Dlaczego warto?

Zaczęty przez Mchl, 04 Czerwiec 2007, 13:57

Mchl

Liczydłowi!

Potrzebne są wasze opinie nt. "Dlaczego warto bawić się w BOINC".

Do czego? Niektórzy już wiedzą, ale ogólnie to niespodzianka ;)

W nagłych wypadkach wzywać przez: mail: mchlpl[at]gmail.com | PM|mchl[a]boincatpoland.org

KrzychuP

Zanim zainteresowałem się BOINC, zawsze zastanawiało mnie gadanie o mocy obliczeniowej procesora. A raczej śmieszyło. I to jeszcze bardziej w zestawieniu z przeciętnym wykorzystaniem procesora mojego komputera. Jak trochę więcej grałem, to tylko wtedy zwracałem uwagę, czy jakaś gierka lepiej czy gorzej chodzi na moim kompku.
Od czasu do czasu coś mi się obiło o uszy o Seti, ale szukanie sygnałów z obcych planet było dla mnie zbyt abstrakcyjne, żeby mnie zainteresować przetwarzaniem rozproszonym.
Dopiero po przeczytaniu artykułu (gdzieś w internecie) o projekcie Einstein@home (chyba przy okazji Światowego Roku Fizyki w 2005r.) zaciekawił mnie ten sposób obliczeń. Było to dla mnie coś konkretnego, czym zajmuje się Nauka i w czym także ja mogłem wziąć udział. Najtrudniejsze było (choć nie takie trudne jak się na początku wydawało :D ) przyłączenie się do tego pierwszego, wspomnianego powyżej projektu (23 Mar 2005 - eh, to już tyle czasu), potem już było z górki. Dziś biorę udział w około 40 projektach z różnych dziedzin (matematycznych, biologicznych, fizycznych, medycznych, etc.). Ze wszystkich przyczyn, dla których warto brać w tym udział, najważniejsza jest dla mnie świadomość mojego osobistego wkładu w naukę i rozwój ludzkości. A koszty takiego hobby :) są minimalne.

sourcerer

Hmm...dlaczego?
Jak dla mnie zaczelo sie to od Seti Clasic ( czy jak to sie wtedy nazywalo, zarejestrowany w tym projekcie 15 wrzesnia 2001r ).Udalo mi sie szczesliwie przeliczyc uwczesnych 200 jednostek (na Duronie 850 i pozniej Athlonie 1600+ ) zanim przenioslem sie na platforme BOINC. Na tej ze platformie liczylem nadal Seti do czasu kiedy dowiedzielem sie o projekcie Einstein (rejestracja-16 kwietnia 2005r ).I tak na zmiane liczyly sie te projekty, z biegeim czasu zapisalem sie do BURP-a, ale dlugi okres minal zanim zaczolem go liczyc. Jakis czas temu byla przesiadka na nowy sprzet, a wiec i projektow zaczelo przybywac ( obecnie jest ich 16 ).Jak widac licze caly czas , niekiedy z lepszym kiedy indziej z gorszym skutkiem biorac to jako zabawe i zarazem rywalizacje:). I tak jak " KrzychuP " powiedzial , stwierdzam ze " najwazniejszy jest wklad w nauke i rozwoj ludzkosci " bo bez niej koniec z nami :). Ja jesli tylko to bedzie mozliwe bede liczyl 24h bez wzgledu na to czy mi sie bedzie oplacac czy tez nie. A czy innym sie to oplaca czy tez nie, to ich sprawa.

kempler

Dlaczego ? Bo tak !!  :lol:
A na poważnie to KrzychuP już o tym wspomniał. Mam satysfakcję że robię coś dla nauki :) Drugi powód może taki prozaiczny, ale BOINC stał się jednym z moich hobby :) Zawsze chciałem w czymś uczestniczyć a teraz mam szansę, poprzez uczestnictwo w rozmaitych projektach a czasem też się jakiegoś newsa napisze...
Jak dla mnie to nie warto marnować energii po to aby komputer pracował bez powodu... Niech on sobie tam coś przelicza i odkrywa :)

Kury Nas pogryzą, Raptory zeżrą....

D_T_G

#4
Żeby procek się nie nudził.

Jeśli mamy wymyślić jakąś dobrą reklamę to najlepiej zastanowić się jak przekonać najbardziej sceptycznych. Najczęściej ludzie "na nie" wymyślają do tych wszystkich projektów jakieś teorie spiskowe, że skąd wiemy co liczymy? Rosetta@home, a skąd wiesz na pewno, że zyskamy na tym wszyscy a nie tylko amerykańskie koncerny farmaceutyczne trzepiące na tym miliardy? Takich ludzi przekonać to dopiero wyzwanie.

Można też chyba prześledzić wątek A tak w ogóle na co mi punkty kredytowe??, w którym wypowiadaliśmy się w podobny deseń.


czajmen

ja licze dla samego licznia. no i czekam na PlanetQuest - wtedy bedzie naprawde emocjonujace licznie  :D
er Wille zur Macht


AL

Cytat: "Mchl"Liczydłowi!

Potrzebne są wasze opinie nt. "Dlaczego warto bawić się w BOINC".

Bo to fajna zabawa!
Bo dla mnie to współzawodnictwo (bartosb5 - wie najlepiej o co mi chodzi :wink:  ).
Nie lubię gdy coś się marnuje - w tym wypadku nie wykorzystanamoc obliczeniowa mojego komputerka.
Bo praktycznie nic nie robiąc lub inaczej minimalnym nakładem sił mogę coś zrobić dla siebie i nie tylko.
Warto robić coś - by się potem nie miało wrażenia, że nie robi się nic.

Mchl

#7
OK. Co myślicie o czymś takim?
Cytat
BOINC - Dlaczego warto?

Wśród uczestniczących w projektach BOINC można dostrzec wiele zróżnicowanych motywacji. Jednych przyciąga rywalizacja. Zarówno osobista, jak i międzyzespołowa czy międzynarodowa. Dla innych obliczenia rozproszone są kolejnym sposobem na sprawdzenie wydajności swojego komputera. Niektórzy wychodzą z założenia, że ich komputer choć włączony przez dużą część doby, tak naprawdę w znikomym stopniu wykorzystuje swoje możliwości.
Najczęściej jednak wymieniane jest zainteresowanie nauką. BOINC pozwala w łatwy i tani sposób wspomóc badania naukowe, których wyniki mogą zaważyć na losach nas wszystkich. Nietrudno wyobrazić sobie satysfakcję, z jaką czytamy o rezultatach osiągniętych przez poszczególne projekty, wiedząc że każdy z nas, na miarę swoich możliwości, się do nich przyczynił.
Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest, aby dobrze się bawić, a każdy, kogo choć odrobinę wciągnie temat obliczeń rozproszonych z pewnością potwierdzi, że zabawa jest przednia.

W nagłych wypadkach wzywać przez: mail: mchlpl[at]gmail.com | PM|mchl[a]boincatpoland.org

AL

Brzmi nieźle :wink:

kempler

Mi też się podoba. Na końcu dodałbym jeszcze krótkie: Warto więc ?. Ale nie musi być, i tak jest dobrze :)

Kury Nas pogryzą, Raptory zeżrą....

michal_saper

Witam. Licze od niedawna (czwarty dzien) wiec jak narazie mam w tym wiekszego doswiadczenia. Dlaczego zaczalem... Tak jakos sie sklada ze u mnie komputer pracuje od rana do wieczora aczkolwiek jak wiadomo nie siedze przy nim caly czas. Skoro juz prad zostaje z sieci pobierany to nie widze zadnych przeszkod by procesor wykorzystal go do analizy danego projektu. Poza tym mamy swiadomosc ze udostepniajac moc obliczeniowa swojego komputera tak naprawde w kolosalnym stopniu przyspieszamy prace nad badaniami nic kompletnie za to nie majac ale i tez nic nie tracac i to wlasnie jest piekne ! Zyskac mozemy jednak wspolnie. Byc moze doczekamy sie dnia kiedy chory na raka lub AIDS czlowiek nie bedzie odliczal dni do swojej smierci lecz pojdzie do najblizszej apteki i zrealizuje recepte... :)

Pigu

uczciwość każe jednakże zauważyć iż liczący komp źre więcej mocy niż leniący się

Wydmek

Ja liczę bo po pierwsze "primo" łącze mam takie sobie - więc i osiołek tak sobie szarpie - więc procek by się nudził,a po drugie "primo" - patrz KrzychuP :)
 miało być tak pięknie - wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy!! :)



PanStaszek

... a ja liczę bo mama mi kazała ... ;-)

A tak serio to CHIP 08/2007 (str52) zrobił trochę antyreklamy pisząc w artykuliku "Drogie szukanie kosmitów", że cyt. "używając wygaszacza Seti@Home zapłacimy rachunek za prąd kilkaset złotych rocznie więcej" . Zapomnieli tylko dodać "gdy komp chodzi 24h i nikt go nie dotyka. Nie wiem do jakich odbiorców dociera CHIP, ale mam nadzieję że nie zacznie się masowy "exodus" z boinc-a nie do końca świadomych użytkowników.


"(...)Wrzućmy go do cysterny, nie mówi tego, co chcemy"

bartsob5

no wedlug materialow jakie znalazlem na seti@home obciazony pecet zuzywa 1,5razy wiecj pradu (o50% wiecej)
co wiecej koszt utrzymania w warunkach amerykanskich kompa obciazonego wyniesie jakies 105$ a nieobciazonego jakies 70$ niestety nigdzie nie widze zalozenia jak dlugo musialby byc on wlaczony... w warunkach amerykanskich byloby to wiec jakies 35 dolarow na warunki polskie jakies 200 zloty... co w porownaniu do rachunkow jakie niektorzy placa, to kropelka...

Bober

#15
Ja robiłem kiedyś to wyliczenie do FAQ i wyszło mi, że z faktu tego o 50% większego poboru mocy (przez cały czas) i przy kompie chodzącym bez przerwy przez miesiąc płaci się jakieś 13zł (miesięcznie) więcej niż bez BOINCa.
Ale i tak myślę, że jest to kwota wyższa od rzeczywistej (chyba, że założenia ze strony BOINC nie odpowiadają rzeczywistości).

Kilkaset złotych rocznie więcej??? :lol:

A ciekawe, że artykuł w KŚ też był na 52 stronie. Zabawny zbieg okoliczności...

bartsob5

no ja generalnie tez chcialem kiedys to policzyc... ale nie wiem ile moj komp zuzywa pradu... komp wraz z lodowka niespecjalnie mi odpowiada do obliczen, a zadnych kabli nie zamierzam niszczyc zeby sie dowiedziec... no chyba ze zaproponujecie jakis nieinwazyjny sposob...

tez jest inna sprawa jak ktos gra w gry w miedzy czasie, lub nie wylacza monitora, do tego dochodzi typ procesora, podzespoly, wiec jest to bardzo subiektywne...

Ethefor

Ja mam załączonego BOINC-a wtedy gdy sam korzystam z komputera, jedynie czasami gdy robię coś innego a komputera nie wyłączam to BOINC chodzi, ale nie sądze bym przez to zapłacił w moim wypadku dużo większy rachunek.

A co do tego dlaczego uzywam BOINC-a?
Na pewno z tego powodu co KrzychuP czyli cieszę się i mam satysfakcje myśląc, że mój komputer liczy coś dla nauki i dla ludzkości i to jest dla mnie najwazniejszy powód - wspieranie nauki.

TJM

Pobór prądu przez kompa można łatwo zmierzyć takim przyrządzikiem który włącza się między jakieś urządzenie a gniazdko - do nabycia np. na allegro w cenie mniej więcej 40-80+zł zależnie od stopnia rozbudowania.
Ja praktycznie mieszkam w serwerowni %-) Stoi dookoła mnie 8 kompów, z czego 6 przystosowane jest specjalnie do pracy 24/7 (pozostałe dwa to zwyklasze, co nie znaczy, że nie pracują 24/7 %-)). Nie mają wypas kart graficznych (trio/virge/mach64 PCI lub w ogóle bez kart), nie mają innych zbędnych dodatków jak napędy CD, zazwyczaj goła płyta + ewentualnie sieciówka jeśli na pokładzie nie ma. Wszystkie niepotrzebne zintegrowane urządzenia powyłączane w BIOSie, może nie tyle, żeby oszczędzać na prądzie, co żeby przyspieszyć trochę kompy - każde dodatkowe urządzenie spowalnia w jakimśtam marginalnym stopniu kompa, po wyłączeniu USB/USB2, portów szeregowych i równoległego, kontrolera stacji dyskietek i ewentualnych zintegrowanych kart dźwiękowych komp jest z 5% szybszy.
Takie kompy są bardzo oszczędne, według mojego urządzenia pomiarowego łykają w sposób ciągły od 50 do około 120W zależnie od hardwaru. Oczywiście przy 100%, obciążeniu, odkąd mam swojego PC nawet mi przez myśl nie przeszło, że procek mógłby się kiedyś nudzić - od 97 roku non stop biorę udział w róznych projektach które sobie zasysają wolną moc moich sprzętów.
Wystarczy wymienić w chacie wszystkie żarówki na energooszczędne (np. LED - porządne 3x4W zastępują spokojnie goowniane 3x100 żarówki) i rachunki za prąd spadną tak, że w tej samej cenie będzie się opłacało postawić z dwa dedicated crunchery %-)
Ważny dla energooszczędności jest też dobry zasilacz - przeprowadziłem ciekawe doświadczenie, ten sam komp z starym zasilaczem Codegena wciągał z sieci około 30W więcej od tego samego kompa z nowym, porządnym zasilaczem. Różnica prawdopodobnie bierze się ze sprawności samego zasilacza, która dla nonejmów prawdopodobnie nie jest zbyt dobra.

W razie jakiejś pilniejszej sprawy - jestem często dostępny na kanale IRC B@P, na forum czasami zapominam zajrzeć lub nie mam czasu.

Pigu

sekret w aktywnym PFC :mrgreen:

dla niewidzących wyjaśniam - przy braku przesunięcia fazowego między napięciem i prądem otrzymujemy tylko moc czynną, więc by spełnić zapotrzebowanie kompa na waciki przy stałej wartości napięcia starcza niższe natężenie prądu :twisted: czysty zysk jeżeli dodatkowo zauważymy, że przy braku mocy biernej wzrasta nam sprawność a więc mniej energii idzie w.. no właśnie - w grzanie zasilacza hehe

kret

czyli jedynym wyjściem jest zabaweczka z allegro? nie można tego jakoś 'taniej' załatwić  :wink:

Pigu

nie zabaweczka z allegro, tylko markowy zasilacz z aktywnym pfc  :wink:

TJM

Moim zdaniem nie szkoda tych kilkudziesięciu złotych na takie urządzonko, to się przydaje czasami. Niektóre mają nawet wbudowane statystyki  :D Np. zużycie prądu w ciągu ostatniego dnia, tygodnia czy miesiąca.

W razie jakiejś pilniejszej sprawy - jestem często dostępny na kanale IRC B@P, na forum czasami zapominam zajrzeć lub nie mam czasu.