Ułatwienia dla aut elektrycznych

Zaczęty przez Troll81, 06 Sierpień 2015, 18:54

necavi

CytatMam nadzieje ze chociaz ze dwie osoby tym postem urazilem
OK melduję się - stan się zgadza. Dokładnie za:
CytatZaden hatchback czy inny wynalazek
- Jak mogłeś  :attack:
Tekst*  chociażby na złość autorowi - przeczytałem. Nie wiem co porabiasz w Norwegii, ale mógłbyś pisać reportaże  ;)

*- a raczej wall of text - to zemsta za ten hatchback. Aaa... i za francuzy.

AiDec

Taka faza lapie mnie nie czesciej niz dwa razy do roku - zawodowo nie umialbym chyba tak pisac, wypalilbym sie szybko.

Okazuje sie ze nie tylko ja mam wrazenie ze samochod jest wyzszej klasy niz jest. Jak rowniez ze przyspiesza szybciej niz w specyfikacji:
https://www.youtube.com/watch?v=NVY0HLI63mI
https://www.youtube.com/watch?v=y8_yJydT3dA

(drobna uwaga, u mnie gwarancja jest 5 lat, a nie jak w UK 3 lata)

I jeszcze kilka filmikow wartych obejrzenia (przez osoby zainteresowane e-UP!-em), ja wszystkie filmiki ogladalem juz po jazdach - nie chcialem byc w jakikolwiek sposob uprzedzony:
https://www.youtube.com/watch?v=XdahCxDnLSk
https://www.youtube.com/watch?v=MSBIkqEuADA
https://www.youtube.com/watch?v=uJ3UWYKlO7I
https://www.youtube.com/watch?v=GkU5OjMw0Os


Ja swojego juz zamowilem :)



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Martin Fox

Cytat: AiDec w 25 Sierpień 2015, 15:05
Od jakiegos czasu przymierzalem sie do zmiany auta na nowsze (albo nowe). Pojezdzilem testowo troche roznymi elektrykami (a czasami rowniez ich spalinowymi odpowiednikami), nowymi i uzywanymi, jednymi wiecej innymi mniej i teraz mam czas na to zeby podzielic sie swoimi opiniami.
Świetnie się czyta takie s-f... i pokazuje to tylko kolejną różnicę między Polską a Norwegią. Bo inaczej niż s-f nie można nazwać czytania o kupieniu nowej tesli dla kogoś kto żyje w kraju w którym żeby uzbierać te 400 tysięcy złotych mając minimalną pensję (przy założeniu że się nie wydaje ani złotówki) trzeba by zbierać ponad 26 lat. Bo że bank nie da kredytu na 30 lat na samochód to raczej oczywiste :D

Cyfron

a ja się zastanawiam, czy nie opłacałoby się kupić jakiegoś małego samochodu i przerobić na elektryczny. Ktoś miał z tym do czynienia? Opłaca się? Ile kosztuje?

AiDec

#44
Cytat: Martin Fox w 28 Sierpień 2015, 16:50
Świetnie się czyta takie s-f... i pokazuje to tylko kolejną różnicę między Polską a Norwegią.

Wlasnie dlatego ja, 10 lat temu, zmienilem kraj zamieszkania. Wlasnie na taki, w ktorym SF jest codziennoscia.

Cytat: Martin Fox w 28 Sierpień 2015, 16:50
Bo inaczej niż s-f nie można nazwać czytania o kupieniu nowej tesli dla kogoś kto żyje w kraju w którym żeby uzbierać te 400 tysięcy złotych mając minimalną pensję (przy założeniu że się nie wydaje ani złotówki) trzeba by zbierać ponad 26 lat.

Najtansza wersja Tesli kosztuje w NO ok. 400.000NOK, czyli ok. 200.000PLN.

Cytat: Martin Fox w 28 Sierpień 2015, 16:50
Bo że bank nie da kredytu na 30 lat na samochód to raczej oczywiste :D

Jest inne rozwiazanie. Podaje w ramach przykladu i z pamieci, wiec nie czepiajcie sie szczegolow - ja tylko informuje pogladowo (i nie wiem dokladnie w ktorych bankach w PL obsluguja taka usluge - w NO jest to standardem w prawie kazdym banku).
Kupujesz sobie np. mieszkanie na raty. Splacasz przez jakis czas (2 lata, 3 lata, 5 lat...). Po czym robisz sobie wycene wartosci mieszkania (domu). Jak wiadomo ceny mieszkan i domow ida w gore, a w miedzyczasie juz cokolwiek splaciles. Przez te kilka lat splacania wartosc nieruchomosci sie zwiekszyla, a Ty wciaz masz kredyt wziety na niska wartosc. Zalozmy ze kupowales mieszkanie warte 150.000PLN, po przykladowych 5 latach masz juz splacone np. 15% wartosci poczatkowej, a dodatkowo mieszkanie teraz jest warte 180.000. Roznica miedzy kredytem pozostalym do splacenia a wartoscia aktualna wynosi 50` PLN. I mozesz sobie "dobrac" te 50` PLN i przeznaczyc na cokolwiek. Zalety sa 2; po pierwsze nie musisz brac osobnego kredytu, a po drugie masz kredyt oprocentowany jak mieszkaniowy a korzystasz z niego jak z gotowkowego. Po prostu masz kredyt bylo nie bylo gotowkowy, ale niejako pod zastaw mieszkania, a zatem oprocentowanie kilkukrotnie nizsze (w NO 3-5 razy nizsze).
I w ten sposob MOZESZ wziac kredyt na samochod na 30 lat.

Cytat: Cyfron w 29 Sierpień 2015, 12:01
a ja się zastanawiam, czy nie opłacałoby się kupić jakiegoś małego samochodu i przerobić na elektryczny. Ktoś miał z tym do czynienia? Opłaca się? Ile kosztuje?

Jeszcze do niedawna bralbym pod uwage taka opcje, ale na chwile obecna nie uwazam tego rozwiazania za zbyt dobre. Aut elektrycznych jest juz na dzien dzisiejszy bardzo duzo do wyboru, sa male i duze, nawet spore dostawcze. Nie widze powodu przerabiania skoro mozna sobie wybrac z gotowych, fabrycznych rozwiazan. Pamietaj ze przerabiajac na elektryka zmieniasz bardzo mocno wlasciwosci jezdne auta. Ja bardzo chcialem swoje BMW 5 przerobic na elektryczne, ale moj mechanik/elektryk nie chcial sie tego podejmowac, a ja nie poradzilbym sobie z komputerem pokladowym. Poza tym moj mechanik twierdzil ze taka przerobka "zabilaby" to auto - twierdzil ze to juz nie byloby BMW, ze zmienilyby sie kompletnie wlasciwosci jezdne i ja juz nie bylbym tak zadowolony z jazdy.

Jesli szukasz taniego rozwiazania, to polecalbym Ci raczej cos takiego jak moj pedzio. Peugeot 106 elektrycznych wyprodukowano jakies 12 czy 15 tysiecy. Do tego byly tez identyczne rozwiazania dla Renault Clio, Citroen Saxo, a nawet Citroen Berlingo i chyba Peugeot Partner (z pamieci). Tysiace, tysiace takich aut, a wiele z nich kupila francuska administracja publiczna - mozna takie auta sobie sprowadzic na zamowienie, a auta nie beda zajezdzone. Po pierwsze dlatego ze administracja serwisuje auta jak nalezy, po drugie dlatego ze jezdzi nimi bez szalenstw, a poza tym takimi autami nie robi sie ogromnych przebiegow (!) ze wzgledu na ich zasieg - to nie spalinowy ktorym robisz 1.000km jadac na wakacje. Moj pedzio, 14-letni, ma przebieg zaledwie 80.000km, a widzialem tez takie z przebiegiem ok. 60`.
Mozesz sobie wybrac czy wolisz 106, Saxo czy Clio i zamowic przez jakis serwis sprowadzajacy auta z Francji. Nie wiem jaki bylby to koszt w Polsce, w NO takie auto kosztuje ok. 20.000PLN, ale tutaj auta sa wielokrotnie drozsze niz w PL. Spodziewalbym sie ze musialbys dac za takie auto miedzy 5.000 a 10.000 PLN. I przy takiej cenie auta naprawde nie ma sensu bawic sie w przerobki.
Sam ocen jak duzo wydajesz na paliwo, a wyjdzie Ci jak szybko taki zakup Ci sie zwroci.



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

apohawk

Rzuciłem okiem z ciekawości na mobile.de, po ile np. takie elektryczne peugot 106 może chodzić i są nawet po 3500euro, ale zastanowiły mnie następujące kwestie:
1. Jak to przywieźć do PL? Zasięg auta nie poraża. Na lawecie? To dodatkowy koszt.
2. Niektóre pojazdy mają wajchę zmiany biegów jak automat, o co chodzi? Jakaś ściema? Hybryda? Elektryki tak mają?
3. Gdzie jest pedał hamulca? Ma to hamulce? Widziałem zdjęcia pojazdu z dwoma pedałami i wajchą do automatycznej skrzyni, ale czytałem też "jak super się jeździ mając tylko jeden pedał".
4. Próbuję sobie wyobrazić taki pojazd w polskiej podstawowej stacji kontroli pojazdów. Jak to przechodzi przeglądy techniczne? np. hamulce lub poziom hałasu przy 3tys. obrotów
No good deed goes unpunished.

AiDec

#46
1. Dokladnie tak, na lawecie. Koszt nie bedzie wysoki. Po pierwsze auta sa wozone ciezarowkami, po 6/8 na raz. Po drugie sa firmy ktore "zawodowo" sprowadzaja auta z innych krajow, na sprzedaz. Sadze ze uciesza sie majac zamowienie na auto, ergo pewniaka sprzedazy.
Nie wiem jak to wyglada teraz w UE (NO szczesliwie nie jest w UE), ale moze mozesz sobie sam z kumplem przycholowac takie auto. Albo sam sobie przywiezc laweta - jesli masz auto o odpowiedniej masie i hak, to wypozyczasz lawete (zadne wielkie pieniadze) i robisz sobie i rodzinie wycieczke na zachod :)
Mozliwosci zatem jest sporo.
2. Nie jest to sciema, niektore elektryki tak maja. W moim 106 jest przycisk i nie ma dzwigni. Przycisk i jedzie do przodu, przycisk i jedzie do tylu. W niektorych autach jest jednak dzwignia jak w automatach, z przelozeniami; Parking, Reverse, Neutral, Drive (badz nawet kilka dodatkowych przelozen, jak na przyklad w moim przyszlym VW e-UP!). Daje to miedzy innymi mozliwosc klasycznej jazdy "na luzie", jak rowniez funkcje parkowania jak w automatach.
3. Te dwa pedaly ktore widziales to wlasnie (od lewej) hamulec i gaz. Nie ma sprzegla (a nie hamulca) - przejedz sie kiedys autem z automatem zeby przekonac sie jak to fajnie dziala, polubisz to :) Polecam przejazdzke BMW 5 lub 7 z tiptronikiem - najlepsze rozwiazanie jakie kiedykolwiek widzialem. Albo przejedz sie kiedys jakims "amerykancem" z automatem, a dopiero pozniej przejedz sie BMW, wtedy zrozumiesz dlaczego tak chwale rozwiazania tej firmy.
Co do jazdy na jednym pedale, to chodzi o to ze elektryki maja funkcje hamowania regeneracyjnego (odzyskiwanie energii z hamowania). Polega to na tym, ze w momencie w ktorym zdejmujesz noge z gazu, to auto zaczyna hamowac silnikiem (i ladowac baterie!). Zatem majac to opanowane w odpowiednim stopniu (latwe do nauki) jedynie naciskasz gaz albo przestajesz naciskac - nie musisz tak naprawde prawie nigdy hamowac. Ja mam dzieki temu ogromny komfort jazdy w porownaniu do wlascicieli klasycznych aut (a nawet automatow!), zarowno na trasie jak i w miescie (w korku :D ).
4. To przechodzi przeglady techniczne dokladnie tak samo jak kazde inne spalinowe auto. Ba, nawet lepiej. Pracownik ma do sprawdzenia pewne elementy w aucie - sa takie same w kazdym - hamulce (czy nie zuzyte), swiatla (czy dzialaja), wycieraczki itd., a odpadaja Ci wszelkie problemy z ew. wyciekami, dziura w tlumiku, niepoprawne spalanie (np. za duzo CO2), wykonczony katalizator itp. Predzej elektryk przejdzie przeglad niz spalinowy, gwarantuje Ci.

3500EUR? Duzo, targuj sie. Tyle to te auta kosztuja w NO, a tutaj auta o wiele drozsze niz w innych europejskich krajach.



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

AiDec

#47
Dodam jeszcze pewne info o finansowaniu przeze mnie aut elektrycznych. Nie pisalem o tym wczesniej bo oczywiscie wiem ze roznice finansowe miedzy PL i NO sa duze, a ja nie chcialem zeby mi wlasnie ktos wytykal ze pisze  SF :P
Zauwazylem jednak ze brak takiej informacji jest dla Was gorszy, niz informacja ktora uznalibyscie za SF. Sprobuje zatem opisac Wam jak to wyglada w moim przypadku, ale czesciowo cyframi, a czesciowo obrazowo - zebyscie mieli porownanie, a nie suche dane ktorych nie potrafilibyscie obrobic (bo nie znacie warunkow w NO). Pisal bede czysto o stronie ekonomicznej, pomijajac ideologie ekologiczna, czyli juz wiecej w tym tekscie nie wspomne ze zawsze chcialem miec auto elektryczne zeby nie zatruwac srodowiska.

Najwazniejsze info zanim zaczne pisac o mojej sytuacji, to info o cenach i zarobkach. O ile w NO zarabia sie (z mojego punktu widzenia, imigranta, "zwyklego robola") 4-5 razy wiecej, o tyle z kolei auta sa 2-3 razy drozsze (prosty przyklad, nowa Fabia w PL 40`, w NO 80`+). Zatem nie myslcie ze dla mnie kupno auta jest wiele latwiejsze niz dla Was. Jest latwiejsze, ale nie "bardzo".
Z kolei utrzymanie auta jest o wiele wiele bardziej kosztowne. Glownie z powodu wysokich zarobkow - wysokie zarobki = wysokie koszty robocizny. "U Was" nie ma sytuacji ze "za wjazd" na warsztat placi sie 500PLN, za podlaczenie komputera 300PLN, a dopiero pozniej rozmawiamy o naprawach... przy koszcie roboczogodziny srednio 500PLN. Utrzymanie auta w PL jest nieporownywalnie tansze, zatem o ile samo kupno auta jest trudniejsze finansowo, o tyle w przypadku eksploatacji auta przez ok. 5 lat koszty auta (zakup i eksploatacja) w stosunku do zarobkow sa bardzo podobne do tych w NO. Innymi slowy mnie to tez kosztuje i SF tutaj nie ma.

Jezdze duzo. Do pracy mam daleko i jeszcze sporo jezdze poza praca. Nie oplaca mi sie jezdzic wiejskimi srodkami razenia bo polaczenia akurat dom-praca mam totalnie z dupy (po norwesku).
- Autem jade do pracy ponizej 20 minut. 20km, 15km autostrada ktora zaczyna sie 1km od mojego domu (w NO wszedzie sa autostrady, ekspresowki, obwodnice, tunele). 40min tam i z powrotem. Max 40min.
- Autobusem/metrem tam i z powrotem to nie mniej niz 2,5h.
Wiec nie ma mowy zebym nie jezdzil autem. Probowalem, staralem sie, jezdzilem nie-autem, na rozne sposoby (autobus, metro, pociag), przez ponad pol roku. Ale nie chcialem zostac cholerykiem, a nerwowo mialem dosc.

Moje miesieczne koszty przejazdow (praca i poza praca) to mniej wiecej 2.500PLN. Ktoregos dnia zdecydowalem sie na zakup elektrycznego 106, w sytuacji kiedy to auto kosztowalo 20`PLN.  Najlepsza inwestycja (znacie lepsza, taka ktora zwroci sie szybciej niz w 8 miesiecy? :) ).
Zwrot po 8 miesiacach to tylko liczac koszty przejazdow, nie liczac ze odpadaja mi koszty wymiany olejow (a oleje w NO cholernie drogie i samemu NIE WOLNO wymieniac), swiec, jakiejs cewki, jakiegos paska rozrzadu, serwisowania skrzyni biegow itp. W takiej sytuacji uznalem ze nie ma sie nad czym zastanawiac.
Szczesliwie wartosc rynkowa tych aut przez rok sie prawie nie zmienila i prawie nic nie stracilem na samej wartosci.
Obecnie kupuje nowego VW e-UP! Nie kupuje go za gotowke. Kredyt 80%, a 20% wkladu wlasnego to wlasnie moj Peugeot - 106 sprzedaje za dokladnie tyle ile wynosi wklad wlasny do e-UP! A pozostala czesc zostanie rozlozona na raty na 5 lat.
Czyli zmieniajac auto nie place nic (tylko zmieniam 14-letnie 106, na nowego e-UP!), a pozniej przez 5 lat zamiast placic miesiecznie 2.500PLN za przejazdy bede placil 1750PLN za raty. Win-win. Do tego przez 5 lat nie bedzie zadnych kosztow dodatkowych - nie dosc ze zadnych kosztow eksploatacyjnych jak w spalinowych (oleje, swiece, tlumiki itp.), to jeszcze gwarancja na to auto jest dokladnie 5 lat (tyle ile raty).

Zmieniam stare 106 na nowego e-UP!, nic nie place na dzien dobry, przez 5 lat place mniej, naprawy za free (gwarancja), a za 5 lat bede mial na sprzedaz auto warte 3 razy tyle co moj 106. I do tego czasu nie bede musial kupowac nowych opon, felg, co czekaloby mnie za 2-3 lata w 106 lub BMW.

Mam nadzieje ze wyjasnilem Wam (bo taki byl cel tego posta) ze posiadanie przeze mnie takich aut, zakup nowego VW e-UP! to nie jest norweskie SF. To nie wynika z moich duzych zarobkow, zycia w zamoznym kraju. To wynika raczej z umiejetnosci liczenia. Po prostu elektryk pozwala duzo zaoszczedzic w stosunku do spalinowego. A czym wiecej jezdzisz tym wiecej zaoszczedzisz. A majac elektryka zaoszczedzisz nawet wiecej niz myslisz, bo wlasnie wtedy zaczniesz wiecej jezdzic :) - no przeciez za darmo :D. Czesciej pojedziesz na jakas promocje, czesciej pojedziesz dalej i kupisz taniej - liczcie tez takie oszczednosci.



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

krzyszp

Ja tylko wspomnę, że tzw koszty napraw w krajach dawnej unii są tylko pozornie droższe... Mam świeży przykład:

Otóż właśnie siadła mi pompa w Nissanie Primera (P12) 2.2d (139KM, silnik Nissana, nie Renault) 2004r. W UK za wstawienie używanej (wraz z jej zakupem z "rozbitka") chcą ok. 2000pln, w Polsce, za tę samą usługę chcą... 1500-2500pln... W UK wynagrodzenie mechanika to ok. 20-25GBP za godzinę, w Polsce... nie wiem - ale jednak cena naprawy całkiem porównywalna...

Fajne zegarki :)
Należę do drużyny BOINC@Poland
 Moja wizytówka

Martin Fox

CytatZ kolei utrzymanie auta jest o wiele wiele bardziej kosztowne. Glownie z powodu wysokich zarobkow - wysokie zarobki = wysokie koszty robocizny. "U Was" nie ma sytuacji ze "za wjazd" na warsztat placi sie 500PLN, za podlaczenie komputera 300PLN, a dopiero pozniej rozmawiamy o naprawach... przy koszcie roboczogodziny srednio 500PLN.
Ok, no z tym żeby ktoś mi próbował kazać płacić za wjazd na warsztat się nie spotałem, ale podłączenie do kompa za 300zł to nie jest wygórowana cena jak na PL (przynajmniej Wrocław), a co roboczogodziny... na szczęście ja jeżdże do mechanika który najpierw wycenia swoją robotę więc to on ponosi ryzyko (jak zmieniałem przewody hamulcowe to klął, bo źle wycenił, ale słowo się rzekło, nie podniósł mi ceny) - ale też dzięki temu ma stałego klienta i do tego polecam go innym.
Więc jeśli chodzi o koszty utrzymania... bo ja wiem czy one są dużo droższe w stosunku do zarobków? Bo jeśli liczyć ceny z NO a zarobki PL to jest drogo, ale koszty NO/zarobki NO a koszty PL/zarobki PL... różni się to głównie tylko robocizną - koszty części w PL i tak liczą wg ceny w euro.

AiDec

#50
Przyklady (ceny czesci nowych, oryginalnych, z salonu/sklepu/hurtowni zalezy gdzie udalo mi sie zdobyc najtaniej) wszystko juz podaje w zlotowkach:
- BMW 5 przednie reflektory (cale, zespolone, samopoziomujace sie) PL 800 NO 3.000+
- BMW 5 przekladnia kierownicza PL 800 NO 4.000++
- BMW 5 przednie hamulce (komplet) PL 700 NO 2.250+
- BMW 5 wycieraczki PL 40 NO 225
- BMW 5 koncowki drazka kierowniczego + koncowki satabilizatora PL 200 NO 1.200
- BMW 5 olej silnikowy za litr PL 25 NO 175
- BMW 5 olej do skrzyni za litr PL 27 NO 220
- BMW 5 amory przod gazowe Monroe PL 800 NO 3.000

- BMW 3 uzywany katalizator w idealnym stanie PL 900 NO 4.500

- taki kwiatek jak tlumik Saxo PL 600 NO 700 naprawde nie zmienia trendu

Robocizna:
- NO roboczogodzina serwisanta BMW 600+
- NO roboczogodzina mechanika w nieautoryzowanym serwisie 400+

Regeneracja silnika elektrycznego 106 (poprzedni wlasciciel nie dbal, zbliza sie 100.000km a ja auto niedlugo bede sprzedawal - chce sprzedac auto sprawne);
- NO regeneracja silnika (przetoczenie + nowe szczotki), zadnej gwarancji (nie tylko na silnik po regeneracji ale nawet na wykonana prace) 7.000 PLN !
- PL regeneracja silnika (pelna) czyli przetoczenie, sprawdzenie induktorem i omomierzem calego uzwojenia, naprawa kazdego uszkodzonego elementu, zdobycie odpowiednich materialow (bo oryginalnych nie ma w PL), ksztaltowanie i dopasowywanie elementow + pelny test silnika 1700 PLN !
W moim przypadku doszedl do tego koszt transportu 82-kilowego silnika do PL i z powrotem 650PLN.

Moglbym tak dlugo, ale mi sie nie chce.
A tak generalnie to polecam hot-doga i piwo gdzies "na miescie", odpowiednio 35PLN i 65PLN za 0,4l ;)

PS. Przeciez nie tylko ja tu jestem z Norwegii! Dlaczego tylko ja opisuje sytuacje? Gdzie moje wsparcie?



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Martin Fox

Cytat: AiDec w 03 Wrzesień 2015, 09:12
Przyklady (ceny czesci nowych, oryginalnych, z salonu/sklepu/hurtowni zalezy gdzie udalo mi sie zdobyc najtaniej) wszystko juz podaje w zlotowkach:
Dlatego napisałem
CytatBo jeśli liczyć ceny z NO a zarobki PL to jest drogo, ale koszty NO/zarobki NO a koszty PL/zarobki PL
Bo jak patrzysz na to wg polskich zarobków to jest drogo na ban i tu nie ma co gadać o rzeczach oczywistych.
Ale to tak samo jak byłem w UK - wydaje się że tam jest drogo, jak się to porówna do zarobków z Polski, ale na miejscu okazuje się że na to samo musze pracować mniej godzin niż w Polsce - więc relatywnie wychodzi to taniej.
Przykłady? proste - choćby paliwo.
Minimalna stawka godzinowa w UK - 6,70GBP (proszę mnie poprawić jeśli mam nieaktualne dane) - cena paliwa 1,10GBP = czyli za godzine pracy mamy 6 litrów paliwa
Minimalna stawka godzinowa w NO - około 100NOK (tak mówi google) - cena paliwa 14,3NOK = czyli za godzine pracy mamy 7 litrów paliwa
Minimalna stawka godzinowa w PL - około 10PLN (przeliczając minimalną pensję na ilość godzin w miesiącu) - cena paliwa 4,8PLN = czyli za godzine pracy mamy 2 litry paliwa

Widac różnicę??  XD

apohawk

Nie kupię auta z automatyczną skrzynią biegów, chyba że już naprawdę nie będzie nic innego. Dwa tygodnie temu właśnie gościu w suvie BMW z automatem rozwalił mi auto na parkingu i moim autem jeszcze walną kolejne. Bo mu noga o pedał zachaczyła i zamiast hamować wdepnął gaz. Super BMW z super automatem z super kierowcą :wth:

AiDec, nie będę się targował, bo nie będę tego kupował :P Dalej nie wiem, czy to ma normalne hamulce, czy wszystko jest elektryczne. Jeśli wszystko jest elektryczne i podpięte pod akumulatory, to bałbym się wsiąść do takiego auta z takim single point of failure.
No good deed goes unpunished.

AiDec

#53
No przeciez pisze ze nie lubie SUVow :P
IMO SUVami jezdza w 95% bardzo kiepscy kierowcy (i ja nie chce byc zaliczany do tej grupy).
Walnal Cie gosciu z automatem? A wiesz ze szansa na taka sytuacje w przypadku skrzyni manualnej jest o wiele wieksza? Chocby dlatego ze masz wiecej point of failure - masz dodatkowo sprzeglo, masz pedal hamulca 2-3 razy mniejszy (w automatach pedal hamulca jest duzy albo olbrzymi).
Ale nie przekonuje Cie, Twoj wybor.

Btw SUV BMW bez dalmierza laserowego i/lub czujnika optycznego? Bez Auto Emergency Braking?
http://www.howsafeisyourcar.com.au/aeb
Bez City Braking Activation?
https://www.press.bmwgroup.com/global/pressDetail.html?title=pedestrian-warning-with-city-braking-activation-from-bmw-connecteddrive-receives-euro-ncap-advanced&outputChannelId=6&id=T0197906EN&left_menu_item=node__5238
Bez City Emergency Braking?
http://www.volkswagen.com.au/en/technology_and_service/technical-glossary/city-emergency-braking-function.html
To kierowca byl idiota, durny pierdola. Pewnie sam wylaczyl wszystkie systemy bezpieczenstwa, albo zalowal pieniedzy na serwisowanie. Nie narzekaj na auto, skoro kierowca jezdzi SUVem :P

Hamulce sa calkowicie normalne. Klasyczne Peugeot 106.
Balbys sie? Ale Tesle bys pewnie wzial gdyby finanse pozwolily :P


Widze ze Was nie przekonam, no trudno. Przynajmniej probowalem.



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

stasieks

Mnie przekonałeś. Na pierwszym miejscu stawiam ekonomiczne uzasadnienie, na drugim ekologiczne. Niestety w Polsce za darmo auta nie naładuje, ale kupując kolejne auto pomyślę nad hybrydą.
Jako kierowca Land Roverów, proszę o patrzenie łaskawszym okiem na kierowców tej marki. Jeżdżą lepiej niż większość posiadaczy SUV.

Martin Fox

Cytat: AiDec w 03 Wrzesień 2015, 11:24Ale Tesle bys pewnie wzial gdyby finanse pozwolily :P

Widze ze Was nie przekonam, no trudno. Przynajmniej probowalem.
Ja z chęcią bym kupił teslę. A nawet niekoniecznie teslę, na elektryka z chęcią bym się przestawił. Kwestią są koszty i możliwości, mieszkając w bloku nawet nie mam jak naładować takiego auta (bo nie wyobrażam sobie zrzucać przedłużacz z 9 piętra i wlec go 500metrów po parkingu do auta).
Gdyby nie to - czemu nie :D

Szopler

#56
Ja też bym sobie kupił elektryka, ale taki e-UP! (27kEUR) / e-Golf (35kEUR) jest bajecznie drogi jak na polskie warunki.
Za ~115 do 150 tysięcy złotych to mam naprawdę ogromny wybór nowych aut w benzynie.
Musiał bym z 7 lat odkładać :(

PS.
Za ile sprzedajesz 106-tkę? ;)

Martin Fox

Cytat: Szopler w 03 Wrzesień 2015, 13:16
Ja też bym sobie kupił elektryka, ale taki e-UP! (27kEUR) / e-Golf (35kEUR) jest bajecznie drogi jak na polskie warunki.
Za ~115 do 150 tysięcy złotych to mam naprawdę ogromny wybór nowych aut w benzynie.
150 tysięcy to ponad 50% mojego kredytu na mieszkanie :D Więc sorki, ale takie ceny aut dla mnie sa troche za wysokie - stąd zostaje przy moim 20letnim mercedesie.

LQG


AiDec

Cytat: stasieks80_PL w 03 Wrzesień 2015, 12:55
Mnie przekonałeś. Na pierwszym miejscu stawiam ekonomiczne uzasadnienie, na drugim ekologiczne. Niestety w Polsce za darmo auta nie naładuje, ale kupując kolejne auto pomyślę nad hybrydą.
Jako kierowca Land Roverów, proszę o patrzenie łaskawszym okiem na kierowców tej marki. Jeżdżą lepiej niż większość posiadaczy SUV.

- Za darmo nie, ale bedziesz placil 10-krotnie mniej za paliwo. I odpadna Ci duze koszty eksploatacyjne (oleje, filtry, uszczelki, tlumiki, katalizatory, swiece, pompy...) i zyskasz tez sporo wolnego czasu (zamiast jezdzic za czesciami, spedzac czas u mechanikow).
- Z tego co mi wiadomo to Land Rovery (nie pomylic z podobnymi, np. Range Roverami) to auta terenowe, nie SUVy. Czyzbym byl w bledzie?

Cytat: Martin Fox w 03 Wrzesień 2015, 13:01
(...) mieszkając w bloku nawet nie mam jak naładować takiego auta (bo nie wyobrażam sobie zrzucać przedłużacz z 9 piętra i wlec go 500metrów po parkingu do auta).

Doskonale Cie rozumiem. Ja tez obecnie nie mam gdzie (w okolicy domu) naladowac elektryka, bo garazu juz nie mam.
Zatem laduje w pracy.
Albo na parkingu pod silownia gdy jestem w srodku.
Albo na parkingu pod sklepem gdy robie zakupy.
Albo... Pewnie znalazlbym jeszcze z 10 latwych sposobow na ladowanie auta gdybym chcial/musial.

Probuje przez to powiedziec, ze jak do tej pory nigdy nie rozgladales sie za gniazdkami 220V (bo nie miales powodu), wiec nawet nie wiesz w jak wielu miejscach moglbys naladowac auto :)

Cytat: Szopler w 03 Wrzesień 2015, 13:16
Za ile sprzedajesz 106-tkę? ;)

Za mniej wiecej 17.500 - 20.000PLN

Cytat: Martin Fox w 03 Wrzesień 2015, 13:54
150 tysięcy to ponad 50% mojego kredytu na mieszkanie :D Więc sorki, ale takie ceny aut dla mnie sa troche za wysokie - stąd zostaje przy moim 20letnim mercedesie.

Ja wolalbym 20-letniego elektryka :P



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

stasieks

Cytat: AiDec w 04 Wrzesień 2015, 09:11

[...]

Zatem laduje w pracy.
Albo na parkingu pod silownia gdy jestem w srodku.
Albo na parkingu pod sklepem gdy robie zakupy.
Albo... Pewnie znalazlbym jeszcze z 10 latwych sposobow na ladowanie auta gdybym chcial/musial.

Probuje przez to powiedziec, ze jak do tej pory nigdy nie rozgladales sie za gniazdkami 220V (bo nie miales powodu), wiec nawet nie wiesz w jak wielu miejscach moglbys naladowac auto :)

[...]


Do tych stwierdzeń nie jestem nastawiony optymistycznie. Znaleźć trzeba miejsce do ładowania legalnego, tzn. takiego na które zgodzi się Właściciel bo przecież za Ciebie płaci. To raczej nie będzie zwykłe szukanie gniazdka. W pracy - OK, zapewne bez problemu ale w miejscach publicznych, stacjach benzynowych itd jakoś tego nie widzę. Jeżeli miejsce nie jest przeznaczone do ładowania auta ryzykujesz niemiłą sytuację.

Terenowe i SUVy nie są rozróżniane jako dwie kategorie aut dla większości kierowców. Jak jest zawalidroga wielkości małej ciężarówki = SUV.

AiDec

W zadnym wypadku nie mialem na mysli ladowania nielegalnego. W kazdym miejscu laduje w pelni legalnie (i nie wiem skad inne przypuszczenie).



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

stasieks

Cytat: AiDec w 04 Wrzesień 2015, 10:00
W zadnym wypadku nie mialem na mysli ladowania nielegalnego. W kazdym miejscu laduje w pelni legalnie (i nie wiem skad inne przypuszczenie).
Źle odebrałeś mojego posta. Pisałem o sytuacji na moim lokalnym poznańskim podwórku. Niestety.

AiDec

OK, rozumiem. W takiej sytuacji faktycznie zle odebralem.

Co do samego faktu ladowania, to zakladalbym ze jesli na parkingu przed sklepem jest gniazdko 220V, to chyba mozna z niego skorzystac. W jakim innym celu byloby na zewnatrz wyprowadzone gniazdko? Wrecz zakladam ze ktos moglby myslec "kurde, to ja specjalnie ludziom gniazdko dalem zeby sobie klienci korzystali i byli szczesliwi, a tu gniazdko od 3 lat jest i NIKT z niego nie korzysta... po co ja sie w ogole staralem?".
Jestem tez pewien ze z niejednym punktem (np. jakims sklepem osiedlowym) mozna sie dogadac - ladowanie elektryka w zamian za robienie tam zakupow.

Ja mam wlasnie taki uklad. Ladowanie mojego elektryka w pracy, w zamiana za... moja dalsza prace w tym miejscu :P
"Hey boss, I bought an electric car and I have great proposal for you. If you let me charge my car here, then I`ll... not quit."



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Szopler

Cytat: AiDec w 04 Wrzesień 2015, 11:33Hey boss, I bought an electric car and I have great proposal for you. If you let me charge my car here, then I`ll... not quit.

"Szerokiej drogi! Mam pięciu na Twoje miejsce..." #polskipracodawca

AiDec

Zatem powodzenia z nowymi pracownikami szefie. Pierwszy bedzie 5 razy mniej doswiadczony niz mowil, drugi to len, trzeci ma ciagle klopoty zdrowotne, czwarty Cie okradnie.
Za miesiac zadzwonisz po mnie.
I ja chetnie wroce.
Za stawke wyzsza o 10%.

To jak, moge juz ladowac?



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

krzyszp

Cytat: AiDec w 04 Wrzesień 2015, 12:21
Zatem powodzenia z nowymi pracownikami szefie. Pierwszy bedzie 5 razy mniej doswiadczony niz mowil, drugi to len, trzeci ma ciagle klopoty zdrowotne, czwarty Cie okradnie.

Długo cię w kraju nie ma...
Ostatnio na IRC próbowaliśmy to koledze przetłumaczyć... nie udało się...

Fajne zegarki :)
Należę do drużyny BOINC@Poland
 Moja wizytówka

Martin Fox

Cytat: AiDec w 04 Wrzesień 2015, 12:21
Zatem powodzenia z nowymi pracownikami szefie. Pierwszy bedzie 5 razy mniej doswiadczony niz mowil
Ale za to pracuje za 50% twojej pensji - tak to w PL czesto wygląda :D Co nie znaczy że nie trafiają się też normalni pracodawcy, niestety, sami pracownicy często zgadzają się pracować za bezcen, czym psują rynek.

AiDec

http://inhabitat.com/beijing-takes-5m-cars-off-the-road-residents-see-blue-skies-for-the-first-time-in-ages/



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Troll81

No ci to mają problem ze smogiem...

AiDec

https://www.youtube.com/watch?v=uRRkHWHxLlM



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Szopler

http://www.bankier.pl/wiadomosc/rosja-ladowarki-na-kazdej-stacji-benzynowej-7277959.html

apohawk

Tak mnie naszło: dlaczego nie lobbować na rzecz przeniesienia tranzytu z tirów (diesel?) na pociągi (elektryczne). Bez sensu, że tir jedzie przez pół europy. Wrzucić to na pociąg i byłoby czyściej. Czemu nie od tej strony? Mam wrażenie, że tiry smrodzą więcej od aut osobowych.
No good deed goes unpunished.

necavi

apohawk magiczne słowo >czas<. W przypadku kolei mamy do czynienia nie tylko z prędkością "na szynach" - jeszcze dochodzi czas na załadunek/rozładunek. Jeżeli chcesz aby towar był odebrany z placu w przysłowiowej Psiej Wólce a wyładowany na podwórku w Pcimiu Dolnym to tir nie będzie miał z tym problemu, a kolej potrzebuje bocznicy - kolega sprowadzał tak z Francji uszkodzoną minikoparkę. Druga sprawa to koszty firm spedycyjnych - "od tirów" jest wiele - jest konkurencja, możesz wybierać. Na kolei chyba wielkiego wyboru nie ma.   
Kolej świetnie nadaje się do przewozu ładunków masowych (węgiel itp) i tutaj może powalczyć.

apohawk

Ja rozumiem, że do Psiej Wólki jakiś dostawczak będzie musiał dojechać. Myślałem bardziej o tranzycie na duże dystanse, wewnątrz UE. Np. z Polski do Francji. TIR musi się jakoś zatrzymywać co kilka godzin, przejeżdża przez wioski i miasta z ograniczeniami prędkości (szczególnie w Polsce). A pociąg cargo mógłby jechać nawet 200 km/h. Wtedy magiczne słowo "czas" byłoby po jego stronie. TIR też potrzebuje czasu na załadunek/rozładunek, placu manewrowego, wózków widłowych i ludzi z papierami na wózki.
Poza tym, temat jest o przesiadce na elektryki. Jeśli UE miałaby na poważniej podejść do ekologii, to tranzyt poszedłby na tory.
No good deed goes unpunished.

Tobas

@apohawk - taka akcja od dawna się dzieje:
https://www.facebook.com/tirynatory

AiDec

http://www.mojanorwegia.pl/czytelnia/oslo_coraz_bardziej_zielone.html



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Troll81

https://www.youtube.com/watch?v=ZAwIsKC7ROQ

AiDec

#78
Jakem zekuem, takem kupilem :)




Ny dag - ny muligheter  :parrrty:



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Szopler