Już temat wrzucałem, w jakimś zleżałym wątku, bez odpowiedzi. Powtarzam więc ponownie:
Od zainstalowania W-10 menadżer przestał się ładować po zalogowaniu użytkownika.
Mogę niby go wrzucić do autostartu, ale niektórzy domownicy natychmiast go wtedy będą wyłączać, bo twierdzą, że zamula komputer. Gdy go nie widzą, to im.. nie zamula.
Szukałem możliwości w zmianach ustawień, odhaczałem i znów za-haczałem odpowiednią opcję w BM, a nawet go ponownie instalowałem, i nic nie pomogło.
Ktoś zna rozwiązanie?
Niestety nie wiem ja Ci pomóc, posiadam windows 10 oraz Boinc i nie mam takich problemów.
Na razie wrzuciłem BoMera do autostartu (all), ale wolałbym, aby jego obecność nie rzucała się w oczy. jak zrobić w 10-ce, dopisać jego uruchamianie tak, aby był tylko w tray'u? I nie manifestował swej obecności w całej swej okazałości...
Aby Boinc Manager uruchamiał się zminimalizowany musisz:
- włączyć go normalnie i ubić x lub crtl+w (to bardzo ważne jak zminimalizujesz to nie zadziała)
- w trayu prawoklik na niego i dać zamknij
- dodać do autostartu parametr /s po boincmgr.exe
- restart
Testowałem na dwóch 10 i u mnie zawsze działa.
Cytat: stiven w 24 Sierpień 2016, 15:05
- dodać do autostartu parametr /s po boincmgr.exe
Dodam, że ten parametr "/s" oznacza "run as a service" i może być także ustawiony w konfigu.
Cytat: krzyszp w 24 Sierpień 2016, 17:13
Cytat: stiven w 24 Sierpień 2016, 15:05
- dodać do autostartu parametr /s po boincmgr.exe
Dodam, że ten parametr "/s" oznacza "run as a service" i może być także ustawiony w konfigu.
Wydaje mi się, że przy run as a service nie ma ikonki w trayu.
Jest, za to w starszych wersjach nie liczył na GPU i nie chodził wygaszacz (chyba).
Dzięki stiven — gro i bucy (a raczej: nie bucy, czyli nikt z domowników go nie obacy)...
Kolejny pomysł, którego nie umiem zrealizować:
w domu jest kilka maszyn, ale oczywiście każdy z domowników najchętniej się chce wcisnąć do najmocniejszej, czasami chodzi o kilkanaście minut pracy. Bywa więc, że co chwilę użytkownicy się wy~ a potem (inny) za~logowują. Zgaduję, że w każdym takim przelogowaniu (ale z całkowitym porzuceniem pracy przez ustępującego użyszkodnika) następuje przerwanie pracy BOINC, zaś jej wznowienie jest podejmowane od ostatnio zapisanego check-pointu, czy tak?
A czy nie da się znaleźć sposobu, aby samo wylogowanie BOINCa nie ubijało? No nie za bardzo widzę taką możliwość, ale spytać nie zawadzi.
To tylko pomysły, nie próbowałem więc nie jestem pewien czy tak zadziała. Ale warto spróbować:
Opcja 1. Zainstalować Boinc jako usługę. Potem Panel sterowania -> Narzędzia administracyjne -> Usługi i we właściwościach na zakładce Logowanie ustawić "Lokalne konto systemowe".
Opcja 2. Nie wiem, czy W10 będzie miał tak samo, ale w W7 w Harmonogramie zadań jest opcja "Uruchom niezależnie od tego, czy użytkownik jest zalogowany". Ja bym kombinował w tej sytuacji ze skryptem odpalanym co minutę przez harmonogram, który sprawdzałby, czy działa proces boinc.exe i jeśli nie, to takowy uruchamiał.
Ale nie mam pojęcia, jak można "Zainstalować Boinc jako usługę"?
Cytat: krzyszp w 24 Sierpień 2016, 17:13
Cytat: stiven w 24 Sierpień 2016, 15:05
- dodać do autostartu parametr /s po boincmgr.exe
Dodam, że ten parametr "/s" oznacza "run as a service" i może być także ustawiony w konfigu.