Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - AiDec

#81
Sadze ze jakies stopare zlotych.
#82
Ja wlasnie sprawdzilem konto i okazalo sie ze za udzial w poprzednim tescie dostalem 4300SJCX (ca. 1500pln), udostepniajac 2TB miejsca przez 10% czasu testu.
Czyli warto - nagrody za udzial w testach sa niemale :)
#83
Nie spotkalem sie z taka informacja. Ale moim zdaniem byloby to logiczne i zasadne.
#84
Sluchajcie uwaznie. Bardzo uwaznie.

Bo to o Wasza przyszlosc idzie.

https://www.youtube.com/watch?v=znukFtaWPAw&feature=share

Ja juz od dawna jestem po dobrej stronie mocy. I czekam tutaj na Was, samotnie...
#85
http://pol-nor.com/wielu-norwegow-planuje-rozpoczac-podroze-rowerami-elektrycznymi-0007745/

Follow the lead, lead is green :)
#86
Archiwum / Porywacze przeglądarek stron www
27 Grudzień 2015, 19:12
A pozniej jeszcze swietny polski Odkurzacz <- to do systemu, nie do przegladarek.
#87
Komputery / Dylemat AMD czy NVIDIA
22 Grudzień 2015, 15:34
Jako gracz wybralbym bez zastanowienia Nvidie.
Bo co? Bo G-sync.
Przekonalem sie ze G-sync tak bardzo poprawia "user experience" podczas grania, ze bez niego nie chcialbym juz nigdy grac. Oczywiscie to wymaga rowniez odpowiedniego monitora.
#88
Dyski twarde i pamięci / Znikający dysk SSD
25 Listopad 2015, 15:10
Przyczyna moze lezec w mobo, a nie w dysku. Aczkolwiek ta sama mobo, moze dzialac poprawnie z identycznym dyskiem, choc innej serii.
#89
Dla zwolennikow aut spalinowych (z jakichkolwiek powodow):

http://kopalniawiedzy.pl/dwutlenek-wegla-globalne-ocieplenie-Swiatowa-Organizacja-Meteorologiczna,23458

http://kopalniawiedzy.pl/Deepwater-Horizon-delfin-butlonosy-Zatoka-Barataria,23456

Moze jednak lepiej elektryki + fotowoltaika + wiatr? Decyzja o przyszlosci nalezy do Was.
#90
Proper way to play games on Macs :)

#91
Bezposrednie tlumaczenie nazw przystankow metro w Oslo na jez. angielski :)
Zycze smiechu przy poszukiwaniu perelek :D




I maly dodatek:

https://www.youtube.com/watch?v=Yvsnc6NCJp8
#92
Rozmowy nieBOINCowane / Chemtrails
10 Listopad 2015, 21:45
https://www.youtube.com/watch?v=L5is16A8pfw
#93
Lada moment Skoda bedzie sprzedawala (sadze ze rowniez w Polsce) kopie pod swoja marka. Bedzie to samo, inny znaczek i ciut taniej :)

Follow the lead.
Lead is green :)

Revolution is coming  :attack:
#94
Wizytówki / AiDec
07 Listopad 2015, 21:40
Melex na sterydach i perfekcyjny wlasciciel ;)

#95
Jakem zekuem, takem kupilem :)




Ny dag - ny muligheter  :parrrty:
#96


Polskie realia... ;)
#98
#99
Rozmowy nieBOINCowane / Perowskit
12 Październik 2015, 16:17
Pomysl bardzo dobry  :p_arr:
#100
Cytat: mrjinks w 06 Październik 2015, 18:37
Hmm, to kiedy czas na liczenie?:D Czy może rozkładasz to na większą ilość kompów a na tym co grasz to nie liczysz?;)

Szczesliwie, moje kompy potrafia duzo, a glowny komp potrafi wszystko (dane w wizytowce). Kompy do gier uciagna wszystko co BOINC moze na nie rzucic, w druga strone juz nie jest tak dobrze ;)
BOINC chodzi u mnie prawie 24h, tylko projekty CPU (Enigma, WCG i Radioactive) wiec nie przeszkadza mi to w graniu (i na codzien). Grafy niestety sa od dluzszego juz czasu (szczesliwie) zajete zarabianiem dla mnie pieniedzy (obrobka rysunkow technicznych).
#101
Absolutnie, gry to glowne zastosowanie moich kompow :)
Gram tyle, ile tylko moge :D
#102
Nie mam pelnego zdania w temacie podrecznikow, ale wstepnie zgodze sie z Toba.
#103
Regulowanie cen ksiazek jest zle i nie powinno miec miejsca. To nie jest towar pierwszej potrzeby, to nie jest towar ktorego jakosc ma wplyw na zycie ludzkie (auta), to nie jest usluga wazna dla zdrowia (dentysta czy szpital). Nie widze zadnego uzasadnienia dla takich pomyslow (a siedze w tym interesie od prawie 30-tu lat).
Nie przykladajcie tutaj miary chinskich aut czy kosztow polaczen telefonicznych, to zupelnie inny produkt.

A Empik jak zwykle klamie.
#104
#105
http://www.mojanorwegia.pl/czytelnia/oslo_coraz_bardziej_zielone.html
#106
https://www.youtube.com/watch?v=uRRkHWHxLlM
#107
http://inhabitat.com/beijing-takes-5m-cars-off-the-road-residents-see-blue-skies-for-the-first-time-in-ages/
#108
Zatem powodzenia z nowymi pracownikami szefie. Pierwszy bedzie 5 razy mniej doswiadczony niz mowil, drugi to len, trzeci ma ciagle klopoty zdrowotne, czwarty Cie okradnie.
Za miesiac zadzwonisz po mnie.
I ja chetnie wroce.
Za stawke wyzsza o 10%.

To jak, moge juz ladowac?
#109
OK, rozumiem. W takiej sytuacji faktycznie zle odebralem.

Co do samego faktu ladowania, to zakladalbym ze jesli na parkingu przed sklepem jest gniazdko 220V, to chyba mozna z niego skorzystac. W jakim innym celu byloby na zewnatrz wyprowadzone gniazdko? Wrecz zakladam ze ktos moglby myslec "kurde, to ja specjalnie ludziom gniazdko dalem zeby sobie klienci korzystali i byli szczesliwi, a tu gniazdko od 3 lat jest i NIKT z niego nie korzysta... po co ja sie w ogole staralem?".
Jestem tez pewien ze z niejednym punktem (np. jakims sklepem osiedlowym) mozna sie dogadac - ladowanie elektryka w zamian za robienie tam zakupow.

Ja mam wlasnie taki uklad. Ladowanie mojego elektryka w pracy, w zamiana za... moja dalsza prace w tym miejscu :P
"Hey boss, I bought an electric car and I have great proposal for you. If you let me charge my car here, then I`ll... not quit."
#110
W zadnym wypadku nie mialem na mysli ladowania nielegalnego. W kazdym miejscu laduje w pelni legalnie (i nie wiem skad inne przypuszczenie).
#111
Cytat: stasieks80_PL w 03 Wrzesień 2015, 12:55
Mnie przekonałeś. Na pierwszym miejscu stawiam ekonomiczne uzasadnienie, na drugim ekologiczne. Niestety w Polsce za darmo auta nie naładuje, ale kupując kolejne auto pomyślę nad hybrydą.
Jako kierowca Land Roverów, proszę o patrzenie łaskawszym okiem na kierowców tej marki. Jeżdżą lepiej niż większość posiadaczy SUV.

- Za darmo nie, ale bedziesz placil 10-krotnie mniej za paliwo. I odpadna Ci duze koszty eksploatacyjne (oleje, filtry, uszczelki, tlumiki, katalizatory, swiece, pompy...) i zyskasz tez sporo wolnego czasu (zamiast jezdzic za czesciami, spedzac czas u mechanikow).
- Z tego co mi wiadomo to Land Rovery (nie pomylic z podobnymi, np. Range Roverami) to auta terenowe, nie SUVy. Czyzbym byl w bledzie?

Cytat: Martin Fox w 03 Wrzesień 2015, 13:01
(...) mieszkając w bloku nawet nie mam jak naładować takiego auta (bo nie wyobrażam sobie zrzucać przedłużacz z 9 piętra i wlec go 500metrów po parkingu do auta).

Doskonale Cie rozumiem. Ja tez obecnie nie mam gdzie (w okolicy domu) naladowac elektryka, bo garazu juz nie mam.
Zatem laduje w pracy.
Albo na parkingu pod silownia gdy jestem w srodku.
Albo na parkingu pod sklepem gdy robie zakupy.
Albo... Pewnie znalazlbym jeszcze z 10 latwych sposobow na ladowanie auta gdybym chcial/musial.

Probuje przez to powiedziec, ze jak do tej pory nigdy nie rozgladales sie za gniazdkami 220V (bo nie miales powodu), wiec nawet nie wiesz w jak wielu miejscach moglbys naladowac auto :)

Cytat: Szopler w 03 Wrzesień 2015, 13:16
Za ile sprzedajesz 106-tkę? ;)

Za mniej wiecej 17.500 - 20.000PLN

Cytat: Martin Fox w 03 Wrzesień 2015, 13:54
150 tysięcy to ponad 50% mojego kredytu na mieszkanie :D Więc sorki, ale takie ceny aut dla mnie sa troche za wysokie - stąd zostaje przy moim 20letnim mercedesie.

Ja wolalbym 20-letniego elektryka :P
#112
No przeciez pisze ze nie lubie SUVow :P
IMO SUVami jezdza w 95% bardzo kiepscy kierowcy (i ja nie chce byc zaliczany do tej grupy).
Walnal Cie gosciu z automatem? A wiesz ze szansa na taka sytuacje w przypadku skrzyni manualnej jest o wiele wieksza? Chocby dlatego ze masz wiecej point of failure - masz dodatkowo sprzeglo, masz pedal hamulca 2-3 razy mniejszy (w automatach pedal hamulca jest duzy albo olbrzymi).
Ale nie przekonuje Cie, Twoj wybor.

Btw SUV BMW bez dalmierza laserowego i/lub czujnika optycznego? Bez Auto Emergency Braking?
http://www.howsafeisyourcar.com.au/aeb
Bez City Braking Activation?
https://www.press.bmwgroup.com/global/pressDetail.html?title=pedestrian-warning-with-city-braking-activation-from-bmw-connecteddrive-receives-euro-ncap-advanced&outputChannelId=6&id=T0197906EN&left_menu_item=node__5238
Bez City Emergency Braking?
http://www.volkswagen.com.au/en/technology_and_service/technical-glossary/city-emergency-braking-function.html
To kierowca byl idiota, durny pierdola. Pewnie sam wylaczyl wszystkie systemy bezpieczenstwa, albo zalowal pieniedzy na serwisowanie. Nie narzekaj na auto, skoro kierowca jezdzi SUVem :P

Hamulce sa calkowicie normalne. Klasyczne Peugeot 106.
Balbys sie? Ale Tesle bys pewnie wzial gdyby finanse pozwolily :P


Widze ze Was nie przekonam, no trudno. Przynajmniej probowalem.
#113
Przyklady (ceny czesci nowych, oryginalnych, z salonu/sklepu/hurtowni zalezy gdzie udalo mi sie zdobyc najtaniej) wszystko juz podaje w zlotowkach:
- BMW 5 przednie reflektory (cale, zespolone, samopoziomujace sie) PL 800 NO 3.000+
- BMW 5 przekladnia kierownicza PL 800 NO 4.000++
- BMW 5 przednie hamulce (komplet) PL 700 NO 2.250+
- BMW 5 wycieraczki PL 40 NO 225
- BMW 5 koncowki drazka kierowniczego + koncowki satabilizatora PL 200 NO 1.200
- BMW 5 olej silnikowy za litr PL 25 NO 175
- BMW 5 olej do skrzyni za litr PL 27 NO 220
- BMW 5 amory przod gazowe Monroe PL 800 NO 3.000

- BMW 3 uzywany katalizator w idealnym stanie PL 900 NO 4.500

- taki kwiatek jak tlumik Saxo PL 600 NO 700 naprawde nie zmienia trendu

Robocizna:
- NO roboczogodzina serwisanta BMW 600+
- NO roboczogodzina mechanika w nieautoryzowanym serwisie 400+

Regeneracja silnika elektrycznego 106 (poprzedni wlasciciel nie dbal, zbliza sie 100.000km a ja auto niedlugo bede sprzedawal - chce sprzedac auto sprawne);
- NO regeneracja silnika (przetoczenie + nowe szczotki), zadnej gwarancji (nie tylko na silnik po regeneracji ale nawet na wykonana prace) 7.000 PLN !
- PL regeneracja silnika (pelna) czyli przetoczenie, sprawdzenie induktorem i omomierzem calego uzwojenia, naprawa kazdego uszkodzonego elementu, zdobycie odpowiednich materialow (bo oryginalnych nie ma w PL), ksztaltowanie i dopasowywanie elementow + pelny test silnika 1700 PLN !
W moim przypadku doszedl do tego koszt transportu 82-kilowego silnika do PL i z powrotem 650PLN.

Moglbym tak dlugo, ale mi sie nie chce.
A tak generalnie to polecam hot-doga i piwo gdzies "na miescie", odpowiednio 35PLN i 65PLN za 0,4l ;)

PS. Przeciez nie tylko ja tu jestem z Norwegii! Dlaczego tylko ja opisuje sytuacje? Gdzie moje wsparcie?
#114
Dodam jeszcze pewne info o finansowaniu przeze mnie aut elektrycznych. Nie pisalem o tym wczesniej bo oczywiscie wiem ze roznice finansowe miedzy PL i NO sa duze, a ja nie chcialem zeby mi wlasnie ktos wytykal ze pisze  SF :P
Zauwazylem jednak ze brak takiej informacji jest dla Was gorszy, niz informacja ktora uznalibyscie za SF. Sprobuje zatem opisac Wam jak to wyglada w moim przypadku, ale czesciowo cyframi, a czesciowo obrazowo - zebyscie mieli porownanie, a nie suche dane ktorych nie potrafilibyscie obrobic (bo nie znacie warunkow w NO). Pisal bede czysto o stronie ekonomicznej, pomijajac ideologie ekologiczna, czyli juz wiecej w tym tekscie nie wspomne ze zawsze chcialem miec auto elektryczne zeby nie zatruwac srodowiska.

Najwazniejsze info zanim zaczne pisac o mojej sytuacji, to info o cenach i zarobkach. O ile w NO zarabia sie (z mojego punktu widzenia, imigranta, "zwyklego robola") 4-5 razy wiecej, o tyle z kolei auta sa 2-3 razy drozsze (prosty przyklad, nowa Fabia w PL 40`, w NO 80`+). Zatem nie myslcie ze dla mnie kupno auta jest wiele latwiejsze niz dla Was. Jest latwiejsze, ale nie "bardzo".
Z kolei utrzymanie auta jest o wiele wiele bardziej kosztowne. Glownie z powodu wysokich zarobkow - wysokie zarobki = wysokie koszty robocizny. "U Was" nie ma sytuacji ze "za wjazd" na warsztat placi sie 500PLN, za podlaczenie komputera 300PLN, a dopiero pozniej rozmawiamy o naprawach... przy koszcie roboczogodziny srednio 500PLN. Utrzymanie auta w PL jest nieporownywalnie tansze, zatem o ile samo kupno auta jest trudniejsze finansowo, o tyle w przypadku eksploatacji auta przez ok. 5 lat koszty auta (zakup i eksploatacja) w stosunku do zarobkow sa bardzo podobne do tych w NO. Innymi slowy mnie to tez kosztuje i SF tutaj nie ma.

Jezdze duzo. Do pracy mam daleko i jeszcze sporo jezdze poza praca. Nie oplaca mi sie jezdzic wiejskimi srodkami razenia bo polaczenia akurat dom-praca mam totalnie z dupy (po norwesku).
- Autem jade do pracy ponizej 20 minut. 20km, 15km autostrada ktora zaczyna sie 1km od mojego domu (w NO wszedzie sa autostrady, ekspresowki, obwodnice, tunele). 40min tam i z powrotem. Max 40min.
- Autobusem/metrem tam i z powrotem to nie mniej niz 2,5h.
Wiec nie ma mowy zebym nie jezdzil autem. Probowalem, staralem sie, jezdzilem nie-autem, na rozne sposoby (autobus, metro, pociag), przez ponad pol roku. Ale nie chcialem zostac cholerykiem, a nerwowo mialem dosc.

Moje miesieczne koszty przejazdow (praca i poza praca) to mniej wiecej 2.500PLN. Ktoregos dnia zdecydowalem sie na zakup elektrycznego 106, w sytuacji kiedy to auto kosztowalo 20`PLN.  Najlepsza inwestycja (znacie lepsza, taka ktora zwroci sie szybciej niz w 8 miesiecy? :) ).
Zwrot po 8 miesiacach to tylko liczac koszty przejazdow, nie liczac ze odpadaja mi koszty wymiany olejow (a oleje w NO cholernie drogie i samemu NIE WOLNO wymieniac), swiec, jakiejs cewki, jakiegos paska rozrzadu, serwisowania skrzyni biegow itp. W takiej sytuacji uznalem ze nie ma sie nad czym zastanawiac.
Szczesliwie wartosc rynkowa tych aut przez rok sie prawie nie zmienila i prawie nic nie stracilem na samej wartosci.
Obecnie kupuje nowego VW e-UP! Nie kupuje go za gotowke. Kredyt 80%, a 20% wkladu wlasnego to wlasnie moj Peugeot - 106 sprzedaje za dokladnie tyle ile wynosi wklad wlasny do e-UP! A pozostala czesc zostanie rozlozona na raty na 5 lat.
Czyli zmieniajac auto nie place nic (tylko zmieniam 14-letnie 106, na nowego e-UP!), a pozniej przez 5 lat zamiast placic miesiecznie 2.500PLN za przejazdy bede placil 1750PLN za raty. Win-win. Do tego przez 5 lat nie bedzie zadnych kosztow dodatkowych - nie dosc ze zadnych kosztow eksploatacyjnych jak w spalinowych (oleje, swiece, tlumiki itp.), to jeszcze gwarancja na to auto jest dokladnie 5 lat (tyle ile raty).

Zmieniam stare 106 na nowego e-UP!, nic nie place na dzien dobry, przez 5 lat place mniej, naprawy za free (gwarancja), a za 5 lat bede mial na sprzedaz auto warte 3 razy tyle co moj 106. I do tego czasu nie bede musial kupowac nowych opon, felg, co czekaloby mnie za 2-3 lata w 106 lub BMW.

Mam nadzieje ze wyjasnilem Wam (bo taki byl cel tego posta) ze posiadanie przeze mnie takich aut, zakup nowego VW e-UP! to nie jest norweskie SF. To nie wynika z moich duzych zarobkow, zycia w zamoznym kraju. To wynika raczej z umiejetnosci liczenia. Po prostu elektryk pozwala duzo zaoszczedzic w stosunku do spalinowego. A czym wiecej jezdzisz tym wiecej zaoszczedzisz. A majac elektryka zaoszczedzisz nawet wiecej niz myslisz, bo wlasnie wtedy zaczniesz wiecej jezdzic :) - no przeciez za darmo :D. Czesciej pojedziesz na jakas promocje, czesciej pojedziesz dalej i kupisz taniej - liczcie tez takie oszczednosci.
#115
1. Dokladnie tak, na lawecie. Koszt nie bedzie wysoki. Po pierwsze auta sa wozone ciezarowkami, po 6/8 na raz. Po drugie sa firmy ktore "zawodowo" sprowadzaja auta z innych krajow, na sprzedaz. Sadze ze uciesza sie majac zamowienie na auto, ergo pewniaka sprzedazy.
Nie wiem jak to wyglada teraz w UE (NO szczesliwie nie jest w UE), ale moze mozesz sobie sam z kumplem przycholowac takie auto. Albo sam sobie przywiezc laweta - jesli masz auto o odpowiedniej masie i hak, to wypozyczasz lawete (zadne wielkie pieniadze) i robisz sobie i rodzinie wycieczke na zachod :)
Mozliwosci zatem jest sporo.
2. Nie jest to sciema, niektore elektryki tak maja. W moim 106 jest przycisk i nie ma dzwigni. Przycisk i jedzie do przodu, przycisk i jedzie do tylu. W niektorych autach jest jednak dzwignia jak w automatach, z przelozeniami; Parking, Reverse, Neutral, Drive (badz nawet kilka dodatkowych przelozen, jak na przyklad w moim przyszlym VW e-UP!). Daje to miedzy innymi mozliwosc klasycznej jazdy "na luzie", jak rowniez funkcje parkowania jak w automatach.
3. Te dwa pedaly ktore widziales to wlasnie (od lewej) hamulec i gaz. Nie ma sprzegla (a nie hamulca) - przejedz sie kiedys autem z automatem zeby przekonac sie jak to fajnie dziala, polubisz to :) Polecam przejazdzke BMW 5 lub 7 z tiptronikiem - najlepsze rozwiazanie jakie kiedykolwiek widzialem. Albo przejedz sie kiedys jakims "amerykancem" z automatem, a dopiero pozniej przejedz sie BMW, wtedy zrozumiesz dlaczego tak chwale rozwiazania tej firmy.
Co do jazdy na jednym pedale, to chodzi o to ze elektryki maja funkcje hamowania regeneracyjnego (odzyskiwanie energii z hamowania). Polega to na tym, ze w momencie w ktorym zdejmujesz noge z gazu, to auto zaczyna hamowac silnikiem (i ladowac baterie!). Zatem majac to opanowane w odpowiednim stopniu (latwe do nauki) jedynie naciskasz gaz albo przestajesz naciskac - nie musisz tak naprawde prawie nigdy hamowac. Ja mam dzieki temu ogromny komfort jazdy w porownaniu do wlascicieli klasycznych aut (a nawet automatow!), zarowno na trasie jak i w miescie (w korku :D ).
4. To przechodzi przeglady techniczne dokladnie tak samo jak kazde inne spalinowe auto. Ba, nawet lepiej. Pracownik ma do sprawdzenia pewne elementy w aucie - sa takie same w kazdym - hamulce (czy nie zuzyte), swiatla (czy dzialaja), wycieraczki itd., a odpadaja Ci wszelkie problemy z ew. wyciekami, dziura w tlumiku, niepoprawne spalanie (np. za duzo CO2), wykonczony katalizator itp. Predzej elektryk przejdzie przeglad niz spalinowy, gwarantuje Ci.

3500EUR? Duzo, targuj sie. Tyle to te auta kosztuja w NO, a tutaj auta o wiele drozsze niz w innych europejskich krajach.
#116
http://www.ewao.com/a/1-denmark-just-produced-140-of-its-electricity-needs-with-renewable-wind-power
#117
Cytat: Martin Fox w 28 Sierpień 2015, 16:50
Świetnie się czyta takie s-f... i pokazuje to tylko kolejną różnicę między Polską a Norwegią.

Wlasnie dlatego ja, 10 lat temu, zmienilem kraj zamieszkania. Wlasnie na taki, w ktorym SF jest codziennoscia.

Cytat: Martin Fox w 28 Sierpień 2015, 16:50
Bo inaczej niż s-f nie można nazwać czytania o kupieniu nowej tesli dla kogoś kto żyje w kraju w którym żeby uzbierać te 400 tysięcy złotych mając minimalną pensję (przy założeniu że się nie wydaje ani złotówki) trzeba by zbierać ponad 26 lat.

Najtansza wersja Tesli kosztuje w NO ok. 400.000NOK, czyli ok. 200.000PLN.

Cytat: Martin Fox w 28 Sierpień 2015, 16:50
Bo że bank nie da kredytu na 30 lat na samochód to raczej oczywiste :D

Jest inne rozwiazanie. Podaje w ramach przykladu i z pamieci, wiec nie czepiajcie sie szczegolow - ja tylko informuje pogladowo (i nie wiem dokladnie w ktorych bankach w PL obsluguja taka usluge - w NO jest to standardem w prawie kazdym banku).
Kupujesz sobie np. mieszkanie na raty. Splacasz przez jakis czas (2 lata, 3 lata, 5 lat...). Po czym robisz sobie wycene wartosci mieszkania (domu). Jak wiadomo ceny mieszkan i domow ida w gore, a w miedzyczasie juz cokolwiek splaciles. Przez te kilka lat splacania wartosc nieruchomosci sie zwiekszyla, a Ty wciaz masz kredyt wziety na niska wartosc. Zalozmy ze kupowales mieszkanie warte 150.000PLN, po przykladowych 5 latach masz juz splacone np. 15% wartosci poczatkowej, a dodatkowo mieszkanie teraz jest warte 180.000. Roznica miedzy kredytem pozostalym do splacenia a wartoscia aktualna wynosi 50` PLN. I mozesz sobie "dobrac" te 50` PLN i przeznaczyc na cokolwiek. Zalety sa 2; po pierwsze nie musisz brac osobnego kredytu, a po drugie masz kredyt oprocentowany jak mieszkaniowy a korzystasz z niego jak z gotowkowego. Po prostu masz kredyt bylo nie bylo gotowkowy, ale niejako pod zastaw mieszkania, a zatem oprocentowanie kilkukrotnie nizsze (w NO 3-5 razy nizsze).
I w ten sposob MOZESZ wziac kredyt na samochod na 30 lat.

Cytat: Cyfron w 29 Sierpień 2015, 12:01
a ja się zastanawiam, czy nie opłacałoby się kupić jakiegoś małego samochodu i przerobić na elektryczny. Ktoś miał z tym do czynienia? Opłaca się? Ile kosztuje?

Jeszcze do niedawna bralbym pod uwage taka opcje, ale na chwile obecna nie uwazam tego rozwiazania za zbyt dobre. Aut elektrycznych jest juz na dzien dzisiejszy bardzo duzo do wyboru, sa male i duze, nawet spore dostawcze. Nie widze powodu przerabiania skoro mozna sobie wybrac z gotowych, fabrycznych rozwiazan. Pamietaj ze przerabiajac na elektryka zmieniasz bardzo mocno wlasciwosci jezdne auta. Ja bardzo chcialem swoje BMW 5 przerobic na elektryczne, ale moj mechanik/elektryk nie chcial sie tego podejmowac, a ja nie poradzilbym sobie z komputerem pokladowym. Poza tym moj mechanik twierdzil ze taka przerobka "zabilaby" to auto - twierdzil ze to juz nie byloby BMW, ze zmienilyby sie kompletnie wlasciwosci jezdne i ja juz nie bylbym tak zadowolony z jazdy.

Jesli szukasz taniego rozwiazania, to polecalbym Ci raczej cos takiego jak moj pedzio. Peugeot 106 elektrycznych wyprodukowano jakies 12 czy 15 tysiecy. Do tego byly tez identyczne rozwiazania dla Renault Clio, Citroen Saxo, a nawet Citroen Berlingo i chyba Peugeot Partner (z pamieci). Tysiace, tysiace takich aut, a wiele z nich kupila francuska administracja publiczna - mozna takie auta sobie sprowadzic na zamowienie, a auta nie beda zajezdzone. Po pierwsze dlatego ze administracja serwisuje auta jak nalezy, po drugie dlatego ze jezdzi nimi bez szalenstw, a poza tym takimi autami nie robi sie ogromnych przebiegow (!) ze wzgledu na ich zasieg - to nie spalinowy ktorym robisz 1.000km jadac na wakacje. Moj pedzio, 14-letni, ma przebieg zaledwie 80.000km, a widzialem tez takie z przebiegiem ok. 60`.
Mozesz sobie wybrac czy wolisz 106, Saxo czy Clio i zamowic przez jakis serwis sprowadzajacy auta z Francji. Nie wiem jaki bylby to koszt w Polsce, w NO takie auto kosztuje ok. 20.000PLN, ale tutaj auta sa wielokrotnie drozsze niz w PL. Spodziewalbym sie ze musialbys dac za takie auto miedzy 5.000 a 10.000 PLN. I przy takiej cenie auta naprawde nie ma sensu bawic sie w przerobki.
Sam ocen jak duzo wydajesz na paliwo, a wyjdzie Ci jak szybko taki zakup Ci sie zwroci.
#118
Taka faza lapie mnie nie czesciej niz dwa razy do roku - zawodowo nie umialbym chyba tak pisac, wypalilbym sie szybko.

Okazuje sie ze nie tylko ja mam wrazenie ze samochod jest wyzszej klasy niz jest. Jak rowniez ze przyspiesza szybciej niz w specyfikacji:
https://www.youtube.com/watch?v=NVY0HLI63mI
https://www.youtube.com/watch?v=y8_yJydT3dA

(drobna uwaga, u mnie gwarancja jest 5 lat, a nie jak w UK 3 lata)

I jeszcze kilka filmikow wartych obejrzenia (przez osoby zainteresowane e-UP!-em), ja wszystkie filmiki ogladalem juz po jazdach - nie chcialem byc w jakikolwiek sposob uprzedzony:
https://www.youtube.com/watch?v=XdahCxDnLSk
https://www.youtube.com/watch?v=MSBIkqEuADA
https://www.youtube.com/watch?v=uJ3UWYKlO7I
https://www.youtube.com/watch?v=GkU5OjMw0Os


Ja swojego juz zamowilem :)
#119
Od jakiegos czasu przymierzalem sie do zmiany auta na nowsze (albo nowe). Pojezdzilem testowo troche roznymi elektrykami (a czasami rowniez ich spalinowymi odpowiednikami), nowymi i uzywanymi, jednymi wiecej innymi mniej i teraz mam czas na to zeby podzielic sie swoimi opiniami.
Zaczne od przedstawienia mojego podejscia do aut, czego od nich oczekuje a co nie ma dla mnie znaczenia, co lubie co akceptuje a co mnie wkurza, jako ze moje poglady na pewno mialy wplyw na odbior roznych modeli.

Przede wszystkim uwazam ze auto ma wygladac jak auto. Niby nie ma dla mnie znaczenia jak wyglada, ale ma wygladac jak auto. Jak ma wygladac auto? Jak sedan. Sedan to jest auto. Zaden hatchback czy inny wynalazek, nie podoba mi sie Juke, nie podoba mi sie BMW 1 - nie jestem artysta, dizajnerem i mam w kwestii wygladu auta poglady mocno konserwatywne. Jesli auto ma byc duze, to ma wygladac jak BMW 5, a jesli male to jak VW Polo. Oczywiscie wiadomo ze diabel tkwi w szczegolach i moze Wam rowniez wiadomo ze czasami drobne szczegoly potrafia zmienic sposob w jaki postrzegamy pewne bryly, jak mawial moj znajomy milosnik drinkow alkoholowych "proporcje bracie, wszystko jest kwestia odpowiednich proporcji" :) . Dlatego dopuszczam i moge zaakceptowac pewne odstepstwa od normy, pod warunkiem ze proporcje ciesza oko. W ramach przykladu podoba mi sie BMW 6, ale nie podoba mi sie Audi A5/A7 ani zadna Tesla. Podobaja mi sie muscle cary, Ford Mustang, Dodge Challenger, ale juz czterodrzwiowy Dodge Charger IMO jest brzydki. Beetle ma IMO interesujacy design, ale Fiat 500 to juz totalna porazka. Proporcje bracie, proporcje  :)
Nie trawie rowniez tego co nie jest uzyteczne (z mojego oczywiscie punktu widzenia). Dlatego wszystkie pseudoterenowe SUVy wywoluja u mnie wstret. Gdybym chcial miec terenowe auto to kupilbym terenowe, a nie jakas tania podrobke udajaca terenowe, a gdybym lubil siedziec wysoko to kupilbym sobie ciezarowke :P . Juke, kaszkaj, BMW X1/X3/X5, Audi Q3/Q5, Cayenne odpadaja. A jedynym SUVem ktory mi sie podoba jest BMW X6. Nie wiem czemu. Moze dlatego ze siedzi sie w nim jak w czolgu. A ja lubie czolgi. Najbardziej lubie niemieckie czolgi.
Lubie auta ktore sa dobre. Poprawnie wykonane, przemyslane konstrukcje, dobre materialy i nie chodzi mi tutaj o materialy na desce rozdzielczej - nie chce deski rozdzielczej obitej mahoniem czy obicia drzwi z bambusa - chce miec poloske ktora wytrzyma 500.000km, rure wydechowa ktora wytrzyma 15 lat, przekladnie do ktorej nikt nigdy nie bedzie musial zagladac. Po 25 latach jezdzenia wieloma roznymi samochodami uwazam ze jest jedna firma ktora robi dobre samochody - BMW. I jest kilka firm ktore robia prawie tak samo dobre auta w nizszej cenie - VW, Toyota, Suzuki, czasami Audi, czasami Kia, czasami Hyundai. Te ostatnie sa o tyle tansze od BMW, o ile tansze byly materialy uzyte do produkcji. I to rozumiem. Nie trawie natomiast aut francuskich, wloskich badz z USA, firm ktore produkuja auta aspirujace do miana dobrych i porzadnych, a w ktorych wytrzymalosc metalowych elementow jest porownywalna do wykonanych z plastiku, a konstrukcja najwazniejszych podzespolow jest tak nieprzemyslana jakby byla efektem pracy pijanego niedoszlego absolwenta inzynierii ladowej.
Dodajmy jeszcze do czego ma sluzyc auto. Do przemieszczania sie z punktu A do punktu B. Szybko, komfortowo i bezpiecznie. Ktos moglby dodac ze z jazdy ma byc frajda. Ale ja mam frajde! Wlasnie z szybkiego, komfortowego i bezpiecznego przejazdu :) . A czym szybciej i bardziej komfortowo tym wieksza frajda :P
Koniec pogladu na moje poglady :)

Na testy aut wybieralem sie moim starym BMW 5, nigdy elektrycznym Peugeot 106. Uwazam ze trzeba porownywac do lepszych. Wsiadajac do nowego innego auta prosto z BMW 5 latwiej bylo mi znalezc wszystkie wady, a gdybym przesiadal sie z Peugeot to pewnie widzialbym same zalety (a nie o to w tescie chodzilo). Chcialem ocenic jak inne auto sie prowadzi na nierownej nawierzchni (czy jest stabilne czy moze gubi tor jazdy, a moze kierownica wyrywa sie z rak), na ostrych zakretach, czy moge zrobic zakret trzymajac kierownice dwoma palcami jednej reki, jaki jest komfort jazdy, jakie przyspieszenia przy roznych predkosciach.
Dwutonowe, duze komfortowe i szybkie, cholernie stabilne auto, na 23 centymetrowych oponach, biorace zakrety z kazda mozliwa predkoscia, 6 cylindrow, 150 koni, ponizej 10 sek do setki, z automatem i tiptronikiem - takie auto bylo podstawa do oceny elektrycznych wynalazkow. Niemiecki czolg byl wyzwaniem dla probujacych zagrozic jego pozycji. I co prawda mialem wstepnie kilka "typow", przewidywalem ktore auto moze mi sie spodobac a ktore na pewno nie, bralem rowniez pod uwage mozliwosc ze zadne auto nie zadowoli mnie na tyle aby je kupic i zawroce do domu myslac "poczekam jeszcze troche, pojezdze pedziem jeszcze ze dwa/trzy lata".
Ale efektu tego testu nie przewidzialem...

Zaczne od wyjasnienia ze auta elektryczne mozna podzielic na cztery kategorie, w zaleznosci od sposobu ich "elektryfikacji":
- Tesla, BMW i3, Mitsubishi i-Miev (i francuskie klony) - zaprojektowane jako elektryczne, od poczatku do konca. Od pierwszej kreski projektanta bylo wiadomo ze bedzie to auto elektryczne, a zatem wszystko jest perfekcyjnie pod tym katem przygotowane.
- KIA Soul, VW e-UP! - zaprojektowane jednoczesnie jako elektryczne i spalinowe. Co prawda zaprojektowane perfekcyjnie jako elektryczne (tak samo jak te z powyzszej kategorii), jednak jako ze elektryczne wersje maja o wiele mniej elementow to w kilku miejscach jest po prostu sporo pustej, niewykorzystanej przestrzeni (przede wszystkim pod maska silnika).
- Mercedes B, VW e-Golf - "przystosowane" fabrycznie do napedu elektrycznego, w ktorych nie zalowano pieniedzy i nie cieto kosztow na proces jak najlepszego przystosowania do elektryfikacji. Jak powyzej troche pustej przestrzeni tu i owdzie, a tak poza tym to prawie idealne elektryki, ale jednak nie od poczatku projektowane jako elektryczne (nieznaczny wplyw na sposob prowadzenia auta).
- Ford Focus - przystosowane do napedu elektrycznego tanim kosztem. Z kiepskim efektem.

Wielcy przegrani mojego testu (z mojego, prywatnego punktu widzenia) to Nissan Leaf, Mercedes B, Kia Soul, Tesla i Ford Focus. Mercedes, Nissan, Kia <- w norweskich oddzialach tych firm bylem traktowany na tyle nieuprzejmie, ze nie zdecydowalem sie nawet wsiasc do auta na jazde probna (coz, zycie imigranta, nie wszedzie nas lubia - niektorzy z Was, Krzysiek, GRID, zrozumieja ocb, pozostalym tlumaczyl nie bede bo szkoda czasu i nerwow, domyslcie sie). O ile brzydali jak Mercedes B i Leaf zupelnie mi nie zal, o tyle Kia Soul zapowiadala sie bardzo interesujaco i zaluje ze to auto stracilo okazje wywarcia na mnie dobrego wrazenia. Moze w przyszlosci.
Do Tesli nawet nie podchodzilem. Mam dobry kontakt z osobami pracujacymi dla Tesli (miedzy innymi mechanikami) i wiem co to za niewypal, uznalem ze szkoda mojego czasu. Nie wiem jak to wyglada oficjalnie, ale napisze Wam ze nieoficjalnie jest to jedno z najbardziej zawodnych aut w Norwegii. W przypadku auta elektrycznego (czyli nieskomplikowanego) uwazam to za niedopuszczalne. Poza tym nie podoba mi sie rozwiazanie z tym olbrzymim ekranem zamiast klasycznej deski rozdzielczej - przerost formy nad trescia. Koniecznosc odrywania wzroku od drogi za kazdym razem gdy chce cokolwiek nacisnac na konsoli uwazam za skrajny idiotyzm (bo przeciez nic nie zrobie na czucie, "na macanego" - ekran jest przeciez plaski!). Na niekorzysc Tesli dzialal rowniez (bardzo mocno) fakt, ze jest ich w Norwegii bardzo duzo (w 2014 kupiono ich prawie 5.000, w pierwszej polowie tego roku ok. 3.000). Za takim zbytem nie nadaza serwisowanie. W przypadku powazniejszej awarii auta na naprawe mozna czekac nawet 2-3 miesiace. Coz, bolaczki wieku dzieciecego. Ale ja takiego auta na chwile obecna nie chce - szpan kosztem rozsadku to nie dla mnie. Spotkamy sie ponownie za kilka lat.
Ford Focus to kompletny niewypal. Auto tanim kosztem przystosowane do silnika elektrycznego. Co prawda fabrycznie, ale jednak nie uniknieto wielu powaznych bledow. Wyjac silnik spalinowy i wlozyc elektryczny, wyjac zbiornik paliwa i wlozyc baterie - to recepta Forda. Ogolnie rzecz biorac z przodu auta ubylo 150kg, a z tylu tylez samo doszlo. Jaki to ma wplyw na prowadzenie sie auta sami mozecie sobie wyobrazic. W zimie mamy tutaj w NO zabawe polegajaca na polowaniu na elektryczne Focusy i nagrywaniu ich jazdy - auto z napedem na przod zarzuca tylem na boki jadac po prostej :D
Renault ZOE. Nie lubie Renault. A ZOE kompletnie mi sie nie podoba. IMO kobiece auto tak samo jak pierwszy Ford Ka. Nie chce, na pewno nie kupie, nie widzialem powodu zeby nim jezdzic. Poza tym nie podoba mi sie forma finansowania (abonament na baterie).

Auta opisze w takiej kolejnosci w jakiej je testowalem, czyli BMW i3, Citroen C-Zero (wraz z Peugeot iOn jest produkowany na licencji Mitsubishi i-Miev, to sa trzy identyczne auta), VW e-Golf, VW e-UP!
BMW jezdzilem ze sprzedawca, Citroenem z sasiadem, Golfem sam, e-UP!-em ze sprzedawca.

Pierwszy do boju wyszedl BMW i3, czyli polaczenie pralki z lodowka :) . Testowe auto z salonu. Zacznijmy od przypomnienia ze nie lubie SUVow, Vanow i nie lubie siedziec wysoko. Ale cenie marke BMW i przyznaje ze projektuja auta naprawde "pod katem kierowcy". Wsiadlem do i3 i doznalem schizofrenii. Siedze wysoko, ale czuje sie jak w BMW. Siedze w BMW ale patrze z wysoka. Kurna, pelna schizofrenia. Auto w srodku, to calkowite BMW! Ale siedze wysoko! Ale przeciez cala deska na ktora patrze to BMW! Wysiadlem. Wsiadlem jeszcze raz. Schizofrenia. Schozofrenia polaczona z deja-vu. Nie potrafie opisac tego uczucia. Tak jakby nagle swiatopoglad sie zmienil. Nie lubie SUVow i Vanow, ale lubie BMW. A tutaj mam polaczenie SUVa i Vana od BMW. Czy to znaczy ze teraz zaczne lubic SUVy i Vany? A moze przestane lubic BMW? Siedze w aucie i mysle. Wczuwam sie.
No dobra, przejedzmy sie, moze mi sie cos wyklaruje.
Autem jedzie sie jak BMW. Naprawde. To nie do wiary, ale to wysokie auto jedzie jak BMW.
Zatrzymalem sie. Wcisnalem gaz do podlogi, asfalt sie zwinal... 7 sekund do setki.
170KM robi swoje.
Jedziemy. Ronda, skrzyzowania, ronda. Auto na zakretach zachowuje sie rewelacyjnie. O wiele lepiej niz sie spodziewalem. O wiele lepiej niz bym sie spodziewal od tak "wysokiego" auta. Ja po prostu zapomnialem ze prowadze wysokie auto! Musze przynac ze auto jest najlepiej prowadzacym sie "wysokim" autem jakim kiedykolwiek jechalem. No i to przyspieszenie...
Zjazd do salonu, gratuluje sprzedawcy. Auto ogladam w srodku i na zewnatrz. I tu i tam nowoczesny design. Bardzo nowoczesny. Hmmm. Za bardzo nowoczesny. Za bardzo przekombinowany. Nie podoba mi sie w jaki sposob otwieraja sie drzwi w tym skrzyzowaniu pralki z lodowka. Ale w srodku... mniam. Klasa Premium. Skora, bambus, jesli juz plastik to bardzo wysokiej jakosci. Robi wrazenie. Bardzo nowoczesny, ale jednoczesnie bardzo elegancki wystroj. Az jestem zdziwiony ze to auto tyle kosztuje - spodziewalbym sie ceny o 50% wyzszej. Ale wciaz nie podoba mi sie jak sie drzwi otwieraja. Chociaz pewnie bym sie przyzwyczail po miesiacu.
Czytam papiery do auta. Bogate wyposazenie standardowe i opcjonalne. Takie prawie ze godne klasy o poziom wyzszej. Co ciekawe, najgorsze wrazenie zrobila na mnie kierownica. Taka nie z BMW. Tak jakby projektant wlozyl wszystkie swoje sily w auto i na zaprojektowanie dobrej kierownicy zabraklo mu juz sil.
Jutro bede jezdzil Citroenem C-Zero, ciekawe jakie bedzie porownanie.

W przerwie miedzy BMW i Citroenem zrobilem 600km moim Peugeot. Zeby powrocic do normalnosci i nie zbesztac cytrynki od razu :)

Citroen C-Zero. Miesiac temu moj kolega z pracy i zarazem sasiad, ktoremu baaardzo spodobal sie moj elektryczny pedzio, generalnie cala idea elektrycznego auta, jezdzacego za darmo, zafundowal sobie ta cytrynke. Podstawowa wersje, bez bajerow. Fajnie, moge teraz rzucic okiem na druga strone medalu :) . Siedzi sie ponownie wysoko. Niestety tutaj nie ratuje doskonaly design. Nie twierdze ze jest zly, jest bardzo dobrze, ale normalnie, klasycznie, wiec nic nie ratuje tego wysokiego siedzenia (tak jak to mialo miejsce w BMW). Obnizam siedzenie maksymalnie. No nie jest najgorzej... Mogloby byc lepiej, ale nie jest tragicznie. Przyzwyczailbym sie. Obnizylem siedzenie maksymalnie. To teraz jest troche niewygodnie w stosunku do kierownicy. Odruchowo siegam pod kierownice (jak w moim starym BMW), a tu zonk, nie da sie regulowac kolumny kierownicy, nie moge zmienic jej wysokosci. No tak, oczywiscie, zapomnialem, przeciez to nie moje BMW 5 :( . Troche cholera niewygodnie z ta kierownica. Podwyzszam siedzenie odrobinke do poziomu w ktorym komfortowo trzyma mi sie kierownice. Eee, nie lubie siedziec tak wysoko. Obnizam siedzenie na maksa. Z dwojga zlego, to juz wole chociaz nizej siedziec. Ale spoko, przyzwyczailbym sie. Wyzszej osobie nie sprawiloby to problemu (ja mam 174cm, waze 72kg, normalna budowa ciala). Wnioskuje ze projektanci uwzglednili mozliwosc siedzenia wyzszej osoby. Albo nizszej, na wyzszym ustawieniu fotela. Ale nie takiej jak ja, lubiacej siedziec nisko i trzymac kierownice na kolanach. Dla takich jak ja to sa auta sportowe - trudno sie nie zgodzic.
Zaczynamy jazde. Mile wrazenia. Zaznaczyc musze, ze to auto kosztuje polowe ceny podstawowej BMW i3. A jedzie sie super. Bardzo ladnie przyspiesza, chociaz od startu (od zera) przyspiesza tylko "ladnie". Jakos dziwnie. Chyba projektanci zalozyli, ze startuje sie rzadko. No w sumie tak, glownie to przeciez sie jedzie, czyli przyspiesza od 40km/h do powiedzmy 60km/h - no tak glownie wyglada jazda w miescie, 40-60km/h. I w takim zakresie predkosci przyspieszenia w tym aucie robie naprawde dobre wrazenie. Dziwne to dla mnie, ale, o dziwo, sprawdza sie. To nie jest auto do sprintow, to jest auto do jazdy. Do setki tez przyspiesza ladnie. Co najmniej ladnie. To znaczy co najmniej ladnie jak na auto elektryczne. Bo wlasciciel spalinowego auta uznalby ze cytrynka przyspiesza bardzo ladnie, bo pamietajmy o tym "efekcie silnika elektrycznego". Jak na auto w tej cenie, to jest bardzo dobrze, znacznie lepiej niz sie spodziewalem.
Wybieramy sie w trase, polowa po miescie i polowa poza miastem po autostradzie. Uzgodnilismy ze 20km przejade jako pasazer, a pozniej 30km jako kierowca. Cale zycie prowadzilem, stwierdzilem ze mam okazje poczuc jak czuje sie pasazer elektrycznego auta. Wrazenia super - zlego slowa nie powiem. Auto za polowe ceny BMW i3 a zlego slowa nie powiem.
Przesiadam sie za kolko. Pierwsze kilometry i wrazenia pozytywne. Lepsze niz sie zpodziewalem po tanim, bardzo waskim ale dziwnie dlugim Citroenie. Wszystko sprawdzam, ogladam, oceniam. Zadowolony rozsiadam sie wygodnie i przygotowuje na dluzsza jazde po autostradzie. Chwytam kierownice po mojemu i zaczynam jechac jak moim BMW. I tutaj pierwsze negatywne wrazenia. Auto nie trzyma toru jazdy! Nie jest jakos bardzo zle, ale nie jest tez dobrze. Auto caly czas zjezdza delikatnie w lewo albo delikatnie w prawo. Nie duzo, ale czesto trzeba delikatnie poprawiac tor jazdy. Odrzucam mozliwosc braku wywazenia kol - zachowanie auta, jego nietrzymanie toru jazdy jest zbyt przewidywalne. No coz, konstrukcja auta jest jaka jest. Auto jest bardzo waskie. Waskie a stosunkowo wysokie, oczywiscie ze takie auto bedzie troche - jak to sie mowi - "drobilo na drodze". Oczywiscie wiem ze francuzy maja komfortowe zawieszenie, tak komfortowe ze az "plywaja" po drodze. Po prostu w nowoczesnym aucie sie tego nie spodziewalem, uznalem za fakt ze francuzi juz sobie poradzili z tym "plywaniem" ich aut. Niestety nie. To znaczy poprawili statecznosc i trzymanie toru jazdy, ale jednoczesnie wprowadzili model ktory jest bardzo waski. Gdyby auto bylo "normalnie" szersze, to byloby jak sadze znacznie lepiej. A zatem wszystkiemu winien fakt, ze auto jest waskie i ma komfortowe zawieszenie. Nie pomaga tez fakt ze jest wysokie - boczne wiatry sa mocno wyczuwalne na kierownicy. To nie jest auto ktore daloby sie komfortowo prowadzic dwoma palcami (jak mam w zwyczaju w BMW). Ach, teraz rozumiem po co ten stabilizator z tylu - wczesniej jak mialem wsiadac do auta to zauwazylem na tylnej osi stabilizator, zdziwilo mnie to (po co stabilizator na tylnej osi w takim malym aucie), ale uznalem ze to dobrze, ze to poprawia stabilnosc jazdy autem. Blednie uznalem to za dobry znak. Okazalo sie ze ten stabilizator najwyrazniej byl konieczny!
Teraz zaczynam odczuwac brak mojej kierownicy z BMW. Bo o czym wczesniej nie napisalem, cytrynka ma taka kierownice jak BMW i3. Czyli jak dla mnie daleka do idealu. Dla mnie kierownica musi miec cztery, a co najmniej trzy ramiona. Ta ma dwa, niestety :( . No nic, jedziemy dalej. 10 kilometrow i nie znalazlem zadnych innych minusow auta. Bardzo dobra widocznosc przez szybe. Wszystko jest OK. Tylko to plywanie... No coz, nie mozna oczekiwac idealu od tak taniego auta. Ba, jak na tak tanie auto to i tak, mimo wszystko, jest bardzo dobrze. A do plywania bym sie przyzwyczail. Jezdzilem juz francuzami przez w sumie 5 czy 6 lat, zaden problem. Zjezdzamy z autostrady bo dojezdzamy do celu podrozy, ronda, skrzyzowania, ronda. Na kolejnym skrzyzowaniu skrecam w prawo z lekko "pospiechowa" predkoscia i lekko mi wlosy na ramionach stanely... Myslalem ze auto nie skreci... Ze pojedzie dalej prosto. Nie nie, nic sie nie stalo, auto skrecilo jak nalezy, mialem tylko takie wrazenie. Okazalo sie ze przy wiekszych niz "bezpiecznych" predkosciach auto jest mocno podsterowne i mocno sie przechyla. Nieprzyzwyczajony do takiego zachowania dostalem lekkiego stresa. Ale nic zlego sie nie stalo. Co prawda auto dalo rade, bez zagrozenia, ale jednak wrazenie bylo bardzo nieprzyjemne. I nigdy w zyciu nie wzialbym tego zakretu z wieksza predkoscia. Balbym sie. Ze sie auto przewroci.
Dojechalem do konca, do celu podrozy. Podsumowujac, musze napisac ze mimo "plywania" auta i mimo tego podsterownego zachowania i przechylania sie na zakretach auto oceniam na dobre. Nie moge powiedziec ze bardzo dobre, ale dobre jak najbardziej. Z cala pewnoscia warte swojej ceny. To znaczy jesli ktos nie ma wielkich wymagan co do predkosci z jakimi nalezy pokonywac zakrety (jak ja :P ). Ale ja za dlugo jezdzilem BMW i jestem skrzywiony :P wiec wezcie poprawke :)
Dobre auto. Tanie. Nie trzeba placic za paliwo. Bardzo ladnie przyspiesza, tak na prostej jak i pod stroma i dluga gorke (w ogole nie "czuc" ze silnik sie cokolwiek "meczy"), ladny efekt "silnika elektrycznego", komfortowo. No trzeba trzymac kierownice (a przynajmniej wskazane jest) dwiem rekami, no mozna jedna ale wtedy reka sie meczy, bo trzeba czasami poprawiac tor jazdy, a kierownica tylko dwuramienna. Ale to nie sa mankamenty wykluczajace auto z zakupu. Szczegolnie nie przy tej cenie.

VW e-Golf. Wizyta w salonie. Dostaje auto i wyjezdzam na trase. Zacznijmy od tego jak Golfa zrobiono elektrycznym. Wyjeto silnik spalinowy ze skrzynia i wlozono silnik elektryczny. Ale. W przeciwienstwie do Forda Focusa, gdy projektowano najnowszego Golfa to juz wiedziano ze tak bedzie sie robic. Wiec zadbano o to. I nie szczedzono czasu i pieniedzy. I efekt jest znakomity.
A tak poza tym? A tak poza tym to Golf. Golf jak Golf. Z zewnatrz Golf, w srodku Golf. Jak ktos lubi Golfy to bedzie zadowolony. Auto swietnie sie prowadzi. Stabilne, szerokie, nie ma problemow ze srodkiem ciezkosci. Auto stosunkowo ciezkie (po jezdzie Citroenem...), ladnie szerokie. Jak sie zachowuje elektryczna wersja Golfa? Jak spalinowa wersja Golfa. Czy da sie zauwazyc, wyczuc, roznice w stosunku do spalinowego? W sposobie prowadzenia sie auta? Da sie. Ale w bardzo minimalnym stopniu. Ja dam rade wyczuc. Wiele osob zapewne nie daloby rady. I ta ledwo wyczywalna roznica nie jest negatywna. Ani pozytywna. Po prostu jest ciut inaczej. Ot po prostu w prowadzeniu to nie jest 100% Golf, ale w 99% Golf. Ale powtarzam, nie negatywnie. Po prostu inaczej. A jak poza tym? A poza tym wszystko OK. No co ja moge napisac? Golf jak Golf. Jedni lubia Golfy. Innym Golf juz sie opatrzyl, znudzil - od lat taki sam. Ale taki sam, znaczy tez godny zaufania, sprawdzony. Dostajesz to czego sie spodziewales.
Ja osobiscie dalbym jeszcze maly minus dla prowadzenia sie auta, z tytulu jakiejs jego dziwnej "mulowatosci". Nie chodzi tutaj o brak mocy jako taki, bo jest tutaj 115 koni, elektrycznych. Ale jakos tak dziwnie. "Mulowato". Jest "efekt silnika elektrycznego", jest to wieksze przyspieszenie w granicach 20-60km/h, jest tez wieksze niz w spalinowkach w granicach 40-80km/h, nawet do setki bardzo ladnie ciagnie (10,5 sek.). Ale wrazenie "mulowatosci" u mnie pozostaje. Moze to ja oczekiwalem zbyt wiele, moze to ja mialem zle nastawienie. Moze zakladalem ze skoro BMW i3 jezdzi jak jezdzi, Citroen C-Zero jezdzi jak jezdzi, to moze, podswiadomie, zakladalem ze elektryczny Golf bedzie zapier...al. A on nie zapier... :P . To znaczy szybki jest, kopyto ma, ale nie takie jakiego bym od Golfa oczekiwal. Nie zrozumcie mnie zle, gdybym mial do wyboru tego (pod wzgledem przyspieszen) albo benzyniaka 1.6, to wybralbym elektryka bez wachania. Nawet wolalbym go od 1.8. Chyba dopiero 2.0 uznalbym za lepszy, ale to dopiero w wersji 170KM. Ten elektryczny jest swietny, ale posmak "mulowatosci" pozostaje. To cos jak... Tak jak smak cieplej Coca-Coli na jezyku. No niby to Cola, ale nie jest zimna, a odruchowo kojarzysz Cole z zimnym napojem.
Nic temu autu nie moge zarzucic. Nic. Ale tez niczym mnie nie zaskoczyl.
No moze poza wyposazeniem. Dodatkowe wyposazenie moze isc w zawody z BMW i3. Nie wygra, ale daleko w tyle nie pozostanie. Aczkolwiek, biorac pod uwage ze obydwa auta "w podstawie" kosztuja tyle samo, to po wybraniu wszystkich przydatnych dodatkow BMW bylby znacznie drozszy. I moglby byc poza moim zasiegiem finansowym.

OK, czas wsiasc w VW e-UP!
Stoje przed salonem czekajac na auto. I podjezdza takie male gowienko. :D . Takie male cos :) .
No dobra, wcale nie jest taki maly. Przeciez jezdze Peugeot 106, a to ta sama wielkosc. Ot przed chwila patrzylem na Golfa, a teraz na UP! Oczywiscie ze bedzie sie wydawal maly. Przeciez przez wiele lat jezdzilem maluchem, jak moge uwazac UP! za male auto. Ale wrazenie jest. Taki zuczek, niepozorak. Taka "resorowka". Ale jest nie tylko wrazenie malego auta. Jest cos jeszcze... Poczatkowo nie moge skojarzyc... Eh... Co to jest, o co chodzi...?   Mam! Wiem co to jest. Ach, wzruszylem sie. Przypomnialo mi sie. Mialem kiedys, bardzo dawno temu, autko ktore sprawialo podobne wrazenie. Bylo male, niepozorne, ale zwijalo asfalt startujac spod swiatel. Mialem kiedys cos, co wiekszosc z Was nie bedzie wiedziala co to jest. Autobianchi Abarth. Stad to wrazenie ze cos z tym e-UP!-em bylo dziwne. Wspomnienia. Fantastyczne wspomnienia.
Wsiadam do tego e-UP!`a. O kur... O kur... O zesz kur... Raz; on wcale taki maly nie jest! Dwa; JAKA PIEKNA KIEROWNICA!!!
Jaka mala! Jaka ladna! Jaka wygodna...
A ta deska rozdzielcza! Cud, miod i powidlo. Jasny gwint, po co oni to zrobili? Po co oni wpakowali do auta "najnizszej" klasy taka jakosc?? To auto sie w srodku blyszczy. Blyszczy i mowi wszystkim innym uzytkownikom drogi "maly, ale byk". To nie jest tak ze ono sie naturalnie jakos blyszczy, ze tam sa jakies odblaskowe materialy. Tam blyszcza do mnie zupelnie matowe materialy. Lol!
Lol! Ono sie blyszczy zadziornie, jak w blysk w oku kobiety majacej ochote na seks  :whip:
Teraz rozumiem dlaczego to auto jest takie drogie. Prawie tyle samo co Golf. Niewiele mniej. O wiele, wiele wiecej nic Citroen C-Zero.
Nieee, to nie moze uzasadniac takiej absurdalnej ceny (absurdalnej jak za takie, wygladajace z zewnatrz na bardzo male, auto). Za taka cene kupilbym dwa inne. Albo jedno dwa razy wieksze. No dobra, o polowe wieksze.
No dobra, otrzasnijmy sie, czas sie rajdnac. Oh shit. Dlaczego to auto tak na mnie dziala? Wsiadajac do zadnego innego elektryka nie zamierzalem sie rajdnac. Kazdym innym chcialem sie przejechac. Dlaczego tym chce sie rajdnac? Przeciez wedlug specyfikacji to auto przyspiesza o 2 sekundy wolniej do setki niz Golf. Predkosc maksymalna tez ma mniejsza o 10km/h. Co w tym aucie jest takiego? Moze to ten kolor zegarow? Taki fajny, dziwny, powodujacy dyskomfort, ale mily dyskomfort, bialo-niebieski. A moze to ta kierownica, sprawiajaca wrazenie sportowej.
No nic przygotujmy sie. Lusterka, siedzenie, itp. Obnizam siedzenie na maksa, jak zwykle, kierownica ciut za wysoko (jak zwykle, no zeby wysoka osoba tez sie zmiescila), zapominam sie i odruchowo siegam pod kierownice i oczywiscie nie znajduje cyngla. Ale co to, moj pasazer, sprzedawca, mowi do mnie; "po lewej stronie". Co po lewej stronie? Patrze na lewa strone, a tam cos dziwnego, dzwignia, przesuwam ja... kierownica opadla na nogi.  :love2:
W takim malym autku regulowana kolumna kierownicy? W dwoch plaszczyznach? Aaaaaa  :love2:
Usmiecham sie sam do siebie. Glosno usmiecham sie sam do siebie :) Glosno i dlugo usmiecham sie do siebie.
No dobra, wszystko ustawione, przejedzmy sie. He, he, rajdnijmy sie :)
Startuje normalnie, wyjezdzam na droge. Jade spokojnie, 50-60 km/h, prowadze jedna reka, nawet nie myslac o tym - zrobilem to odruchowo. Zauwazam to dopiero po chwili. Prowadze jak moje BMW, a auto prowadzi sie jeszcze lepiej. Lol. Skrzyzowanie, nauczony doswiadczeniem z Citroena robie to ze spokojna predkoscia i nie zauwazam ze wzialem zakret. Auto poszlo plasko. !
!
Jasny gwint.
Jade 50. Przyspieszam wciskajac pedal gazu o 35%. Prrrrrrrr Baska! Dzie sie wyrywasz?! 50-80 w niecale 2 sekundy? Powalilo Cie? Jasny gwint, to auto ma najwiekszy efekt silnika elektrycznego z jakim sie spotkalem. Uau. No ja wiem ze to lekkie autko, ja wiem ze tu bardzo mocny silnik jak na cos tak lekkiego (82KM), ja wiem ze to elektryczny silnik ale mimo wszystko.. Trzymam ta piekna kierownice, super komfortowa kierownice, w ogole nie interesuje sie torem jazdy, a auto jedzie jak ma jechac. Zero plywania, bujania. Komfort. Komfort. No dobra, komfort jest, a co to zadziorne auto potrafi? Robie mu test losia. Auto tylko nieznacznie sie gibie. Auto niskie, nisko sie siedzi, akumulatory pod podloga. To auto zachowuje sie jakby mialo kil.
Sprobujmy zawrocic. Jest rondo, przyspieszam przed nim. Wchodze ostro, jedna reka oparta na kierownicy, auto poszlo ledwie delikatnie sie pochylajac. Kierownica nawet nie probowala sie wysunac spod reki. Zero podsterownosci, zero nadsterownosci. Idealny rozklad masy 50/50%.
Jedziemy dalej. Obczajam manetki. Obczajam manetki i... I wlaczam Cruise Control! W takim aucie tempomat? Lol. Ogladam wszystko, co to cudo jeszcze ma? Nawigacja w standardzie, dalmierz laserowy, szyberdach, dwustopniowe podgrzewanie siedzen, dodatkowe elektryczne podgrzewanie przedniej szyby. Sprzedawca mowi ze wszystkie ogrzewania auta, szyb, lusterek, jak rowniez klime, moge sobie wlaczyc przez komorke wychodzac z domu. Zanim dojde do auta to juz bedzie odpowiednio, nagrzane badz schlodzone. Moge tez zaprogramowac takie akcje na konkretna godzine konkretnego dnia tygodnia.
Sprzedany, jestem sprzedany! Ja chce tego zuczka zapierdalaczka!

:ahoy:

PS: Dlugo, dlugo po jezdzie przyszlo mi cos do glowy.
Zaczalem sie zastanawiac czy to auto mialo naped na przod, czy na tyl.

PS2: Mam nadzieje ze chociaz ze dwie osoby tym postem urazilem  XD
#120
Cytat: c_RaSz w 21 Sierpień 2015, 23:49
Kol. AiDec mnie opitolił

Eeee, nieeeeee. Nie opitolilem, tylko przedstawilem powody dla ktorych nie ma to przy obecnie dostepnej technologii sensu. Jesli odebrales to jako opitolenie, to znaczy ze za szybko pisalem i nie poswiecilem wystarczajacej uwagi tonowi mojego posta, sorry  :parrrty:

Cytat: c_RaSz w 21 Sierpień 2015, 23:49
No a to, że takie "naddatkowe" aku można ze sobą albo zabrać, alibo też nie — czyli opcjonalne użycie  Range Extendera  — pozwala koszty idealnie dostosować do bieżących potrzeb.

Tutaj na doczepke RE oplaca sie znacznie bardziej niz aku. Koszt o wiele nizszy, waga nieporownywalnie mniejsza, a jesli chcesz z tego skorzystac jedynie raz na jakis czas to i obciazenie srodowiskowe nieznaczne.
Rozumiem pomysl z wymiana aku, ale opracowanie mozliwosci wymiany aku jest poza naszym zasiegiem, a zakup czy zbudowanie wlasnego RE to maly koszt i dostepny dla kazdego (spora czesc z ludzi z forum moglaby zbudowac RE nawet sama). Przedstawialem opcje dostepne teraz i dla wszystkich. Jesli bedziesz czekal na opcje wymiany aku (ktora to najbardziej Ci odpowiada), to poczekasz jeszcze bardzo dlugo, natomiast ja ktory wybieram obecne rozwiazania do tego czasu zrobie juz setki tysiecy na elektryku i zaoszczedze fure kasy. RE jest po prostu rozsadnym rozwiazaniem na teraz, lepszym niz auto spalinowe, lepszym niz czekanie na idealne lekarstwo.

Cytat: necavi w 21 Sierpień 2015, 20:33
Kurcze. Szukałem polskich stron poświęconych samochodom elektrycznym i jakoś nic ciekawego nie znalazłem poza jednym forum.

Sporo informacji (tych technicznych) jest na stronach producentow. Natomiast jesli chodzi Ci o prywatne opinie, to nie szukaj stron internetowych, ale filmow na YT. To wlasnie na YT mozesz zobaczyc na wlasne oczy jak to jezdzi, wyglada i co wlasciciele (badz testerzy) sadza o roznych rozwiazaniach.
Fakt ze ja mam lepiej, informacji szukam w co najmniej trzech jezykach wiec mam wieksze pole do popisu, ale bardzo czesto informacje znajduje wlasnie po polsku.