Po ~15 latach prób i w "693" odsłonie - zdałem wreszcie prawko :D Dla co poniektórych może to brzmi ciekawie ,ale tak jakoś wyszło...
Tak więc dzisiejszego prezentu na dzień dziecka to do końca życia nie zapomnę %)
Warszawko, strzeż się %) :ph34r:
Gratulacje :D ja zdałem za pierwszym razem %)
Gratulacje!!!
Ja zdałem w Łodzi za 4 i to tuż po tym jak większość egzaminatorów przeniosła się z ośrodka egzaminacyjnego na drugą stronę ulicy. (w Łodzi jest ulica Smutna. Są na niej cmentarz, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego i Areszt Śledczy - na przeciwko WORDa)
:parrrty:
P.s.
Samochód ma moja narzeczone i jeżdżę tylko kiedy mi łaskawie pozwoli :(
Dzień dobry.
nazywam się tak i tak i tak.
Mam przyjemność z Państwem egzamin przeprowadzać, ale
lepiej jest jednak od razu zapłacić,
bo w sumie, kto ie płaci ten tylko czas tu traci.
Znam tu wszystkich egzaminatorów- na Bema
przekupnych, nieprzekupnych, ale nieprzekupnych nie ma.
Listopad. Wszyscy założyli ciepłe swetry.
ŹLE Stanąłeś! Za blisko 4 mm.
Dziękować Dziękować :D
JA to tyle razy zdawałem że mógłbym w WORD-dzie sam egzaminować :shame:
Zaczynałem od egzaminów na "maluchu" i przeszedłem przez każdy możliwy pojazd w historii WORD + wszystkie ośrodki egz. w Wawie
Po prostu zawsze miałem takiego stresa ,że robiłem rzeczy które w normalnych warunkach bojowych nigdy by mi nie przyszły do głowy %)
Kurza twarz, gdyby nie to że dziś tyram chyba już bym dziś leżał pijany pod płotem... %)
Normalnie reset...
Wstyd się przyznać, teorię zdałem za 2 razem, ale jazdę za pierwszym...
Po prostu jak robiłem test, to zawsze miałem ok 1 błędu.. Czasami zdarzały mi się 2... No i feralnego dnia trafiłem na 3 błędy...
Ale już od 4 lat śmigam :-)
Ja za pierwszym razem :) Jeden błąd w teście.
Naukę zaczynałem na maluchu (który de facto nie powinien być dopuszczony do ruchu XD, nie działał ręczny, wycieraczki, ogrzewanie i pewnie jeszcze kilka innych rzeczy, o których instruktor wolał nie wspominać, a dodam że zacząłem naukę w środku lutego XD brak ręcznego przy ruszaniu na światłach pod górkę (w Wałbrzychu) zastępowaliśmy symulacją, na zaciągałem niby ręczny, wtedy instruktor naciskał hamulec od swojej strony, jak ruszałem i niby spuszczałem hamulec, to on też puszczał pedał XD), a kończyłem na fiacie uno. Może dlatego nie mam teraz problemów z przesiadką na inne auta i jeżdżeniem czym się da.
A prawko mam już 13 lat ;D
ja zaczynałem na uno a zdawałem na punciakach. zaraz potem weszły corsy i micry :D
ja jeżdżę od 8 lat, przekrój od tico do jumpera, przesiadki na inne wozy nie stanowią żadnego problemu, rzadko kiedy jadę 2x pod rząd tym samym %)
zdałem za 4tym (teoria za 1)