Uwaga chwalę się ;D
Jak mój film na wykop.pl spowodował DUŻĄ dyskusję :closedeyes:
http://www.wykop.pl/link/1456059/zascianek-w-mozgu-czyli-tir-bawi-sie-regulowaniem-ruchu/
Bravo - ja na takich zwężeniach zawsze cisnę do końca i bezlitośnie wciskam się na zamek, większość baranów uważa mnie za chama, a ja trąbię na chamów, którzy mnie nie chcą wpuścić. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumieją. :p_arr:
Ja ogólnie uważam ze jeśli tylko kierowca z pasa obok daje mi dostatecznie wcześnie znać że chce na mój pas to powinienem go wpuścić.
Cytat: Tobas w 25 Marzec 2013, 21:24
Bravo - ja na takich zwężeniach zawsze cisnę do końca i bezlitośnie wciskam się na zamek, większość baranów uważa mnie za chama, a ja trąbię na chamów, którzy mnie nie chcą wpuścić. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumieją. :p_arr:
To jest właśnie jazda na cwaniaka -pełen gaz i włączam się dopiero kiedy kończy mi się pas do jazdy.
Kierowcy czasem zapominają, że takie zachowanie niejako nakazują przepisy. Masz pas to jedziesz. Żadne cwaniactwo.
Cytat: Pilman w 07 Czerwiec 2013, 07:23
Cytat: Tobas w 25 Marzec 2013, 21:24
Bravo - ja na takich zwężeniach zawsze cisnę do końca i bezlitośnie wciskam się na zamek, większość baranów uważa mnie za chama, a ja trąbię na chamów, którzy mnie nie chcą wpuścić. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumieją. :p_arr:
To jest właśnie jazda na cwaniaka -pełen gaz i włączam się dopiero kiedy kończy mi się pas do jazdy.
No i tu się zdziwisz. To nie jest jazda na cwaniaka, tylko mądra jazda.
Jeżdżę po mieście 60km/h, to i tak więcej niż pozwalają przepisy, trąbię (ku rozpaczy mojej żony) na wyprzedzające mnie auta, zwłaszcza na pasach i skrzyżowaniach. Codziennie przejeżdżam 20km do pracy i 20km z pracy. Nauczyłem się, że jadąc szybciej jestem 2-3min szybciej. Po drodze mijam mnóstwo pasów, skrzyżowań, przystanków, szkół - jednym słowem miejsc, gdzie w każdej chwili może mi wyleźć ktoś, kogo się nie będę spodziewał. Nie uśmiecha mi się ryzykować zabiciem lub poważnym uszkodzeniem kogoś, kto miał gorszy dzień lub nie zdążył wypić kawy, czy co gorsza jakiegoś dzieciaka.
Fakt, że ruszam szybko, prowadzę pewnie, jadę do końca na zwężeniach nie świadczy o cwaniactwie tylko o doświadczeniu i pewnych przemyśleniach.
Zastanów się nad tym, kiedy jedziesz 80-90 km/h w terenie zabudowanym - pomyśl gdzie jest cwaniactwo i co zyskasz?
Ostatecznie pojedź sobie do naszych zachodnich sąsiadów - to właśnie tam się uczyłem jeździć - to jest standard, dobre maniery, a nie cwaniactwo.
Co to za kamerka, bo link na Allego jużnie działa. Jak działa w nocy?
Wyrażenie ,,zawsze cisnę do końca i bezlitośnie wciskam się na zamek" sugeruje zupełnie co innego niż post powyżej. Dla mnie jest to jednoznaczne z wciskaniem się na tzw. chama. Jazda na zamek polega na płynności ruchu a nie na bezlitosnym wciskaniu się przed pojazd obok po wcześniejszym zatrzymaniu – zbyt duża prędkość na dojeździe. Ale co tam widzę że nie rozumiesz zasady działania zwykłego zamka błyskawicznego – tylko slogan reklamowy.
Jazda po pasie który jest pusty a obok cały zakorkowany ,,na ciśnięciu do końca" jest niebezpieczna ze względu na możliwość włączenia się jakiegoś gościa (też cwaniaka) z pasa obok przed machę – i co w tedy?
W którym miejscu napisałem że jeżdżę po mieście więcej jak 80 lub że mam inne przemyślenia?
Co do nauki to zapytam się tylko gdzie zdawałeś prawo jazdy – bo jak w Polsce to rzecz jasna, że nie mogłeś się uczyć jazdy w Niemczech – pewne nawyki przyszły z Polski. Też jeździłem po niemieckich drogach – miejskich, wiejskich czy też autostradach i zgodzę się, że poziom wychowania za kółkiem stoi wyżej niż w Polsce – lecz sama jazda z doświadczeniem nie zwalnia użytkownika drogi z dostosowania się do przepisów i warunków panujących w danym kraju patrz np. Polska, lub Turcja, Egipt itd.
W nocy tragicznie mało co widać - inne moje filmy
http://allegro.pl/kamera-samochodowa-videorejestrator-majowa-oferta-i3235222886.html
Uwaga:
Gdy na dworze temperatur podskoczy (25 w górę) to zaczyna się nagminnie zawieszać !!! XD w zimę zero problemu
A marzy mi się coś lepszego
Sezon się zaczął więc mało co jeżdżę dlatego nic nowego
No tak za tą cenę nie można oczekiwać "cudów" :)
Cytat: Pilman w 07 Czerwiec 2013, 10:25
Wyrażenie ,,zawsze cisnę do końca i bezlitośnie wciskam się na zamek" sugeruje zupełnie co innego niż post powyżej. Dla mnie jest to jednoznaczne z wciskaniem się na tzw. chama. Jazda na zamek polega na płynności ruchu a nie na bezlitosnym wciskaniu się przed pojazd obok po wcześniejszym zatrzymaniu – zbyt duża prędkość na dojeździe. Ale co tam widzę że nie rozumiesz zasady działania zwykłego zamka błyskawicznego – tylko slogan reklamowy.
Jazda po pasie który jest pusty a obok cały zakorkowany ,,na ciśnięciu do końca" jest niebezpieczna ze względu na możliwość włączenia się jakiegoś gościa (też cwaniaka) z pasa obok przed machę – i co w tedy?
W którym miejscu napisałem że jeżdżę po mieście więcej jak 80 lub że mam inne przemyślenia?
Co do nauki to zapytam się tylko gdzie zdawałeś prawo jazdy – bo jak w Polsce to rzecz jasna, że nie mogłeś się uczyć jazdy w Niemczech – pewne nawyki przyszły z Polski. Też jeździłem po niemieckich drogach – miejskich, wiejskich czy też autostradach i zgodzę się, że poziom wychowania za kółkiem stoi wyżej niż w Polsce – lecz sama jazda z doświadczeniem nie zwalnia użytkownika drogi z dostosowania się do przepisów i warunków panujących w danym kraju patrz np. Polska, lub Turcja, Egipt itd.
Dobrze, może źle się wyraziłem. Cisnę nie miało oznaczać zapierdalam ile można, tylko jadę sobie spokojnie i ostrożnie pustym pasem
tak długo jak długo można i dopiero na samym zwężeniu zmieniam pas. Jeżeli jedzie ktoś przede mną to nie wciskam się tuż za nim, tylko wedle zasady na zamek - co drugi samochód.
Prawko zdawałem 20 lat temu i były wtedy zupełnie inne warunki na drogach. Człowiek musi się uczyć całe życie. Jutro sytuacja może być jeszcze inna..
a wystarczy sobie puścić dobra muzykę relaksacyjną i nie spinać się za kółkiem....
Cytat: Tobas w 07 Czerwiec 2013, 10:43
jadę sobie spokojnie i ostrożnie pustym pasem tak długo jak długo można i dopiero na samym zwężeniu zmieniam pas. Jeżeli jedzie ktoś przede mną to nie wciskam się tuż za nim, tylko wedle zasady na zamek - co drugi samochód.
I tak to powinno wyglądać! Tylko w polskich realiach zazwyczaj jest to właśnie odbierane jak "cwaniactwo"... no ale cóż, taka kultura...
No właśnie nie do końca - bo mnie tez denerwują takie pajace ;) Heroes of Lewy(Prawy) Pas(no offence XD)
Chodzi mi o to, ze zasadniczo nie do samego końca bo jeżeli znajdzie się jakiś "król szos" to Ciebie nie wpuści i stoisz i za Tobą reszta ale jak w końcu ktoś sie ulituje i się zatrzyma to
cały prawy(lewy) pas stoi. Jeżeli widzisz oznakowanie (no znając polskie realia o ile jest ) to wiesz mniej więcej ile jest do zwężenia i kilkadziesiąt metrów przed końcem już powinieneś jechać na migaczu bo wtedy jest większe prawdopodobieństwo że odbędzie się to płynniej ;) - a nie czekać do ostatniej chwili bo to wqurwia - jedziesz wolno i mija Ciebie jakieś gostek - jadacy dwa razy szybciej i pozniej caly pas stoi bo sie łoś zdecydował wepchnąć na samym końcu :)
Panowie załóżcie sobie oddzielny wątek ;)
OOOO sorry teraz spojrzałem gdzie odpowiedziałem :parrrty: :parrrty: :parrrty: :parrrty:
nie czuję że rymuję...:D
Ja robię tak jak Tobas i w 90% przypadków jestem bezproblemowo wpuszczany.
To że jadę tym pustym pasem nie oznacza że jadę dużo szybciej. Jadę nieznacznie szybciej, tak że pod koniec pasa jadę z tą samą prędkością jak drugi pas.
A co się stanie jak ktoś mi wyskoczy przed maskę z drugiego pasa? Mam kamerkę (moim zdaniem obowiązek w Polsce w stosunku do niektórych kierowców). Co więcej - posiadanie kamerki trochę czasem temperuje zamiary (moje :) )
uważam że kamerka owinna stać się obowiązkowym wyposazeniem pojazdów....
Oraz każdej toalety. Na wypadek włamania gwałciciela.