Witam,
jestem nowa, ale z racji doświadczeń w realu związanych ze współpracą z fundacjami i poszukiwaniem sposobów na ułatwianie życia organizacji, postanowiłam zabrać głos.
Czy ktoś przeliczał (ankietą choćby potencjalne rzeczywiste wpływy z 1 procenta) żeby móc choć zebrać szacunkowe dane. Przepraszam, nie zdążyłam przejrzeć wszystkiego na forum (trafiłam tutaj dzisiaj) więc jeśli gdzieś już jest odpowiedź na to pytanie, proszę wybaczyć.
W każdym razie z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że część organizacji rezygnuje z biurokracji i narażania się na częstsze kontrole i poświęcanie więcej czasu administracji. Działając w sferze pożytku publicznego bez statusu OPP uprawniającego do jednego procenta, także można znaleźć finansowanie z odpisów podatkowych.
Ale kluczem do podjęcia decyzji o składaniu dokumentów o rejestrację OPP (lub o nie składaniu) powinno być sprawdzenie ile można ściągnąć środków w najbliższym czasie. Bowiem można to spokojnie zaplanować na moment, w którym np. zacznie być bardzo głośno na temat fundacji i jej projektów; przy okazji tej fali zaplanować czas na administracyjne wymagania. Zależy to wyłącznie od danych pozwalających ustalić prawdopodobnie sprawdzalną strategię...w zamian za większe podleganie kontroli administracji państwowej. A ta jest nieco mniejsza kiedy działa się w sferze pożytku publicznego zwyczajnie, a OPP jeszcze nie widnieje przy nazwie. Transparentność i tak obowiązuje wszystkich, zatem nie ma mowy o przekrętach w tej "zwykłej" fundacji. Dla wielu biurokracja jest mocno hamującym rozwój zjawiskiem.
pozdrawiam serdecznie
wykonujecie świetną robotę, a ja właśnie szukam projektów, które warto wesprzeć.
jestem nowa, ale z racji doświadczeń w realu związanych ze współpracą z fundacjami i poszukiwaniem sposobów na ułatwianie życia organizacji, postanowiłam zabrać głos.
Czy ktoś przeliczał (ankietą choćby potencjalne rzeczywiste wpływy z 1 procenta) żeby móc choć zebrać szacunkowe dane. Przepraszam, nie zdążyłam przejrzeć wszystkiego na forum (trafiłam tutaj dzisiaj) więc jeśli gdzieś już jest odpowiedź na to pytanie, proszę wybaczyć.
W każdym razie z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że część organizacji rezygnuje z biurokracji i narażania się na częstsze kontrole i poświęcanie więcej czasu administracji. Działając w sferze pożytku publicznego bez statusu OPP uprawniającego do jednego procenta, także można znaleźć finansowanie z odpisów podatkowych.
Ale kluczem do podjęcia decyzji o składaniu dokumentów o rejestrację OPP (lub o nie składaniu) powinno być sprawdzenie ile można ściągnąć środków w najbliższym czasie. Bowiem można to spokojnie zaplanować na moment, w którym np. zacznie być bardzo głośno na temat fundacji i jej projektów; przy okazji tej fali zaplanować czas na administracyjne wymagania. Zależy to wyłącznie od danych pozwalających ustalić prawdopodobnie sprawdzalną strategię...w zamian za większe podleganie kontroli administracji państwowej. A ta jest nieco mniejsza kiedy działa się w sferze pożytku publicznego zwyczajnie, a OPP jeszcze nie widnieje przy nazwie. Transparentność i tak obowiązuje wszystkich, zatem nie ma mowy o przekrętach w tej "zwykłej" fundacji. Dla wielu biurokracja jest mocno hamującym rozwój zjawiskiem.
pozdrawiam serdecznie
wykonujecie świetną robotę, a ja właśnie szukam projektów, które warto wesprzeć.