Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - 155kpol

#1
Aqua@home / AQUA@Home na GPU
07 Czerwiec 2009, 23:24
32,2 k na dobę - taka punktacja działa na wyobraźnię  |-?
#2
Archiwum / Dawca szpiku?
03 Czerwiec 2009, 20:04
To nie tylko mój pech...  Tak czy siak stosuję zasadę: "o ile nie umieram - to nie idę do lekarza"

Za zaproszenie do Wrocławia dziękuję, ale plany przeprowadzki już są. Z Wawy na przedmieścia Wawy  :closedeyes:
#3
Archiwum / Dawca szpiku?
03 Czerwiec 2009, 17:30
Miałem nie ripostować ,ale co mi tam....
No dobra konkrety. Więc czemu nie wierzę naszej służbie zdrowia i dlaczego ją omijać:

Epizod1.
Z ~10 lat temu dostając szczepionkę na tężec załapałem gratis żółtaczkę bo szanownej pani pigule nie chciało się igły zmienić.
Przy okazji pobytu w szpitalu (bo dość nieciekawie to zniosłem) dostałem znów gratis świeżba (pasożyt skóry) ,bo innej miłej pani sprzątaczce nie chciało się zmienić pościeli. Przy okazji pobytu w szpitalu uczuliłem się również na roztocza. Generalnie pobyt bajka...

Epizod2.
4 lata temu. Niedziela. Warszawa, piękne popołudnie. Połakomiłem się "na devolaja" teściowej który utknął mi w gardle. Niemalże brak oddechu. Gość z rodziny zawiózł mnie do szpitala nr.1 - tam pokazali mi palec ...brak lekarzy ,narzędzi, karetki. Szpital nr2 - to samo. Dostaliśmy namiar na szpital specjalistyczny. Szpital nr3 ,dotarłem praktycznie nieprzytomny ,wyszedł lekarz i stwierdził że "jeszcze żyje" więc mogę zaczekać w kolejce. Była oczywiście potężna a dla mnie każdy chwyt powietrza był walką o życie. Gdyby nie to że ledwo żyłem, chyba bym dał mu w mordę...
Uratowałem się SAMEMU waląc sobie pięścią po tchawicy. Devalaj przeszedł ,ale tchawica bolała ze 2 miechy. Z tej okazji w kościele na tacę dałem dużo :)

Epizod3.
Pół roku temu. Moja mama czekała na jedną operacje 6 lat!!! Był tylko jeden specjalistyczny szpital w kraju gdzie to można było wykonać. Dostała wreszcie przydział i tam czekała 2 tygodnie bo lekarze nie dostali w łapę. Wreszcie gdy chcieli ją wypisać z papierem ,że nie nadaje się na operacje bo stan zdrowia jest nieciekawy...zainterweniowałem bo niebyło wyjścia, no i cudownie ozdrowiała i wszystko ok w ciągu 2 dni.

Epizod4.
Polazłem z spuchniętą łapą na ostry dyżur. Lekarz ją nastawiał (czym pogorszył sprawę) bo przyczyną było zakażenie o czym nie widziałem. Sumując kilka dni później trafiłem do prywatnej kliniki pod nóż. Zupełnie niepotrzebnie bo to powinno być to farmakologicznie zaleczone wcześniej... Ból ,męczarnia i kupa wyrzuconej w błoto kasy...


EDIT:
Ps. Epizod2
W wyniku akcji:
- "de volaj" został zbanowany w domowym menu
- teściówka dostała ostrzeżenie za próbę zamachu  :D
#4
Archiwum / Dawca szpiku?
03 Czerwiec 2009, 12:32
"Dziwne" powiadasz.. Hmmmm To może jak ktoś Ci zabije w ten sposób członka najbliższej rodziny i wyjdzie po kilku dniach to też powiesz: "że to dziwne??" Taka jest rzeczywistość a nie filozofowanie...


Mieszkałem trochę poza krajem i dlatego przeszkadza mi jak u nas w kraju jest.
Jeśli jaki "obszczymurek" bez kasy i kontaktów zrobi wypadek to nie dziwne że dostanie 10lat.
Ukradnie bułkę w sklepie bo jest głodny - to samo... To samo zrobi gość z powiązaniami i kompletnie nic.
Demonizuje Polskę - bo jest na wskroś przekupna i niemoralna... Jak to się mówi: Tylko ryba nie bierze hehe
Mówisz że ludziska w kraju uwielbiają sensacje. Prawda. A ilu ludzi w wyniku tych sensacji siedzi w więzieniu? Garstka. Sprawy medialnie cichną i załatwia się je  bokiem.


Wiem, że skoro nie chce być dawcą to nieładnie wam to Panowie odradzać i obrzydzać. Wiem że chcecie dobrze... Z drugiej strony nie mogę powstrzymać się od refleksji mając doświadczenie dalekie od idealnych.
Potencjalnie możecie zaszkodzić sobie na własne życzenie (źle wykonane zabiegi; zakażenie jakimś syfem przy oddawania krwi itp.; spartolone znieczulenie i w wyniku tego zejście czy inny problem; łowcy, itd,itd ...)
Satysfakcja że komuś się życie uratuje - samemu już nie żyjąc - nie przemawia do mnie...

Już zamykam dzioba w tym temacie i obiecuję nie ripostować
#5
Archiwum / Odp: BOINC [Portable]
02 Czerwiec 2009, 20:28
Ja też pracuje na kilku maszynach z 5.10.45 i działa stabilnie o ile się wogule da uruchomić na danym kompie. (Na niektórych wogule się nie chce włączyć i nadal nie wiem dlaczego)

Polecam zrobić tak jak i ja.
Ściągnąć full wersję 5.10.45 z http://boincdl.ssl.berkeley.edu/dl/

1. Zainstalować na 1 maszynie.
2. To co się wgrało w c:\Program Files\Boinc skopiować na bok (nawet w kilku egzemplarzach)
3. Odinstalować
4. Ściągnąć wersję 5.10.45 TJM-ową (prześlę Ci zaraz linka)
5. Rozpakować wersję (będziesz tam miał 12 klientów 5.10.45) na każdym możesz ściągnąć próbki w ramach jednego projektu
6. Nadpisać danymi z wersji TJMowej na kopię orginalnej instalki boinc
7. Przenieść na docelowy komp i liczyć

Ewentualnie spróbuj użyć wersji portable 6.6.20
http://portableapps.com/node/17295
#6
Archiwum / Dawca szpiku?
02 Czerwiec 2009, 18:46
Cytat: Troll81 w 02 Czerwiec 2009, 17:54
Jeśli śledziłeś aferę łowców skór to wiesz że gro zarzutów było etycznych i korupcyjnych (tylko media szukały sensacji) a jeśli chodzi o sprawy kryminalne to zaręczam ci że nikomu nie chciałoby się ryzykować wieloletniego więzienia jak organy na zamówienie robią Chińczycy (do wyboru do koloru i nawet odpowiednie papiery medyczne ci wyprodukują).

Akcja "skóra" przerażała ludzi nie dlatego że można być sprzedanym po śmierci do zakładu pogrzebowego X czy Y.
Ludzi przerażało że trafiają do karetki i mogą zostać uśmierceni....

Jak dziś pamiętam akcje w TV gdzie ludzie z pogotowia w Łodzi narzekali po aferze ,że ludzie leżąc w karetce błagali "Tylko mnie nie zabijcie dla skórki" !! Ja nie chce pavulonu ...

Akcja jak ze starych dobrych filmów sensacyjnych...

Cytat: Troll81 w 02 Czerwiec 2009, 17:54
...zaręczam ci że nikomu nie chciałoby się ryzykować wieloletniego więzienia jak organy na zamówienie ...
Haloooo - ale my żyjemy w Polsce. Jakie więzienie? Za kasę można wszystko... Troll81 ,naprawdę czasy naiwności trzeba odłożyć na półkę.
Autopsja. Historia 100% prawdziwa bo dotyczyła bardzo bliskiej mi osoby.
Młodzik 19lat zabił po pijaku samochodem. Uciekł. Przekroczenie prędkości, brak prawka, ubezpieczenia ,auto bez przeglądu. Ile dostał za to lat?
Odsiedział w areszcie kilka dni i po temacie. Sprawiedliwość ehhh.
Takich historii mógłbym Ci powiedzieć b.wiele i dotyczących różnych służb

Jedyne pocieszenie w tym wszystkim ,że są kraje gdzie jest o wiele gorzej. U nas są przynajmniej pozory normalności

EDIT:
Apropos łowców polecam poczytać:
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35153,6630299,Spokojna_starosc_u_lowcy_skor.html
#7
Archiwum / Dawca szpiku?
02 Czerwiec 2009, 18:41
Cytat: Pigu w 02 Czerwiec 2009, 18:31
CytatPo jakimś czasie obudziła się w parku ,wszystko ją bolało, poszła natychmiast na pogotowie i okazało się że ktoś jej nerę zasunął !
chyba opowieść wygenerowana przez kogoś kto nigdy operowany nie był XP

Pigu , no miej litość :)
Jestem n-tym ogniwem tej historii. Nieważne gdzie i jak (park ,ulica, dyskoteka itp) Chodzi o samo idee że masz nerkę ,a tu akcja ...i nie masz nery
#8
Archiwum / Dawca szpiku?
02 Czerwiec 2009, 16:45
Cytat: Troll81 w 02 Czerwiec 2009, 13:45
te historie o usuwaniu nerek to kit. Tak jak byłem mały i krążyły opowieści o satanistach jeżdżących czarną wołgą

Ja bym wcale nie był taki pewny, że to kit. Są historie które się nawet filozofom nie śniły... z chęcią bym opowiedział ,ale ugryzę się jęzor bo stwierdzicie że jestem przewrażliwiony...

Cytat: Troll81 w 02 Czerwiec 2009, 13:45
Poza tym afera łowców skór dotyczyła głównie czegoś innego, a mianowicie naruszenia etyki lekarskiej

Ta afera polegała głównie na tym że ludzie byli dobijani żeby sprzedać "skórkę".  
Myślę że nic nie stoi na przeszkodzie żeby to się kiedyś powtórzyło ,ale w wersji zamiast do zakładu pogrzebowego to sprzedać na części do innego szpitala... Uważam że człowiek jest zdolny do absolutnie każdej niemoralnej akcji

Cytat: Troll81 w 02 Czerwiec 2009, 13:45
A jeśli kiedykolwiek zostanę dawcą szpiku czy organów to będę miał świadomość że uratowałem komuś życie, a będzie to więcej niż zrobiłem w całym swoim życiu.

Brzmi to bardzo pięknie, ale tu jest zonk. Jeśli zostaniesz dawcą - będziesz no wiadomo.. Skąd pewność że będziesz miał "świadomość"
Chyba dochodzimy do kwestii wiary.
#9
Archiwum / Dawca szpiku?
02 Czerwiec 2009, 12:57
Oddawanie krwi to ja rozumiem. Ale oświadczenie o oddaniu organów po zejściu to nie dla mnie. Widać jestem wybitnie aspołeczną jednostką   %)

Na "NIE" przychodzi mi jeszcze myśli o "łowcach skór". Załóżmy hipotetycznie że ktoś stracił przytomność ,tam ktoś dociera do dokumentu że jest zgoda rozbioru na części no i ...już chłopaki się nie krępują  :shame:
To oczywiście krakanie ,ale wszystko co ma prawdopodobieństwo większe od zera, kiedyś się zdarzy.
To kuszenie losu.

Jako ciekawostkę podam historię przytarganą niedawno z pracy (autentyk)... Jakaś Panna w Wawie wyszła sobie na zakupy i nagle straciła przytomność. Po jakimś czasie obudziła się w parku ,wszystko ją bolało, poszła natychmiast na pogotowie i okazało się że ktoś jej nerę zasunął !!  :fright: Wiadomo że taką akcję to byle kto nie zrobi tylko lekarz i to w odpowiednich warunkach...

Generalnie powiem ze swojego doświadczenia: Moje wszystkie przygody ze służbą zdrowia były wybitnie negatywne, dlatego o ile nie muszę omijam z b.daleka

No to Panowie, zdrówka życzę  :D


Ps. Zaraz będzie że jestem jakiś pesymistą hehe. W ramach tego ...
Jaka jest różnica między pesymistą a optymistą?
-Pesymista mówi: Gorzej być już nie może!
-Optymista: Może, może !
#10
Archiwum / Dawca szpiku?
01 Czerwiec 2009, 23:18
Cytat: Szopler w 01 Czerwiec 2009, 23:05
Cytat: 155kpol w 01 Czerwiec 2009, 22:14
Panowie ,wiem że macie racje. Ale za młody duchem jestem by myśleć o śmierci i o sobie jako dawcy części zamiennych. Dlatego mówię beeee
Wiadomo jakbym miał wypadek to takie organy by się przydały ,ale dla mnie moralnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego ...

Wątpliwości moralne, czy raczej pewnwgo rodzaju obawa?
Obawa, że podpiszesz coś takiego i zaraz potem Cię coś "trafi" byś "mógł" uratować życie komuś innemu...?
Taki trochę irracjonalny strach... :-\

To nie jest jawna obawa czy strach. W moim przypadku to jest niemożliwość myślenia o sobie jako o martwej jednostce co jest jednoznaczne dalej z późniejszym rozłożeniem na części :)    ...i tu nieważne czy przez robale czy bycie podzielonym na części zamienne dla innych ludzi

Wiem że to docelowo niemądre; wiadomo kiedyś każdy zejdzie ,ale nie potrafię inaczej...  
#11
Archiwum / Dawca szpiku?
01 Czerwiec 2009, 22:55
Domyślam się że nikomu raczej się nie śpieszy się do śmierci ...

Ja poprostu myśląc o sobie nie jestem w stanie zaakceptować ,żebym miał być dawcą.
A takie oświadczenie to takie trochę pogodzenie się, że kiedyś będzie się sztywnym. Panowie ,no wiem że jestem niepostępowy...


Ps. A wracając do tematu szpiku. Czy on czasem nie jest pobierany z kręgów? Bo z tego co kojarzę to chyba jest ryzyko że jak chłopaki spartolą robotę i wbiją igiełkę nie tam gdzie trzeba to można do końca życia na wózku jeździć??
#12
Archiwum / Odp: Zrobiłem dziś sobie prezent
01 Czerwiec 2009, 22:31
Dziękować Dziękować  :D

JA to tyle razy zdawałem że mógłbym w WORD-dzie sam egzaminować :shame:
Zaczynałem od egzaminów na "maluchu" i przeszedłem przez każdy możliwy pojazd w historii WORD + wszystkie ośrodki egz. w Wawie
Po prostu zawsze miałem takiego stresa ,że robiłem rzeczy które w normalnych warunkach bojowych nigdy by mi nie przyszły do głowy  %)

Kurza twarz, gdyby nie to że dziś tyram chyba już bym dziś leżał pijany pod płotem... %)
Normalnie reset...
#13
Archiwum / Dawca szpiku?
01 Czerwiec 2009, 22:14
Panowie ,wiem że macie racje. Ale za młody duchem jestem by myśleć o śmierci i o sobie jako dawcy części zamiennych. Dlatego mówię beeee
Wiadomo jakbym miał wypadek to takie organy by się przydały ,ale dla mnie moralnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego ...
#14
Archiwum / Zrobiłem dziś sobie prezent
01 Czerwiec 2009, 22:01
Po ~15 latach prób i w "693" odsłonie - zdałem wreszcie prawko :D Dla co poniektórych może to brzmi ciekawie ,ale tak jakoś wyszło...
Tak więc dzisiejszego prezentu na dzień dziecka to do końca życia nie zapomnę  %)
Warszawko, strzeż się  %) :ph34r:
#15
Cytat: Troll81 w 01 Czerwiec 2009, 09:27
Ja jeszcze propaguję dawstwo pośmiertne. Noszę ze sobą oświadczenie woli wraz ze zgoda na pobranie organów.

Troll81 - ty to tak na poważnie? Napisać zgodę to raz ,ale nosić to ciągle ze sobą??
Ja to jestem w szoku jak tylko pomyślę o rozkładaniu człowieka na części zamienne ... bleee
#16
Cytat: buninek w 31 Maj 2009, 20:40
Ja bym optował za rozwiązaniem podanym przez Piga. Naturalnym wydaje się być, że jeśli oddaję głos,
to biorę w tym aktywny udział. Oczywiście na miarę swoich możliwości, oddając symboliczną część mocy obliczeniowej projektom mniej lubianym.

Dziwaczną zaś sytuacją jest udział w głosowaniu, ale w zabawie już nie. Głosuję przez 12 miesiecy zaś, ani razu
nie liczę zwycięskiego projektu.
Równie dobrze mógłbym założyć konto w teamie BOINC Synergy i decydować co oni mają liczyć.


Rozwiązanie Piga jest ciekawe ,ale głosując na nie ,a nie licząc projektu sam odcinasz sobie możliwość dalszego głosowania na PM
Generalnie to chyba jest najbardziej sprawiedliwe z punktu widzenia liczących ALE
odetnie od głosu lwią część teamu oraz osoby które są na forum ,ale nie liczą.
Odcina od PM też wszystkich "świeżaków"

Znów rybki albo akwarium... :/
#17
Czyżby jakaś burza była? bo serwer nie chce gadać

EDIT: o działa ,super :)
#18
Cytat: Troll81 w 31 Maj 2009, 20:02
A co z ludźmi którzy bardzo się udzielają na forum a nie są liczydłowymi????

Czy są takie osoby?? Pytam poważnie bo nie jestem aż takim bywalcem żeby to wiedzieć...

Jeśli faktycznie osoby nieliczące mają mieć prawo głosu ,to jedyne co zostaje to pilnowanie przez admina czy osoby używają jednego czy podobnego IP ,podobnych emaili itp. czyli sprawdzenie kont pewnie jak dotychczas...
#19
Sory za post pod postem ,ale zapomniałem że nie ma edycji ..

Oczywiście osobnik oszukujący może też założyć "puste konta" w boinc i dlatego tu albo trzeba założyć że nawet puste konta mogą głosować albo trzeba ustalić limit od jakiego poziomu pkt jest możliwe głosowanie. W tym jednak miejscu jest niebezpieczeństwo dzielenia userów na gorszych i lepszych więc albo mogą głosować konto nie zerowe ,albo na przykład przywilejem głosu w PM jest wysoka pozycja np: TOP 1000 w teamie...

Więc: albo powszechność głosowania na jakimkolwiek niezerowym koncie, albo elitarność. Rybki lub akwarium ...
#20
To może tak:

1. User jak dotychczas głosuje na forum
2. Potwierdza dodatkowo przez zalogowanie się do www z jakiegokolwiek z liczonych projektów i wysyła z jego poziomu wiadomość prywatną do wytypowanego admina o treści np: "Potwierdzam PM"
3. W razie wątpliwości co do autentyczności głosu na forum admin sprawdza czy ma na skrzynce potwierdzenie i po temacie.
#21
Cytat: emik w 31 Maj 2009, 13:51
Albo zlikwidujmy całkowicie Projekt Miesiąca ...

Veto  %)
Projekt miesiąca jest jedną z fajniejszych rzeczy na tym forum. Właśnie ta rywalizacja daje dużo motywacji do liczenia i dla mnie osobiście
nawet mniej ważne w ramach jakiego projektu. Panowie - nie można "wylewać dziecka razem z kąpielą".

Skoro Bober pisze że ma podejrzenie co do 1 głosu to jednak dotychczasowy system jest w szczelny i się sprawdza... W czym problem???
Jeśli wałki byłyby nagminne to zmieniłoby postać rzeczy
#22
Jako "świeżak" dorzucę swoje trzy grosze do tematu.

Jeśli NAPRAWDĘ ktoś będzie chciał sfałszować wyniki ,to nic go nie powstrzyma. Zawsze można założyć konta z najróżniejszych emaili ,a IP obejść przechodząc przez anonimowe proxy,podać konta innych osób itd itd itd...

Rozumiem starą gwardię która chce się bawić uczciwie... W moim mniemaniu weryfikacja nowych użytkowników powinna być ,ale TYLKO i WYŁĄCZNIE powinna odbywać się w "tle" i być wykonywana przez moderatora forum który ma podejrzenie co do danej osoby o multikontowość. Może to sprawdzić dostępnymi mu środkami... Ten forumowy admin mógłby zdecydować o nieważności głosu mając DOWODY nieuczciwości i podając te info do konkretnej daty np: max.2 dni przed końcem mc-a.

Wprowadzanie zasady ,że aby zagłosować trzeba zrobić "to ,to i to" tylko niepotrzebnie wprowadzi zamęt u nowych userów nieszczególnie mocno obeznanym z danym forum. Gwarantuje że "nie każdy z nowych" przekopie forum i przeczyta zasady zanim odda głos i wtedy się zacznie. Taki user strzelony "po łapach" będzie lekko zrażony do teamu mimo, że chciał dobrze.

Tak jak to ktoś już wcześniej napisał: to tylko zabawa a nie głosowanie czy wystrzelić rakietę na korę PŁN...
Dziękuję za uwagę
#23
Archiwum / Odp: Hymna star wars na PC
26 Maj 2009, 11:52
Jak moja Pani dzwoni to włącza "marsz imperatora"  :)
#24
Cytat: AiDec w 23 Maj 2009, 08:13
No i dobrze ze obszedles kolem, bo wlasnie mi cos zaswitalo. Przeciez nikt do tej pory nie korzystal z klientow TJM`owych bez podstawowego BOINC Managera. Dla kazdego z nas te klienty byly dodatkowymi klientami, a nigdy podstawowymi. Wyglada na to ze BM podczas instalacji dorzuca do systemu cos, co pozniej jest wykorzystywane przez TJM`owe klienty, a bez tego czegos nie chca dzialac. Moglbys sprobowac jeszcze jednego numeru - na jakims kompie na ktorym do tej pory klienty Ci nie dzialaly zainstaluj BM, odinstaluj i dopiero wtedy sprawdz klienta TJM. Moze sie okazac ze zadnego dodatkowego boinca `na boku` ani nadpisywania wcale nie trzeba robic.

Też tak myślę, bo u siebie na tej działającej maszynie nic nie nadpisywałem...
Po południu będę w firmie, sprawdzę i dam znać. Generalnie później postaram się ustalić czego brakuje windowsom. Przy dużej ilości maszyn to może być spora oszczędność czasu i przyda się dla potomnych

EDIT:
Na części komputerów wystarczy jak przekopiuje sam katalog boinc z czystej instalki 5.10.45 wykonanej na dowolnym komputerze i nadpiszę  wszystkimi danymi z 5.10.45 "multi-boinca". (Nie trzeba instalować na danym kompie standardowej instalki i odinstalowywać)

Natomiast trafiło mi się kilka opornych maszyn na których problem jest nadal. I nie pomaga nawet zainstalowanie na świeżo normalnej wersji boinca ,przekopiowanie na bok czy inne manewry. Na razie zostawię te maszyny w spokoju bo jest w czym przebierać... Ale później im się już nie upiecze i za karę dostaną więcej próbek ;)


EDIT2:
Po ciężkich manewrach z większą ilością kompów - już nie wiem w czym problem.
Na maszynach jednojajowych nie było nawet jednego problemu z zadziałaniem softu (podstawy 5.10.45+ nadpisanie multiboincem). Na core2  większość maszyn współpracuje i to samo na starszych wersjach P4 różnej maści.
Na P4 HT których mam dużo jedna działa - reszta nie...

Może są inne, nowsze wersje tego "multi-boinca"? albo ktoś ma dodatkowy pomysł co może być nie tak
#25
Przekopałem się przez temat z grubsza ,ale niewiele to dało ,zmieniałem porty ,hosty i wszystko co mógłby mieć związek z tematem

Koniec końców obeszłem problem dużym kołem tj.

1.Zainstalowałem pełną normalną wersję 5.10.45
2.Skopiowałem to co się zainstalowało do c:\Program Files\Boinc     na bok
3.Odinstalowałem boinca i wyczyściłem rejestry (Co by śladów nie zostawiać) 
4.Nadpisałem wszystkie dane z "multi-boica" ze ściągniętymi próbkami na ten wcześniej skopiowany boinc na boku
5.Odpaliłem i wygląda na to że działa, projekt i próbki widzi. Upewnię się jutro przy odesłaniu próbek czy to napewno koniec problemu...
Uffff.  %)
#26
Przeoczyłem jednego posta o tym pliku bat ...sory
To run.bat z wpisem: boinc --gui_rpc_port 5555 --detach
Odpalałem go oczywiście ,ale mimo wszystko nie poszło. Teraz sprawdzę ponownie na czyściutkim windowsie bezdomenowym tylko kartę sieciową mu zainstaluje za kilka minut bo krzyczy mi błędem: Aplikacja nie została właściwie zainicjowana (0x0150002)

Dam znać za parę minut czy poszło dalej

EDIT: mówiąc czysto po polsku: dupa
Na jednym czystej instalce windy jest: Aplikacja nie została właściwie zainicjowana (0x0150002) ,a na kompach domenowych tajemnicze: "system nie może wykonać określonego programu". Muszę przekopać się przez temat na FreeHALu bo jeszcze nie znalazłem odpowiedzi jak to skonfigurować. Druga runda jutro...
#27
Cytat: AiDec w 22 Maj 2009, 21:17
Cytat: 155kpol w 22 Maj 2009, 20:35
Już podmieniłem i na obydwu wersjach i nie pomogło. To jakaś inna przyczyna.

RAD-Poland - mam prośbę, podeślę ci linka na PW do tej wersji od TJM
Jakbyś mógł u siebie spojrzeć czy Ci się uruchamia menager czy od razu błąd wyrzuca

1. Te 'wersje' byly odpalane przez wiele osob na wielu roznych konfiguracjach. Zakladalbym zatem ze dzialaja poprawnie.
2. Czytales co trzeba zrobic aby odpalic poprawnie dzialajace klienty? (bylo to opisane chyba w dziale o FreeHAL'u)
3. Na jakim systemie kombinujesz teraz? (napisz szczegolowe info - jaki system, ew. ServicePack, itp.). Mozesz tez napisac co nieco o hardware. Moze damy rade pomoc Ci rozwiazac problem, ale potrzebujemy troszki wiecej info.

Ad1. U mnie na 1 pececie netowym udało mi się uruchomić soft bez najmniejszego problemu. Więc wersja działa ,ale tylko na tej 1 maszynie.
Ad2. Przyznam się... nie czytałem jeszcze
Ad3. Wszystkie kompy są na systemie X P. Mój netowy ma SP3 ,kilka maszyn na których próbowałem to też SP3, ale próbowałem też na maszynach z SP2. Hardware kompa netowego na którym działa to w telegraficznym skrócie Intel(R) Pentium(R) 4 CPU 3.00GHz; Socket 775 LGA;  (Napisz co konkretnie jeszcze ew.potrzeba) Próbowałem też na identycznej sprzętowo maszynie bez powodzenia ,a także na Core2 , innych modelach P4 oraz na maszynach AMD
Komp netowy nie jest w domenie ,próbowałem na kompach bezdomenowych jak i domenowych więc nie jest to kwestia uprawnień.

Czyli zakładam że mój problem jest powiązany z punktem 2...

#28
Cytat: RAD-Poland w 22 Maj 2009, 20:54
prawdopodobnie brakuje jakieś dll lub jest ona w systemie ale w nieodpowiedniej wersji
(niestety nie wiem jak sprawdzić pod Windą niezbędne powiązania pomiędzy plikami/bibliotekami)

zawsze możesz spróbować:
- uruchomić bezpośrednio plik boinc.exe (boinc będzie pracował z ostatnio ustawieniami parametrami)
- zarządzać możesz z linil komend prgramem boinccmd.exe

np:
boinc.exe -allow_remote_gui_rpc
boinccmd.exe --project http://hydrogenathome.org/  allowmorework
boinccmd.exe --project http://hydrogenathome.org/  update
(pisane z pamięci) w help'ie boinc.exe i boinccmd.exe opisane są dostępne opcje

- jeśli pracujesz w sieci lokalnej możesz również zarządzać klientami zdalnie w trybie graficznym BOINC Managerem (z tego komputera na którym udało się go uruchomić), z doświadczenia BOINC Managery serii 5.x.x nie za dobrze sobie z tym radzą dlatego sugeruję do takiej pracy BOINC Managera 6.x.x


Nie tylko menager się nie uruchamia ,ale sam boinc jako proces również. Nie ważne czy odpalę boinc.exe boinccmd.exe czy boincmgr.exe wyświetla ten sam błąd. Dlatego odpadają wszystkie w/w opcje. Może wprowadziłem w błąd z tym menadżerem na nim się skupiając ,ale generalnie ta wersja kompletnie nie chce działać - poza moim jedynym pecetem...

Zostaje więc chyba tylko rzeźba z szukaniem bibliotek
#29
Już podmieniłem i na obydwu wersjach i nie pomogło. To jakaś inna przyczyna.

RAD-Poland - mam prośbę, podeślę ci linka na PW do tej wersji od TJM
Jakbyś mógł u siebie spojrzeć czy Ci się uruchamia menager czy od razu błąd wyrzuca
#30
Kolejna kłoda pod nogi - wiedziałem, lekko nic nie ma

Zainstalowałem wczoraj na pececie wersję 5.10.45 tą do ściągania próbek na wiele maszyn.
Na tej maszynie ta wersja działa ok ,wszystko się ładnie uruchamia i co najważniejsze nie kasuje próbek bo pobiera je pod nową nazwą kompa etc. Natomiast za grzyba nie mogę tego uruchomić na innych maszynach...  Przy odpaleniu boincmgr.exe jest "Nie można uruchomić aplikacji ,ponieważ jej konfiguracja jest niewłaściwa. Problem może rozwiązać ponowne zainstalowanie aplikacji." Archiwum oczywiście nie jest uszkodzone ,próbowałem kilku.

Szukałem jakiś bibliotek których może brakuje etc. Może na tym PC-cie poszło bo na nim szczególnie uskuteczniam wszelką rzeźbę i może miał jakieś w rejestrach i bibliotekach wgrane co tam było potrzeba?

Zainstalowałem też na 6.6.20 i wywaliłem licząc że dogra sobie coś brakującego i też bez efektu. Wrzuciłem też tą wersje 5.10.45 na kompa tuż po formacie i to samo. Jakiś pomysł?? A może ta błędna konfiguracja to inna nazwa komputera na którym jest docelowo przetwarzany plik. Poproszę o podpowiedź...

PS. Wiem że zawracam porządnie 4litery ,ale gra jest warta świeczki

EDIT: odpalałem też na swieżo tą wersję ściągniętą ze strony i komunikat ten sam wiec to nie kwestia konfiguracji tylko czegoś brakującego...
A może ktoś ma wersję instalacyjną normalnej wersji 5.10.45. Na tę chwilę jeszcze jej nie wygooglałem
#31
Cytat: Pigu w 21 Maj 2009, 23:01
w lanie powiadasz

nie kombinowałem tak nigdy, ale gdyby na netowcu postawić proxy i z beznetowców przez nie cisnąć to ruch byłby tylko na jednym %) albo licz climate na nich - wu tak długie, że ruchu wiele nie będzie

Jeśli chodzi o puszczanie ruchu bezpośrednio na zewnątrz to odpada nawet jeśli byłby niewielki. Na 100% ktoś się do tego przyczepi. Jeśli chodzi o wewnętrzne proxy to może być całkiem dobra myśl. Mój komp netowy jest w sieci poza monitoringiem.
Problem tylko z wykonaniem w praktyce. Raz - nie wiem czy klient boinca którego chce użyć będzie prawidłowo działał po proxy. Dwa - czy nowe proxy nie namiesza w ustawieniach sieciowych w kompach klienckich. Teoretycznie wiadomo - ale rożnie to bywa. Tak czy siak pomysł wart przemyślenia. Dzięki!
#32
Mam boinca portable 6.6.20. ściągnąłem na nią sporo próbek Rosetty. Na P4 z 512MB RAMu liczyło się wszystko pięknie, ale skorciło mnie żeby przerzucić dane na core2 i tu niespodzianka. Brak dostępnej pamięci RAM ,a w maszynie jest około 1GB i tak poszło po kolejnych próbkach - brak pamięci. Katalog slots spuchł do kilkunastu GB po czym przerwałem proces ,bo mi partycje całkowicie zżarło. Czy ktoś miał takie niespodzianki na Core2??   
#33
Ok ,zaraz napiszę wiadomość. Będzie zdecydowanie szybciej niż przekopać się przez wszystkie wiadomości w temacie. Pewnie to i tak mnie nie ominie ale teraz szkoda czasu.

Ps. Z tymi 100 maszynami to właśnie kombinuje cały czas jak to zrobić. Kompy są oczywiście w LANie i nawet mają net ,ale boję się użyć jako netowce, bo admini wyższego szczebla dostaliby szału widząc ten ruch na zewnątrz i nazad. Po LANie nie będzie problemu, podmapuje odpowiednie udziały i rozprowadzę dane, a jakiś demon czekałby na start według określonego czasu. Ale zanim to masowo wdroże muszę się upewnić że jakiejkolwiek kichy nie będzie.

EDIT:
Problem rozwiązany. Ogromnie Dziękuję wam Panowie za pomoc. Szczególnie wielkie dzięki dla RAD-Poland - za ukierunkowanie rozwiązania i dla TJM za linka do softu ,aby można było wielokrotne podłączyć się do tego samego projektu z jednej maszyny
Teraz zacznę testować temat na małej grupie pecetów
Jeszcze raz dzięki :)
#34
RAD-Poland  - ogromne dzięki za precyzyjne wyjaśnienie tematu.
Poczytam teraz o tym co opisałeś powyżej i jak coś to odezwę się jeszcze. Oczywiście będę się starał wdrożyć opcję numer 3.

Ps. Mój netowiec jest dwurdzeniowy więc próbek trochę pobierze, ale docelowo wiem że będę musiał kombinować. Przy dziennej quot-cie na próbki napewno zabraknie dla "wszystkich chętnych" komputerów.  Ewentualnie będę prosił admina projektu o większą ilość próbek na daną maszynę ,albo zmienię mojego netowca na jakiegoś potwora.
Ps2. Na moich beznetowcach nie ma dobrych kart grafiki więc temat z liczeniem na GPU odpada.
"Problemem" jest u mnie zaś ilość komputerów. Potencjalnie (2-3dni tygodniu) mogę użyć do liczenia nawet do 100maszyn ,ale nie mam pojęcia jak ogarnąć tę ilość ,aby się nie zajechać robotą przy nich. W pracy wypadałoby też popracować czasem ;)
#35
Kurza twarz ,poleciały mi kolejne próbki  :wth:
Jak podłączyłem się na już zarejestrowanych kopiach w projekcie na wersji 6.6.20 poszły próbki wcześniejsze tego komputera. To samo jak użyłem wersji portable 5.10.45. Wygląda mi na to że jeśli boinc na stronie zobaczy że z danego komputera pobrałem próbki w ramach danego projektu, to jak podłącze się do tego samego projektu inną kopią i tym samym komputerem (niezależnie czy będę w kliencie zarejestrowanym lub nie) to wtedy wszystkie poprzednie próbki lecą papa. System pewnie stwierdza że skoro na moment podłączenia ich nie ma, to znaczy że nie ma ich wogule.... Do bani z tym.
Pomocy Panowie ,bo zostanie mi liczenie 1 projektu na 1 kompie.
#36
Zgadza się - to rzadki luksus mieć na forum administratora projektu, który gada w dodatku po polsku :)
Przy okazji - szacunek dla TJM za włożoną w temat pracę... Prawdziwy pasjonat
Przy różnorodności parku maszynowego pewnie zawrócę gitarę nie raz...
#37
Einstein
#38
No jasne że to nie jest pendrive tylko klucz sprzętowy. Ale wygląda jak pendrive i wchodzi do USB -wiec takiego skrótu myślowego użyłem. Tak czy siak jest narażony jak pendrive na bolączki USB. A na pewno taki klucz można skopiować i emulować... kiedyś mi się to udało dla jakiegoś programu budowlanego. Oczywiście to za zgodą właściciela ,bo ciągle zapominał tego pendriva zabrać ze sobą...
#39
Też myślę że wywalanie się klucza to nie wina softu ,ale USB. Problemy z rozłączaniem urządzeń np: modemów na usb są powszechne. Rozwiązaniem byłoby zrobienie wirtualnego obrazu pendriva z kluczem. Technicznie nie jest to problem ,ale firma na pewno będzie miała obiekcje co do takich praktyk...
Jedyne co teraz można zrobić to chyba faktycznie należałoby się przyjrzeć zasilaczowi czy ma wystarczający zapas mocy na skoki napięcia. Pzdr
#40
Wielkie dzięki za rady.
Zainstaluje na razie Enigmę na maszynach, bo tym projekcie żaden komputer nawet na chwilę "nie klęknął" ,a na pozostałych zdarzyło się ... Będę oczywiście inne testował.
"Złoty środek" to dla mnie to najmniejsze obciążenie maszyny i maksymalny czas deadline próbki - żebym zbyt często nie podchodził do sprzętu. Nie chcę zapeszać ,ale docelowo chcę podłączyć dużo więcej niż tylko kilka maszyn.  Dlatego chce zrobić to tak ,żeby zoptymalizować mój czas do wyników liczenia.

A wracając do sedna sprawy czyli wywalania próbek spróbuje jeszcze dziś powtórzyć błąd na domowym laptopie i zobaczę czy to kwestia tej. wersji portable czy właśnie dołączenia do projektu.
Pozdrawiam