Moduł Peltiera

Zaczęty przez Azi, 09 Kwiecień 2009, 22:05

Azi

Właśnie przypadkiem  wpadłem na takie cuś:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ogniwo_Peltiera

Wie ktoś jak to się ma w praktyce do chłodzenia w kompie?  :)

OxyOne

Jak chcesz uzyc ogniwa to musisz pamietac ze:
- z jednej strony chłodzi lecz z drugiej 2x wiecej daje ciepla
- moze sie pojawic ogolnie mowiac woda, przy elementach chłodzonych
- mocniejsza zasiłka bo to 10W nie bierze tylko duzo wiecej
- dobre do OCowania z blokami wodnym
- drogi interes nie oplacalny
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.

[/url]

Azi

Ja tam tego używać nie chce. Tak tylko z czystej ciekawości się pytam :D

Troll81

Zabiera z proca całe ciepło ale oddaje go prawie dwukrotnie więcej. tak że moduł peltiera kładziesz na proca a do tego baaaaaardzo wydajne chłodzenie. Moduł potrafi oddać 0,5kw ciepła. No i pobiera prąd (tak od 100w wzwyż)

Azi

To jest w ogóle jakiś sens w używaniu tego?

Szopler

Moim zdaniem NIE. Już lepsze standardowe chłodzenie z masą heatpipe'ów ;).

AiDec

Sens jak najbardziej jest. Ale warunek: musisz sie na tym naprawde dobrze znac.



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

Azi

Cytat: AiDec w 10 Kwiecień 2009, 10:22
Ale warunek: musisz sie na tym naprawde dobrze znac.

No to ja odpadam  P-)

TJM

Ja przez parę lat używałem zestawu peltier + wc.
Przede wszystkim, jeśli nie zależy ci na jakiejś ekstremalnej wydajności, to lepiej po prostu zainwestować w mocniejszy sprzęt i podkręcić go tradycyjnie, zwróci się na prądzie z czasem, bo peltier nie pracuje niestety ani za darmo, ani nawet tanio (przy polsko-złodziejskich cenach prądu).
Zasilanie peltiera z zasilacza od PC to porażka, większość modułów jakie widziałem ma maksymalne napięcie pracy 15,5-16V; ze wzoru P = U^2 * R łatwo się przekonać jak wiele traci się z jego parametrów obniżając napięcie z 15 do 12V. Ja zasilałem taki sprzęt z przerobionego prostownika do ładowania akumulatorów, z dorobionym układem ustalającym napięcie wyjściowe równo na 15,5V (lekki spadek napięcia jest nawet na grubych przewodach, więc moduł i tak pracował nieznacznie poniżej max napięcia).
Po ciepłej stronie peltiera masz do odebrania ciepło przetransportowane z chłodzonego elementu + ciepło wygenerowane przez sam przepływ prądu, w katalogach czasami podane jest jakich z grubsza wartości można się tam spodziewać. Ale ponieważ peltier nie świeci, nie emituje fal radiowych ani nic w tym rodzaju, można przyjąć że w najgorszym razie cały płynący tam prąd zamienia się w ciepło  i obliczyć z P=UI ile jest tam do odebrania na 'dzień dobry'.
Ciepło trzeba odbierać dość skutecznie, bo jednym z kolejnych parametrów jest różnica temperatur między ciepłą a zimną stroną, jeśli ciepła za bardzo się rozgrzeje, na zimnej stronie temperatura też poleci znacznie w górę. Na dodatek jest to półprzewodnik, więc za wysokie temperatury skracają jego żywotność, a w skrajnych wypadkach mogą go zniszczyć (maksymalna temperatura podana jest na bank w katalogu).

No i najgorsza chyba rzecz - ciężko kontrolować temperaturę po zimnej stronie, jeśli nagle zniknie obciążenie procesora albo co gorsza przejdzie on w jakiś tryb oszczędzania energii, temperatura w kilka sekund może zlecieć grubo poniżej zera. A to oznacza szron lub nawet lód, który roztopi się po ponownym ogrzaniu, O tym, że elektronika nie lubi wody chyba każdy wie  :D Mi się parę razy taka kondensacja przydarzyła, na szczęście obyło się bez strat - raz tylko jak woda nakapała aż na grafę komp się wyłączył i nie chciał wstać, ale po wysuszeniu grafy suszarką wszystko ruszyło.


W razie jakiejś pilniejszej sprawy - jestem często dostępny na kanale IRC B@P, na forum czasami zapominam zajrzeć lub nie mam czasu.

Szopler

Zawsze można zastosować cudowny spray do ochrony elektroniki przed zalaniem... ;)

AiDec

#10
No mnie juz od dawna chodzi po glowie zabezpieczenie kompa sprayem, tak tylko profilaktycznie, w razie jakby co. Gdybym chlodzil woda byle zloma to pikus, ale porzadnego kompa wolalbym zabezpieczyc. Tylko jakos nigdy nie moglem sie przekonac do tego sposobu zabezpieczania. Czy masz moze namiar na jakis naprawde godny uwagi spray?

Peltier tez mi sie marzyl, ale zawsze obawialem sie wlasnie skraplania wody o ktorym pisal TJM. Tak jak w naszym przypadku, to wystarczyloby zeby sie WU skonczyly i juz beka... Myslalem o jakiejs app, ktora w przypadku spadku obciazenia rdzenia ponizej np. 50% odpalalaby jakiekolwiek zadanie dzialajace w tle na najnizszym mozliwym priorytecie (np. obliczanie PI z dokladnascia do x po przecinku w jakiejs petli), ale to nie uratuje kompa w przypadku BSOD`a, czy innego zwisu. Tutaj pomoglby chyba tylko jakis czujnik w okolicy CPU wylaczajacy Peltiera w razie potrzeby.



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

TJM

Ciężko będzie coś takiego wymyślić, bo przy takich ilościach ciepła jakie odprowadza peltier w razie nagłego spadku obciążenia pewnie wystarczy sekunda żeby temperatura spadła o kilkadziesiąt stopni, nie wiem czy zjawisko nie pojawiałoby się przy samym odpalaniu kolejnych zadań w BOINCu.
Co gorsze, przy takich nagłych skokach temperatury sam procesor może się prawdopodobnie uszkodzić od gwałtownych naprężeń termicznych.

Chyba lepiej byłoby już zastosować jakieś 'dopalane' chłodzenie wodą - typu woda chłodzona dodatkowo agregatem sprężarkowym od lodówki do jakiejś niskiej temperatury rzędu kilku stopni. Co prawda ujemnych temperatur się w ten sposób nie uzyska, ale z dobrym blokiem i pastą coś poniżej 10 stopni na procu luzem da radę. Przy tym z ekonomicznego punktu widzenia taniej chyba nawet wyjdzie taki agregat od peltiera, jedynie początkowe koszta zbudowania czegoś takiego będą większe.

W razie jakiejś pilniejszej sprawy - jestem często dostępny na kanale IRC B@P, na forum czasami zapominam zajrzeć lub nie mam czasu.

AiDec

Wiem ze jest wiele innych mozliwosci (np. VapoChille  :arrr:, kiedys musze to dorwac  ;D ), ale to bylo tylko tak nt. Peltiera. Zastanawialem sie jak rozwiazac (w teorii) potencjalne problemy. Swoja droga te Peltiery sa dosc popularne, wiec jakies rozwiazania ludziska musza miec.



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

TJM

Popularne może są, ale kręcąc się po różnych hardwarowych środowiskach nie widziałem, żeby ktoś miał kompa przystosowanego do pracy 24/7 pod obciążeniem z peltierem właśnie. Pewnie po prostu jest to ryzykowne i nieekonomiczne.
Jak dla mnie to raczej zabawka, np. do spróbowania sił w jakimś grubszym O/C. Chociaż gdybym spał na kasie może jeszcze bym się pobawił, bo większość wad da się wyeliminować, jednak trzeba pewnie poeksperymentować i możliwe że stracić jakieś podzespoły na koszt wiedzy na przyszłość  XD

W razie jakiejś pilniejszej sprawy - jestem często dostępny na kanale IRC B@P, na forum czasami zapominam zajrzeć lub nie mam czasu.

Pigu

zasilanie peltiera przez przekaźnik/tranzystor i wio :P

TJM

Nie w sterowaniu problem, bo przede wszystkim ciężko wykryć taki nagły skok temperatury - jaki niby czujnik zdąży na to zareagować ? Trzeba by było napisać jakiś własny program odczytujący np. co 0.1s dane bezpośrednio z procesora i sterujący jakimś badziewiem. Program automatycznie przestanie działać przy zwisie, resecie albo innych dziwnych zdarzeniach, więc może być kiepsko.
Sprzętowego czujnika raczej w ogóle się nie upchnie.
Na dodatek włączanie/wyłączanie peltiera przekaźnikiem prawdopodobnie uszkodzi prędzej czy później albo sam moduł, albo zasilacz (przekaźnik to na pewno regularnie będzie padał od wypalenia styków) - tam płyną prądy rzędu 15-30A zależnie od rodzaju modułu. Sterowanie z jakiegoś tranzystora też ma ciekawy efekt uboczny - zakładając najbardziej optymistyczny wariant i tylko 0.7V spadku napięcia na tranzystorze (można zrekompensować podnosząc napięcie zasilania), przy 20A jest 14W zmarnowane w ciepło, które na dodatek trzeba zabrać z tranzystora. Za to można zrobić łagodne włączanie/wyłączanie bez uderzeń prądu.

W razie jakiejś pilniejszej sprawy - jestem często dostępny na kanale IRC B@P, na forum czasami zapominam zajrzeć lub nie mam czasu.

Pigu

termoparkę upchnąć przez wzmacniaczyk na bazę tranzystorka :P

dobra dobra, jestem świadom potencjalnie piętrzących się problemów  8)

AiDec

Przez przypadek wygrzebalem w sieci:


http://www.overclockersclub.com/reviews/ultra_chill/



Bo jest paru kumpli :),
Bo jest parę w życiu dobrych chwil...


Moja wizytowka i sygnaturka

TRZECIAK

#18
Ja kiedyś miałem moduł peltiera, ale zrezygnowałem bo ciągnął masę prądu (ok120W).
W kompie mam wodę więc moduł miałem podpięty pod walający się w szufladzie bloczek na proca a który był podpięty w układzie poza obudową. Dzięki temu temp proca spadała o ok 8-11 stopni i nie miałem problemu ze skraplaniem się cieczy bo wszystko wpadało do otwartego zbiorniczka z wodą. Niestety to była moja 1 instalacja wodna i była mocno amatorska, bo złożona z części dostępnych w sklepach hydraulicznych :D.
Dziś z ciekawości zrobiłem na szybko test i podłączyłem moduł w ten sam sposób do instalacji chłodzącej i7 920 kręconego do 3,5 GHz i temp w 10 minut spadła z ok 60-63 do 45-46 stopni. Różnica spora jak na moduł podłączony nie pod proca tylko pod układ z wodą tuż za chłodnicą tylko te nieszczęsne 120W które pobiera peltier skutecznie zniechęca do wpięcia go na stałe, no i hałas wentyla chłodzącego peltiera przy prawie niesłyszalnym kompie jest nie do przyjęcia.
Jak wróci do mnie nowa zasiłka to ustawie znów proca na 4,2 i zrobie kolejny test, bo myślę że różnica w temperaturce będzie większa niż 15 stopni tylko trzeba więcej czasu żeby peltier schłodził dobrze ok 1,5 litra płynu.


Pigu

ha - super patent :respect: byle ci tylko ta woda przy spadku obciążenia nie zamarzła w wężach  :deadman:

TRZECIAK

Cytat: Pigu w 01 Maj 2009, 14:13
ha - super patent :respect: byle ci tylko ta woda przy spadku obciążenia nie zamarzła w wężach  :deadman:

I to jest właśnie zaleta tego rozwiązania że to nie woda tylko płyn i ścina się dopiero przy -10 stopniach, a i ilość cieczy ok 1,5 litra sprawia iż zanim w bloczku zacznie się obniżać przepływ płynu w ziązku z niską temperaturą mija ok 3h :D


TJM

Bardziej opłacalne chyba jest chłodzenie płynu parownikiem - wystarczy wiatrak dmuchający na taflę wody i wymiennik ciepła między dwoma płynami oraz oczywiście druga pompka. Wody trzeba niestety dolewać, ale to i tak otwarty obieg więc wystarczy lać kranówę, oprócz pompki i wymiennika praktycznie brak innych elementów więc nic się nie niszczy od kamienia tudzież jakiegoś syfu z wody. Efekty za to są zadziwiające, sam długo korzystałem z takiego rozwiązania - jeden cichutki wiatraczek potrafił mi utrzymać temperaturę wody w zbiorniku wyrównawczym na poziomie 12-14 stopni, a im cieplejsza woda wpływała tym szybciej oddawała ciepło (kosztem szybszego ubywania), więc ciężko w ogóle taką równowagę naruszyć.
Niestety warunkiem działania takiej instalacji jest dobrze wentylowane pomieszczenie, żeby nie złapać wilgoci jakiejś - zwłaszcza zimą.

Innym ciekawym rozwiązaniem mogłoby być zastosowanie kompresora od lodówki - tutaj wielkiej filozofii nie ma, wystarczy zbudować odbiornik ciepła z wody (nawet adaptując części z lodówki, które są przecież wodoodporne) i jakiś radiator oddający ciepło do otoczenia (również z lodówki). Kwestia znalezienia jakiegoś szalonego serwisanta lodówek który by takie coś pomógł poskładać do kupy i zrobienia regulatora temperatury który utrzymywałby określoną temperaturę wody. Niestety takie coś wymaga raczej dużej ilości wody w obiegu ze względu na pożądaną bezwładność - po co ma się włączać chłodzenie co parę minut, skoro przy dużej ilości wody (np. rzedu 200l) mogłoby włączyć się np. raz na 2-3h na kilka minut.

W razie jakiejś pilniejszej sprawy - jestem często dostępny na kanale IRC B@P, na forum czasami zapominam zajrzeć lub nie mam czasu.