Petycja Ważne.

Zaczęty przez Troll81, 20 Grudzień 2011, 18:24

Troll81

CytatNie uważasz, że takie pytanie raczej powinieneś zadać osobom, które w ramach ochrony zwierząt przed złym traktowaniem podpisują petycje jak ta w ochronie JEDNEGO psa przed ludzkim okrucieństwem?

zawsze możesz powiedzieć "dlaczego walczymy o prawa zwierząt gdy dzieci w sudanie nie maja wody, w Demokratycznej Republice Konga są zmuszane do wstępowania w szeregi armii, A kobiety na Haiti gwałcone, a w korei północnej są więzione i toturowane bez żadnego powodu". To ze istnieją wazne i wielkie problemy nie znaczy ze mam zaniechać walki z tymi mniejszymi. poza ty w każdym sklepie z karpiami z chęcia ci rybę zabiją przed wsadzeniem do siatki. Wystarczy że poprosisz a sprzedawca walnie bez łeb i skonczy się cierpienie. Sorr yale to dla mnie nie zrozumiała postawa. oburzasz się na cierpienie zwierząt a nie chcesz podpisac petycji w obronie psa? a co cię to kosztuje? podpis? To dla mniejakaś hipokryzja, nie walczyć o rzeczymałe bo sa duże.

kempler

Cytat
Cytat: kempler w 23 Grudzień 2011, 00:31
Dlaczego jesz mięso skoro zwierzęta hodowlane są tak źle traktowane ?

Jem mięso, bo nie jest to zabronione, bo mi smakuje jak kobieta dobrze je przyrządzi, bo nie chcę dawać złego przykładu dzieciom moim grymaszeniem przy stole, bo do tego zostałem przyzwyczajony, bo nie mam wśród znajomych wegetarianina i nie odczuwam w moim środowisku zrozumienia zależności między okrucieństwem wobec zwierząt, a spożyciem mięsa z nich pochodzącego.

Cytat: armarB@P] link=topic=6547.msg168460#msg168460 date=1324415240]
Cytat: Troll81 w 20 Grudzień 2011, 20:42
Nie porównuj proszę zwierząt hodowanych na rzeź.
To zwierzęta "hodowlane" inaczej znoszą męczarnie?

Wiesz, Hitler swego czasu twierdził, że istnieją ludzie i podludzie, ale nie słyszałem jeszcze teorii o zwierzętach i podzwierzętach, więc chętnie poczytam rozwinięcie tego tematu.
Aha, czyli piszesz jak to zwierzęta hodowlane mają źle ale schaboszczaka to opierdzielisz, no bo przecież nie możesz dawać złego przykładu. Zacnie. To że nie masz znajomego wegetarianina wcale nie przeszkadza w zostaniu nim.


Cytat
Przetwarzanie rozproszone skupia ludzi, którzy być może odczuwają większą empatię i chęć pomocy innym - w końcu udostępniają swoje zasoby po to, by innym pomagać np. w szukaniu lekarstw na choroby (na które jeszcze nie chorują), więc zakładałem, że może tu być jakiś wegetarianin, lub osoba wahająca się z podjęciem takiej decyzji  - w końcu taka zmiana menu to poważna zmiana organizacji żywienia w domu i wsparcie w takim postanowieniu może się przydać - podobnie, jak lepiej się kupuje kartę graficzną gdy ktoś ze znajomych taką ma i może podpowiedzieć jak ją przetaktować, albo jakie projekty najlepiej się na niej liczą. :)
Przechodząc na wegetarianizm zrobiłbyś tyle dobrego dla świata zwierząt wg twoich argumentów, czy to nie jest dostatecznie motywujące ? Może zacznij od siebie i pokaż jakie to proste.

Cytat
Nie uważasz, że takie pytanie raczej powinieneś zadać osobom, które w ramach ochrony zwierząt przed złym traktowaniem podpisują petycje jak ta w ochronie JEDNEGO psa przed ludzkim okrucieństwem?
To właśnie oni z jednej strony walczą o tego konkretnego psa, a z drugiej nie zauważają okrutnego traktowania wielu zwierząt jakie później spożywają - choćby tych duszonych w siatkach karpi w supermarketach.
Nie, nie uważam tak. To są dla mnie dwie różne sprawy.

Kury Nas pogryzą, Raptory zeżrą....

Martin Fox

Cytat: kempler w 23 Grudzień 2011, 07:31
Aha, czyli piszesz jak to zwierzęta hodowlane mają źle ale schaboszczaka to opierdzielisz, no bo przecież nie możesz dawać złego przykładu. Zacnie. To że nie masz znajomego wegetarianina wcale nie przeszkadza w zostaniu nim.
Ma, przecież armar wyraźnie napisał:
CytatNie uważasz, że takie pytanie raczej powinieneś zadać osobom, które w ramach ochrony zwierząt przed złym traktowaniem podpisują petycje jak ta w ochronie JEDNEGO psa przed ludzkim okrucieństwem?
To właśnie oni z jednej strony walczą o tego konkretnego psa, a z drugiej nie zauważają okrutnego traktowania wielu zwierząt jakie później spożywają - choćby tych duszonych w siatkach karpi w supermarketach.
co zdecydowanie pokazuje, że w jego widzeniu świata bezsensem jest coś robić, bo to i tak nie rozwiąże problemu, więc lepiej dużo gadać, a nic nie robić.
Kojarzy mi się takie powiedzenie "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje"

Troll81

no i wychodzi twoje bestialstwo wobec zwierząt. Hccesz doic krowę. a to może być dla niej nieprzyjemne. może mieć np podraznione sutki...  %)

armar

Panowie, nie chciałbym się z Wami kłócić, więc tylko wyjaśnię jak sprawa wygląda.

Guillermo Vargas wziął zdychającego psa, którym nikt się wcześniej nie interesował i umieścił na jakiś czas na wystawie, by pokazać hipokryzję ludzi, którzy wiele mówią o potrzebie ochrony zwierząt, ale nie podejmują żadnych działań w tym temacie ograniczając się wyłącznie do napawania się własnymi wypowiedziami w Internecie.
Konkretnie powiedział tak:

"Reakcja ludzi pokazuje ich hipokryzję. Gdyby pies zdechł na ulicy nie zwróciliby na to uwagi" link

Teraz ludzie, którzy uważają się za obrońców zwierząt atakują artystę, który śmiał pokazać jak wygląda prawda o nich samych.



W tym roku na FB krążyły zaproszenia do wzięcia udziału w petycji przeciw testowaniu kosmetyków na zwierzętach.
Wydarzenie nadal jest dostępne, więc można w nim wziąć udział https://www.facebook.com/#!/events/103243549764831/
Oczywiście "obrońcy zwierząt" dołączają do tego wydarzenia i wypisują co to oni by zrobili tym osobom, które testują kosmetyki na zwierzętach.
Problem jest jednak taki, że ci "obrońcy" nawet nie mają pojęcia, że w Polsce 21 stycznia 2005 (czyli ponad 6 lat temu!) weszła w życie Ustawa o doświadczeniach na zwierzętach (link), w której w rozdziale 2 art. 5.3 mówi:

Art. 5. Zabrania się:
3) przeprowadzania doświadczeń w celu testowania kosmetyków lub środków higienicznych.

W całej Unii Europejskiej obowiązuje zakaz testowania kosmetyków na zwierzętach, więc przeciw czemu ci ludzie protestują na polskim fanpejdżu?
Przecież chiński producent kosmetyków nie przejmie się taką akcją w Polsce, bo tam psy się żywcem wrzuca do garnka z wrzątkiem zgodnie z przepisami.
Tu jest wyjaśnienie dlaczego powstają takie a(u)kcje: allegro
Przypuszczam, że na stronie petycji, którą Trollu podałeś wcześniej również należało podać adres e-mail.
Ci handlarze danymi żerują właśnie na takich osobach, które łatwo połykają haczyk dając się nabrać na łapiące za serce hasła i jest to samonapędzający się rynek, bo człowiek, który nic nigdy dla zwierząt nie zrobił odczuwa większą potrzebę pokazania się jako miłośnik zwierząt, więc dzięki jego "pomocy" nabierze się więcej osób na taką akcję pozyskiwania danych.
Te dane mają szczególnie wysoką cenę, bo należą do ludzi łatwowiernych, którym każdy towar można wcisnąć - wystarczy tylko napisać, że towar nie był testowany na zwierzętach, że część pieniędzy przeznaczą na dzieci głodujące w Afryce, czy też inną ściemę, którą kupują bez zastanowienia.

Troll81

dzięki za link facebooka. Dołaczyłem do akcji. Jesli znajdziesz inne taki to umieszczaj prosze Chętnie dołącze.

prawda jest taka armar ze na swiecie giną miliony zwierząt i ludzi. Nie damy rady uratowac zycia wszystkim. Bo niby skad mam wiedzieć że własnie ktoś zakatował dziecko w rwandzie? Nie oznacza to ze jestem nieczuły jak sugerujesz. Po prostu nie posiadam wiedzy totalnej. I owszem uburza mnie fakt testowania kosmetyków na zwierzętach. Tak samo jak każde bestialstwo czy to wobec ludzi czy zwierząt.Jesli masz informacje o czymś takim to dawaj znać. Ale nie nazywaj wrażliwości ludzkiej hipokryzją. Bo to zwyczajne chamstwo. Wiem comówił pan Vargas. Pamętam te sprawę. powiedzmy sobie szczerze ze dzięki temu nikomu nieznany pan Vargas znalazł się na ustach całego świata. I teraz będzie wciskał kit bo okazał się zwykłym sadystą. I nie nie uwazam tego co zrobił za sztuke i nie rozumiem dlaczego to się znalazło w galerii sztuki. Tak samo jak nie rozumiem wielu innych tego typu rzeczy.

na tego typu akcje podaję swój spamowy mail :D mam takie konto na który można sobie wysyłac syf i mnie to nie boli. A fakt że będę oprotestowywał mających to w dupie chińczyków? no cóż. Bojkotowałem olimpiadę w Pekinie. pewnie nawet tego nie zauważyli. Ale to ważne. Bo być może pewnego dnia będzie bojkotować więcej osób. Byc moze pewnego dnia ludziska sie przebudzą. Nie moge ich do tego zmusić ale moga coś zdziałać sam. Choćby nie miało to znaczenia. To przynajmniej ja zacząłem zmieniać świat od siebie. A ty co zrobiłeś? Na razie tylko dużo gadasz, Pochwal się jakimiś osiągnięciami. Bo cały czas marudzisz że takie akcje są złe. A jaka proponujesz alternatywę? Konkretnie poproszę.

armar

Cytat: Troll81 w 23 Grudzień 2011, 10:10Ppowiedzmy sobie szczerze ze dzięki temu nikomu nieznany pan Vargas znalazł się na ustach całego świata. I teraz będzie wciskał kit bo okazał się zwykłym sadystą. I nie nie uwazam tego co zrobił za sztuke i nie rozumiem dlaczego to się znalazło w galerii sztuki. Tak samo jak nie rozumiem wielu innych tego typu rzeczy.

Przecież wyjaśniłem, że zrobił to z wrażliwości, gdy zobaczył psy zdychające na ulicach.
Dzięki jego wysiłkowi ludzie zaczęli zauważać, że naprawdę wokół nich znajduje się wiele bezpańskich, chorych psów, które zdychają bez żadnej pomocy, choć przecież zastrzyk kończący te męczarnie naprawdę niewiele kosztuje.

Na Ukrainie jest pełno bezpańskich psów, a w związku z wieloma przypadkami pogryzienia przez psy zarażające wścieklizną przed Euro 2012 postanowiono, że te psy będą "utylizowane", bo żaden tamtejsi "obrońcy zwierząt" nie chcą brać ich do swoich domów.
Skutkiem tej decyzji był zmasowany atak właśnie tychże "obrońców zwierząt" na władzę.
Powstało kilka fanpejdżów wykorzystujących tę sytuację, np.: https://www.facebook.com/groups/129977007044282/
Ruszyła nagonka ludzi, z których żaden nie chce przygarnąć bezpańskiego psa, ale w Internecie pokazują jacy to są wrażliwi (co szczególnie widać po niewybrednym słownictwie). :(

Troll81

Atak na ukraińskie władze nie tyle wiązał się z wyłapywaniem psów co metodami ich uśmiercania. nie myl jednego z drugim proszę. Pan Vargas mógł na tysiąc innych sposobów pokazać światu problem . Np wykonać rzeźbę wygłodniałego psa i podpisać "najlepszy przyjaciel człowieka". Ale wybrał inną metodę. Ja osobiście powątpiewam w jego motywację.

Pigu

ja widzę tyle, że dzięki temu psu zwrócono mi uwagę na męki karpików, które nieszczególnie dostrzegałem (tj dostrzegałem na zasadzie: w sumie jakby się zastanowić... zazwyczaj nie mam czasu się zastanawiać)

taktu

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/karpia-mozna-amatorsko-zabic-bo-go-nie-boli,1,4981474,wiadomosc.html

CytatBiolodzy z Katowic twierdzą, że karp nie odczuwa bólu.

Wesołych Świąt  :ahoy:


Troll81

czyli z flame wyszło coś pozytywnego. Jedna osoba więcej zauważa że zwierzęta typu karp potrafią cierpieć....

Do niedawna całkiem poważni naukowcy twierdzili ze kobiety nie są zdolne do logicznego myślenia. Ba przedstawiali na to dowody w postaci różnicy w budowie mózgu....

armar

Cytat: taktu w 24 Grudzień 2011, 10:45
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/karpia-mozna-amatorsko-zabic-bo-go-nie-boli,1,4981474,wiadomosc.html

CytatBiolodzy z Katowic twierdzą, że karp nie odczuwa bólu.

W tym artykule można jednak trafić na odmienne zdanie:
Cytat
Podkreślają jednak, że pod żadnym pozorem ryb nie należy męczyć[czyli np. nosząc je w siatce], a ich zabicie najlepiej pozostawić profesjonalistom.
[...]
Jego zdaniem fakt, że w przypadku ryb nie ma mowy o odczuwaniu bólu w ludzkim rozumieniu tego słowa, nie może prowadzić to wniosku, że z tymi zwierzętami można postępować według własnego widzimisię.
[...]
Inny biolog z katowickiej uczelni, dr Andrzej Kędziorski wskazuje, że karp - jak większość zwierząt - musi reagować na bodźce bólowe - także u ryb są obwody neuronalne, które za to odpowiadają. Natomiast odbiór bodźców bólowych jest zupełnie czym innym niż doświadczanie i świadomość bólu.
- Budowa układu nerwowego, mózgowia ryb, siłą rzeczy jest zupełnie inna niż budowa mózgu ssaka. Na pewno ryby nie mają mózgu tak wyposażonego jak nasz, żeby czuć ból. Natomiast co czują ryby - tak naprawdę nie wiemy - podkreśla dr Kędziorski.

Nawet rośliny czują (choć jeszcze nie wiemy dokładnie jak). Tu jest ciekawy dokument na ten temat:
http://www.youtube.com/watch?v=aUZZkz70syE

Wersja z polskim lektorem:
http://www.kino.pecetowiec.pl/video/13103/Seks-Narkotyki-i-Ro%C5%9Bliny-Sex-Drugs-Plants-2010-Lektor

Wiemy co nieco o sporej inteligencji ośmiornic:
http://www.youtube.com/watch?v=T8cf7tPoN5o

Myślę, że i wśród Koreańskich naukowców znajdą się tacy, którzy uważają ośmiornice za zbyt mało inteligentne, by odczuwać ból tak samo, jak my go odczuwamy. Jeśli więc ośmiornice są bardziej inteligentne od psów, czy kotów, to nadal wraca pytanie o to dlaczego mimo wszystko zjadamy je na żywo:
http://www.youtube.com/watch?v=JYDkzqCfJzg
a psy i koty uważamy za warte większej ochrony?

Nie znamy nawet wszystkich gatunków zwierząt żyjących na naszej planecie:
http://www.youtube.com/watch?v=8m3YtmlIOog
więc nie ma podstaw do stwierdzeń, że dane zwierze bólu nie czuje.

Troll81

Zgadzam się z Armar. Zwierzęta czują choć niekoniecznie tak jak my, co nie znaczy że są w jakimkolwiek stopniu gorsze od nas.

kotfryc

Cytat: armarB@P] link=topic=6547.msg168840#msg168840 date=1324630720]
"Reakcja ludzi pokazuje ich hipokryzję. Gdyby pies zdechł na ulicy nie zwróciliby na to uwagi"

Jakoś nie zastanawiałem się nad tym głębiej, ale jest w tym sporo racji ...  :p_arr:  niestety racji...  :bad:
Dobrze mieć tutaj kogoś, kto nie lubi bazować na pozorach tylko...  ;)

Troll81

Dzis w życie ponoc ma wejsć zakaz chowu klatkowego kur. Unia od dawna zapowiadała. Oczywiscie klka krajów nie będzie respektowac nowego prawa... w tym Polska :(

http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/drob-i-jaja/ue-zakaz-sprzedazy-jaj-z-chowu-klatkowego-zgodnie-z-planem,31446.html

Ufol

Odświeżam temat, bo zaczął się sezon wakacyjny. Dla wieśniaków oznacza to nalot bezpańskich psów i kotów podrzucanych przez jadących na wakacje. Poruszono tu sporo aspektów zwierzęcych, więc dołożę jeszcze ten, zawsze mnie to skrajnie wk...ło. Dlaczego nie można przywrócić urzędu miejskiego hycla, który by usypiał bezpańskie psy. Mój pomysł jest taki:
Likwidujemy schroniska państwowe, dlaczego podatnik ma płacić na utrzymanie tej bezsensownej instytucji. Psy są usypiane i zakopuje się je w jakimś lesie. Jeżeli ktoś chce prowadzić schronisko prywatne, bardzo proszę. Gdy ktoś jedzie na urlop a kundel mu się znudził, to nie podrzuca go burakom na wieś, lecz zostawia go u hycla, który za darmo go usypia. Tanio i w sposób cywilizowany rozwiązujemy problem, o którym większość stara się taktownie milczeć.
Wypadałoby jeszcze pokrótce odnieść się do poruszonych zagadnień:
2. Cała sztuka awangardowa mnie brzydzi, zatem ten zdychający z głodu pies także.
Co do moralnej wyższości postmodernistycznego zachodu. Parę lat temu oglądałem film o safari. Kenijczyk opowiadał o turystach z bogatych krajów. Jako kierowca miał w samochodzie radio, taką służbową krótkofalówkę, do rozmowy z dyrekcją parku. Jadąc zobaczył martwego dzieciaka pożeranego przez lwa. Złapał za to ustrojstwo, aby zadzwonić po myśliwych, żeby drapieżnika ubili. Turyści nie pozwolili mu na to, bo chcieli mieć ciekawe zdjęcia. Musiał się zgodzić, gdyby dał któremuś po mordzie i nie posłuchał, z roboty by go wylali. To zdarzenie mówi mi więcej o moralności tych ludzi, niż godziny bełkotliwych gadek psychologów. Oto wzór nowego człowieka, wyzbytego szowinizmu gatunkowego, jakby to ujął filozoficzny zwyrodnialec Singer.
3. Jako wieśniak z urodzenia i przekonania nie dostrzegam nic złego w zwykłym uboju, tj. bez prądu. Wspominam o tym, ponieważ ostatnio wszyscy politycznie poprawni wrzeszczą przeciwko ubojowi rytualnemu. Co ciekawe nie obchodzi ich los ludzi, którzy stracą źródło utrzymania, gdy ta debilna ustawa wejdzie w życie. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie. A co ze zwykłym ubiciem kogutka na niedzielny obiad, czy za zjedzenie swojskiego rosołu także będą wsadzać do pierdla? Paranoja całkowita.
4. Nie widzę niczego odrażającego w testowaniu lekarstw i kosmetyków na szczurach. Jeśli można uratować wzrok jednego człowieka, to warto wykończyć nawet stówę gryzoni. Poza tym, jak zieluni chcą prowadzić testy, gdy zakażą przeprowadzania ich na przysłowiowych królikach doświadczalnych? Może na ludziach, oczywiście tych nieprawomyślnych, rozumujących starymi kategoriami.
5. Przeciwnikom korridy mówię grzecznie, fuera! (tzn. precz) To spektakl, esencja hiszpańskiej kultury. Nie miałbym nic przeciw temu, aby, po całkowitym zakazie w ojczyźnie, co przecież jest możliwe, przeniesiono walki z bykami do Polski. Oraz by król Hiszpanii przyjeżdżał oglądać korridę do nas. O znaczeniu tego rytuału dla Iberyjczyków pięknie napisał Jacek Pałkiewicz, odsyłam zainteresowanych do książki "pasja życia".
Podobnie jestem za legalizacją pogoni za lisem, niech przyjeżdżają do nas bogaci angielscy myśliwi i zostawiają tu nieco waluty.
6. Ryb słodkowodnych prawie nie jadam, nie smakują mi, więc wszelakie karpiowe histerie średnio mnie interesują, ale cholera mnie bierze, gdy słyszę, że ryby należy traktować humanitarnie. Jak wynika z tego słowa, tak można traktować wyłącznie ludzi. Poza tym, proponuję być konsekwentnym. Zakazać wędkarstwa, to dręczenie zwierząt dla przyjemności. Akurat to by mnie nie obeszło, kija w wodzie nie moczę. Proponuję jeszcze dożywocie dla pożeraczy skorupiaków, jak wiadomo gotuje się je żywcem.
7. Przeciwnicy futer są dla mnie wzorcem ekooszołoma. Tak się zastanawiam, gdyby im ktoś wylał puszkę farby na pusty łeb, czy coś by to pomogło? Obawiam się, że to przypadek beznadziejny. Pomijając aspekt estetyczny, naturalne futra są po prostu eleganckie i kudy do nim plastikowym paskudztwom, to gdzie tu ekologia? Przecież ten obrzydliwy zestaw sztucznych tworzyw trzeba później jakoś przetworzyć. To zaś generuje znaczne koszty i wymaga zaawansowanego przemysłu chemicznego, który także jest złem wcielonym. Słyszałem kiedyś przysłowie. Jakby nie patrzeć, z tyłu zawsze dupa. Pasuje mi ono tu wybitnie.
8. Dzisiejsza cywilizacja wyprodukowała coś niezwykłego, mianowicie stworzyła zielunego ideologa. Żywność rośnie dla niego w centrum handlowym a przyroda jest arkadią. Taki zieluny mieszka w mieście, więc nie musi się martwić, czy w piecu będzie napalone. Nienawidzi zatem elektrowni atomowych, ponieważ nie dostrzega problemów zadymiania powietrza węglowym swądem. Nie bywa często w lesie, więc nie dociera do niego, że cała przyroda to jedna bezwzględna walka bez zasad. Liczy się tylko przetrwanie, biada zwyciężonym, chce się w tym miejscu powtórzyć. Oto mrówki pożerają gąsienicę, chociaż ta jeszcze żyje. Podnieście głowę, ta para ptaków krzyczy, bo do ich gniazda dostał się kot i właśnie zjada im pisklęta. Słyszałem raz w życiu wrzask sarny zagryzanej przez psy, nie zapomnę tego wrażenia nigdy. Po czymś takim każdy nawiedzony zieluny nie przekona mnie niczym do pojmowania lasu jako oazy spokoju i beztroski.
Dobra, zdaje się, że niczego nie pominąłem, co by z dotychczasowej dyskusji wynikało. Nie chcę robić dodatkowych boków, więc świadomie powstrzymałem się od poruszenia kilku spraw. Np. las pełen śmieci, jakby co proponuję tworzyć osobne wątki, na nowe treści, bo ten rozgałęził się niesamowicie.

Tobas

Ad1. Nie zgadzam się.
Psy, koty i inne bezpańskie zwierzęta stały się bezpańskie przez widzimisię i kaprysy debili, którym to zwierzę się znudziło.
Profilaktyka poprzez sterylizację, edukacja u podstaw - tu jest rozwiązanie. Nie bardzo rozumiem, czemu jakieś niewinne zwierzę ma być zamordowane tylko dlatego, że komuś się znudziło.
Dodatkowo obowiązkowe czipowanie i problem w lokalizacji właściciela rozwiązany - nie chce psa - niech płaci za schronisko, dopóki nie znajdzie się ew. inny chętny.

Troll81

Dla mnie recepta jest prosta.

Wszystkie zwierzaki dostają chipa. Bezwzględnie wszystkie. Dajemy rok czasu na zaczipowanie zwierzaka. Po roku rozpoczynamy kontrolę. Za każdego niezaczipowanego zwierzaka 3000 kary. No i oczywiście obowiązkowe chipowanie na koszt właściciela.

Po roku każdy znaleziony zwierzak z chipem jest odstawiany do właściciela wraz z rachunkiem za wyłapanie. Te które się złapie bez chipa i właściciela idą do schronisk i czekają rok na nowego pana. Potem uśpienie.

w ten oto sposób mamy rozwiązany problem bezpańskich zwierzaków.

sknd

w takim razie "odpowiedzialni właściciele psów" przed pozbyciem się niechcianego zwierza będą wyjmować chipa na żywca  jak się to kiedyś robiło z wszywkami dla alko...

Troll81

No więc wyciągasz chipa.

ponieważ nie został w systemie zapisany jako zniszczony więc dostajesz wezwanie jak co roku do szczepienia. I gdzie się podział pies?

Odmówisz szczepienia - Kara
Zaraportujesz zaginięcie? Kara
Powiesz że zdechł? to zapytają gdzie utylizowałeś zwłoki (Polskie prawo tego wymaga) i dlaczego nie został wyrejestrowanych chip twojego zwierzaka. Poproszą o przyniesienie dowodu utylizacji zwłok zwierzaka. Nie dostarczysz? Kara...

W innych krajach się dało to i w Polsce się da.

krzyszp

Cytat: Troll81 w 08 Lipiec 2013, 21:24
W innych krajach się dało to i w Polsce się da.
Podziwiam Twój optymizm...

Ale popieram z całych sił!

Fajne zegarki :)
Należę do drużyny BOINC@Poland
 Moja wizytówka

Troll81

Zamiast sadzić mandaty za pierdoły albo podwyższac podatki :D lepiej skuteczniej sadzić wysokie mandaty za takie rzeczy....

PoznanskaPyra

W poznaniu było wielkie chipowanie psów, praktycznie każdy pies ma chipa, ale czy to pomogło w lokalizowaniu właścicieli? Tego niestety nie wiem.
WIZYTÓWKA
Kompy:
AMD Ryzen 9-3900X + GTX980Ti
Intel i5 4570 + HD7970

Troll81

lokalnie może i zmniejszyło. Ale ważne jest by akcja była ogólnokrajowa...