gdy moja wypowiedź odnosi się do zacytowanej przeze mnie wypowiedzi o zmianie wyboru projektów przez STARYCH liczących.

mariotti

Cytat: flaku w 08 Wrzesień 2013, 13:36
Nie da się analizować zmian cen w oderwaniu od popytu.
Tak, oczywiście.

Cytat: flaku w 08 Wrzesień 2013, 13:36
Przy wzroście podaży ruch cen zależy od krzywej popytu, która moim zdaniem w tym przypadku nie musi być malejąca.
Nie musi, ale w moim przekonaniu będzie malejąca z małymi wyjątkami. Te wyjątki to jakiś sukces obliczeniowy,
jakaś reklama projektu, nie wiem co jeszcze. Ciężko z tym dyskutować, to prawie jak fakt. Lepiej od razu
przejść do sposobów rozwiązania tego problemu.

Pierwsza propozycja (jeszcze nie przemyślana): Odznaka ma datę i ilość przeliczonych WU. Spowoduje to podobny
efekt do zamknięcia projektu. Wraz z końcem roku kończy się możliwość uzyskania odznaki. A stare odznaki jak wino ;-)

Druga propozycja: tak samo jak w bitcoin. Liczydłowi liczą i generują kredyty. Można zdefiniować malejącą
funkcję f(k), gdzie k jest ilością policzonych WU w danym projekcie. Jeśli liczydłowy pierwszy raz podpina
się do projektu, to wraz z otrzymanym WU otrzymuje liczbę k, która jest ilością policzonych WU. Ostatecznie
wartość f(k) mówi liczydłowemu, ile będzie musiał policzyć WU aby otrzymał odznakę. Potem wystarczy odznaki
wrzucać na giełdę czy aukcje. Powinna być możliwość wymiany jednych odznak za drugie, jak i odznak za
gotówkę. Jednak widać wady: rzucanie się na nowe projekty, szybkie zamykanie projektu i otwieranie podobnych
obliczeń pod inną nazwą. Generalnie zbyt trudne. Wersja boinc-lotto wydaje się pod każdym względem lepsza.

Cytat: flaku w 08 Wrzesień 2013, 13:36
Ale nam nie potrzeba inwestorów liczących po to, aby potem odsprzedać ludziom chcącym wspierać naukę. No dobrze, nie zaszkodziliby. Odrobinę przyspieszyliby obliczenia, ale dla mnie ważniejsi są ludzie którzy będą liczyć za pieniądze. Nie widzę potrzeby istnienia na giełdzie boinc takich inwestorów.
Albo nie rozumiem, albo przeczysz sam sobie. Jeśli są ważni ludzie którzy będą liczyli za
pieniądze i jeśli decydujemy się na giełdę, to musi być ktoś kto od nich odkupi policzone kredyty na
tej giełdzie.  Na giełdzie odkupuje inwestor z myślą o dalszym zysku lub fundator z myślą o
pozostawieniu sobie na zawsze. Jeśli nie widzisz potrzeby istnienia inwestorów, to nie widzisz potrzeby
istnienia giełdy, bowiem fundator może funkcjonować w wielu innych wersjach dofinansowania. Inne rozwiązani
niż giełda wydają się prostsze, bardziej przejrzyste, bardzie stabilne.



Cytat: flaku w 08 Wrzesień 2013, 13:36
Czy taki był zamysł pierwotny to nie wiem. Wiem, że jeśli to co opisałeś jest prawdą to jeszcze bardziej warto wprowadzić giełdę. Nie opisałeś niczego innego jak mechanizmu mającego zachęcić do liczenia w projektach, które rokują na jakieś wielkie odkrycie. Pamiętaj jednak, że giełda nie podąża ślepo za wynikami. Jeśli sukcesu danego projektu będą oczekiwali wszyscy, po osiągnięciu tego sukcesu cena kredytów nie skoczy.
Czy jest potrzebny aż tak skomplikowany, trudny w realizacji, niebezpieczny i nieprzewidywalny
mechanizm jak giełda? Nie lepiej zrobić lotto ze stałą ilość zwycięzców? Gdy więcej ludzi będzie
liczyło z kuponem i/lub gdy więcej fundatorów wpłaci pieniądze, to wygrane większe? A cegiełki
fundatorów i odznaki liczydłowych i tak i tak można by jeszcze dodatkowo wrzucać na allegro.



Cytat: flaku w 08 Wrzesień 2013, 13:36
Tu nie chodzi o żadną zmowę, tylko o przewidywanie przyszłości. Takie zmowy nie byłyby zbyt opłacalne. Najprostszy na świecie przykład: Tego lata jest dużo zboża, a spekulanci przewidują nieurodzaj za rok. Kupują więc zboże dziś i sprzedają w następnym roku.
Sprzedadzą szybciej niż planowali, wystarczy że się nadarzy inna atrakcyjna sposobność wydania pieniędzy.


Cytat: flaku w 08 Wrzesień 2013, 13:36
Dzięki temu oni mają pieniądze, a zboże zebrane w roku obfitym będzie zjedzone dopiero wtedy, gdy zboża będzie brakowało. Problem w tym, że takie rzeczy ciężko przewidzieć. Komu się uda, ten zgarnia kasę. Przykład najprostszej zdrowej spekulacji.
Zgadza się, ale w BOINC przewidywania w z dużym prawd. będą trafne - spadek z
powodu inflacji. Więc lepiej szukać fundatorów niż inwestorów, którzy kupią od
razu z myślą o zatrzymaniu na wieczność.

Cytat: flaku w 08 Wrzesień 2013, 13:36
Nie pisz mi, że chodzi o zachęcanie nowych gdy moja wypowiedź odnosi się do zacytowanej przeze mnie wypowiedzi o zmianie wyboru projektów przez STARYCH liczących.
Sorry, najwyraźniej czegoś nie zrozumiałem.

Pozdrawiam


flaku

Właśnie nie rozumiem dlaczego uważasz giełdę za coś skomplikowanego. Na giełdzie nie musi być wykresów, ciągłych notowań, skomputeryzowanych programów sprzedaży. Giełda kwiatowa jest pełnoprawną giełdą taką jak każda inna. Jakaś funkcja kup/sprzedaj po danej cenie, opcja doładowania konta i wypłaty z niego w stylu allegro i mamy giełdę jak ta lala ;)

Karlik

Mam wrażenie, że rozmawiacie o rzeczach wtórnych. Może najpierw warto byłoby zastanowić się jaki powinien być ewentualny mechanizm przekazywania punktów/odznak/czasu pracy a dopiero potem można się zastanawiać jak to można skomercjalizować. Jak będą odpowiednie mechanizmy w projektach to jest duża szansa, że samo się ureguluje i powstanie giełda/lotto albo sam mechanizm upadnie, bo nikt nie będzie chciał z niego korzystać.

mariotti

Cytat: Karlik w 08 Wrzesień 2013, 23:44
Mam wrażenie, że rozmawiacie o [...] chciał z niego korzystać.
Moja obawa wynika właśnie z trudności zaprojektowania  i wdrożenia takich mechanizmów.

mariotti

Cytat: flaku w 08 Wrzesień 2013, 23:00
Właśnie nie rozumiem dlaczego uważasz giełdę za coś skomplikowanego. Na giełdzie nie musi być wykresów, ciągłych notowań, skomputeryzowanych programów sprzedaży. Giełda kwiatowa jest pełnoprawną giełdą taką jak każda inna.
Jakaś funkcja kup/sprzedaj po danej cenie, opcja doładowania konta i wypłaty z niego w stylu allegro i mamy giełdę jak ta lala ;)
Jakbym rzucił okiem na projekt techniczny, to może bym zmienił zdanie. Te fragmenty
projektu, które sobie wyobrażam, są w moim odczuciu trudne. Generalnie w przypadku
giełdy trzeba zadbać o większą ilość szczegółów niż w przypadku lotto.

Pozdrawiam

mariotti

Takie jeszcze naszły mnie pytania, na które nie znam odpowiedzi:
1) Jaka jest łączna moc obliczeniowa wszystkich komputerów na świecie? Chodzi mi tylko o te komputer, na które
     w praktyce da się napisać dowolny program i uruchomić.
2) Jaka jest moc obliczeniowa wszystkich domowych komputerów na świecie?
3) Jaka jest moc obliczeniowa wszystkich komputerów z BOINC?
4) Jaki procent mocy obliczeniowej w BOINC stanowią domowe komputery?

Pozdrawiam

mariotti

Cytat: Rysiu w 08 Wrzesień 2013, 18:31
Jeżeli to możliwe to proszę także userów B@P o udział w ankiecie: http://atom.oproject.info/bse/index.php#pull.
Można gdzieś zobaczyć wyniki tej sondy?
Pozdrawiam

Rysiu

Niestety nie. Potem może dopiszę taką funkcjonalność.

Średnia z głosów na dzień dzisiejszy wynosi ok. 4.2 (z 57 głosów). Niestety na oko najliczniejsza grupa to zera.

mariotti

Cytat: Rysiu w 21 Wrzesień 2013, 13:44
Niestety nie. Potem może dopiszę taką funkcjonalność.

Średnia z głosów na dzień dzisiejszy wynosi ok. 4.2 (z 57 głosów). Niestety na oko najliczniejsza grupa to zera.
Choć dominanta niska, to średnia całkiem wysoka.