czas na bajke, tym razem z Polski

Zaczęty przez PBT_vergere, 15 Marzec 2007, 00:39

PBT_vergere

dzisiaj 7(wspaniałych of course) nie śpi


Polskie klimaty

1: Jeden z mieszkańców Katowic chciał w lombardzie zastawić swojego syna.
2: Jako pierwsza nacja na świecie, opracowaliśmy sposób na picie denaturatu, płynu borygo, kwasu siarkowego i wody kolońskiej.
3: Grabarz z Krakowa miał we krwi 9,5 promila alkoholu i przeżył. Mieszkaniec Wrocławia w 1995 r. osiągnął absolutny medyczny rekord świata - 14,8 promila. Nasz bohaterski rodak przekroczył trzykrotnie śmiertelną dawkę. Zmarł w wyniku obrażeń poniesionych w wypadku samochodowym. (hmmm ciekawe, czy kierował ?
4: W zachodniej Europie pojawiają się alkohole z ostrzegawczym napisem: "dawka śmiertelna 3,5 promila. Nie dotyczy Polaków!".
5: Tadeusz Kościuszko tak się spił pod Maciejowicami (1794), że zapomniał wziąć mapy i nie mógł dowodzić bitwa. Dlatego Polacy ponieśli klęskę w starciu z rosyjskimi wojskami.

6: Andrzej K. jest rekordzistą świata w szybkości picia piwa. Pól litra piwa wypija w 3 sekundy.
7: Polska kupuje piasek i żwir w Republice Południowej Afryki.
8: Pewien mieszkaniec Warszawy w izbie wytrzeźwień przebywał 335 razy, za każdym razem przynajmniej 8 godzin. Jak wyliczył, jego przymusowy areszt trwał minimum 2680 godzin (prawie 112 dni).
9: Pewien reprezentant Polski w kulturystyce 500 razy przekroczył medyczna normę testosteronu w organizmie zdrowego mężczyzny.
10: Władysław Reymont, autor "Chłopów", nie pojechał w 1924 roku do Sztokholmu po odbiór nagrody Nobla, gdyż nie mógł wytrzeźwieć. Pisarz zmarł rok później z powodu alkoholizmu.
11: Polacy chorzy na raka krtani wymyślili sposób palenia papierosów przez rurkę w tchawicy.
12: Jedna na 100 Polek przyznaje się, ze udeżyła męża. I to wielokrotnie!
13: W marcu 2000 r. na ulicach Warszawy podczas polowania na tygrysa, który uciekł z cyrku, zastrzelono weterynarza.
14: Wśród honorowych obywateli Wrocławia wciąż figurują: Adolf Hitler, Joseph Goebbels i Hermann Goring.
15: Mieszkaniec Nowego Miasta Lubawskiego dwa razy uciekł z prosektorium. Mężczyzna, będąc w stanie kompletnego upojenia alkoholowego, nie dawał żadnych oznak życia. Lekarze, nie mogąc wyczuć pulsu, stwierdzali zgon.
16: Anna K. z Piotrkowa Trybunalskiego została skazana na trzy lata wiezienia. Przez 10 lat unikała kary, zachodząc w kolejne ciąże.
17: W 1998 r. we Wrocławiu wykryto wytwórnie fałszywych studolarówek. Amerykańscy specjaliści z Secret Service ocenili, ze są to najlepiej podrobione pieniądze na świecie. Zdaniem Amerykanów fałszywe "zielone" wykonane zostały staranniej niż autentyczne banknoty.


Dobranoc
zym że są chmury jeśli nie wytłumaczeniem nieba? Czym że jest życie jeśli nie ucieczką przed śmiercią.

PBT_marian_boss

:D No i nie wiem czy mam być dumny, czy się wstydzić z tego że jestem Polakiem?

m2marek

@ 7: Polska kupuje piasek i żwir w Republice Południowej Afryki.
nie wiem jak jest z kupowaniem,
jednak to Polska jest największym exporterem piasku. Kupuje od nas między innymi Sudan i Arabia Saudyjska (śmieszne ale prawdziwe). Transport odbywa się głównie drogą morską, rzadko lotniczą. Obejrzyjcie w maps.google okolice Bukowna

kempler

Cytat: "m2marek"@ 7: Polska kupuje piasek i żwir w Republice Południowej Afryki.
nie wiem jak jest z kupowaniem,
jednak to Polska jest największym exporterem piasku. Kupuje od nas między innymi Sudan i Arabia Saudyjska (śmieszne ale prawdziwe). Transport odbywa się głównie drogą morską, rzadko lotniczą. Obejrzyjcie w maps.google okolice Bukowna
Jako że pochodzę z Jaworzna a to jest rzut beretem od Bukowna potwierdzam że mamy tutaj tyle piasku że szok :) Kopalnia Piasku "Szczakowa" ostro wydobywa :)

A co do tematu, no cóż Polska rulezzz :)

Kury Nas pogryzą, Raptory zeżrą....

D_T_G

W podobnym tonie (pewien 'ktoś' dostał to mailem od swojej znajomej):

CytatArtykuł w jednej z francuskich gazet...  "Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..?"


PBT_Bulleczek

To jeszcze dawka z kronik PZU:

Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.

Kiedy wróciłam do samochodu, to się okazało, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.

Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.

Prowadziłam od 40 lat, kiedy nagle zasnęłam przy kierownicy i miałam wypadek.

Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.

Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.

Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.

Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.

Inny samochód zderzył się z moim, nie ostrzegając o swoich zamiarach.

Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w moją żonę.
Mój samochód był legalnie zaparkowany, kiedy wjechał w inny pojazd.

Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.

Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę.
Spojrzałem na zegarek - była godzina 7.05.

Nie jestem pewna, czyja to wina, ale podejrzanych jest wielu.

Budka telefoniczna zbliżała się. Kiedy próbowałem zjechać jej z drogi, to uderzyła w mój przód.

W pewnym momencie drzewo dostało się pomiędzy kabinę ciężarówki i przyczepę.

Wracając do domu, podjechałem do złego domu i wpadłem na drzewo, którego nie mam.

Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.

Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.

Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.

Kiedy dojeżdżałam do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłam zahamować.

Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną plastikową mysz.

Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.

Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.

Ostrożnie przyhamowałem, żeby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.

Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną, uderzyłem przechodnia.

Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.

Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.

Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.

Przechodzień uderzył mnie i wszedł pod mój wóz.

Przechodzień nie miał żadnego pomysłu, którędy uciekać, więc go przejechałem.

Kierowca, który przejechał człowieka: Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie.

Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.

Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.

Motornicza tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy: Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię.

Świadek potrącenia pieszego: Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa.

Piesza potrącona przez samochód: Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku.


Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.

Świadek potrącenia pieszego: Usłyszałem, jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: Stój.

Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.

Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy, kiedy go stuknąłem.

Pytanie: Czy próbował pan dać ostrzeżenie?
Odpowiedź ubezpieczonego: Tak, klaksonem.
Pytanie: Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie?
Odpowiedź ubezpieczonego: Tak. Zrobiła "muuu".

Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.

Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.

W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.

Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zbłąkane krowy.

Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telefoniczny.

Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałam się, że była trochę przygłupia.

Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce.

Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.

Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.

Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.

Ubezpieczony dzwoni do ubezpieczyciela: Mogę państwu wynająć mój dom, z którego jest świetny widok na szosę i można obserwować ubezpieczone samochody.

Pewien pan zatrzymał samochód na uboczu z oczywistej przyczyny. Kiedy kończył, wiatr pchnął drzwi na jego rękę. W rezultacie dżentelmen zapiął spodnie znacznie szybciej, niż planował. Wynikłe straty zostały pokryte z polisy OC.

Mężczyzna naprawiał dach swojego domu. Stał na drabinie, kiedy podmuch wiatru zdmuchnął go z niej. W efekcie poszkodowany spadł na swój kabriolet stojący pod domem. Doprowadziło to do dwóch roszczeń ubezpieczeniowych. Pierwsze: kabriolet został zniszczony przez "spadający przedmiot". Drugie: właściciel został poszkodowany "wchodząc do samochodu".

Sprawca wypadku: To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu.

Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.

Jedynym świadkiem wypadku była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.

Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.

Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziłem, że mam pękniętą czaszkę.

Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?
o trzeba żyć, a nie tylko istnieć.