Mam sobie jednego notebooka, gdzie liczę tylko POEM (GPU)
Dodatkowo poluję nim na próbki z rzadkich projektów.
Problem jest gdy już trafię te rzadkie próbki - komp zasysa, przegrzewa się i restartuje.
Wymyśliłem, że mogłoby coś monitorować temperaturę i w razie przekroczenia krytycznej,
robiło z automatu downclocking.
Póki co robię to ręcznie, ale nie zawsze jestem przy kompie i nie chcę też na co dzień pracować na przykręconym.
Jakieś pomysły?
A czemu by nie obniżyć na stałe napięcia? Niektóre procesory są na to bardzo podatne. Ja obniżyłem napięcie na athlonie x2 255 i phenomie x6 1055T. Wydajność i stabilność zachowana przy obniżonym poborze mocy a tym samym i wydzielaniu ciepła. W laptopach często biosy na mniej pozwalają ale może warto w wym kierunku pójść. Ewentualnie czyszczenie chłodzenia+wymiana pasty i dać boincowi mniej niż 100% CPU do używania.
Postawić lapa na dwóch ołówkach?
Wsadzić lapka do lodówki? wystawić za okno?
Lodówka nie wyrobi z takim źródłem ciepła w środku, a dwa że za prąd by się nie wypłacił... Podłożyć cosik żeby wentylacja była lepsza + RMClock i undervoltage.