W sumie przez tego typu wątki nie chce mi się tutaj udzielać, ale to już enty żenujący wątek na ten sam temat. więc się wpiszę. Zamiast zrzucać się na promocję B@P czy tam PNT to wypadałoby się zrzucić na pomoc psychologiczną dla paru osób, co szczególnie żenujące, starych koni. Tematyka rozwiązywania konfliktów między grupami nie jest żadną tajemnicą, poświęcono temu zagadnieniu wiele książek i poradników, nie przypominam sobie jednak, żebym czytał tam o "nie gadajmy ze sobą przez rok, na pewno będzie lepiej", zaprawdę, nowatorska metoda rozwiązywania konfliktów.
Jestem zaangażowanym członkiem środowiska kibicowskiego, gdzie mimo istnienia realnych konfliktów, a nie takich bzdur jak tutaj, które skutkowały nawet ofiarami śmiertelnymi, stworzyliśmy Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców, skupiający ponad 60 oficjalnych kibicowskich stowarzyszeń gdzie współdziałamy na poziomach totalnie dla was abstrakcyjnych. No, ale wy lepiej pewnie wiecie, że się "nie da". Tak więc dalej sobie tkwijcie za barykadami i zastanawiajcie jak się tylko bardziej gównem ubrudzić tych drugich. W końcu wojenka polsko-polska zawsze w cenie.
Wirtualne cyferki w statsach całkiem wam w głowach przewróciły, przez co nie jesteście w stanie dostrzec czegoś więcej niż wąska perspektywa. Wszystko co zrobiliście jako B@P i PNT jest przez efekt synergii do zrobienia przez rok z dużo lepszym skutkiem. Tylko trzeba chęci, prawdziwych, a nie "ja bym chciał, ale tamci to *".
Co do metodyki, przy dwóch skonfliktowanych grupach rozwiązuje się obie, tworzy się nową grupę, gdzie tworzy się podgrupy w mieszanych składach, dobiera się mieszane składy liderów i zakazuje się używania symboliki rozwiązanych grup. Dobrze by wam też zrobiło jakieś spotkanie/zlot gdzie na identyfikatorach posługiwaliście się swoim imieniem, bez określenia ksywki czy przynależności do którejś grupy. Wtedy w automagiczny sposób przekonalibyście się, że konflikt zrodził się na bazie internetowej napinki, przez niepełnosprawność internetowej formy przekazu wzmocniony jakieś 100 razy względem realnego.
Wszystkim zainteresowanym pod rozwagę.
Pozdrawiam,
Jestem zaangażowanym członkiem środowiska kibicowskiego, gdzie mimo istnienia realnych konfliktów, a nie takich bzdur jak tutaj, które skutkowały nawet ofiarami śmiertelnymi, stworzyliśmy Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców, skupiający ponad 60 oficjalnych kibicowskich stowarzyszeń gdzie współdziałamy na poziomach totalnie dla was abstrakcyjnych. No, ale wy lepiej pewnie wiecie, że się "nie da". Tak więc dalej sobie tkwijcie za barykadami i zastanawiajcie jak się tylko bardziej gównem ubrudzić tych drugich. W końcu wojenka polsko-polska zawsze w cenie.
Wirtualne cyferki w statsach całkiem wam w głowach przewróciły, przez co nie jesteście w stanie dostrzec czegoś więcej niż wąska perspektywa. Wszystko co zrobiliście jako B@P i PNT jest przez efekt synergii do zrobienia przez rok z dużo lepszym skutkiem. Tylko trzeba chęci, prawdziwych, a nie "ja bym chciał, ale tamci to *".
Co do metodyki, przy dwóch skonfliktowanych grupach rozwiązuje się obie, tworzy się nową grupę, gdzie tworzy się podgrupy w mieszanych składach, dobiera się mieszane składy liderów i zakazuje się używania symboliki rozwiązanych grup. Dobrze by wam też zrobiło jakieś spotkanie/zlot gdzie na identyfikatorach posługiwaliście się swoim imieniem, bez określenia ksywki czy przynależności do którejś grupy. Wtedy w automagiczny sposób przekonalibyście się, że konflikt zrodził się na bazie internetowej napinki, przez niepełnosprawność internetowej formy przekazu wzmocniony jakieś 100 razy względem realnego.
Wszystkim zainteresowanym pod rozwagę.
Pozdrawiam,