Aktualności:

Nowy polski projekt BOINC - Universe@Home

Menu główne

Winusio, winko, wineczko

Zaczęty przez emik, 14 Lipiec 2009, 22:52

emik

 ::) powoli zbliżamy się do chwili kiedy w balonach zaczniemy nastawiać zaczyny na różnego rodzaju trunki - podzielcie się kamrrraci sprawdzonymi proporcjami na udane winka owocowe - planuję w sobotę postawić już balon 15l z wiśniami, ale przeważnie co rok dawałem wszystkiego na oko i prawdę mówiąc nigdy nie wyszło tak jak chciałem (ale i tak się wypiło ) więc proszę o radę kamrrrraci


gigi2000

Mam rewelacyjny przepis na winko - niestety nie jest ono owocowe, ale... ma strasznie dużo plusów
- jest tanie w produkcji (ok 50 zl za 25 litrow)
- jest gotowe do picia baaardzo szybko, srednio po ok jednym miesiacu
- jest mocne
- nie ma po nim kaca
- dziala bardzo specyficznie w pozytywnym tego slowa znaczeniu  XP (głowka buja w oblokach a nogi idą prosto :P )
- nie jest jabolem ;) smakuje bardzo wytwornie, duza dowolnosc w doborze nuty smakowej

Zainteresowany przepisem?

Pigu


gigi2000

#3
Jest to wino ryżowe, idealne dla poczatkujacych winiarzy (czyli takich jak ja  :shame: ). Moje proporocje sa takie:
1 porcja - 10 l wina (ja robie w balonie 34 litry, wiec robie 2,5 porcji, wszystko wystarczy pomnozyc razy 2,5)

- woda 7,5 l + 1,2 l
- ryż 2kg
- cukier 1,5 kg + 1,3 kg
- kwasek cytrynowy 50 g
- rodzynki 20-50 dkg (jesli damy wiecej wino bedzie mialo intensywniejszy kolor)
- pożywka dla drożdzy 5g
- goździki 10 sztuk
- cukier waniliowy 60g
- imbir 1 łyżeczka
- drożdze tokay (na balon 34l uzywam cale jedno takie opakowanie: http://t-shop.nazwa.pl/allegro/wino/drozdze/tokay.jpg )

Zanim zabierzecie sie do pracy, 2 dni wczesniej nalezy przygotowac matke drozdzowa. Ja robie tak - szklanka przegotowanej wody (temp pokojowa), szklanke naturalnego soku 100% np jablkowego. Sok moze byc rowniez inny, ja np uzywalem raz z aronii z domowych przetworow mojej mamy. Lyzeczka cukru, odrobina pozywki. Drozdze przed wlaniem trzeba dobrze wstrzasnac. Calosc wlewamy do butelki od wina i czopujemy wata (ja rozdzieram waciki mojej lubej  :D ) Latem gdy temp pokojowa to 25-27 stopni poprostu zostawiam gdziekolwiek (ale nie na sloncu!). Zima wkladam do garnka z woda i podgrzewam grzalka akwarystyczna a temp badam zwyklym pokojowym elektronicznym termometerem z czujnikiem na kabelku. Temperatura ok 26 stopni. Od czasu do czasu przemieszam bo na dnie zlepiaja sie rozwiniete drozdze. Po dwoch dniach plyn staje sie metny, na dnie widac rozmnozone drozdze, u gory znajduja sie babelki CO2.

Gdy matka drozdzowa jest gotowa przygotowujemy produkty.
Woda musi byc przegotowana i temperatury pokojowej. Ja dodaje cukier do wodzy kiedy jest ciepla bo lepiej sie rozpuszcza, wlewam gdy ostygnie. W wodzie rozpuszczamy rowniez kwasek cytrynowy, pozywke, cukier waniliowy.
Rodzynki wrzucam na sito i oblewam raz przegotowana wrzaca woda - rozpuszczam w ten sposob tluszcz i zmywam z nich chemie krota mogla byc uzyta na winogronach. Rodzynki mozna posiekac, choc niekoniecznie (ja raz siekalem, drugi raz nie i efekty sa takie same, wiec mniej roboty bez siekania).
Ryż nalezy bardzo dobrze wyplukac w letniej wodzie - bedzie splywala z nigo zabarwiona na bialo woda. Plukanie ryzu powoduje ze wino szybciej bedzie sie klarowalo. Po wyplukaniu ryzu wrzucam go do dymiona (btw: ludzie czesto pytaja - ryz nie jest ugotowany). Wlewam wode i dodaje reszte przypraw - gozdziki i imbir. (UWAGA ostroznie z gozdzikami, 10 sztuk na porcje wydaje mi sie ciut za duzo wiec od siebie polecam 5 sztuk). Na koncu wrzucamy rodzynki, poczatkowo beda plywaly sobie w nieladzie ;) ale pozniej wszystkie wyplyna ku gorze.
Wode oraz cukier podaje sie w 2 partiach (dlatego jest rozdzielone np 7,5+1,2). Pierwsza partie wody oraz cukru daje sie oczywiscie na poczatku. Druga partie wody oraz cukru daje sie po ok tygodniu.

Calosc zamykamy korkiem z rurka (nie polecam starych korkowych, najlepiej gumowy korek z plastikowa rurka - nie zbije sie). Na drugi dzien winko powinno juz bulkac. Ja do rurki wlewam dosc malo wody - oczywiscie tak aby nie bylo dostepu powietrza od gory. Mam poprostu taka teorie ze jak wleje za duzo to gaz w butli musi miec wieksze cisnienie zeby wypchnac sie przez ciezka wode, co powoduje ze ucieka bokiem (miedzy rurka a korkiem) i sie rozszczelnia. Dobrze pracujace drozdze u mnie rozkrecaja sie tak, ze bulka bardzo czesto, nawet raz/sek. Nie stawiac wina na sloncu! Temperatura pokojowa wystarczy. Zima mialem zamiar troche je dogrzewac, ale okazalo sie ze pracujace drozdze wydalaja same na tyle duzo ciepla ze wino samo sie dogrzewalo. Optymalna temperatura ok 26, 27 stopni.
Co zabija drozdze - zbyt wysoka temperatura oraz alkohol. Z temperatura trzeba uwazac, jesli wlejecie zbyt ciepla wode, zabijecie drozdze i bedzie kicha ;) Drozdze zabija rowniez alkohol powstajacy w winie - jest to o tyle istotne, ze dobre drozdze wytrzymaja wieksze stezenie. Tak wiec lipne drozdze - slabe wino, dobre drozdze - mocne wino :)

Po okolo tygodniu, bulkanie zacznie troche zwalniac, wiec dolewamy druga porcje wody i cukru. Nie zdziwcie sie, ala w drugiej porcji macie za zadanie rozpuscic naprawde duzo cukru w malej ilosci wody - nie jest to blad w proporcjach, tak ma byc, rozpusci sie caly.
Po ok 2-3 tygodniach od dolania drugiej porcji, bulkanie zacznie stopniowo zwalniac, az zatrzyma sie calkowicie i wtedy wino zacznie wam ladnie klarowac.
Po ok 4-6 tygodniach od rozpoczecia produkcji wino powinno wyklarowac i bedzie juz zdatne do picia - choc nie bedzie jeszcze tak dobre jak pozniej. Bedzie mialo odrobine goryczki i moze miec lekki posmak drozdzy. Spuszczamy wiec wtedy winko (mozna probowac :) ), oczyszczamy balon ze wszystkiego (ryz, rodzynki itd), myjemy dobrze balon i wlewamy wino do butli. Zamykamy korkiem, chociaz bulkac juz nie bedzie.
Po ok miesiacu od pierwszego zlania - zacznie miec docelowy smak :) Oczywiscie jak to z winem - im starsze tym lepsze, wiec mozecie trzymac je nawet i rok :) choc uwierzcie mi - nie wytrzymacie tak dlugo ;) Ja zawsze z kazdej partii zostawiam sobie jedna butelke dla potomnych. Jesli nie zdazycie calego wypic, robicie po ok miesiacu drugie zlewanie tak aby na dnie nie bylo osadu.
Wino ryzowe z rodzynkami stanowi swoista baze, do bazy mozemy dodawac rozne przyprawy i tworzyc wlasne nuty smakowe. Mozecie dodawac m.in. ziele angielskie, pieprz czarny, tymianek, bazylie, cynamon itp... Ja ich nie daje, moje skladniki macie wyzej.
Podczas calej produkcji dbajcie o czystosc wszystkiego co ma kontakt z winem i produktami. Bakterie zyjace dookola nas potrafia zepsuc wino.
Wino ryżowe jest naprawde latwe do zrobienia, zawsze wychodzi i jesli Wam sie uda, byc moze zacheci do dalszej zabawy i rozwijania domowego kunsztu winiarskiego :)
Smacznego  :parrrty:

Pigu

jutro się przejadę po balona %)

emik

gigi narobił smaku na to winko


gigi2000

Ja zaopatruje sie w leroy, dostaniecie tam wszystko, balony, drozdze, pozywki i inne drobiazgi ktore moga sie przydac  ::) szukajcie w okolicach działu ogrodowego.
Nie polecam wężyka do sciagania z pompką, do kitu ta pompka i tak zasysa sie tradycyjnie ;) Przydaje sie natomiast szklane zakonczenie wezyka, gdzie dziurka jest z boku, nie zasysa sie osad i sciaga sie tylko klarowne wino z nad osadu.

Pigu

jestem gotowy do dzieła - przywiozłem 2 balony 10l (wim wim, że małe, ale od czegoś trzeba zacząć), rurki korki no i drożdże tokay i sauternes  %) jeszcze dziś/najpóźniej jutro przystąpię do pracy, systematyczne sprawozdanie będę zamieszczał w tym temacie

trochę szkoda, że kosze balonów są tak tandetne  :( muszę poszukać jakiejś wiklinki na wymiar

emik

ostatnio piłem dobre winko owocowe od znajomego i dziś zapytałem się go o przepis i to co dostałem:

- do 1/4 napełnić balon owocami
- na każde 10l balonu używać 3kg cukru rozpuszczonego w przegotowanej wodzie starczającej do napełnienia w 5/6 balonu
- zero drożdży i innych "ulepszaczy"

nastawić, a jak przestanie chodzić to zlać z nad osadu i próbować czy nie jest za cierpkie i w razie potrzeby dosłodzić i zostawić do dalszego dochodzenia


Pigu

faza pierwsza zakończona:
-szklaneczka soku domowej roboty z winogron
-szklaneczka wody
-łyżeczka cukru
-ciut pożywki
-drożdże tokay
całość przed dodaniem drożdży przezornie przegotowana i ostudzona

teraz rusza faza druga - wygrzewanie zaczynu


:parrrty:

Mchl

To teraz wino się pędzi w Chieftecu?

W nagłych wypadkach wzywać przez: mail: mchlpl[at]gmail.com | PM|mchl[a]boincatpoland.org

Pigu

szkoda dobrego zdrowego ciepełka - radek dba by winko nie zmarzło (btw - widzę, że KU990 szybką migawę ma - wentyl na procu wygląda jakby stał |-?)

Mchl

Dobra dobra... ja tu widzę niszę rynkową. Systemy chłodzenia elektroniki cieczą z zawartością drożdży.

W nagłych wypadkach wzywać przez: mail: mchlpl[at]gmail.com | PM|mchl[a]boincatpoland.org

OxyOne

#13
Ja dałem sobie za komputerem tak gdzie Radki wyrzucaja ciepełko. Musze stwierdzic ze Mission Accomplished  >:(

Wyparowało wszytko...
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.

[/url]

OxyOne

72 000 wiadomości w 2 323 wątkach

musiałem...
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.

[/url]

sesef

Cytat: OxyOne w 19 Lipiec 2009, 12:28
Ja dałem sobie za komputerem tak gdzie Radki wyrzucaja ciepełko. Musze stwierdzic ze Mission Accomplished  >:(

Wyparowało wszytko...


gigi napisał 25-27 stopni, a nie 80-100 ^^

Pigu ty też uważaj bo jeszcze przegrzejesz :D

Pigu

dzisiaj akurat po deszczach chłodno - postawiłem na zasilaczu od laptopa  %)

emik

ja dziś nastawiłem balonik wiśniowego :)


Pigu

mój zaczynik coś niemrawy - potrzymam jeszcze 1 dzień na zasilaczu :(

jaki balonik emik? dawaj foto, niech leci ślina :parrrty:

emik

balonik 15l - później zrobię fotkę


buri

Hmm pędzita panowie ja poczekam na aronie i tak z 25-30l trza będzie nastawić  %)
Polecam bardzo dobre winko wychodzi, a o właściwościach zdrowotnych już nie wspomnę.

Pigu

jak dobrze pójdzie jutro wstawię 10 ryż i 10 wiśnia, mam wielki żal, że na agrest szkła zabraknie  :(

gigi2000

To 2 fotki ode mnie, pierwsze to opisywane wyzej ryzowe, po ok 1 miesiacu, juz prawie wcale nie bulka, zaczyna klarowac. Drugie zdjecie to winko robione wczesniej, juz ladnie wyklarowane.




@Pigu - spokojnie, bedzie dobrze, ja jak robilem to w zasadzie nie bylo jakiegos szalu z babelkami CO2, natomiast widac bylo przy dnie butelki ze te drozdze sie dosc mocno rozmnozyly - i o to wlasnie chodzi. Ja robie w bialej butelce, wtedy widac co sie z nimi dzieje.
Zarowno z drozdzy Tokay jak i uniwersalnych, przy tej samej ilosci cukru - wyszlo tak samo mocne, czyli 10%. Teoretycznie z uniwersalnych powinno byc mocniejsze, a wyszlo takie samo. Smakowo - chyba Tokay lepszy :)

emik



Pigu

słiiit :parrrty:

podziel się przepisem - to mój pierwszy sezon i nie mam żadnych doświadczeń z wiśniami

@gigi - mam kłopota:
CytatPo wyplukaniu ryzu wrzucam go do dymiona
co to dymiona?  %)

Troll81

#25
dymion http://www.eskot.pl/allegro/photo/dymion34_1.jpg

emik

Pigu robiłem według tego:

- do 1/4 napełnić balon owocami
- na każde 10l balonu używać 3kg cukru rozpuszczonego w przegotowanej wodzie starczającej do napełnienia w 5/6 balonu
- zero drożdży i innych "ulepszaczy"

nastawić, a jak przestanie chodzić to zlać z nad osadu i próbować czy nie jest za cierpkie i w razie potrzeby dosłodzić i zostawić do dalszego dochodzenia


a dymion to inna nazwa balonika :)


Pigu

moja ślicznotka - kolor zawdzięcza zaczynowi na bazie naturalnego soku winogronowego :arrr:


gigi2000

#28
Cytat: Pigu w 21 Lipiec 2009, 17:14
co to dymiona?  %)
hehe dobre  :P Dymion to po prostu balon, spotkalem sie w sumie z czterema okresleniami, uzywanymi chyba w różnych częściach Polski: dymion, balon, gąsior, butla  %)
Słowo dymion znajduje się nawet w słowniku języka polskiego, wiec chyba nie jest to jakies takie gwarowe ;) http://www.sjp.pl/co/dymion

Pigu

no ja tylko z trzema XP

zaczęło bulkać w nocy, idzie ostro ;D

Pigu

Cytat: emik w 21 Lipiec 2009, 18:32
Pigu robiłem według tego:

- do 1/4 napełnić balon owocami
- na każde 10l balonu używać 3kg cukru rozpuszczonego w przegotowanej wodzie starczającej do napełnienia w 5/6 balonu
- zero drożdży i innych "ulepszaczy"

nastawić, a jak przestanie chodzić to zlać z nad osadu i próbować czy nie jest za cierpkie i w razie potrzeby dosłodzić i zostawić do dalszego dochodzenia


a dymion to inna nazwa balonika :)
owoc drylowany/gotowany?

Szopler

na ile się znam (a nie znam się wcale :P) to bez pestek... bo te mogą tylko popsuć

Troll81

ze śliwek robi się z pestkami... a po dekantacji mamy prawdziwą śliwowicę :D

nie mylić z destylacją bo wtedy wychodzi bimber na śliwkach... wiem bo raz w życiu piłem prawdziwą śliwowicę :D

Szopler

no dobra ale ja o winie piszę a nie o śliwowicy (którą też raz piłem w oryginale)...
nie znam się, ale mnie korci - na strychu stoją 3 balony... może na urlopie się zakręcę i nastawię jakieś winko :P

TRZECIAK

#34
No to i ja się pochwalę winkiem z zeszłorocznego tłoczenia  ;D





Część z winogron było tego 14 buteleczek i część 6 buteleczek ze śliwek.
A w tym roku jutro myję baloniki i będzie pierwszy nastaw z jabłek.

Później postaram się wrzucić parę stronek z przepisami i ze sprzętem.

EDIT:
http://www.winiarze.pl/
http://www.old.wino.org.pl/
http://wino.dn24.pl/
http://www.chefpaul.net/wino01.html


Niekumaty Burak

Myślę, że nie ma sensu zakladanie tematu "Domowe warzenie piwa", dlatego na zasadzie dygresji podaje linki do stron o tym temacie.
Browamator
piwo.org
Piwowarstwo domowe
Browar.biz
Navigare necesse est, vivere non est necesse.

Pigu

nastawiłem drugi balonik

wiśnia (słabą ostrość widzę złapałem)



patyczak

Pigu, nie przesadziłeś z poziomem nastawu w tym pierwszym balonie, to wino za parę dni wyjdzie na spacer  :fright:
Skeczu z papugą nie będzie



TRZECIAK

Też mi się wydaje że jest sporo.
Może Pigu będzie niedługo odcedzał owoc to będzie ok.
W ten sam sposób 6 razy mi wykipiało wino z winogron, ale na szczęście się nie skwasiło ani zaoctowało.


Pigu

to z wysokim poziomem to ryżowe - nie przedstawia od kilku dni najmniejszych tendencji do pienienia pomimo iż bukla jak szalone