Aktualności:

W MEDIA znajdziesz grafiki, banery i avatary

Menu główne
Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - goofyx

#161
Jedyne projekty jakie przychodzą mi do głowy z poza polski, które posiadają własne czujniki posiadające to QCN i Blitz'cośtam.
Choć pewnie jest tego więcej.
#162
To SIM ma jakieś zabezpieczenie ? :D
Po co łamać takie "zabezpieczenie" skoro operator przekazuje wszelkie potrzebne dane tego typu służbom.
#163
Cytat: Tobas w 24 Luty 2015, 10:11
Pi jest dobre. Używam od kiedy tylko się pojawiło.
Jest tanie i świetnie się nadaje do tego typu zastosowań.
W tej chwili mam zamiar kupować Banana Pi z kilku powodów szczególnie ze względu, że ma 2-rdzeniowy procek i możliwość podpięcia dysku sata <- a ja będę potrzebował ciągle obciążać procka i sporo miejsca na dane.

Cytat: Tobas w 24 Luty 2015, 10:11
Taki projekt można by zrobić od początku do końca profesjonalnie poprzez Horyzont 2020:
http://www.nauka.gov.pl/horyzont-2020/
Czytam o tym projekcie.
Jeśli dobrze rozumiem, to aby zdobyć od nich kasę wymagane jest aby w projekcie uczestniczyły podmioty z 3 różnych krajów <- gdyby to miałoby z jednego kraju to nie byłoby problemu.
No i najlepiej żeby np.: Fundacja brała w tym udział wtedy może dostać do 100% funduszy.
http://ec.europa.eu/research/participants/portal/desktop/en/funding/index.html

#164
Nie mogę napisać obiektywnego postu w tym temacie bo kór..... nienawidzę Javy od wersji 5 i nowszej.
Ale teraz będzie masakra <- Java ma więcej dziur niż ser szwajcarski :D
Jak ktoś znajdzie swoje dane PESEL gdzieś na jakimś forum to proszę się nie dziwić :D
#165
Cytat: Troll81 w 23 Luty 2015, 17:34
też tytułu nie rozumiem. Ale koleś ma mój szacun.
tia, szacun?
pewnie mafii się bał.
Jakby dostał 1mln to by go dorwali :(
#166
Cytat: pawg w 23 Luty 2015, 23:25
wiarygodny czujnik CO2 mieliśmy na ćwiczeniach w laboratorium i był tak drogi, że tylko przy nas zademonstrowali tylko jego działanie...
pewnie że tak. Ale przy pierwszym podejściu nie chce wydać XX tysięcy. Z tego co sprawdzałem to osobne mierniki CO2 są od chyba 350-400zł choć tak naprawdę najbardziej liczy się chyba pomiar pyłów PM10 i PM2.5
#167
Cytat: kriu w 23 Luty 2015, 23:25
Jestem jak najbardziej za takim projektem :)
Tylko z tym "pi" jakoś mi się nie podoba - nie wiem dlaczego ale jakoś wszyscy lecą na to.
Oczywiście najlepiej jak by była to wersja niezależna czyli z interfejsem LAN i jakimś prostym webserwerem.
=====
ps. zawsze chciałem mieć coś do pomiaru CO2 :D
Też mam QCN, RAD@H i stację pogodową i jeszcze Blitzortung i termometry DS18B20 gdzie się da - nawet pod ziemią  XD
1. Ja tam nie lecę na "Pi", ale coś trzeba wsadzić jako "centralkę" <- jako alternatywę dla PI myślałem nad mini PC z jakimś Intel atomem. To też potrafią być małe sprzęty.
2. Web serwera to raczej nie będzie mieć z prostego powodu, a mianowicie łącze przy skrzynce raczej na to nie pozwoli. Bardziej zastanawiałem się nad tym, aby pudełko wysyłało dane na np.: serwer dedykowany a podgląd danych byłby właśnie z takiego serwera
3. Nad blitzem też myślałem <- zresztą nie tylko nad nim, ale przy wersji 1 bardziej zależy mi na realizacji niż na pierdyliardzie czujek.
#168
Jestem w trakcie projektowania (jak w temacie") i jestem na etapie szukania jakiegoś niekoniecznie drogiego ale wiarygodnego pyłomierza dla pyłów PM10 i PM2.5 oraz miernika gazów szkodliwych czyli standardowo CO2, NO2, SO2 itp
Może ktoś miał do czynienia z takowym sprzętem i jest w stanie coś doradzić.

W tej chwili mam już w zasadzie na stanie czujkę QCN, Rad@H, stację pogodową <- i teoretycznie do tego BananaPi, ale nie jeszcze nie wiem czy to akurat on wyląduje w "pudełku".
Planuje dołączyć do zestawu coś do mierzenia hałasu.

Jeśli ktoś ma pomysł na inną ciekawą czujkę do takiego zestawu to piszcie.
#169
Fundacja BOINC Polska / Kalendarz 2016
31 Styczeń 2015, 22:02
Ankieta zmieniona <- chyba ;)
#170
Ostatnio znalezione / SRBase
06 Styczeń 2015, 21:48
dołączony
#171
Archiwum / Zlot w Krakowie?
01 Grudzień 2014, 22:00
Ja plan zlotu w Krakowie widzę tak:
1. Spotykamy się
2. Pijemy
3. Idziemy do baru pić
4. Jedziemy po krzyszp'a na lotnisko
5. Pijemy
6. W nocy chaftujemy
7. Rano trzeźwiejemy
8. Jedziemy do Wrocka... <- pić  :parrrty:
#172
a u mnie nic nie ma :D
czyli miałem cisze i spokój podczas gdy inne rejony były bombardowane :D
#173
www.boincatpoland.org / Zmiany na stronie B@P ...
31 Październik 2014, 23:06
Cytat: krzyszp w 31 Październik 2014, 23:05
Cytat: goofyx w 31 Październik 2014, 23:04
Cytat: AL w 31 Październik 2014, 23:02
No tak - na oglądali się memów na fb i teraz drinkują przez skypa.
Przy tym co my oglądamy to memy wymiękają w pierwszej linii  %)
Ale Goofyx powoli odpada, nie wytrzymuje mojego tempa spożycia napojów... ;)
Jednak, po namyśle, to on chyba jednak da radę :)
Ja nigdy nie lubiłem szybkich numerków.
Wolę długie dystanse tak aby każda ze stron była zadowolona w jak największym stopniu  :whistle:
#174
www.boincatpoland.org / Zmiany na stronie B@P ...
31 Październik 2014, 23:04
Cytat: AL w 31 Październik 2014, 23:02
No tak - na oglądali się memów na fb i teraz drinkują przez skypa.
Przy tym co my oglądamy to memy wymiękają w pierwszej linii  %)
#175
www.boincatpoland.org / Zmiany na stronie B@P ...
31 Październik 2014, 22:58
Cytat: Troll81 w 31 Październik 2014, 22:57
Zamieszkałeś z Krzyśkiem?? :D
no prawie...
skype, globalizacja i te rzeczy ;)
#176
www.boincatpoland.org / Zmiany na stronie B@P ...
31 Październik 2014, 22:55
Ale po takiej ilości browara to nawet NSA nie wie co on robi :D

EDIT:
wiem co mówię, mam to na co dzień :D
#177
Rozmowy nieBOINCowane / Rasbery Pi + napęd
30 Kwiecień 2014, 00:55
Jako, że ja osobiście nie mam praktycznego doświadczenia w temacie a jedynie wiem tyle co przeczytałem u wujka google chciałbym się skonsultować z kimś o większej wiedzy w temacie elektroniki i okolic.

Co potrzebuje?
1. Do jednego z projektów potrzebuję wykonać prototyp rozwiązania obejmują sterowanie 2-4 silniczkami. Potrzebuję mieć możliwość sterowania tymi silniczkami aby przekręciły się o żądany kąt w prawo lub lewo.
2. Całość musi być programowalna <- czyli chciałbym mieć możliwość na bieżąco ustalania potrzebnych kątów na silniczkach lub napisania programu. Z tego co się orientowałem jednym z rozwiązań (które podoba mnie się najbardziej ) jest użycie Rasbery PI + jakieś rozszerzenie umożliwiające sterowanie silniczkami np.: L203 (mogę nie pamiętać dokładnie) dla standardowych silników lub innego rozszerzenia dla silniczków krokowych
3. Taki rasbery pi ma karte sieciową co bardzo by mnie urządzało i pozwalało na sterowanie czymś takim przez sieć

Może ktoś ma expo w tego typu temacie i jest w stanie coś mi doradzić.

ps.: obciążenie na jeden silniczek byłoby rzędu ok. 1kg, a maksymalnie 1,5kg
#178
Komputery / Partycje nie do usunięcia
31 Grudzień 2013, 00:59
Cytat: LQG w 31 Grudzień 2013, 00:48
Objawy wyglądają na osiągniecie maksymalnej ilości zapisów przez komórki -> utrwala się ostatni stan. Sprawdź Wear Level CrystalDiskInfo jeżeli ma.
To pokazuje Crystal:
-- S.M.A.R.T. --------------------------------------------------------------
ID Cur Wor Thr RawValues(6) Attribute Name
01 100 100 _50 000000000000 Read Error Rate
02 100 100 _50 000000000000 Throughput Performance
03 100 100 _50 000000000000 Spin-Up Time
05 100 100 _50 000000000000 Reallocated Sectors Count
07 100 100 _50 000000000000 Seek Error Rate
08 100 100 _50 000000000000 Seek Time Performance
09 100 100 __0 000000004D38 Power-On Hours
0A 100 100 _50 000000000000 Spin Retry Count
0C 100 100 __0 000000000595 Power Cycle Count
A8 100 100 __0 000000000000 SATA PHY Error Count
AF 100 100 _10 000000000001 Bad Cluster Table Count (ECC Fail Count)
C0 100 100 __0 000000000000 Unexpected Power Loss Count
C2 _25 100 _20 002800160019 Temperature
C5 100 100 __0 000000000000 Current Pending Sector Count
F0 100 100 _50 000000000000 Vendor Specific
AA 100 100 _10 00AB015D0052 Bad Block Count
AD 100 100 __0 261D498A2C01 Erase Count
#179
Komputery / Partycje nie do usunięcia
30 Grudzień 2013, 23:43
Cytat: Krzysiak_PL_GDA w 30 Grudzień 2013, 23:15
1. Próbowałeś podpiąć pod inny port
2. Czy tylko ten jeden dysk jest podjęty w czasie tych operacji
3. Spróbuj na innym kopie
ad <- 1
tak, dokładnie mówiąc:
- mam 2 kontrolery raidowe i na nich po 2 różne porty próbowałem
- na mobo próbowałem na porcie sata3 i sata2
rzecz jasna próbowałem też na różnych kablach

ad <- 2
1. próbowałem na podpiętym tylko tym dysku
2. i w normalnych warunkach

ad <- 3
próbowałem na kompach z płytami płycie intela, asusi ecs.


podłaczałem też na dwa sposoby pod USB: mam kabel przejściówkę sata/usb i przez stację dokującą
#180
Komputery / Partycje nie do usunięcia
30 Grudzień 2013, 22:45
Cytat: pszyklejony w 30 Grudzień 2013, 22:30
Propozycja to nie jest, ale ciekawe, czy low level by pomógł.
sory, zapomniałem dodać, ani kontroler raid ani płyta główna nie poradziła sobie z tym dyskiem z formatowaniem low level <- rzecz jasna pasek postępu łądnie przeszedł, komunikat o pozytywnym formacie był i dalej dysk jest bootowalny.
ogólnie to brak pomysłów u mnie występuje :D
#181
Komputery / RAD Studio XE5
30 Grudzień 2013, 21:52
A ja na to jak na lato.
Czekałem na coś takiego przez dłuuugie lata.
W tej chwili tworze dla swoich klientów kilka aplikacji w tym.
Nie jest jeszcze doskonale ale jest świetnie i szybciej niż w javie.
#182
Komputery / Partycje nie do usunięcia
30 Grudzień 2013, 21:51
Trochę zgłupiałem w tym temacie, a mianowicie...
Mam dysk 64giga SSD z dynamiczną historią <- jest to mój dysk testowy, który przeżył i nadal przeżywa różne instalacje, różnych systemów <- windows i linux.
Jakoś tydzień temu zainstalowałem na nim po raz kolejny Windows Server 2012 Standard x64 Angielski <- system założył 2 partycje: cach i system ale to standard. Przez parę godzin ok.12-18 pobawiłem się wersją czasową tegoż serwera, po czym potrzebowałem przenieść do kumpla 40 giga zdjęć. Jak zwykle odpaliłem system z normalnego dysku, uruchomiłem miniTool partition i chciałem jak zwykle usunąć partycje i zrobić jedną dużą ntfs. hmm, i nie mogę tego zrobić do teraz :(
Próbowałem kilkanaście różnych narzędzi dyskowych i nic, wszelkie testy smart i powierzchniowe twierdzą że dysk jest w porządku. Nawet windowsa nie mogę na nim zainstalować na nowo. Śmieszne jest to, że dysk formatuje, zeruje, usuwam dane a on nadal jest bootowalny do serwera 2012. Próbowałem nawet DiskPart'a w windows, gparta w linux i inne dziwne rzeczy które znalazłem u wujka google.

Dodatkowo raz na 10 prób zmiany partycji w GParted (odpalanego z płyty live) pojawia się komunikat, że "zapasowa tablica GPT uszkodzona" próbowałem naprawiać tą tablice, tworzyć nową, konwertować na MBR <- zarówno w windows jak i w gparted. Komunikaty mam, że naprawiono/zrobiono poprawnie i dalej nic. Robiłem też to co google poleca np.: użycie FixTable albo Partition table doctor <- owszem oba stwierdzają, że jest błąd w tablicy, oba naprawiają pozytywnie, ale dalej nic nie mogę na dysku zrobić.
Po za tym raz na 15/20 prób instalacji windows mam komunikat 0x5007000D czyli problem przy dostępie do tablicy partycji GPT <- niby DiskPart powinien pomóc ale nie pomaga. Ani kasowanie partycji, ani czyszczenie dysku, ani konwersja nie działają.
Doczytałem się nawet, że serwer 2012 stosuje zabezpieczenia dla partycji EFI (mogę się mylić), ale DiskPart niby se z tym radzi <- nie u mnie.

Jakieś propozycje od kolegów?
#183
Komputery / Wirtualizacja
04 Grudzień 2013, 15:07
Cytat: krzyszp w 04 Grudzień 2013, 14:58
Ps. Transfer mam na poziomie 50MB/s, więc zdecydowanie więcej niż Ty, a przydaje się czasami bardzo - np. instalowanie sporego softu z dysku sieciowego przebiega znacznie szybciej...
u mnie uchem igielnym jest fakt, że raidy5 obsługiwane przez karty PCI <- myślałem o zmienie tego i kupnie karty raid na pci-ex, ale na razie nie che mnie się.
Po co ruszać coś co działa ;) Niestety ja mam pecha w tych kwestiach. Zawsze jak staram się coś zmodernizować to praktycznie zawsze coś umiera <- jak wymieniałem dyski w nas z 500giga na 2tb to po przeniesieniu danych padły mi 3x500 i 2x2tb i straciłem całego raida5. Więc na razie to boję się dotykać obudowy mojego serwerka, więc planowana rewolucja to będize robiona jak coś na uspokojenie sobie zapodam :D
#184
Komputery / Wirtualizacja
04 Grudzień 2013, 14:10
Cytat: krzyszp w 04 Grudzień 2013, 14:00
Obawiam się, że:
1. Stawianie NAS na wirtualce jest... dziwne (narzuty wydajności itd).
2. Czas jaki zutylizujesz na dojście do poprawnego konfigu będzie... długi.
3. Dlaczego po prostu nie postawisz jakiegokolwiek systemu natywnie i nie zrobisz kompletnego backupu systemu - przywrócenie potem tego to chwila, a cały konfig będziesz miał zgrany... (oczywicie, zrób backup ZANIM dane wylądują na NAS'ie).
ad <- 1
zgodnie z testami jakie robiłem przez ostatnie 2 tygodnie to praktycznie nie poczuje różnicy w wydajności. Oba raidy 5 mam zrobione na kartach pci więc transfery utrzymują się na poziomie 18-20 mega/sek. I to mi starcza na luzie do oglądania filmów i przechowywania danych.
Problem polega na tym że testy obejmowały dyski max. 500giga a nie 3tb i 6tb. 500giga po splicie na 2gigowe kawałki to masz 250 kawałków <- 6tb to masz jak dobrze liczę 6000giga / 2giga = 3000 kawałków :D

ad <- 2
konfigu czego?
jak przygotuje wirtualkę NAS'ową to nie ważne czy odpalę ją na windowsie czy linuksie powinna zachowywać się zawsze tak samo i być gotowa do użytku od zaraz. No przynajmniej tak myślę.

ad <- 3
właśnie dlatego, że w razie upadku dysku z systemem to szybciej postawie go i uruchomię wirtualke NASową <- mam naprawdę bardzo złe doświadczenia z softem do robienia backUp.
A po za tym po co mi backUp skoro za tydzień mogę stwierdzić, ze chce mieć linuksa i na nim postawić wirtualki.
#185
Komputery / Wirtualizacja
04 Grudzień 2013, 09:27
Cytat: xelexin w 04 Grudzień 2013, 08:48
Hmm... szczerze mówiąc osobliwy sposób posiadania NAS :D
że niby jako maszynę wirtualną?
no widzisz do czego zmusza lenistwo ;)

Cytat: xelexin w 04 Grudzień 2013, 08:48
Pytanie czy nie będzie wymagał hasła dostępowego, jak wiadomo mimo wyłączenia (wymagania autoryzacji) windows bardzo czesto nie wpuszcza innych kompów z sieci na dysk.
Ja nie mam takiego problemu, bo każdy użytkownik (chyba 15 teraz) ma swój login i hasło <- nie mam publicznych katalogów, w sensie dostępnych bez hasła. Katalog "public" jest oczywiście ale dostępny po zalogowaniu.

Cytat: xelexin w 04 Grudzień 2013, 08:48
ja bym się zastanowił nad zainstalowanie xp sp3, i tam z sharowania dysku. ew. zawsze mozna sie pokusic nad kupieniem oddzielnej jednostki nas, jezeli linux odpada ;)
1. Próbowałem z xp sp3, ale miał problem z partycją 6tb. Raz przy konfiguracji i zmianach w rejestrze widział całe 6tb razem z danymi, a po restarcie pokazywał np.: 1tb i tylko katalogi. Optymalnym systemem w takiej sytuacji jest win7.
2. Myślałem baaardzo długo nad osobną skrzynką <- od tego zacząłem, ale.. skrzynka dobrej jakości na 8 dysków (to moje minimum w tej chwili) to był koszt ok.6-7tyś więc odpada. Po co wydawać 7tyś skoro mam PC, który i tak chodzi non stop <- a 7tyś to mam na prąd na 10-12 lat :)
3. Niestety linux odpada :( związane jest to (od razu powiem) z faktem, że jestem zielony z tego systemu, a nie widzę sensu w stawianiu serwera na systemie którego po prostu nie znam. Możliwe, że w przyszłości jak trochę uspokoję swoje życie zawodowe to  bardziej się przyłoże w zabawę/naukę linucha na wirtualkach. Bo sam system jest niezły <- mam na wirtualce i od 4 lat praktycznie nic nie robiłem przy nim bo wszystko działa. O widowsa trzeba jednak bardziej dbać.


Cytat: xelexin w 04 Grudzień 2013, 08:48
Jeżeli byś się zdecydował jednak na pingwina, możesz napisać to dam Ci dobry config do tego ;)
Nie ukrywam, że jak już opanuje zmiany organizacyjne u mnei na serwerze to się zgłoszę. Z chęcią po testuję na wirtualce.



#186
Komputery / Wirtualizacja
03 Grudzień 2013, 00:55
Ze względu na coraz większe wkurzające problemy z Windows Serwer 2012 jako mój system do wirtualizacji i nas zamiarzam wymienić go na windows 7 64 bity.
Zastanawia mnie tylko jedno na chwilę obecną.
Czy mojego NAS (serwer plików) tworzyć jako fizyczną (czego chyba bym nie chciał) czy dla wygody i z lenistwa jako wirtualną. Problem polega na tym, ze 2 podstawowe dyski z danymi mają odpowiedni 6 tera i 3 tera. Nie używałem tak dużych dysków w maszynach wirtualnych. Z doświadczenia wiem, że windows nie lubi tak dużych plików dlatego chciałbym użyć dysków wirtualnych vmdk z opcją podziału pliku dysku na 2GB kawałki. Co wy na to?
Ma ktoś doświadczenie z czymś takim?
Mój aktualny rekord to posiadanie na wirtualce 250giga.

Odpowiadam od razu na pytania:
1. Będę używał do wirtualizacji : VirtualBox <- tak jestem pewny i nie, nie zmienię tego
2. Będę używał windowsa <- prosiłbym o nie robienie z tego wątku kolejnej bitwy "windows vs. linux" bo to nie ma sensu, a widowsa na serwie i tak będę miał
3. Dyski z danymi są umieszczone na Raid5 (4x2tb + 4x1tb) <- w sensie teraz dane są na 2xRaid5 a w przyszłości dyski wirtualne z danymi
4. Po co mi NAS na wirtualu <- bo jak dysk systemowy padnie to wystarczy że zainstaluję jakikolwiek system na innym dysku i uruchomię maszyne wirtualną <- bez straty czasu na konfigurację. Tak... lenistwo.

Z góry dzięki za odpowiedzi.

#187
Rozmowy nieBOINCowane / PRISM
29 Sierpień 2013, 00:45
Przepraszam, za moje może ciulowe podejście i wyszukiwanie wszędzie teorii spiskowych ;)

Jeśli chodzi o PRISM i inne tego typu rozwiązania to...
czy ktoś uważa takie rozwiązania za nowość?
Ja jestem pewny, że odkąd internet wyszedł z laboratorium i z wojska do cywili zawsze ci ostatni byli monitorowani. Tylko, ze ten temat stał się bardzo modny od wikileaks i teraz Snowdena.

A FaceBook i Google to już jest potęga jeśli chodzi o to co robi z naszymi danymi.
Powiedzmy sobie szczerze, że już samo dopasowanie reklam na FB i google do tego co akurat wyszukiwałeś jest formą monitorowania <- nie mówiąc o tym, ze reklamy po otwarciu maila po porzez www gmaila o tematyce związanej z prywatną korespondecją świadczą o tym, że google monitoruje wszystkie maile. Do czego zresztą się przyznał i "przeprosił". Choć google to myśle, mały pikuś w porównaniu z FB na którym ludzie pozostawiają maasakrycznie dużo danych o sobie.
#188
Podsumowując moje podejście.
Tak naprawdę nie potrzeba nowego frameworka w pełnym znaczeniu tego słowa.
A prostszą alternatywę dla serwera boinca mogącą komunikować się z boinc manager.
#189
Cytat: mariotti w 28 Sierpień 2013, 15:40
Moim zdaniem jest to oprogramowanie stworzone do rozwiązywania dobrze wydzielonej
klasy zadań, a właściwie do dobrze wydzielonej klasy sposobów rozwiązywania zadań.
W jakim sensie "dobrze wydzielonej klasy zadań" skoro możesz odpalić na boinc praktycznie każdy projekt.


Cytat: mariotti w 28 Sierpień 2013, 15:40
Osobiście problemy widzę w czym innym.

1) Po pierwsze BOINC powstał dawno temu, na bazie oprogramowania które powstało jeszcze dawniej.
W dodatku większość kodu wygląd tak, jakby napisali go programiści, którzy programowali w
stylu jeszcze starszym niż data powstania BOINCa. Od tamtej pory powstało wiele mechanizmów
ułatwiających proces tworzenia aplikacji, a BOINC z nich nie korzysta.

2) BOINC był łatany, to oprogramowanie początkowo powstało do jednego konkretnego
projektu. Takie łatanie (czasami) jest nawet szybkim sposobem na zrobienie softu, ale
całość jako projekt robi się trudna do ogarnięcia i dalszego rozwijania.

3) BOINC ma różne braki i są z nim różne dziwne kłopoty których nie powinno być w
oprogramowaniu dla mas. Przykładem jest głupi znak \r, który raz w pliku XML może być,
BOINC dodaje zadania do bazy i znak \r mu nie przeszkadza, ale potem ogólnie nie pracuje.
Innym brakiem są raporty o błędach. Raporty często są nietrafione albo niepotrzebne. W
plikach logów są megabajty sieczki przez które strasznie ciężko się przekopać. Ostatnio
wszyscy widzieli, że pokazywał błędy o braku miejsca na dysku, a problemem było zupełnie
co innego.

4) BOINC korzysta z wielu różnych bibliotek i programów zewnętrznych. Wystarczy że
jest problem z jedną biblioteką i całość leży. Dziś całą aplikację można napisać w
oparciu o trzy składniki: baza danych, biblioteka, język programowania. Programista
musiałby zadbać o konfigurację tylko tych trzech rzecz. Konkretnie może to być
PostgreSQL, QT i C++; albo MySQL i Java ze swoimi natywnymi bibliotekami.

5) Konfiguracja przydziału zasobów po stronie komputera liczącego jest przestarzała.
Dobra była, gdy 99% mocy obliczeniowej pochodziło z komputerów jednordzeniowych. Komputery
wielordzeniowe już dawno trafiły pod strzechy. Ten brak dowodzi trudności w rozwijaniu,
inaczej ktoś by to napisał porządnie kilka lat temu.
Dokładnie to miałem na myśli pisząc "przerośnięty", choć ty użyłeś lepszego słowa "przestarzały" przez co w skrócie w źródłach panuje lekki chaos.


Cytat: mariotti w 28 Sierpień 2013, 15:40
Cytat: goofyx w 27 Sierpień 2013, 23:46
Co tak naprawdę jest potrzebne aby ruszyć z obliczaniem rozproszonym:
1. serwer:
a) obsługa komunikacji <- wysyłka i odbiór WU
b) pilnowanie WU <- w tej chwili trzeba tworzyć skrypty i je pilnować. Nowy "framework" może mieć obsługę uruchamiania zewnętrznych exeków odpowiedzialnych za poszczególne zadania np.: generowania, przetwarzania  WU
c) obsługa bazy danych <- boinc preferuje MySql <- gdyby wykorzystać odpowiednie biblioteki to można obsłużyć minimum 5 różnych silników

2. klient:
a) obsługa komunikacji <- wysyłka i odbiór WU
b) przeliczanie WU czyli uruchamianie zewnętrznego exeka który przeliczy WU
Co jest potrzebne żeby ruszyć... Masz rację że niewiele. Perft ruszyłby naprawdę
na prościutkim frameworku, ale nie chodzi oto, aby framework nadawał się tylko do
Perfta.

Najpierw trzeba ustalić, do czego taki framework bedzie się nadawał, a do czego nie.
Podstawowy schemat jest taki:
1) Dzielimy zadanie na pod-zadania (statycznie albo dynamicznie)
2) Pod zadania zamieszczamy na jednym lub wielu serwerach
3) Klient łączy się z losowym serwerem i pobiera dane (czyli pod zadanie)
4) Uruchamiają się obliczenia na danych
5) Wynik jest odsyłany do serwera.
Ten prosty schemat w przyszłości będzie można rozszerzyć o komunikację pomiędzy
klientami bez pośrednictwa serwera.
ad <- 1
Nie za bardzo rozumiem dlaczego to framework ma dbać o podziała zadania na pod zadania? <- o to aktualnie dba aplikacja danego projektu jeśli dobrze rozumiem. To twórca aplikacji decyduje co jego appka ma robić <- klient uruchamia appke i zadaje jej WU.
Chyba, że chodzi ci o tworzenie WU <- ale to też twórca projektu tworzy skrypty i określa jakie WU generuje i co zawierają

ad <- 2
w sensie WU chcesz przechowywać na kilku serwerach FTP czy kilku serwerach projektu?
a) kilka ftp nie byłoby głupim pomysłem i baaaaaardzo odciążyło by wymagania dla serwera boinc jeśli chodzi o łącze netowe
b) jeśli chcesz mieć WU na kilku różnych serwerach projektu to dochodzi ci problem z synchronizacją danych pomiędzy nimi <- no chyba że wszystkie łączą się do tej samej bazy danych co mija się z celem skalowania serwera projektu

ad <- 3
czy losowo wybrany serwer jest dobry? i tak i nie.
W przypadku jednego serwera projektu i kilku serwerów ftp z WU można spokojnie napisać prostą funkcje która skieruje klienta na taki ftp jaki chcemy.
Przykładowo mamy 3 ftp i 100 żądań:
a) ftp w domu na neo <- na niego kierujemy 1 żądanie o WU w serii
b) ftp na koncie hostingu <- na niego kierujemy np.: 15 kolejnych połączeń
c) dedykowany serwer ftp <- na niego kierujemy pozostałe 84 żądania
W takim przypadku mamy w miarę dobrze rozłożone obciążenie serwerów <- według mnie. Oczywiście podane liczby są przykładowe.
Miałem kiedyś podobny problem który rozwiązałem w sposób o jakim teraz wspomniałem <- tylko ja miałem jeden serwer zapytań który skierowywał do różnych ftp

ad <- 6
komunikacja między klientami, ale jak to widzisz?
na pewno dobrym pomysłem by było aby zrobić to czego nie ma boinc manager czyli jeśli w sieci mam X komputerów to chciałbym aby jeden komputer łączył się z serwerem ściągał zapas WU dla całęj sieci, a komputery z sieci łączyły się z komputerem mającym dane do przeliczenia.
Tego baaardzo brakuje. Nie mam przypadki, że w firmie tylko jeden komputer jest wystawiony do internetu, a reszta nie ma dostępu.



Cytat: mariotti w 28 Sierpień 2013, 15:40
Cytat: goofyx w 27 Sierpień 2013, 23:46
Teoretycznie najprostszego miniBoinca można zrobić w tydzień przy pracy wieczorkami przez 2 programistów <- i co najlepsze każdy będzie mógł go zainstalować bez tajemnej wiedzy tka jak teraz.
Myślałem o czymś trochę więcej niż minimum.
1) Użytkownicy, tworzenie kont, logowanie, ranking w obliczeniach.
2) Optymalizacja transferu, bufor powtarzających się plików po stronie klienta.
3) Szyfrowana i kompresowana transmisja po SSL.
4) Zadania w transakcyjnej bazie danych, 100% odporności pady zasilania, itd.
5) Klonowanie serwerów, jeśli zadanie jest zbyt duże, to stawiamy nową skrzynkę i
   pod-zadania pakujemy do dwóch komputerów
6) Wewnętrzny fire-wall żeby ktoś mógł ograniczyć obliczenia tylko do prywatnych komputerów
7) Aplikacja webowa do prezentacji postępów, rankingu, itd
8) Jednolite API w postaci funkcji wirtualnych
9) Wygodne narzędzia do administrowania serwerem.
10) Wszelkie opcje na limity zadań dla jednego usera, na czas przedawnienia,
    weryfikację, itd.
11) Może dodatkowy server, specjalny do zarządzania wieloma klientami gdy są
    za maskaradą.
ad <- 0 Ja miałem na myśli miniBoinc czyli pierwszą używalną wersję <- jasne, że to nie byłby koniec prac.
ad <- 2 a jakie pliki ci się powtarzają skoro dane WU mozna przerobić tylko raz na danym komputerze
ad <- 3 niby tak, zabezpieczać się trzeba, ale.. nie do końca rozumiem po co aż tak? Jeśli masz wysyłać dane na ftp lub do serwera projektu to po co ssl?
A jeśli chcesz przesyłać od razu do bazy i wystawiać ją pod publikę to według mnie jest to zły pomysł.
ad <- 5 a nie za bardzo komplikujesz? Jeśli serwer ma być przygotowany pod różne projekty, to autorzy projektów są odpowiedzialni za generowanie odpowiednich WU. Nie ma sensu rozdzielać projektu na kilka serwerów skoro np.: liczących będzie 100. Wtedy będzie to przerost formy nad treścią.
ad <- 6 to co w pkt.5, a to nie przesada?
ad <- 7 aplikacja webowa to dużo powiedziane ;) podobna strona jak jest teraz w każdym projekcie jest chyba w porządku
ad <- 8 API to niby dobry pomysł, ale lepszym jest umożliwienie odpalanie przez serwer innych aplikacji ustawionych przez usera np.: inny exe generuje WU, inny analizuje. A tak naprawdę sama aplikacja obliczająca nie potrzebuje API. Komunikację między aplikacją a managerem można zrobić na 2 inne sposoby:
a) manager i apka są połączone ze sobą po porcie tcp/ip i tu następuje prosta komunikacja <- np.: stop/pauza do aplikacji i stan postępu z aplikacji
b) w katalogu z projektem, każda odpalona instacja appki obliczającej tworzy plik XML (lub jakikolwiek inny) z informacją, że na slocie 1 appka ma 55% postępu <- a manager może to odczytywać co np.: 30-60 sekund.
ad <- 9 ooooo taaaaak <- tego brakuje i to zdecydowanie. Serwer powinien mieć prostego wizarda do wyklikania nowego projektu lub dodania nowej apki <- teraz linuksowcy mogą mnie zgnoić. Ale jako jeszcze prezes fundacji mającej na celu promowanie boinc uważam, że podstawowe czynności na serwerze powinny być MAKSYMALNIE proste i zautomatyzowane.
ad <- 10 teraz poniekąd można to ustawić z tego co wiem. Ale to dobry pomysł.
ad <- 11 to co w pkt.5 i 6 <- trzeba się zastanowić co tak naprawdę chciałbyś utworzyć? Bo tworzenie czegoś co będzie do wszystkiego skończy się napisaniem serwera który będzie do niczego. Serwer projektu obliczeń rozproszonych powinien być aplikacją wyspecjalizowaną. Jeśli jakiś admin będzie miał pod sobą projekt, który rozrośnie się do skali WCG to znaczy że ma w ekipie kilku ludzi, którzy zajmą musie maskaradą i dopasowaniem serwera do potrzeb projektu itp itd
Większość projektów to proste twory.

Cytat: mariotti w 28 Sierpień 2013, 15:40
Cytat: goofyx w 27 Sierpień 2013, 23:46
W tej chwili niektórzy mogą powiedzieć, że nie trzeba być geniuszem aby postawić serwer boinca <- powiedzmy sobie szczerze 75% ludzi na ziemi jest kompletnie zielona z linuksa. Może nie jestem wyznacznikiem całości, ale ja osobiście próbowałem kilkanaście różnych tutoriali i serwer postawiłem tylko raz, ale za holere nie wiem jakim cudem <- a raczej nie o to chodzi.
Mam podobne problemy :)
Dlatego uważam, że postawienie serwera powinno wymagać tylko i wyłącznie podstaw danego systemu.
W przeciwnym przypadku ludzie będą woleli pocierpieć i uruchomić aplikacje na kilku komputerach na uczelniach <- rezygnując z boinca.

Cytat: mariotti w 28 Sierpień 2013, 15:40
Cytat: goofyx w 27 Sierpień 2013, 23:46
Gdyby się okazało, że coś takiego ma "branie" to można by się pokusić oto aby taki serwer obsługiwał Boinc Managera <- w końcu komunikacja serwer-manager odbywa się poprzez xml jak dobrze pamiętam
Myślę żeby na serwer składał się jeden program GUI, prosta aplikacja webowa i nic więcej. Niestety
rozwiązanie takie ma wadę: zmusza do instalowania jakiegoś środowiska graficznego na serwerze. Wydaje
się jednak, że zalety są ważniejsze:
1) nie trzeba pisać managera, bo załatwi to zdalny x-server
2) dużo łatwiej napisać jedną aplikację, niż dwie: server i manager
Pozdrawiam
No tak, ale jakby udało się aby twój serwer obsługiwał boinc manager to by było dla wszystkich najlepiej.
Wtedy tworzysz tylko serwer bo manager już jest.
#190
Tylko w przypadku POZ i tych 1000 pacjentów to powiedzmy sobie szczerze, że 250 to stali bywalcy (nie mają co robić więc idą do lekarza), 500 odwiedza tylko w rzeczywistej chorobie (chyba każdy płacący skłądki ma krów** prawo zachorować raz w roku?), a 250 korzysta raz na kilka lat.

Mnie osobiście bardzo boli i wkrów**, że ja korzystając z lekarza w poradni 1 na 5 lat i ze specjalisty 1 na rok ciągle słyszę o tym, że lekarzowi skończył się kontrakt. Dlaczego płacąc w sumie ok.12 tysięcy rocznie zusu muszę cierpieć przez huj*** którzy chodzą bo nie mają co robić?
Zamiast limitu na lekarza, powinni zrobić limit na pacjenta i np.: każdy może w roku wykorzystać 10 wizyt u specjalisty i 15 u rodzinnego. Jak nie wykorzystasz to powinna być kumulacja i proste. A nie płacę, praktycznie nie korzystam, a jestem skazany na jakiś kontrakt.

Cytat: krzyszp w 28 Sierpień 2013, 23:48
Dlatego moje ostatnie kontakty z lekarzem "rodzinnym" odbywały się w myśl zasady "przepraszam, teraz nie mam czasu, ale przyjdź Pan po 15-tej, to Pana przyjmę" - powiedział lekarz pijąc kawkę, siedząc na biurku młodej, ładnej pielęgniarki - "oczywiście prywatnie"...
Ja takiemu jednemu narobiłem koło dupy i to na tyle, że jak idę teraz do niego i jest stoję w kolejce to lekarz podchodzi do mnie i mówi: "Panie Krzysztofie zapraszam do gabinetu".
Niestety przez 27 lat swojego życia bylem pobłażliwy dla każdego innego człowieka i ciągle dostawałem po dupie, więc stwierdziłem, ze to pierd*** <- w 99% wypadkach to jest dobre podejście.
#191
Cytat: krzyszp w 28 Sierpień 2013, 00:30
Cytat: goofyx w 28 Sierpień 2013, 00:01
ad <- 3
baardzo mnie zależało i przez 3 lata prosiłem i błagałem kumatych ludzi i co.... minęło 3 lata a kumaci dalej nie pomogli <- niestety moja wiedza linuksowa jest bardzo uboga i choć bardzo bym chciał to nie mogę sobie pozwolić aby np.: tydzień siedzieć i grzebać w systemie aby uruchomić serwer boinc. 
Sorry goofyx, ale jak byś poświęcił 6 miesięcy na nauczenie się różnić pomiędzy Win i Lin, to byś postawił...
Wiem, że Linux potrafi ludziom sprawić kłopoty, ale wg mnie to kwestia "przestawienia się", co jednym przychodzi łatwiej, a innym trudniej.
Inna sprawa - uważasz, że tydzień, to długo? Przy uwzględnieniu, że platforma daje Ci moc, która zaoszczędzi LATA???
Tydzień jako taki to nie dużo <- ale nie mogę sobie pozwolić na taką przerwę w pracy :(
Co zapewne zaraz obrócisz jako argument i komentarz, że gdybym chciał to bym mógł.
Szkoda tylko, że B@P nie było mi wstanie pomóc przez lata, a PNT pomogło w 1,5 miesiąca.
#192
Nie opowiadam się po żadnej ze stron, ale powiedzmy sobie szczerze, że koncerny farmakologiczne wolą leczyć raka i inne choroby niż wyleczyć.
#193
Cytat: krzyszp w 27 Sierpień 2013, 23:52
Zapominacie o "pierdołach" jak np. dlaczego preferowany jest MySQL?
Bo jest Open Source, bo jest w każdej dystrybucji Linuksa.

Niedawno zostałem zapytany, dlaczego nie oferuję swojego softu pod MSSQL... Podałem kwotę licencji i ograniczenia. Klient zrezygnował...
Naprawdę ludzie od BOINC myśleli, zanim jakieś rozwiązanie wprowadzili, a że jest trudne? Przepraszam, ale za obliczenia nie bierze się "Basia z księgowości" ;)
Przecież jak komuś bardzo zależy na wynikach, to zawsze może poprosić kogoś "kumatego" o postawienie serwera, prawda?
ad <- 1
Firebird też jest open source ;)

ad <- 2
no ok, ale dlaczego pani Basia nie mogłaby pobawić się serwerem boinc? co by to szkodziło?
Tylko mi nie pisz że wtedy powstałoby setki śmieciowych projektów! <- jak uważasz że śmieć to nie liczysz i koniec gadania.

ad <- 3
baardzo mnie zależało i przez 3 lata prosiłem i błagałem kumatych ludzi i co.... minęło 3 lata a kumaci dalej nie pomogli <- niestety moja wiedza linuksowa jest bardzo uboga i choć bardzo bym chciał to nie mogę sobie pozwolić aby np.: tydzień siedzieć i grzebać w systemie aby uruchomić serwer boinc. 

ad <- 4
Ja nikomu nie ubliżam, ale ludzie od boinca to myśleli chyba o tym aby strona techniczna boinca była przewidziana tylko dla wybrańców
#194
A ja uważam, że boinc w tej chwili jest sporo przerośnięty przez co jest skomplikowany dla zwykłych śmiertelników.

Co tak naprawdę jest potrzebne aby ruszyć z obliczaniem rozproszonym:
1. serwer:
a) obsługa komunikacji <- wysyłka i odbiór WU
b) pilnowanie WU <- w tej chwili trzeba tworzyć skrypty i je pilnować. Nowy "framework" może mieć obsługę uruchamiania zewnętrznych exeków odpowiedzialnych za poszczególne zadania np.: generowania, przetwarzania  WU
c) obsługa bazy danych <- boinc preferuje MySql <- gdyby wykorzystać odpowiednie biblioteki to można obsłużyć minimum 5 różnych silników

2. klient:
a) obsługa komunikacji <- wysyłka i odbiór WU
b) przeliczanie WU czyli uruchamianie zewnętrznego exeka który przeliczy WU


Teoretycznie najprostszego miniBoinca można zrobić w tydzień przy pracy wieczorkami przez 2 programistów <- i co najlepsze każdy będzie mógł go zainstalować bez tajemnej wiedzy tka jak teraz. W tej chwili niektórzy mogą powiedzieć, że nie trzeba być geniuszem aby postawić serwer boinca <- powiedzmy sobie szczerze 75% ludzi na ziemi jest kompletnie zielona z linuksa. Może nie jestem wyznacznikiem całości, ale ja osobiście próbowałem kilkanaście różnych tutoriali i serwer postawiłem tylko raz, ale za holere nie wiem jakim cudem <- a raczej nie o to chodzi.

Gdyby się okazało, że coś takiego ma "branie" to można by się pokusić oto aby taki serwer obsługiwał Boinc Managera <- w końcu komunikacja serwer-manager odbywa się poprzez xml jak dobrze pamiętam
#195
Nie wiem czy to temat do tego,a le i tak napisze ;)
Ja proponuje coś takie rozwiązanie które nic nie komplikuje:
1. aktualna ekipa kupuje co trzeba do czujek
2. ta sama ekipa skłąda czujki
3. ekipa+fundacja sprzedaje czujki na sklepie fundacyjnym
4. po sprzedaży ktoś z ekipy wystawia fundacji FV za zrobione/sprzedane czujki
5. ekipa ma zysk, fundacja ma zysk
zero kombinowania
#196
Cytat: Troll81 w 13 Sierpień 2013, 09:48
Dokładnie. Cykl produkcyjny jest zbyt długi. Najwięcej chętnych zbierzemy jak dostaną czujkę w miesiąc po zamówieniu. A cena 150 zeta nie jest ceną zaporowa wg mnie. Ponadto zawsze możemy część czujek rozdawać np ogłaszając konkursy itp.
Cena czujki QCN to też ok. 150zł i nikt nie narzeka.
#197
3 serię fundacja sobie odpuszcza z kilku powodów.
4 seria będzie sprzedawana już przez fundację tak jak było planowane
#198
Fundacja BOINC Polska / Potrzebna kasa.
03 Czerwiec 2013, 22:04
Cytat: Troll81 w 03 Czerwiec 2013, 18:22
czy jakiś osobno tytułowany przelew ma iść czy wystarczy ze radioactive?
teoretycznie jeśli ktoś chce to może zatytułować przelew na konkretny cel.
niestety prawda jest taka, że póki co nasz skromny budżet nie pozwala na bycie podzielonym i jeśli jest potrzebna gotówka na jakiś cel (teraz to były tuby, a co miesiąc są opłaty serwerów) na który "nie było" wpłat to środki są przesuwane z celów nie potrzebujących w danym momencie kasy <- ogólnie każda złotówka służy tylko i wyłącznie realizacji celów statutowych fundacji.
#199
Cytat: mordi w 23 Maj 2013, 21:45
również myślę, że odbędzie się to z obopólną korzyścią :) :p_arr:
zgadza się
#200
Fundacja BOINC Polska / Potrzebna kasa.
14 Maj 2013, 08:28
Cytat: flaku w 14 Maj 2013, 00:12
A to nie była reakcja na używanie superkomputera w tym celu? Myślę że liczenie na swoim w takim projekcie to coś innego. Przydałby się tylko ktoś obeznany co by przeliczył czy to w ogóle ma jakiś sens.


// Nie doczytałem. Mój błąd. Ale w czym to oburzenie? :) Liczy przecież kto chce w ten sposób wspierać naukę. Kto woli "tradycyjnym" boincem to się nie dopisuje i po problemie. Jest wiele projektów, które nie wnoszą nic do nauki, a mają tylko pomagać rozwijać boinc takie jak WUProp. Nikt nie widzi w tym nic złego. Jeśli natomiast uznajemy je za projekt naukowy równie dobrze możemy uznać za niego kopanie bitcoinów jako projekt pomagający rozszerzać bardzo ważną dziedzinę nauki jaką jest ekonomia(pomoże w istnieniu prywatnych walut), a przy okazji wspierający inne projekty przez rozbudowę floty/czujników/innych potrzebnych rzeczy. Każdy ma jakieś swoje poglądy i każdy jest w stanie wymienić projekty na które szkoda mu prądu. Nie przeszkadza to jednak w ich istnieniu, każdy wspiera takie jakie uważa za słuszne.
zgadzam się.
cały czas rozpatruję BTC jako jednej z MOŻLIWOŚCI wsparcia, a nie jedynej słusznej <- tak jak pisaliśmy chcemy być "nowocześni" a BTC jest coraz popularniejsze itp itd
Tak pamiętam, że donate@home nie został za ciepło przyjęty, ale teraz się uspokoiło i ludzie wspierają ten projekt. Dzięki temu, że nie bylibyśmy pionierami bylibyśmy na lepszej pozycji ;)