BOINC@Poland

Być może się mylę, ale nie wydaje mi się, żeby BoincView był takim pomostem, który umożliwi "boincowanie bez netu". Raczej nie będzie w stanie pobierać z sieci jednostek i rozsyłać je na podłączone hosty. Jest raczej czymś w rodzaju "wielohostowego" BoincManagera, który pozwala kontrolować i zarządzać BOINCiem: sprawdzać postęp obliczeń na hostach, zarządzać projektami itp...

Uwaga chłopcy i dziewczęta. Może jeszcze za wcześnie na hurrra!, ale wydaje się, że ryzyko się opłaciło.

Wszyscy, którym doskwiera brak miejsca na dysku przy obliczaniu cykli siarki w CPDN polecam usunięcie części zawartości katalogu dataout w katalogu jednostki (u mnie: C:\Program Files\BOINC\projects\climateprediction.net\sulphur_de12_000624710\dataout)

Zabieg wymaga wcześniejszego zamknięcia aplikacji; blokuje ona pliki. Usunąłem wszystkie z wyjątkiem yabsd.error oraz plików utworzonych w ciągu dwóch ostatnich dni. Zwolniłem w ten sposób 1,4 GB dysku.

Po uruchomieniu aplikacja spokojnie wznowiła obliczenia.

Niestety nie wiem co stanie się na końcu obliczeń - czy te pliki nie są potrzebne.  Oczywiście wszyscy, którzy się zdecydują na cięcie, robią to na własną odpowiedzialność!  :D

U mnie tam projekty się nie przełączają, a moc się nie marnuje i jest ukierunkowana. Niech każdy z Was oceni w "sumieniu": liczę jednostkę od mniej więcej miesiąca. Kto z Was w takim przypadku ryzykowałby wywalenie jej w kosmos? Ja tam wolę ją skończyć, żeby moje obliczenia przyniosły więcej pożytku, niż tylko przy cząstkowych wynikach.

Amen! Amen!

Cytat: "Juras23"Więcej elatyczności. Po to robimy to wszystko by znaleźć rozwiązania. Czy tylko dla zabawy i kredytów????

Ja tam liczę po to, żeby moja moc obliczeniowa na coś się przydała. A że dostaję przy tym punkty, to dodatkowa zaleta. A jeszcze dodatkowa, że dostaje je Zespół. Ale liczyłem SETI jeszcze pięć lat temu, gdy BOINC nie istniał lub był w powijakach, a o BOINCStats nikt pewnie nie myślał.

Niech co Wielki Mchl?*



*Kto czytywał Kajka i Kokosza, ten rozumie :)

HURRRAAA!

Hmmm.. Pomysł może i dobry (jeśli Ojciec Założyciel znajdzie w zespole Wielkiego Stratega), ale myślę, że część członków nie będzie się do tego przyłączać. Moja np. sytuacja jest taka: mam dwa hosty. Jeden chodzi 7/24, drugi sporadycznie. Na tym pierwszym na jednym "procku" (HT) liczę CPDN. To jest nie do ruszenia. Nastawiłem się tam na ten projekt, a ponieważ jest niestabilny - nie chcę go ruszać. Na drugim "procku" leci Einstein. Mogę tam niby włączyć coś innego, ale nie chcę, bo po pierwsze czuję sentyment do tego projektu, a po drugie nie zakłóca pracy CPDN, więc też go nie ruszam :).

Na drugim hoście mogę liczyć co się komu podoba, ale to jest zaledwie kilka procent wszystkich zdobytych przeze mnie kredytów.

A czym Zespół bez Niego?

Proponuję:

"Boinc@Poland. Lepiej LICZYĆ tylko na śmierć"

No... I kto jest debeściak? :) :)

A ja się bardzo cieszę, bo mój Brat Krwi (znamy się już ze trzynaście lat) właśnie dołącza się do BOINC i do zespołu :), co mnie barrrrrdzo cieszy!

Kochani! Osiągnęliśmy i tak ogromny sukces! Gdy dołączałem do zespołu było nas zaledwie kilkudziesięciu, zajmowaliśmy naste miejsce w Polsce, a o milionie punktów kredytowych nikt wtedy nie myślał: wydawało się to nierealne. I wtedy stało się: Ojciec Założyciel postanowił rozpocząć prace nad nową stroną Zespołu. Opublikowanie jej wszem i wobec zbiegło się z wkroczeniem do pierwszej dziesiątki w Polsce. Okazało się to kamieniem milowym w historii zespołu, wstrząsnęło również posadami polskiego światka BOINC. Choć było to w sumie niedawno (przełom sierpnia i września) osiągnęliśmy w tym czasie tak bardzo dużo. Przekroczyliśmy dwa miliony punktów kredytowych, mamy ponad 350 członków, zeszliśmy poniżej dwusetnego miejsca w świecie i piąte miejsce w kraju. Dodatkowo najbardziej aktywnych użytkowników forum (wśród nich Mchl, Gave, bartsob5, KrzyszP, Gaciu, AL, PrzPrz i inni) stali się niemal kumplami, a ich avatary rozpoznaję na pierwszy rzut oka. Dziękuję Wam wszystkim za możliwość wspólnego liczenia i przyłączenia się do sukcesu!

Nie wiem, czy kogoś to zainteresuje, ale kilka faktów o jednostkach liczących cykle siarki:

1. Liczy się długo. Nawet pojedynczy TimeStampt (TS) na takim samym sprzęcie liczy się dłużej niż dla cykli ditlenku węgla.

2. Najprawdopodobniej każda jednostka "zawiera" więcej niż trzy fazy.

3. Każda faza to 259'248 TS. W tej chwili jestem mniej więcej w połowie trzeciej fazy, a BoincManager pokazuje mi niecałe 53%.

4. Jest dość wydajny kredytowo. Od 29. listopada aplikacja zaraportowała 63 strużki, za co dostałem ponad 10 tys. punktów.

5. Deadline następuje po niemal (bez ok. trzech tygodni) roku.

6. Czasem potrafi się zwiesić. Niby wszystko działa, ale aplikacja nie zużywa zasobów komputera. Restar BOINCa pomaga.

Tyle wywnioskowałem na podstawie właśnie liczonej jednostki.

Wystarczy zmniejszyć task managerem priorytet na "Niski" zamiast "Normalny". Boinc wtedy bardzo ładnie ustępuje wszystkim programom i, jeśli ma się wystarczająco dużo RAMu, W OGÓLE nie przeszkadza w pracy.

I znów, jaki z tego wniosek? Żeby na danym komputerze nie robić nic, prócz liczenia BOINC. :)

Hmmm... Bezproblemowo, powiadasz? No niestety ja nie mam takich doświadczeń. :) System owszem, uruchamia się bezproblemowo, ale już odpalenie czegokolwiek, (choćby Worda) kończyło się zawałem serca i konwulsjami prowadzącymi do koszmarnego mielenia dyskiem (disk-klekoten). Przy powolnym dysku prowadziło mnie to do rwania włosów. 256 mega ramu powodowało już poprawę jakości pracy. Ale jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. W tym okresie zacząłem uruchamiać fotosklepa, który jest doskonałym przykładem programu, który zawsze zeżre dwa razy więcej pamięci niż masz zainstalowane (niezaleznie od tego ile jej jest). Dopiero 512 dało mi upragniony komfort pracy, aczkolwiek znów marzy mi się więcej...

No to nic, tylko mieć nadzieję, że dobrze zdiagnozowali problem i faktycznie to właśnie dyski są wąskim gardłem :)

Tak naprawdę wszystko zależy od tego, do czego komp jest wykorzystywany. Jeśli służy tylko do liczenia BOINCa, to różnice między 512 a 1024 będzie raczej niewielka. Jeśli dodatkowo się na nim "interaktywnie" pracuje, to różnica będzie znaczna. Wtedy każdy nowy uruchomiony program powoduje wyrzucenie części danych z RAMu na dysk, co zabiera zasoby. Co innego przy 256 (jak pisał bartsob5) - tu różnica będzie ogromna, bo tak naprawdę 256 mega to minimum do jako-takiej pracy z WinXP.

Taki sam efekt jest w pierwszym dniu, kiedy na BoincStats pojawią się czyjeś statystyki. Po prostu spada się z pozycji zero.

http://download.microsoft.com/download/8/5/0/85090e21-a7b6-4d03-a972-001adc4fbf89/bezpieczenstwo.doc
http://www.mikosoft.comernet.pl/w2k3/

i wiele innych. Google są niezastąpione! :)

Bezpieczeństwo jakich serwerów? Win? Lin?

Hmmm... Dawno nie pisałem w JS i, co tu ukrywać, nigdy nie osiągnąłem w nim biegłości ale...

1. Przy tej funckji ( f2() ) nie ma szans zakończenia jej. Jej treść można opisać tak:

"Wyświetl tekst na podstawie zmiennej a. Zwiększ wartość a. Czekaj 1500ms i wywołaj f2()."

Funkcja wywołuje samą siebie za każdym razem - nie ma warunku opuszczenia jej. Proponuję następującą zmianę ostatniej linii:

i f   (a>5)   s e t T i m e o u t    ( ' f 2 ( ) ' , 1 5 0 0 ) ;

Warunek musisz dostosować do tego, co sobie zamierzyłeś. Pousuwaj też nadmiarowe spacje :)

2. Zdziwił mnie bardzo brak średników na końcach linii :)

Ostatnio wśród komunikatów wydrukowanych przez klienta 5.2.10 tuż po uruchomieniu zobaczyłem m. in. taki:

2006-01-09 17:34:47||libcurl/7.14.0 OpenSSL/0.9.8 zlib/1.2.3

Wygląda więc na to, że używane są połączenia SSL.

Cytat: "m2marek"Obejrzałem wyniki i myślę sobie  :roll: , że skoro to ma być ranking maszyn, to przy paru procesorach i prockach wielojajowych lub wielowątkowych(HT) należało by mnożyć ich wynik przez ilość procesorów/rdzeni/wątków*. Boinc'owy benchmark daje wynik na "procesor" nie na maszynę i myślę, iż to by było uczciwe wobec użytkowników takich kompów i nie lubianego Intela :lol:

Ja myślę, że raczej nie powinno być mnożone. Nawet jeśli faktycznie jest to wynik na procesor, to BOINC nie robi przecież dwóch benchmarków oddzielnie na każdym rdzeniu... Każdy za to widzi, że dana maszyna ma podwójny procesor i docenia to :)

Stary, nie narzekaj... I tak prawie dwieście tysięcy masz :D

Przy zmianach sprzętu chyba uruchamiane są benchmarki. Nie jest wykluczone, że manager uruchomił benchmark zabijając aplikację CPDN. Ta była tak zaskoczona, że dostała czkawki i postanowiła się wyzerować...

Te "strużki" to od strugania? :)

PS. To pytanie retoryczne...

Gratuluję!

Jak trafiłeś na naszą stronę?

Gave, zarżniesz się :)

Oczywiście poniżej tysiąca. Będziesz przeliczał dwie jednostki jednocześnie, więc Twoja "linia montażowa" wyprodukuje prawie dwa razy więcej punktów za podwojoną ilość przeliczonych danych. Moim zdaniem gdyby było inaczej, to nie warto byłoby inwestować w lepszy sprzęt na rzecz BOINC, co z puntku widzenia platformy jest niekorzystne.

(Mądrzę się trochę? :) )

Jeszcze wracając do częstotliwości: zegarki AMD nie mają zbyt wiele wspólnego z Intelami. To znaczy przy jednakowej częstotliwości zegara (tej rzeczywistej, nie z oznaczenia) Athlony są wydajniejsze, niż PIV. Stąd AMD zaczął oznaczać swoje procesory liczbami z plusem, które odpowiadają zegarom pentiumów. Ja na przykład mam Athlona XP 1700+, który ma zegar niecałe 1,5 GHz, zaś wydajnością odpowiada to mniej więcej PIV 1,7GHz (czyli 1700MHz) (przynajmniej według AMD :) ).

Hertz jest "standardową" jednostką układu SI, GHz to zawsze 1x10^9 hertzów.

W "starych" PIV były (chyba) podawane prawdziwe częstotliwości. Wyłamują się z tego Athlony, które zawierają w oznaczeniu odpowiednik Pentium, a ich prawdziwa częstotliwość jest niższa.

Możnaby pomyśleć o napisaniu jakieś skryptu ze "statystykami", jeśli Ojciec Założyciel podzieli się miejscem na serwerze :)

Ojcze Założycielu, może ktoś, kto jako pierwszy przekroczy 10'000 dostanie specjalną rangę honorującą najmocniejszą maszynę w zespole? :)

Cytat: "gaciu"... ja zawsze bede mial watpliwosci do czegos co zrzera zasoby niczym potwor...

"Emulatory" zawsze zżerały zasoby :)

Gave: powiem tak: dość ambitne :). Aczkolwiek na magisterkę jest w sam raz. Kiedyś na ćwiczenia z GIS musiałem wczytać, obrobić i wyświetlić plik SHP - nazwaliśmy to z kolegami rzeźbieniem w g... Problemów była kupa, a polegały choćby na tym, że część danych miało format big-endian, a część little-endian - w jednym pliku!

Na szczęście można było wybrać sobie swój ulubiony język, więc przysiadłem się do projektu i napisałem go porządnie przy okazji trenując klasy w Delphi.

Cytat: "Gave"
W poprzednim semestrze zapoznałem się z Javą i mi się tak spodobało, że teraz piszę w JBuilderze programik przetwarzający obrazy medyczne na magisterkę.  :wink:

No widzisz... A ja jakoś nie mogę się do javy przekonać... Inżynierkę pisałem z Delphi, magisterkę z PHP...


PS. Jak się przetwarza obrazy medyczne na magisterkę? ;D

Powiem tak: każdy nieco inaczej chłonie wiedzę o programowaniu. Ja na przykład zazwyczaj potrzebuję jakiegoś przykładu i duuuuuuu(...)uużo testów. W ten sposób nauczyłem się Delphi i PHP w stopniu wystarczającym do zajęcia się nimi zawodowo.

Powiem tak: wszystko się da :)

Na głównej stronie BOINCa (czyli tutaj) jest opis w jaki sposób zrobić stronę ze statystykami. RPC, nieco XMLa w dowolnym języku tworzącym dynamiczne strony (PHP, ASP, JSP) i można hulać! :)

Nie chodzi mi o algorytmikę, tylko o składnię języka ;)