Z czego zbudować domek jednorodzinny

Zaczęty przez AL, 31 Grudzień 2010, 19:44

lukaszja

Cytat: Tobas w 18 Styczeń 2011, 09:24
Lukaszja:
Czym Ty się zajmujesz?

Nie ma to jak połechatć czyjeś ego... XP I tak nie uwierzysz. Prowadzę kancelarię prawną. A dla relaksu i jako hobby współpracuję z kilkoma architektami/konstruktorami i zajmuję się projektowaniem domów energooszczędnych. Ostatnio częściej doradzam niż projektuję. Lubię to! Ot tak... :P
Pozdrawiam, Łukasz

AL

Cytat: lukaszja w 18 Styczeń 2011, 22:16
.... Ostatnio częściej doradzam niż projektuję. Lubię to! Ot tak... :P
Pozdrawiam, Łukasz

No to się wkopałeś  XD Teraz już nie masz wyboru i musisz mi doradzić! Projekt znasz Z75 - teraz pytanie z czego Ty byś wybudował i jak ogrzał ten domek. Możesz popuścić wodzę fantazji i zrobić zestawienie optymalne, ekonomiczne i mix.

Tobas


lukaszja

Panowie, tak się nie da :no:
Chyba, że wpadniecie do Wrocka - tu dam się zaprosić na piwo i pogadamy... 8)
Serio mówiąc - ilość materiału, pytań i odpowiedzi jest zbyt obszerna. Nie uchylam się od pomocy - po prostu tego nie załatwia się przez forum tylko w trakcie kilkugodzinnej rozmowy z Inwestorem, po sprawdzeniu mapek, warunków itp. Tak więc jak widzicie, z tym Wrocławiem to nie żartuję!
Pozdr, luke

PS AL - Ty już kupiłeś ten projekt, czy jeszcze nie i mógłby być inny? 

AL

Tak już kupiłem. Niestety do Wrocka trochę mi nie po drodze w najbliższym czasie.

lukaszja


tomeh

Widziałem domy z drewna betonu, metalu i plastiku. Ale nie ważne z czego on jest ważne aby był nowoczesny i miał kolektory słoneczne. Beton najtaniej wydze do budowy.  Ze tak odskoczę od tematu odrobinkę.
To jest Temat - tematy z różnych dziecin życia

AL

Cytat: Tobas w 18 Styczeń 2011, 09:24
Budowa domu to sprawa bez dwóch zdań przejebana - każdy na każdym etapie będzie chciał cię wkurwić.
Wykonawcy mają Ciebie z całym szacunkiem głęboko w dupie. Również mają w dupie to co masz do powiedzenia.
Musisz się przygotować do tego, musisz wiedzieć co chcesz - bezwzględnie i tego się trzymać!
Dodatkowo z miejsca idź na kurs asertywności - rzeczywistość jest bezwzględna. Jeżeli okażesz słabość,
to Cię zjedzą - żywcem. Jak masz kobietę wyszczekaną to nie bój się dać jej wykazać - oni się boją kobiet,
wiedzą że faceci są słabsi, łatwiej im kit wcisnąć. Główne problemy:
niesłowność, alkohol, niedbałość, lenistwo, nierzetelność, walka z czasem, nieterminowość
Życzę Ci aby Cię to wszystko ominęło, niemniej jednak ostrzegam - przygotuj się ;-)

Pozdrawiam
Tobas

Tak sobie czytam prawie po roku tego posta i po pierwszych przejściach z budowlańcami na placu boju i poiwem krótko - trafiłeś w sedno i to co napisałeś to święta prawda  :p_arr: XD To powinna być pierwsza i podstawowa lektura dla każdego planującego budowę domu. Ja narazie zmagałem się tylko z nieterminowością i może trochę lenistwem (na szczęście płaciłem od zadania - nie od godziny). Z asertywnością to też nie żarty - ekipa próbowała już paru sztuczek które ułatwiły by jej robotę, ale generalnie nie mieściły się w moich założeniach.

Co do postawionego przeze mnie w pierwszym poście pytania z czego wybudować mój domek - odpowiadam, że zapadła decyzja o budowie ścian dwuwarstwowych z silikatów (bloczki 24cm) ocieplonych 20cm styropianu (pozatym min. 20cm styropianu na gruncie i 20-30 wełny do ocieplenia dachu/poddasza). Ściany działowe jak już wcześniej pisałem - też z silikatów.

Ogrzewanie mieszane chyba jednak dalej będzie, ale nieco inaczej pomyślane. Kominek będzie, ale nie będzie już wspólpracował w jednym układzie z piecem gazowym. Będzie tylko rozprowadzał ciepło przewodami po pomieszczeniach. Pozatym podłogówkę planujemy już praktycznie na połowie parteru - ale nadal pozostają grzejniki na poddaszu i 3 na dole). No ale tu jeszcze pertraktacje trwają i nic do końca nie jest pewne. Poza tym cwu wspomagane kolektorami i rekuperator z odzyskiem ciepła ale już bez GWC (jednak Panowie wyliczyli, że w przypadku mojego domku ta dodatkowa inwestycja jest nie opłacalna - zysk z jego zastosowania w stosunku do kosztów jakie trzeba by było ponieść pojawiłby się dopiero po kilkuset latach). Może jeszcze w przyszłości niewielki wiatrak na dachu zasilający grzałkę w boilerze.

Wracając do tematu śniegu na dachu - to dodam, że z tym ociepleniem dachu moich rodziców (20cm wełny) nie jest najgorzej - bo u sąsiadów śnieg z ddachu "wyparowuje" znacznie szybciej. Poza tym jakiś czas temu zmienili zwykły piec węglowy  na taki z zasobnikiem zasilany tzw. ekogroszkiem. No i takie podsumowanie po kilku latach użytkowania - zamiast 8-9ton węgla - 4-4,5 tony "ekogorszku". Wygoda w porównaniu do starego pieca niesamowita - rozpalasz raz na początku zimy, zamiast codziennie po pracy, do pieca (zasobnika) dokładasz mniej więcej raz na tydzień (no chyba, że konkretne mrozy - to częściej), zamiast co dwie godziny.
Jeszcze jako ciekawostka - na komputerku przy tym piecu temperaturki oscylują od około 28 stopni (na jesień i wiosnę) do około 45 stopni (w największe mrozy, a średnio to tak gdzieś oscyluje w okolicach 32-35 stopni) - w domu (25 letnim) są tylko kaloryfery (w większości pomieszczeń powymieniane na nowe) i nie ma podłogówki, a pomimo tak niskotemperaturowego zasilania w domu jest ciepło. Kaloryfery są co najwyżej letnie - możeskutkuje to, że grzeją 24h, a nie tylko kilka godzin po przyjściu z pracy? Po drodze kiedyś tam oczywiście wymienili jeszcze okna na nowe. W lipcu założyli na południowej ścianie (nie dachu) kolektor rurowy korzystając z refundacji (całkowity koszt wyszedł ok.14,5tyś zł z czego finalnie zapłacili coś ok. 7,5 tyś. zł). Póki co są bardzo zadowoleni - ale poczekam do przyszłego roku i zapytam ich ponownie.

Tobas

Cytat: AL w 15 Listopad 2011, 02:37

Co do postawionego przeze mnie w pierwszym poście pytania z czego wybudować mój domek - odpowiadam, że zapadła decyzja o budowie ścian dwuwarstwowych z silikatów (bloczki 24cm) ocieplonych 20cm styropianu (pozatym min. 20cm styropianu na gruncie i 20-30 wełny do ocieplenia dachu/poddasza). Ściany działowe jak już wcześniej pisałem - też z silikatów.
Mam dokładnie to samo silikaty 24cm i 20cm styropianu (dokładnie 2x10cm - na przekładkę)
Na poddaszu mam 2x15cm wełny - tu nie żałowałem.

Uważaj na wymuszone DGP - te silniki nieprzyjemnie hałasują - ja zostałem przy grawitacji - jednocześnie nie ma kłopotu jak prąd padnie.

Pzdr
Tobas

AL

Cytat: Tobas w 15 Listopad 2011, 14:07
Uważaj na wymuszone DGP - te silniki nieprzyjemnie hałasują - ja zostałem przy grawitacji - jednocześnie nie ma kłopotu jak prąd padnie.

Pzdr
Tobas

Słyszałem o tym różne opinie i trochę się obawiałem tego hałasu do momentu kiedy nie odwiedziłem znajomego któy ma taką instalację i on mi to wyjaśnił. Z tymi instalacjami jest jak z samochodami są maluszki i mercedesy. Więc nie dziw się, że jak kupisz maluszka - too komforcie możesz zapomnieć. Najważniejsze to to aby wszystkie kanały i otwory zostały dobrze dobrane - to hałasu nie będzie bo silnik będzie pracował cicho na niskim biegu.

Tobas

Będzie pracował cicho jako nowy, później zapcha się kurzem i będzie gorzej..
Ja zrezygnowałem, ale to jest tak jak z rekuperatorem - kupiłem Mercedesa,
a jak się uprę to powiem że go słychać, aż strach pomyśleć jak hałasują Maluchy..

Ostrzegam bo ostatnio spędziłem weekend w domku, gdzie był kominek
z takim wiatrakiem, włączał się co jakiś czas i było to nieprzyjemne, aż się ucieszyłem
że tego nie mam.

Tomasz R. Gwiazda

to chyba kwestia tego czy jest jakies pomieszczenie techniczne.
U moich rodzicow jest bojler, piec gazowy, odkurzacz centralny, uzdatnianie wody w jednym pomieszczeniu i nic nie slychac w innych pomieszczeniach

lukaszja

Przede wszystkim gratuluję rozpoczęcia budowy i asertywności (piszę delikatnie) wobec wykonawców. Ano, tu trzeba być twardym i uczciwym zarazem.
Co do meritum:
Cytat: AL w 15 Listopad 2011, 02:37
Kominek będzie, ale nie będzie już wspólpracował w jednym układzie z piecem gazowym. Będzie tylko rozprowadzał ciepło przewodami po pomieszczeniach.
Można. Oczywiście zdajesz sobie sprawę z komplikacji? Tworzysz w domu dwa odrębne systemy rur, którymi w te i z powrotem gania sobie powietrze. To wymaga sporo miejsca, generuje koszty. Pewnym rozwiązaniem (choć niedoskonałym) jest zainstalowanie anemostatu wywiewnego nad kominkiem, co pozwoli zebrać czapę ciepłego powietrza znad sufitu, przegonić do reku i "nawiać" (uśrednić) po pokojach. Nie da to efektu DGP z uwagi na małą krotność wymian ale lepsze to niż nic...

Cytat: AL w 15 Listopad 2011, 02:37
Pozatym podłogówkę planujemy już praktycznie na połowie parteru - ale nadal pozostają grzejniki na poddaszu i 3 na dole). No ale tu jeszcze pertraktacje trwają i nic do końca nie jest pewne.
Ale czemu na połowie? Skoro i tak płacisz za robociznę, i tak przychodzi Ci ekipa od podłogówki (na marginesie - sam ją zrób - każdy da radę!) to czemu się ograniczasz? I czemu wstawiasz kaloryfery przy podłogówce? Serio jestem ciekawy!

Cytat: AL w 15 Listopad 2011, 02:37
Poza tym cwu wspomagane kolektorami i rekuperator z odzyskiem ciepła ale już bez GWC (jednak Panowie wyliczyli, że w przypadku mojego domku ta dodatkowa inwestycja jest nie opłacalna - zysk z jego zastosowania w stosunku do kosztów jakie trzeba by było ponieść pojawiłby się dopiero po kilkuset latach).
Kolektory, jeśli policzone, jak najbardziej. Reku - także. GWC a opłacalność. Wiesz, GWC może kosztować 3.000zł albo 13.000zł i być TAK SAMO skuteczne. Stopa zwrotu jednak będzie inna. Do tego nie wszystko i nie zawsze ma/musi się zwracać, czasem płacimy za komfort, bezobsługowość itp. 


Cytat: AL w 15 Listopad 2011, 02:37
Wracając do tematu śniegu na dachu - to dodam, że z tym ociepleniem dachu moich rodziców (20cm wełny) nie jest najgorzej - bo u sąsiadów śnieg z ddachu "wyparowuje" znacznie szybciej.
20cm wełny to obecnie absolutne minimum. Pytanie jeszcze, jak położone, czy szczelne itd.
A co do porównania do sąsiadów - to tak jakby mówić, że u nas jest dobrze, bo mamy tylko zapalenie oskrzeli, podczas gdy sąsiad zapalenie płuc... ;)

Cytat: AL w 15 Listopad 2011, 02:37
Poza tym jakiś czas temu zmienili zwykły piec węglowy  na taki z zasobnikiem zasilany tzw. ekogroszkiem. No i takie podsumowanie po kilku latach użytkowania - zamiast 8-9ton węgla - 4-4,5 tony "ekogorszku".
AL, to fizycznie niemożliwe (zakładając, że sprawność starego pieca nie była dramatycznie zła!)! Tzn. wymiana jednego pieca na drugi SAMA w SOBIE nie zmniejsza zapotrzebowania domu na energię. Mówiąc inaczej, dom musi dostać określoną ilość "papu" i jest mu obojętne, czy dostanie to z energii elektrycznej, gazu, węgla czy czego tam jeszcze. Skoro potrzebował 9 ton węgla, to po zmienia pieca też tyle musi dostać, chyba, że dom został zmodernizowany (wspomniane okna, ocieplenie ścian, likwidacja mostków termicznych itp.)

krzyszp

Cytat: lukaszja w 15 Listopad 2011, 23:05
Cytat: AL w 15 Listopad 2011, 02:37
Poza tym jakiś czas temu zmienili zwykły piec węglowy  na taki z zasobnikiem zasilany tzw. ekogroszkiem. No i takie podsumowanie po kilku latach użytkowania - zamiast 8-9ton węgla - 4-4,5 tony "ekogorszku".
AL, to fizycznie niemożliwe (zakładając, że sprawność starego pieca nie była dramatycznie zła!)! Tzn. wymiana jednego pieca na drugi SAMA w SOBIE nie zmniejsza zapotrzebowania domu na energię. Mówiąc inaczej, dom musi dostać określoną ilość "papu" i jest mu obojętne, czy dostanie to z energii elektrycznej, gazu, węgla czy czego tam jeszcze. Skoro potrzebował 9 ton węgla, to po zmienia pieca też tyle musi dostać, chyba, że dom został zmodernizowany (wspomniane okna, ocieplenie ścian, likwidacja mostków termicznych itp.)
Nie zgadzam się. W domku moich rodziców wymiana pieca ('74 rocznik) na nowszy spowodowała spadek konsumpcji węgla z 5-6 ton do ok. 4 ton przy uzyskiwanej jednocześnie wyższej temperaturze (poprzednio domek był niedogrzany).

Fajne zegarki :)
Należę do drużyny BOINC@Poland
 Moja wizytówka

lukaszja

Cytat: krzyszp w 15 Listopad 2011, 23:11
Nie zgadzam się. W domku moich rodziców wymiana pieca ('74 rocznik) na nowszy spowodowała spadek konsumpcji węgla z 5-6 ton do ok. 4 ton przy uzyskiwanej jednocześnie wyższej temperaturze (poprzednio domek był niedogrzany).
Ale z czym się nie zgadzasz? Napisałem przecież, że jeśli urządzenia grzewcze nie różniły się dramatycznie sprawnością (9t do 4,5t węgla to różnica 100%!), to dom ma i będzie miał IDENTYCZNE zapotrzebowanie na energię końcową. Ma przecież te same ściany, kubaturę, powierzchnię, usytuowanie, ocieplenie itp. Fizyka jest jedna na tym świecie ;)

Troll81

Fakt. Stare piece były wykonane w gorszej technologii co powodowało ucieczkę ciepła kominem. El przy wymianie pieca wart sprawdzić czy aby komin jest odpowiedni :D inaczej jak się spaliny zanadto ostudzą w kominie to osadzi się sadza. A wtedy wystarczy iskierka i będziesz miał start promu atlantis na żywo. Widziałem już takie cuda na żywo i nie życzę nikomu.

Dom faktycznie ma konkretne zapotrzebowanie na energię. Tyle a tyle KW na m2 i o ile nie zmienisz konstrukcji domu to ta wartość pozostaje stała. Pytanie ile KW z tony węgla/groszku/drewna/uranu produkuje twój piec.

krzyszp

Źle zrozumiałem Twoją wypowiedź - pominąłem część "Tzn. wymiana jednego pieca na drugi SAMA w SOBIE nie zmniejsza zapotrzebowania domu na energię.". Mój błąd  ;)

Fajne zegarki :)
Należę do drużyny BOINC@Poland
 Moja wizytówka

Troll81

I serio zajrzyj w komin. bo 100% oszczędności jakoś mi się nie widzi. nie wiem jak się ma kaloryczność ekogroszku do węgla a i wegiel weglowi nie rowny ale 100%?

lukaszja

AL wskazał, że nastąpiła zmiana JEDYNIE sposobu podawania paliwa do pieca (z podawania "ręcznego" na retortę lub podajnik tłokowy). O sprawności i wieku obu urządzeń nie padło ani jedno słowo, stąd napisałem w tym zakresie zastrzeżenie. Swoją drogą nie istnieje REALNIE coś takiego jak zmiana węgla na ekogroszek (tu proponuję Nobla dla marketingowców!) - jedno i drugie to węgiel, a jego kaloryczność może być (i niestety jest :() bardzo różna.

Troll81

Tak jak węgla brunatnego, antracytu miału. A polewanie wodą to już standard :(

AL

Cytat: lukaszja w 15 Listopad 2011, 23:29
Cytat: krzyszp w 15 Listopad 2011, 23:11
Nie zgadzam się. W domku moich rodziców wymiana pieca ('74 rocznik) na nowszy spowodowała spadek konsumpcji węgla z 5-6 ton do ok. 4 ton przy uzyskiwanej jednocześnie wyższej temperaturze (poprzednio domek był niedogrzany).
Ale z czym się nie zgadzasz? Napisałem przecież, że jeśli urządzenia grzewcze nie różniły się dramatycznie sprawnością (9t do 4,5t węgla to różnica 100%!), to dom ma i będzie miał IDENTYCZNE zapotrzebowanie na energię końcową. Ma przecież te same ściany, kubaturę, powierzchnię, usytuowanie, ocieplenie itp. Fizyka jest jedna na tym świecie ;)

Na spadek "konsumpcji" wpływ miała również wymiana okien na nowoczesne i grzejników ze starych panelowych na konvektory?(nie wiem czy tak to się dokładnie zwie) z danfosami(termostatami) przy każdym. Dodatkowo za każdym grzejnikiem zamontowano "ekran" styropianowo-aluminiowy.