BOINC – przetwarzanie rozproszone a pieniądze roztrwonione?

Zaczęty przez Pilman, 07 Styczeń 2016, 08:45

Pilman


tito


Ufol

Wrzuć coś Kamracie o naszej drużynie. Może kogoś byś tą drogą zachęcił do mielenia u nas.

tito

Niestety - nie posiadam tam konta, a do zakładania nie jestem wyrywny.
Ale heśli ktoś tam ma już to mógłby walnąć info o Universe.

Troll81


Pilman

Trollu - a o co Ty masz ból głowy? Koleś wyciągnął wnioski na temat tego jak liczył i co liczył. Czy taka wiedza nie jest potrzebna zwłaszcza nowym uczestnikom? Rozumiem, że promujesz tylko pochwalne teksty. Teksty które nie są zgodne z Twoim poglądem są be?  :sick:
Czy oto w tym wszystkim chodzi?  :whistle:

Troll81

Nie. Raczej o kwestie tego że ktoś usiłuje postrzegać młotek jako obcęgi. BOINC nie powstał po to by być ekonomiczny. Powstał po to by naukowcy którzy nie mają szans na przeprowadzenie swojego projektu na komputerach opłacanych przez rząd czy uczelnie mogli jednak te projekty przeprowadzać :D

Porównywanie BOINCA do superkomputera jest jak porównywanie Banku do Crowdfundingu.

Dario666

#7
Albo porównywanie NFZ do WOŚP.

Z drugiej strony, dlaczego w kosztach superkomputera nikt nie uwzględnia kosztów wentylacji, budowy i utrzymania specjalnego budynku, zasilania awaryjnego, biurokracji związanej z dostępem do mocy obliczeniowej. To jest tak samo jak z kosztami ogrzewania, gdzie mówi się, że najtańsze jest ogrzewanie węglem, ale nie wspomina się o wielu kosztach pośrednich, które znacznie podwyższają cenę końcową.

Pilman

Trollu – widzę że czytaliśmy dwa odrębne artykuły. Autor wyjaśnia przecież na czym polega liczenie na własnym komputerze. Idea szczytna ale czasem może okazać się kosztowna. Wszak koszt jaki się ponosi można przeznaczyć na bezpośrednią wpłatę bez zastanawiania się co też liczy ten mój komputer.  Wspomina też, o ściganiu się na punkty (odznaki i inne bajery), które w rozrachunku ekonomicznym czy też założeniami szczytnej idei nie mają nic wspólnego. Farmy zakładane po to by trzepać punkty, by być najlepszym w projekcie są jak wyścigi szczurów. Doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że są też projekty które liczą bitcoiny i inne waluty a w zamian hojnie nagradzają ułomnych. Dlatego też, uważam że pisanie iż ktoś ma ,,ból dupy" to jak strzelanie focha tylko dlatego, że ktoś inny pokazał mi jak wygląda szczytna idea od środka. Krytyczne słowo (konstruktywne) jest jak najbardziej potrzebne, bo gdyby go nie było to była by utopia.

Pisanie o tym że BOINC nie mam być ekonomiczny jest nad wyraz aroganckie. Wszystko w otaczającym nas świecie jest przeliczane na kasę. Jeżeli tak nie jest to powiedz, czy prowadzona przez was fundacja z punku ekonomicznego jest opłacalna? Czy nie ma z tym najmniejszego problemu i kasa jest jak powietrze trzeba tylko wyciągnąć rękę a już ma się w garści kilka stówek.

Dario666

Z jednej strony racja. Właśnie wczoraj oglądałem statystyki "czołowej" grupy w punktacji BOINC, gdzie 99,8% to punkty z projektów bitcoinowych, a 0,2% to pozostałe projekty - głównie GPU.

necavi

Cytat
Pisanie o tym że BOINC nie mam być ekonomiczny jest nad wyraz aroganckie. Wszystko w otaczającym nas świecie jest przeliczane na kasę.
Zaczynam nie rozumieć  :deadman:
Dla mnie boinc to sposób na wspomaganie nauki. Robię to za pomocą komputera topiąc pieniądze (sprzęt i prąd), które mógłbym przeznaczyć na inne cele. Tak więc dla mnie obliczenia wiążą się ze stratą materialną i tak niech pozostanie.

Troll81

CytatZ drugiej strony, dlaczego w kosztach superkomputera nikt nie uwzględnia kosztów wentylacji, budowy i utrzymania specjalnego budynku, zasilania awaryjnego, biurokracji związanej z dostępem do mocy obliczeniowej. To jest tak samo jak z kosztami ogrzewania, gdzie mówi się, że najtańsze jest ogrzewanie węglem, ale nie wspomina się o wielu kosztach pośrednich, które znacznie podwyższają cenę końcową.

Uwzględnia. Nazywa się to TCO czyli total cost of ownership. Wlicza się też koszty serwisu, utrzymania, cenę wynajmu pomieszczeń a nawet pensje sprzątaczki.

CytatDlatego też, uważam że pisanie iż ktoś ma ,,ból dupy" to jak strzelanie focha tylko dlatego, że ktoś inny pokazał mi jak wygląda szczytna idea od środka

Chodzi właśnie o to ze nie pokazał. Owszem część ludzi się ściga. Jednak rzut oka na BOINCstats powinien cię przekonać że liczy głównie "plankton". Komputerki typu Pentium 4 albo athlony nawet.

CytatPisanie o tym że BOINC nie mam być ekonomiczny jest nad wyraz aroganckie. Wszystko w otaczającym nas świecie jest przeliczane na kasę. Jeżeli tak nie jest to powiedz, czy prowadzona przez was fundacja z punku ekonomicznego jest opłacalna? Czy nie ma z tym najmniejszego problemu i kasa jest jak powietrze trzeba tylko wyciągnąć rękę a już ma się w garści kilka stówek.

Nie jest aroganckie tylko jest prawdą. BOINC powstał jako rozwinięcie projektu SETI@home a ten projekt powstał dlatego ze nie było kasy na szukanie zielonego ludka. Naukowcy nie mogli się doprosić o moc obliczeniowa i zaprosili do udziału wolontariuszy. Czas pokazał ze zaangażowanie ludzi jest spore i ze jest miejsce dla innych projektów. Tak narodziło się BOINC. Jeśli w twoim świecie wszystko przeliczasz na kasę to serdecznie współczuję. Prowadzona prze nas fundacja jest całkowicie nieopłacalna i spora cześć kasy na nią łoży sam zarząd i członkowie fundacji :D A i tak czasem brakuje do pierwszego.

Projekty BITCoinowe to wg mnie porażka i powinny zostać wyrezane z BOINCstats całkowicie. Nie sa projektami naukowymi. Nawet nie służą jako projekt szkoleniowy. Po prostu kopią kasę i to tyle.