Witam.
Otóż za poradą kupiłem dziś pastę, sprężone powietrze w celu czyszczenia kompa i coolerów. Przez przypadek kiedy go przedmuchiwałem pod złym kątem trzymałem puszkę z powietrzem i wyciekło mi na procesor. Oczywiście zaraz wyparowało. Nałożyłem pastę, poskładałem i komputer nie chce się uruchomić. Czy taki wyciek na procek może go uszkodzić? Był on w gnieździe i zamknięty. Pliss pomóżcie bo nie mam już pojęcia co mogło się stać, wewnątrz wszystko jest podłączone, kiedy dziś wcześniej chciałem go włączyć, non stop się wyłączał i resetował. Na ekranie biosu wyskakiwało mi że coś z napięciem jest, nie pamiętam tego komunikatu po angielsku, ale kiedyś jak sprawdziłem to chodziło o zasilacz i musiałem naciskać F1 żeby przejść dalej. Procesor Xeon E3 płyta głowna Asus P8H 61-m LX3 R2.0, zasilacz Akyga 500 W.
Z góry dziękuję za pomoc i modlę się żeby to nie był procek.
Otóż za poradą kupiłem dziś pastę, sprężone powietrze w celu czyszczenia kompa i coolerów. Przez przypadek kiedy go przedmuchiwałem pod złym kątem trzymałem puszkę z powietrzem i wyciekło mi na procesor. Oczywiście zaraz wyparowało. Nałożyłem pastę, poskładałem i komputer nie chce się uruchomić. Czy taki wyciek na procek może go uszkodzić? Był on w gnieździe i zamknięty. Pliss pomóżcie bo nie mam już pojęcia co mogło się stać, wewnątrz wszystko jest podłączone, kiedy dziś wcześniej chciałem go włączyć, non stop się wyłączał i resetował. Na ekranie biosu wyskakiwało mi że coś z napięciem jest, nie pamiętam tego komunikatu po angielsku, ale kiedyś jak sprawdziłem to chodziło o zasilacz i musiałem naciskać F1 żeby przejść dalej. Procesor Xeon E3 płyta głowna Asus P8H 61-m LX3 R2.0, zasilacz Akyga 500 W.
Z góry dziękuję za pomoc i modlę się żeby to nie był procek.