Jak w tytule. Szukam taniego ale szybkiego i w miarę cichego twardziela. B ędzie na nim tylko stał system więc i 40GB starczy aż nadto. Interfejs SATA II. Ma ktoś jakieś propozycje??
Jak ma być cichy to chyba tylko WD, cała reszta jest moim zdaniem głośniejsza. Mam obecnie po kilka dysków każdego producenta i większości dysków WD nie słychać w ogóle, dopóki naprawdę nie dostają w palnik (np. 10 zadań almere odpalone równolegle %-)). W dyskach Seagate i Samsunga wyraźnie słychać pracę głowic, w tych pierwszych bardziej. Nie wiem jak z Maxtorami, jeżeli nie są to Seagate ze zmienioną naklejką, tylko naprawdę dyski oparte na starej konstrukcji Maxtora, pewnie są najgłosniejsze - w tych dyskach zawsze głowice trzaskały jak młockarnia, osobom nieprzyzwyczajonym wydawało się, że dysk się rozpadnie zaraz :D
No właśnie mam kilka samsungów i kurcze wcale nie są głośne. To po prostu zależy od modelu. MOże ktoś ma gdzieś dostęp do jakiś niesponsorowanych testów??
Mam kilka dysków:
20GB Samsunga, 40GB WD, oraz kilka Seagate'ów.
W Samsungu wyją łożyska, odgłos pracujących głowic to przy tym nic.
WD jest najcichszy :).
Seagate jest tuż za WD, choć kiedyś trafił mi się 8GB dźwiękowy "masakrator" ;).
Ja mam nowsze dyski, większość to 320 i 500GB. Seagate wszystkie pracują tak samo, dysk praktycznie niesłyszalny o ile nic nie robi, ale jak mieli to klepanie głowic słychać bardzo wyraźnie.
Tutaj masz Seagate 320GB, podczas zwykłego wyszukiwania plików. Jeśli to jest cicho, to nie chciałbym słyszeć głośnych dysków:
http://plikens.no-ip.net/729xr34zu/20081127001.mp4
Cytat: TJM w 27 Listopad 2008, 12:37
Tutaj masz Seagate 320GB, podczas zwykłego wyszukiwania plików.
A tam myszka siedzi sobie,
i ząbkami serek skrobie...
HAHAHA XD XD XD XD XD XD
Normalnie podróż w czasie, jakbym się z 10-15 lat wstecz przeniósł. XD
Nie wiem właśnie, czy Seagate do nowszych dysków nie zaadaptował młockarni używanej do obsługi głowic dawniej w Maxtorach. Ale jak na klasykę Maxtora, to znów ciutkę za cicho, tamte dyski podczas pracy czasami jakoś strzelały i pierdziały tak, że zanim się przyzwyczaiłem bałem się że zaraz padnie XD
Słyszałem głośniejsze :D np mój 40MB (tak tak, nie GB) dysk IBM :D
Teoretycznie jedno tależowe powinny być cichsze - te o niższym profilu ~1,9cm vs. ~2,5cm.
Właśnie - teoretycznie, bo 160GB Seagate który ma tylko jeden talerz głowicami stuka tak samo głośno jak 320GB. Ale jest trochę cichszy, bo w tym 320GB z bardzo bliska słychać też wirowanie, w 160GB nie.
Jaki model Seagate 320GB? Bo mam taki ;)
7200.10
Czasami te oznaczone 7200.8 (cokolwiek by to nie znaczyło) nie są cichsze ?
Najcichsze dyski jakie kiedykolwiek miałem, to chyba stare barracudy 40 i 80GB - praktycznie w ogóle niesłyszalne, jako użytkownik maxtorów pierwsze wrażenie jakie miałem to 'oho, źle podłączyłem i nie działa' %-)
No to mam ten sam... z NCQ i 16MB cache. On rzeczywiście przy niewielkim obciążeniu jest znośny, ale przy np. defragu - masakra.
Używam właśnie teraz barracudy 60GB. Potwierdzam bardzo cichy dysk. Obok siedzi samsung SP2514N rownież prawie niesłyszalny. Mam kilka samsungów sata i nie zaliczyłbym ich do hałaśliwych.
Na stopień "terkotania" wpływ może mieć używany system plików.
Jeszcze taka ciekawostka. Obecnie używam płyty z biosem datowanym na 2001 rok, widzącej obszar dysków poniżej
137GB. Jednak linuksa z nowszymi kernelami mało to obchodzi. Bezproblemowo widzi i obsługuje dysk powyżej 137GB.
Ja używam OCZ SSD 32 GB Serial ATA II -- jest cicho,bardzo szybko,chłodno-- tylko drogo ;)
A mają te nośniki jakąś ograniczoną trwałość ? Bo np. za grosze można kupić przelotkę CF -> IDE, wydajność jak jakiś starszy dysk (odczyt/zapis liniowy) ale już random access każdy dysk znacznie wyprzedza. Tylko że karty CF mają ograniczoną żywotność, ale np. Kingston daje na swoje 10 lat gwarancji, więc wystarczy kupić dwie i jedną mieć na zapas na wypadek gdyby druga poszła na gwarancję %-)
tylko odzyskaj dane z takiej CF
Z tanim dyskiem SSD miałem do czynienia w asusie eee pc. Dysk padł po kilku godzinach pracy. Może to był przypadek losowy, pech.
Karty mają ograniczoną liczbę cykli zapisów. Z czasem przemapowanie komórek będzie trwało co raz wolniej. Zapis i tak nie najszybszy mocno spadnie, aż w końcu zabraknie dostępnych komórek i nie będzie możliwy. Odczytać taką kartę powinno się bez problemu. Jak jest w rzeczywistości trudno stwierdzić trzeba sprawdzić samemu. :)
A po co mi odzyskiwanie danych ? Karta CF pod BOINCa jak padnie to trudno, nie będę za nią płakał tylko pójdzie na gwarancję, a na drugiej postawię sys albo odtworzę z image, żeby było szybciej.
Na razie mam tylko jedną, zobaczymy jak długo wytrzyma pod naporem AlmereGrida %-)
znalazłem mniej więcej to co chciałem
http://www.silentpcreview.com/article29-page2.html
OCZ SSD 32 GB siedzi w lapie od dwóch miesięcy,zero jakichkolwiek problemów(lap używany nonstop -- do pracy + boinc),ponad trzykrotnie szybszy od standardowego 5400,którego miałem zainstalowane w standardzie.Asusa eee PC z ssd(ale tu nie ma co porównywać tego dysku do OCZ)też mam,używany minimum 12 godzin na dobe(w dzień do pracy,w nocy boinc + weekendy).Oczywiście producenci nie zalecają defragmentować takich dysków(pewnie fragmentacja i tak ma niewielki wpływ na wydajność).
Zakup był powodowany czym innym niż boinc(lap -- aby zwiększyć wydajność,eee pc -- głównie chodziło o mobilność,można trząść do woli bez obaw,że talerze wypadną XD).
A pozatym sam się przymieżam do postawienia jakieś maszyny na 8 gigowej flaszcze -- tu tylko boinc.
Pozdrawiam