W sieci pojawiła się treść wniosku patentowego firmy Microsoft, który dotyczy kontroli dystrybucji treści chronionych prawami autorskimi, przede wszystkim poprzez... monitorowanie oglądających je ludzi. Oczywiście już na nawet tak ogólnikowe hasło można zareagować zdziwieniem. Sprawa owego patentu już wywołała w internecie burzę.
Opracowana przez Microsoft technika polega na wykorzystaniu kamer w urządzeniach stacjonarnych oraz przenośnych. Kamery te miałyby robić zdjęcia lub rejestrować materiały filmowe konsumentów oraz ich otoczenia. System wykrywać ma liczbę osób widocznych w kadrze i porównuje ją warunkami licencji na dany produkt. Jeżeli na przykład licencja filmu zezwala na to, aby oglądały go trzy osoby, to gdy system wykryje pięć, przerywa jego odtwarzanie i informuje o potrzebie wykupienia dodatkowych licencji - po jednej na każdą "nadwyżkową" osobę.
W innym wariancie przewiduje się nawet rozpoznawanie tożsamości odbiorców treści. W jego ramach system może rejestrować i identyfikować konkretne osoby i sprawdzać, czy nie przekroczono limitu ludzi, którzy mogą daną treść "skonsumować", albo nawet stwierdzić, czy wszyscy widzowie są w wieku określonym w licencji.
http://pclab.pl/news51559.html
Oglądanie pod kocem lub z przedpokoju znowu nabierze sensu ;D ;D ;D
Ach ten powrót do wspaniałych lat z dzieciństwa XD XD XD
pisałem o tym :D chca wykorzystywac kinnecta :D