Przerabiałem gimnazjum i wiem, że jest tam bardzo źle. Przez trzy lata odchodziło wielkie leserowanie. Dzisiaj dzieciaki wychodzą po 6 latach podstawówki + 3 latach gimnazjum z mniejszą wiedzą niż kiedyś po 8 latach podstawówki. Nauka została przesunięta do 3 letniego liceum a tam się nauczyciele nie wrabiają. Polski u mnie został przerobiony w okrojony sposób tylko pod kątem do podstawowej matury. Wyobraźcie sobie, że wytyczne do przerobienia w ogólniaku są większe niż te wprowadzone przez CKE (centralna komicja egzaminacyjna). Historia została oficjalnie przez mnie poznana do drugiej wojny światowej bo czasu zabrakło zabawne bo w gimnazjum było tak samo. Na matematyce nie było całek, różniczek, macierzy ani nawet logarytmów. Ci co zdawali biologie to chodzili na dodatkowe kółka bo godzin było za mało na przerobienie materiału podobnie z chemią. Fizykę miałem przez dwa lata 2h w pierwszej klasie i 1h w drugiej więc nie muszę mówić, że nie było robione tam wiele więcej niż w gimnazjum. Reforma szkolnictwa sprzed ponad siedmiu lat to największa klęska dla oświaty. Nawet minister Giertych raczej tego wątpliwego osiągnięcia nie przebije. :evil: