Dzisaj mecz był przedni i trzymał w napięciu. Mimo przegranej można być dumnym. Gdybyśmy zagrali tak z Ekwadorem byłoby 3:0 a nie 0:2.
Pomoagało nam jednak szczęście: Klose w pierwszej połowie mógł strzelić dwa razy. Polacy jednak nie byli dłużni i też stwożyl kilka pierwszorzędnych sytuacji. Jednak w drugiej połowie Niemc przycisneli i w końcu musiało się to stać: dwie poprzeczki w jednej akcji to już za dużo!
Dobry mecz, twada walka. Jak dla mnie reprezentacja zmyła to co sało się w poprzednim meczu.
Żeby jeszcze kondycja była jak u Niemców... Ale mecz rzeczywiście ładny. Kibice chyba zadowoloni mimo przegranej, bo za oknem śpiewy.
W Łodzi pełno ludzi chodzi po osiedlach z flagami i wszelkeigo rodzaju urządzeniami do robienia hałasu :) Na stacji benzynowej po mału zaczyna brakować browarów. To dobry znak :D