Aktualności:

Nowy polski projekt BOINC - Universe@Home

Menu główne

Z czego zbudować domek jednorodzinny

Zaczęty przez AL, 31 Grudzień 2010, 19:44

AL

Jako, że od pewnego czasu jestem na etapie budowy domku jednorodzinnego chciałbym was prosić o pomoc. Mam działeczkę, prawie dwa lata walczyłem z różnymi formalnościami (podział, geodeci, księgi wieczyste, miejscowe plany zagospodarowania itp) i w chwili obecnej jestem na etapie na którym mógłbym zacząć starać się o pozwolenie na budowę.
Projekt z żonką po długich poszukiwaniach udało nam się w końcu wybrać (to Z75 ze studia 500), natomiast mamy straszną zagwozdkę z czego ten domek wybudować. Im dłużej przeglądam różne fora budowlane, tym większy mam mętlik w głowie.
Co prawda mam już pewną wizję, ale chciałbym poznać opinię kogoś z zewnątrz (nie budowlańca, budującego dom czy przedstawiciela handlowego próbującego wcisnąć swój produkt).

Zatem zapraszam do przedstawiania swoich opinii.

PS. W szczególności z racji wykonywanego zawodu liczę na opinię KrzychuP (jak tylko znajdzie czas - bo dwie pociechy w domku - to pożeracze każdego wolnego czasu  :)  ).

Janek

Cześć AL :)
Na początku chciałbym złożyć Tobie oraz wszystkim forumowiczom - Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku :D
Jednocześnie chciałbym Tobie pogratulować wyboru projektu i chęci wybudowania własnego, nowego domu, ponieważ jest to bardzo ważny krok w życiu każdego człowieka :)
Odnośnie Twojego pytania, to sprawa nie jest w cale taka prosta, ponieważ budowa domu to połowa sukcesu, a druga połowa, to dobór odpowiednich instalacji.
Bardzo popularny jest obecnie materiał budowlany YTONG, który charakteryzuje się bardzo niskim współczynnikiem przewodzenia ciepła. I tutaj bardzo ważne, żebyś brał ten współczynnik pod uwagę. Im ten współczynnik (oznaczany jako "U") jest niższy dla całej przegrody, tym mniej ciepła będzie uciekało z domu. Dlatego np. dla okien odpowiednim współczynnikiem jest U=1,1, ale wiadomo - im materiał mniej przepuszcza drogocennego ciepła, tym jest droższy. Dlatego trzeba znaleźć kompromis. Pomyśl również, nad zastosowaniem ścian trójwarstwowych, które eliminują występowanie mostków cieplnych (np. od okien), przez które możesz tracić dość sporo energii cieplnej. Dodatkowo ważne jest ocieplenie dachu, (jeżeli jest tam poddasze użytkowe) to wełną mineralną (minimum 20 cm wełny), a jeżeli nieużytkowe, to odpowiednie ocieplenie stropów. Oczywiście odpowiednia izolacja cieplna podłogi na gruncie. Jak to wszystko się zsumuje, to cena budowy może być (a raczej na pewno będzie :() dość wysoka, ale czasami warto wydać więcej, żeby później koszty eksploatacji były mniejsze. Jak pisałem wcześniej, strasznie ważny jest odpowiedni dobór instalacji, ale nie wiem, czy w tej dziedzinie chciałbyś znać opinię z zewnątrz ;)
Pozdrawiam :parrrty:

Troll81

Ytong lub podobne bloczki. mogę ci dać namiary na dobra ekipę budowlaną (szybko i solidnie postawili dom mojej siostrze. Nie chlali na budowie. Pracowali bez przerwy. w ogóle solidna ekipa i nie tylko moja sis ją chwali.

lukaszja

Witaj AL!

Temat który poruszyłeś jest bardzo podobny do sporów odnośnie wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi (które i tak są bez sensu, bo wiadomo, że fajniejsze są Święta Bożego Narodzenia XD).
Co zaś do tematu - ściany nośne (i to zarówno zewnętrze jak i wewnętrzne) są ważnymi ale tylko fragmentami większej całości, która nazywa się domem.
Producenci/hurtownicy lansują mody na coraz to inne/lepsze materiały. Prawda zaś jest taka, że z każdego dostępnego materiału da się zbudować doskonały dom, choć o innych właściwościach z punktu widzenia fizyki budowli.
Proponowany Ytong to nazwa własna nadana przez znanego producenta - Xellę. To nic innego jak beton komórkowy (gazobeton) o dużej dokładności wymiarowania bloczków choć i wysokiej cenie. Betony komórkowe występują w różnych odmianach jednak ich cechą wspólną jest generalnie mała gęstość i znaczna porowatość, co przekłada się na dobre właściwości termiczne i kiepskie wytrzymałościowe. Mały ciężar, możliwość łatwego docinania bloczków czy rycia bruzd pod przewody to coś, co kochają ekipy budowlańców/instalatorów. Problemy z "kruchością" materiału, występującymi problemami z zawieszaniem ciężkich przedmiotów na ścianach (np. bojlerów) to bolączki inwestorów. Materiał jak każdy inny - ma wady i zalety. Do wad zaliczyłbym też znaczną nasiąkliwość, grubość - min. 24cm, niskie tłumienie hałasów i bardzo niską akumulacyjność - ot, materiał jest podobny do pumeksu.

Co innego zasługuje na uwagę? Silikaty. To przeciwieństwo betonów komórkowych. Są niezwykle gęste (ok 3 razy bardziej niż betony komórkowe) a tym samym ciężkie. Najwyższy poziom akumulacyjności cieplnej, świetnie tłumią dobowe wahania temperatur, można budować dom z bloczków grubości 15 (!!!) cm a 18 cm to już standard - zyskamy kilka m2 domu dzięki temu. Doskonale tłumią dźwięki, mają właściwości grzybobójcze (silikaty to 3 składniki - piasek, woda i właśnie wapno). Z biegiem czasu (lat) jeszcze twardnieją. Wady? To najzimniejszy materiał. Wymaga większego ocieplenia (o kilka cm) niż np. beton komórkowy. I tak jednak 18cm silki + 20cm styro jest cieplejsze niż 24 cm Ytonga + 14 cm styro a grubość taka sama. Ciężki jak cholera, więc budowlańcy marudzą i potrafią więcej policzyć. Nie da się łatwo ich ciąć a bruzdy to masakra. Jak się jednak już wgryziemy w silkę, to nic tego nie ruszy.

Materiał zewnętrzny to jeszcze jedno - jeśli z domu korzystamy nieregularnie, wręcz weekendowo, to warto wybierać materiały o małej akumulacyjności cieplnej (szybko się  nagrzeją i szybko wystygną - ot takie "namioty", domy kanadyjskie. Jeśli mamy trójkę małych dzieci i ciągle jest ktoś w domu, to warto zapewnić domownikom dużą stałość temperatury - budujmy z silki, ceramiki tradycyjnej.

To takie moje parę zdań w temacie, pozdrawiam wszystkich budujących!
luke 

AL

#4
A co sądzicie na temat keramzytu? Z tego materiału firmy oferują budowę domów w kilka tygodni tzw. dom buduje się z gotowych uzbrojonych ścian (taka wielka płyta w nowym wydaniu) lub tradycyjnie z bloczków. Zaletą pierwszej opcji jest możliwość wybudowania domu na gotowo pod klucz od wbicia pierwszej łopaty nawet w 4 m-ce! Tak czy siak ja osobiście nie mam zaufania do jakiejkolwiek technologi budowy domu z wielkiej płyty (więc co już mogę zdradzić nie sugerując wam nadal niczego - ta technologia odpadła na samym wstępie, choć materiał wtedy jeszcze nie).
Co do ocieplenia - to jest przewidziane bardzo dobre zabezpieczenie fundamentów i spora warstwa ocieplenia na podściółce jak i odpowiednie ocieplenie dachu.

Z oknami też sprawa jest nie łatwa. Ogrzewanie planujemy takie trochę hybrydowe mieszane. Piecyk gazowy kondensacyjny (a skąd mi się wziął ten kumulacyjny?  XD) dwufunkcyjny, oprócz tego kominek z wkładem - to jako podstawa źródło ogrzewania do wyboru w zależności od aktualnej ceny danego medium (w tej chwili narazie jeszcze drewno do kominka wychodzi taniej, ale mam wrażenie, że ze względu na olbrzymią popularność budowania kominków zarówno w nowych jak i starych domach tendencja ta szybko może ulec zmianie tak jak to kiedyś było w przypadku eko-groszka).
Poza tym zastanawiamy się nad czymś takim jak Rekuperator (zimą ta wentylacja mechaniczna używa wydalanego z domu powietrza do ogrzewania nowego, latem wręcz odwrotnie - obniża temperaturę w domu o kilka stopni, ot taka namiastka klimatyzacji). Jeśli się na niego zdecydujemy - to okna poza odpowiednim współczynnikiem będą musiały być super szczelne - jeśli nie wybierzemy zwykłe z wywietrznikami.
Dach na pewno z dachówki. Ceramiczna czy cementowa? Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno dachówka.

Szopler

Jak kocioł gazowy to tylko kondensacyjny.
Do tego solidne ocieplenie + rekuperacja i sukces murowany ;)

pszyklejony


Szopler

Dodaj do tego 30cm poduszkę ze śniegu i po marzeniach %)

pszyklejony

Śnieg, to najmniejszy problem, gorzej z chmurami. 10% wydajności  %)

AL

#9
Cytat: Szopler w 01 Styczeń 2011, 17:25
Jak kocioł gazowy to tylko kondensacyjny.
Do tego solidne ocieplenie + rekuperacja i sukces murowany ;)

Oczywiście masz rację, nie wiem skąd mi się ten "kumulacyjny" przykleił.

pszyklejony - fajny bajer, ale póki co fotowoltaika jest na razie zbyt droga - też mi się marzy, ale jeszcze nie teraz.
Na razie na dachu planujemy tylko dwa lub trzy panele słoneczne do podgrzewania wody użytkowej (być może o ile nie byłoby zbyt dużo komplikacji to i jako dodatkowe wspomożenie c.o. - wtedy 3 kolektory).
Natomiast co do energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii - to zdecydowanie bardziej chodzi mi po głowie mały wiatraczek. Swego czasu widziałem na allegro kompletne instalacje w cenie od kilku (2-3tyś.) do kilkunastu tyś. Dodam, że część instalacji poza samym wiatrakiem jest taka sama jak przy ogniwach fotowoltaicznych. Zresztą w większości przypadków są to instalacje hybrydowe - więc nie ma problemu by w przyszłości rozbudować instalację z wiatraczkiem o ogniwa fotowoltaiczne i na odwrót.

Szopler i pszyklejony - oboje macie rację - w pewnym sensie. W naszych warunkach klimatycznych instalacje solarne i fotowoltaiczne mają największą wydajność od mniej więcej kwietnia do września, a nie ukrywajmy, że większość ludzi montuje je by wspomagać ogrzewanie wody i/lub ewentualnie wspomaganie c.o. Czyli co - wychodzi na to, że instalacje najlepiej sprawują się w lato, a w zimie - kiedy teoretycznie byłyby najbardziej potrzebne ich wydajność jest powiedzmy "dyskusyjna" (za to od kwietnia do września praktycznie nie płacimy za ogrzewanie wody użytkowej).
Po przejrzeniu wielu stron związanych z odnawialnymi źródłami energii doszedłem do wniosku, że w naszych warunkach klimatycznych najlepszym rozwiązaniem byłyby panele solarne plus wiatrak podłączony do grzałki w bojlerze. Panele najlepsze od kwietnia do września, a wiatrak z kolei ma najlepsze warunki wiatrowe, a co za tym idzie wydajność od października do marca/kwietnia - więc znakomicie się by uzupełniały. Natomiast panele fotowoltaiczne z wielu względów (głównie niska wydajność energetyczna szczególnie w porównaniu do wiatraków i kiepski stosunek cenowy) bym sobie podarował. Owszem gdybym miał nadmiar wolnej gotówki to oczywiście, ale na początek na pewno nie (może za jakiś czas jak ceny paneli spadną to sobie jakiś prezencik zrobię i zamontuję je w ramach hobby).

Troll81

#10
jako że energie odnawialne to takie moje hobby to powiem. nie ma czegoś takiego jak panele słoneczne :D są kolektory słoneczne (do podgrzewania wody wydajność nawet 1,5kw z m2, i ogniwa fotowoltaiczne (ok 100w z m2). Fotowoltaika ze względu na nasz klimat sie nie opłaca (ogniwa stracą sprawność zanim inwestycja zdąży się wrócić, ok 25 lat).

Wiatrak już bardziej sensowny bo się zwróci (ok 300w z m2 powierzchni zataczanej przez łopaty). ze względu na mniejszy stopień komplikacji polecam turbiny o osi pionowej czy w naszym klimacie głównie turbina darrieusa z naciskiem na formę H

http://www.reuk.co.uk/OtherImages/cycloturbine-vawt.jpg

kolektory są jak najbardziej opłacalne w przypadku domku jednorodzinnego.

Janek

Ja proponuję jeszcze pompę ciepła. Dodatkowo wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła oraz kominek z rozrpowadzeniem ciepła na pozostałe pomieszczenia.
A może zastosować rónież matieriały transparentne do budowy domu>  ;)

emik

mały OT:

najlepszym rozwiązaniem na ogrzewanie będzie parę komputerków z GPU no i BOINC ;)


AL

Cytat: Troll81 w 01 Styczeń 2011, 22:57
jako że energie odnawialne to takie moje hobby to powiem. nie ma czegoś takiego jak panele słoneczne :D są kolektory słoneczne (do podgrzewania wody wydajność nawet 1,5kw z m2, i ogniwa fotowoltaiczne (ok 100w z m2). ...

Ot tam czepiasz się słówek, ale masz rację - a kto ma rację ten stawia kolację  XD

Cytat: Jan Stenzel w 01 Styczeń 2011, 23:01
Ja proponuję jeszcze pompę ciepła. Dodatkowo wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła oraz kominek z rozrpowadzeniem ciepła na pozostałe pomieszczenia.

Pompa ciepła ze względu na koszty odpada. Natomiast kominek z rozprowadzeniem ciepła na pozostałe pomieszczenia będzie na pewno. Nad wentylacją mechaniczną (czyli rekuperatorem) wciąż się zastanawiamy. Na chwilę obecną jesteśmy na nią zdecydowani w 95% i tak na prawdę o wszystkim zdecydują koszty.

Ale wracając do tematu podstawowego. Wpierw chciałbym jeszcze poczytać wasze opinie o materiale na ściany.
Na chwilę obecną jeden głos za ytongiem, jeden za silką, brak waszych opinii na temat keramzytu.

Troll81

rekuperacja ważna rzecz ale raczej w większym domku. Pompa ciepła dobry pomysł. jak nie masz kasy to przynajmniej węża zakup w czasie kopanie\a fundamentów. odpadnie ci rozkopywanie trawnika za parę lat :D a wąż wszak nie spleśnieje w tym czasie :D

Kominek można i z płaszczem wodnym kupić :D do tego boiler z 3 nagrzewnicami już masz instalację wielofunkcyjną. Nagrzejesz kotłem albo kominkiem albo kolektorem.....

keramzytu nie zna za dobrze. Ytong jest ok. Oczywiście najlepsza jest dobra cegła. Trwała ale też i droga..... Przy małym domku duża wytrzymałość ścian nie jest potrzebna aż tak bardzo....

a najlepiej obgadaj to z ekipą budowlaną. oni już niejeden domek budowali to poradzą....

Tomasz R. Gwiazda

jeszcze jest opcja domek z fabryki :) czyli prefabrykatow, ale to raczej gotowe projekty. budowa 3 warstwowa.


Troll81

ja bym się w gotowca nie ładował.....

Pigu

dodam od siebie drobną uwagę na czas późniejszy

dokładnie zastanów się jakie instalacje potrzebujesz - rycie pod kable od alarmówki, pożarówki, kina domowego, netu czy inny centralny odkurzacz po położeniu tynku boli niesamowicie  %)

nie przegap niczego, popytaj znajomych co mają - może mają coś fajnego o czym nie wiesz, że istnieje

Szopler

(a) może technologia mieszana? Ściany nośne z silki, a działowe z ytonga siporexu czy jak tam zwał...
Przynajmniej budowlańcy nie będą klnąć w żywy kamień jak im przyjdzie wykuć bruzdy pod elektrykę, lan 1gbps itp udogodnienia do serwerowni ;).
No i pomyśl o ogrzewaniu wodnym - podłogowym gdzie źródłem ciepła będzie parę kompów z ATI6990 ;) + water cooling %)

No i w pokoju gdzie będzie ew. kino domowe, pakuj w ścianę kilka dodatkowych peszli z pilotami, żeby potem bez problemu powciągać kable jak się za parę lat zmienią standardy.

AL

Cytat: Szopler w 02 Styczeń 2011, 12:33
(a) może technologia mieszana? Ściany nośne z silki, a działowe z ytonga siporexu czy jak tam zwał...
Przynajmniej budowlańcy nie będą klnąć w żywy kamień jak im przyjdzie wykuć bruzdy pod elektrykę, lan 1gbps itp udogodnienia do serwerowni ;).
No i pomyśl o ogrzewaniu wodnym - podłogowym gdzie źródłem ciepła będzie parę kompów z ATI6990 ;) + water cooling %)

No i w pokoju gdzie będzie ew. kino domowe, pakuj w ścianę kilka dodatkowych peszli z pilotami, żeby potem bez problemu powciągać kable jak się za parę lat zmienią standardy.

Więc po kolei.
Zdradzając kolejny rąbek tajemnicy mojej i żony "wizji" mogę napisać, że będzie w pewnym sensie technologia mieszana.
Co do ścian działowych to akurat już się zdecydowaliśmy na silikaty właśnie ze względu na ich akumulacyjność i wysokie tłumienie hałasu. Co do ekipy, która to będzie budowała to mam to gdzieś czy się będą męczyć czy nie. Będę im przecież płacił (zapewne odpowiednio więcej) za ten wysiłek. Zresztą część instalacji będę być może wykonywał w zakresie własnym (tata elektryk, chrzestny spec od spraw wodno-kanalizacyjnych i c.o.), ale to się jeszcze zobaczy.
Co do ogrzewania podłogowego - to szacun  :respect: za pomysł na źródło ciepła  XD. Podłogówka jeśli będzie to tylko w łazience, ewentualnie w kuchni. Jestem alergikiem i czytałem, że akurat ten rodzaj ogrzewania sprzyja dużej cyrkulacji kurzu wprost z podłogi - więc to mnie zdecydowanie zraziło do tego ogrzewania (choć długo się nad nim zastanawiałem). Poza tym z zaufanego źródła wiem, że np. w Niemczech odchodzi się od stosowania tego typu ogrzewania właśnie ze względów zdrowotnych.
Co do watercoolingu kompa to mam inny plan. Chłodnica będzie mnie grzała w stopki zimą  XD (tylko jeszcze nie wykombinowałem co z nią będę robił latem  :-\ ).

Co do peszli to trochę ich będzie, bo na pewno planuję kilka instalacji (poza elektryczną oczywiście). Więc będzie na pewno ciągnięty kabel z netem do każdego pomieszczenia poza tym instalacja TV, w salonie do tego instalacja kabli pod głośniki do kina domowego. Był w planie jeszcze odkurzacz centralny, ale ze względu na koszty i nie wielką powierzchnię domu z niego zrezygnowaliśmy praktycznie w pierwszej kolejności.


lukaszja

Cytat: AL w 03 Styczeń 2011, 00:26
Więc po kolei.
Co do ogrzewania podłogowego - to szacun  :respect: za pomysł na źródło ciepła  XD. Podłogówka jeśli będzie to tylko w łazience, ewentualnie w kuchni. Jestem alergikiem i czytałem, że akurat ten rodzaj ogrzewania sprzyja dużej cyrkulacji kurzu wprost z podłogi - więc to mnie zdecydowanie zraziło do tego ogrzewania (choć długo się nad nim zastanawiałem). Poza tym z zaufanego źródła wiem, że np. w Niemczech odchodzi się od stosowania tego typu ogrzewania właśnie ze względów zdrowotnych.

Napiszę to delikatnie. Twoje poglądy dot. podłogówki są mi całkowicie obce XP Tak dla zastanowienia - dlaczego podłoga o temp. 30 st. C miałaby wzbudzać tumany kurzu a kaloryfer o temp. 70 st C nie? Czy jak latem temp. podłogi dojdzie do np. 40 st C bo świeci na nią słońce, to widać ten unoszący się kurz? Aha - zerknij na te osmolone okolice ścian przy grzejnikach konwekcyjnych (kaloryfery)...
Jestem alergikiem - nie ma dla nas nic lepszego niż podłogówka. Serio serio ;D

AL - dom to całość, gdzie jeden element wynika z drugiego. Mam nadzieję, że się nie obrazisz ale chyba tego nie czujesz. Taka podłogówka to ogrzewanie płaszczyznowe i niskotemperaturowe. Dobre do PC czy kondensata. Kaloryfery - zupełnie odwrotnie - tu lepiej sprawdzą się piec na paliwo stałe czy zwykły piec gazowy - i tak musisz grzać wysoko by zapewnić choćby dobre warunki spalania.

Pisałeś wcześniej o rekuperatorze. Reku nie zapewni Ci niskich temperatur latem - niby skąd ma czerpać chłód? Do tego może w pewnym zakresie służyć GWC (gruntowy wymiennik ciepła), choć i tak przy normalnych krotnościach wymian powietrza, przenoszony powietrzem strumień ciepła (zimą) i chłodu (latem) będzie zbyt mały, by zapewnić choćby coś zbliżonego do ogrzewania nadmuchowego (zimą) czy klimy (latem)...

Dom to jedna wielka fizyka - pogadaj z jakimś specem od termodynamiki/audytów energetycznych - warto!
pozdr, Łukasz

S6X

Tylko dodam że Zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dopłaca do zakupu i montaż kolektorów słonecznych 45% ceny  8)

Tomasz R. Gwiazda

a niektore gminy do przydomowych oczyszczalni sciekow....

Troll81

w kolektory warto wchodzić jak ktoś ma kasę. Tylko nie tanie badziewie a dobre próżniowe kolektory które będą działać nawet w zimie. sporo zredukuja koszty ogrzewania...

lukaszja

Z wielkim szacunkiem, Trollu:

Cytat: Troll81 w 05 Styczeń 2011, 11:26
w kolektory warto wchodzić jak ktoś ma kasę.

Nie. W kolektory słoneczne warto zainwestować, jeśli okaże się to ekonomicznie uzasadnione. (O ekologii takiego rozwiązania nie dyskutuję, warto tylko wiedzieć, jak szkodliwy jest proces tworzenia kolektorów - huty, obróbka szkła, aluminium, transport itp.)
Po co parze oszczędnych emerytów ta "fanaberia", skoro nigdy im się nie zwróci? Z drugiej strony - właściciel pensjonatu z 20 pokojami i znacznym obłożeniem doceni to rozwiązanie. Innymi słowy - policzmy sami, ile zużywamy wody (choćby na wodomierzach), ustalmy czym ją ogrzewamy i za ile a na końcu wyobraźmy sobie, że ok 50% w skali roku możemy zaoszczędzić, inwestując najpierw kwotę "x". Kalkulator i do roboty! ;)

Cytat: Troll81 w 05 Styczeń 2011, 11:26
Tylko nie tanie badziewie a dobre próżniowe kolektory które będą działać nawet w zimie. sporo zredukuja koszty ogrzewania...

Tak i nie. Tak - masz rację, nie warto kupować badziewia. Odnosi się to zarówno do kolektorów płaskich jak i próżniowych.
Nie - nie zredukują kosztów ogrzewania. W Polsce, z uwagi na klimat, nasłonecznienie, istniejące instalacje grzewcze zastosowanie solarów do CO jest i będzie bliskie 0. A próżniówki, nawet te lepsze z heat-pipeami, na nic się zdadzą, jak je śnieg zapada. A kto wejdzie na 40 stopniowy dach je odśnieżyć zimą? :no:  W płaskich, wystarczy na moment odwrócić obieg i sam się rozmrozi... XP
To temat rzeka a i tak obiegowych opinii jest tyle, że każdy wie najlepiej...  ::)
pozdr, Łukasz

PS Co do rzeczywistego poziomu dofinansowania:
http://www.budujemydom.pl/component/option,com_content/task,specialblogcategory/act,view/id,11999/Itemid,3328/

Troll81

Swego czasu liczyłem opłacalnosć takich rozwiązań. Kolektory w Polsce zwracają się średnio  w ciągu 7 lat. Producenci oferują rozwiązania chroniące kolektory zarówno przed śniegiem jak i gradem. Kolektor nawet w zimie (pod warunkiem jakiegokolwiek słońca) potrafi dogrzewać wodę do 80c).

Ekologia w przypadku kolektorów to spory mit tak jak i w przypadku pomp ciepła, rekuperatorów czy ogniw fotowoltaicznych. Za dużo surowców i energii jest wkładanych w produkcje :(

Ale ekonomicznie wychodzą już całkiem nieźle :D

Tobas

Witam
Jako, że właśnie buduję domek i też z z500 - konkretnie http://www.z500.pl/projekt/z70.html to pozwolę wyrazić swoją opinię.

Na ściany po dokładnej kalkulacji + i - zdecydowałem się na silikaty gdyż:

- tłumią hałas (zwłaszcza przy działówkach i małych dzieciach to ważne)
- dobrze akumulują ciepło
- są równiutkie i łatwo się muruje (1-2mm spoina i tylko pozioma - pióro-wpust)
- są zdrowe - wykonane z naturalnych materiałów - nie rozwinie się na nich grzyb
- oddychają
- wytrzymałe, twarde jak diabli, jednolite

Może jest jakiś inny plus i o nim zapomniałem.

Jedyny minus jaki mi nie dawał spokoju to opinia, że są zimne, ale przy 20cm wełny -nie ma to znaczenia.

Dodatkowo ja zrezygnowałem z Silki (Xella) na korzyść SilPro http://sil-pro.pl/pl.html ze względu na cenę (prawie dwukrotna różnica) - jakość porównywalna.

Co do ogrzewania to IMHO jak masz gaz przy działce to gaz, jak nie to Pompa Ciepła.
Ja akurat nie mam gazu, więc zdecydowałem się na PC z pionowymi kolektorami oraz podłogówkę w całym domu. Z uwagi, że moja żona i dzieciaki są alergikami, a niskotemperaturowa podłogówka to najzdrowsze i najekonomiczniejsze źródło ciepła. Do tego rekuperacja. Brak kolektorów, które wg moich obliczeń przy PC są nieopłacalne.

Pozdr
Tobas

Troll81


lukaszja

Trollu, ja się nie (za bardzo) czepiam, ja po prostu nie cierpię generalizowania, które aż zahacza o nieprawdę!

Cytat: Troll81 w 05 Styczeń 2011, 15:06
Swego czasu liczyłem opłacalnosć takich rozwiązań. Kolektory w Polsce zwracają się średnio  w ciągu 7 lat.

To trochę tak jak z tym dowcipem o przechodniu z psem. Średnio mają po 3 nogi... XP
Trollu, tego nie da się "średnio" wyliczyć! Ot, zobaczmy:
- jakia lokalizacja w Polsce (występują spore różnice),
- jaka lokalizacja na połaci + jaki kąt (ogromne różnice),
- ilość kolektorów,,
- rodzaj kolektorów,
- sprawność kolektorów,
- dobowy rozbiór CWU (czyli nawyki i ilość osób - gigantyczne różnice),
- miejsce i izolacja zbiornika na CWU,
- zastosowana automatyka,
- cena zestawu,
- źródło finansowania (+ ew. warunki kredytowania/dofinansowania) i wiele innych.
Jesteś ścisły umysł (informatyk z tego co wiem). Jak z tego wyszło Ci 7 lat "średnio"?? To jest nie do policzenia "średnio", natomiast da się zrobić dla konkretnego przypadku! 

Cytat: Troll81 w 05 Styczeń 2011, 15:06
Producenci oferują rozwiązania chroniące kolektory zarówno przed śniegiem jak i gradem. Kolektor nawet w zimie (pod warunkiem jakiegokolwiek słońca) potrafi dogrzewać wodę do 80c).

No to jakie są te rozwiązania chroniące zimą przed "zaklejeniem" przez śnieg kolektorów próżniowych? A odnosząc się do 80C, Trollu, gdzie, co komu, jak? Równie prawdziwe jest zdanie, że procesor C2D da się podkręcić do 5137MHz P-)

Oczywiście i niezmiennie pozdrawiam ;D!

Szopler


lukaszja

Cytat: Tobas w 05 Styczeń 2011, 17:22
pozwolę wyrazić swoją opinię.

Na ściany po dokładnej kalkulacji + i - zdecydowałem się na silikaty gdyż:
...
- oddychają

Żaden materiał nie oddycha. To wymysł marketingowców. Od "oddychania" jest wentylacja.

Cytat: Tobas w 05 Styczeń 2011, 17:22

Co do ogrzewania to IMHO jak masz gaz przy działce to gaz, jak nie to Pompa Ciepła.
Ja akurat nie mam gazu, więc zdecydowałem się na PC z pionowymi kolektorami oraz podłogówkę w całym domu.

Hmm, bardzo ale to bardzo duże uogólnienie.
Ja uważam, że przy projektowaniu domu należy najpierw policzyć jego zapotrzebowanie na energię (co zresztą i tak jest wymagalne ale warto to zrobić PRZED rozpoczęciem budowy a nie PO!). Przy niewielkim i/lub energooszczędnym domu inwestycja w PC może być całkowicie nieopłacalna.

Przykład? Wybrałeś PC z odwiertami pionowymi. Najdroższymi - ok 70-100zł mb ale faktycznie, czasami inaczej się nie da (mała działka, kiepskie warunki glebowe, już urządzona działka itp.). Ile wyszło Ci łącznie metrów? 150? 200? Więcej? No to pomnóżmy i już boli... Ile kosztowała PC? Kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy? Sto tysięcy rurek, przyłączy, przepustów. + Koszty robocizny.
Ile razem? 50.000z? Zauważ, że nie liczę górnego źródła - u Ciebie podłogówki. No a teraz przeprowadźmy prostą operację matematyczną - zamiast 50.000zł (ok. 35tys, 40tys - co tam da się podstawić) dajemy np. elektryczny kocioł Kospela za 2tys zł. Zakładając, że grzejąc PC osiągniemy bardzo wysoki COP=4, to przy kosztach ogrzewania PC=1.000zł rocznie i 4.000zł prądem inwestycja zacznie nam się zwracać po nastu latach. A po nastu latach, to nasza PC (a dokładniej jej sprężarka) mogą już nie żyć...
Nie, nie twierdzę, że PC się nie opłaca, że jest lepsza/gorsza od gazu/ekogroszku czy prądu. Uważam, że warto projektować dom i jego systemy z głową, nie ulegając modom a licząc wszystko pod nasze warunki - w końcu matematyka to królowa nauk :)   

Cytat: Tobas w 05 Styczeń 2011, 17:22
Z uwagi, że moja żona i dzieciaki są alergikami, a niskotemperaturowa podłogówka to najzdrowsze i najekonomiczniejsze źródło ciepła. Do tego rekuperacja. Brak kolektorów, które wg moich obliczeń przy PC są nieopłacalne.

Sama i szczera prawda - oburącz się podpisuję!

Pozdrawiam i pomyślności w budowaniu!
Łukasz

PS Szopler - doskonała fotka :P

Troll81

To trochę tak jak z tym dowcipem o przechodniu z psem. Średnio mają po 3 nogi... XP - nie odnosi się to do naszego problemu :D
Trollu, tego nie da się "średnio" wyliczyć! Ot, zobaczmy:
- jaka lokalizacja w Polsce (występują spore różnice), - nie taka znów spora, ale zakładam że jak ktoś chce kolektory to nie wybudował się w wąskiej dolinie otwartej na północ i nie otoczył domu lasem
- jaka lokalizacja na połaci + jaki kąt (ogromne różnice), - Liczyłem kolektory ustawione na dachu a tu kąt aż tak bardzo się nie zmienia (zakładam że dach nie jest płaski anie nie mieszkamy w domku "górskim" )
- ilość kolektorów,, - liczyłem opłacalność z m2, potem wystarczy przemnożyć. Oczywiście istnieją koszty stałe i zmienne, ale zakładam że nikt nie zainstaluje mniej niż 1,5m2 kolektory i raczej nie więcej niż 5m2
- rodzaj kolektorów, - liczyłem dla kolektora płaskiego z cieczą bądź gazem, różnice w typach kolektorów też nie są porażające.
- sprawność kolektorów,  - zakładam ze to profesjonalne rozwiązania potrafią osiągnąć ok 1kw na m2 (czyli jakieś 75-85 energii docierającej do ziemi w polsce przeciętnie w ciągu roku)
- dobowy rozbiór CWU (czyli nawyki i ilość osób - gigantyczne różnice), założyłem rodzinę 2+1 która jak mówią statystyki jest najczęstsza w polsce)
- miejsce i izolacja zbiornika na CWU, (chyba zdroworozsądkowo założyłem że zbiornik będzie się znajdował wewnątrz domu i będzie izolowany (np tak jak boiler))
- zastosowana automatyka, (tu założyłem pompę i sterownik do niej)
- cena zestawu, (nie liczyłem kosztów wymiany grzejników i instalacji wodnej, zakładam że to odrębne instalacje a źródłem ich zasilania nie musi wszak być kolektor słoneczny)
- źródło finansowania (+ ew. warunki kredytowania/dofinansowania) i wiele innych. (zakładałem inwestycję srodków własnych, wtedy jeszcze dopłat nie było)

Jesteś ścisły umysł (informatyk z tego co wiem). Jak z tego wyszło Ci 7 lat "średnio"?? To jest nie do policzenia "średnio", natomiast da się zrobić dla konkretnego przypadku! 
Średnio znaczy średni domek, średnia rodzina, itp. Oczywiście będą wychodzić różnice, jednemu zwróci się w 5 lat a innemu w 20 ale większości normalnych ludzi którzy nie budują elektrociepłowni słonecznej. Koszty owinn się zwrócić w miarę szybko. Chyba że będzie kilka równie chłodnych lat jak np ostatnie lato w polsce :D Jak odnajdę moje wyliczenia gdzieś na kompie to postaram się je tu zamieścić.

Cytat: Troll81 w 05 Styczeń 2011, 15:06
Producenci oferują rozwiązania chroniące kolektory zarówno przed śniegiem jak i gradem. Kolektor nawet w zimie (pod warunkiem jakiegokolwiek słońca) potrafi dogrzewać wodę do 80c).

No to jakie są te rozwiązania chroniące zimą przed "zaklejeniem" przez śnieg kolektorów próżniowych?

Rozwiązaniem są np rolety z czujnikiem opadu, jak wykryją deszcz śnieg albo grad to się zamykają. widziałem też takie dziwne półrurki zamykające kolektory rurowe. Obracało się toto i chroniło od góry kolektor. Ale nie widziałem takiego rozwiązania w Polsce.

A odnosząc się do 80C, Trollu, gdzie, co komu, jak? Równie prawdziwe jest zdanie, że procesor C2D da się podkręcić do 5137MHz P-)

Zakładając sprawną mechanikę i że na zewnątrz świeci słońce to można ustawić procesor tak by dogrzewał wodę w zbiorniku do 80c. Oczywiście przy założeniu że świeci wtedy słońce :D jeslichcesz się przekonać to wystaw w słoneczny zimowy dzień pomalowaną na czarno płytkę stalową do okna :D potrafi się mocno nagrzać.

Oczywiście i niezmiennie pozdrawiam ;D!
[/quote]

lukaszja

#32
Trollu, myślę, że pozostaniemy przy swoich stanowiskach. Ja uważałem i będę uważał, że przyjęcie "średniej" stopy zwrotu z solarów obarczone jest tak dramatycznie dużym błędem, że mija się z celem. Pytania (nie wszystkie!) podałem wcześniej. Ot, choćby rodzina 2 + 1 piszesz? Ja mam 2+2 - i co mi z tej wyliczonej średniej? Dodatkowo lubię pełną wannę wody. 120l. Żonie wystarczy prysznic - 30l-40l. Albo oboje bierzemy tylko prysznic, bo nie mamy wanny? A może korzystamy tylko z wanny? Wielkiej? Różnice idą w setki procent zużycia CWU! Tyko mi nie pisz, że średnio na gospodarstwo domowe przypada 0,73 sztuki wanny i 0,89 sztuki prysznica więc to można policzyć... XD Średnia w tym przypadku jest nieprzydatna i wprowadza nieświadomych ludzi w błąd.

Albo rodzaj ogrzewania CWU. 1 kWh energii elektrycznej to 60-70 gr (drogo) lub 30-35 gr w II taryfie. Gazem ziemnym wychodzi taniej, węglem/koksem jeszcze taniej, PC to może być ok 1/4 kosztów grzania prądem. Różnice - spokojnie 400%. Średnio czym grzeje Polak?  

Czemu nie odczytać naszego indywidualnego zużycia ciepłej wody z wodomierza? Ustalić jaka to rocznie kwota, zobaczyć ile kosztuje zestaw, przyjąć ostrożnie, że mamy w skali roku możliwość zaoszczędzenia 50% naszych kosztów i policzyć?

Aha - zerknij na zdjęcie nadesłane przez Szoplera. Widziałeś gdzieś roletki antyśniegowe? Ja nie. A ile kosztują? I sterowanie do nich? Jak wpływają na stopę zwrotu? Na usterkowość i serwisowanie?
Trollu - ja czepiam się tylko tego "średnio", bo wg mnie to mit. Nie ma średnio. Jest konkretnie.
Pozdrawiam, Łukasz


Dodam, żeby nie być posądzonym o "antysolarność". To MOŻE być bardzo dobre rozwiązanie i absolutnie nie należy go przekreślać! Tylko trzeba policzyć samemu, bo reklamy i marketingowy bełkot są strasznie nachalne XP

Troll81

A najlepiej udać się do odpowiedniej firmy która nam to wszystko policzy :D Zrobią to na pewno dokładniej. Ja po prostu nie robię wyliczeń pod konkretny projekt bo nie mam takiej potrzeby. tak jak i nie biorę pod uwagę że ktoś jest górnikiem i ma deputat węgla albo pracuje w energetyce i ma prąd za półdarmo. zbyt wiele zmiennych. Dlatego przyjmuję wartości średnie. Tak jak i średnią ilość dni słonecznych w roku. Bo nikt mi nie poda czy za miesiąc będzie słonecznie :D po prostu na czymś muszę się oprzeć by twierdzić że kolektory w ogóle są opłacalne. Tak jak i z podobnych wyliczeń wynika że ogniwa fotowoltaiczne w Polsce nie są opłacalne (i też chroni się je roletami, koszt podobny do instalacji rolet automatycznych w oknach albo w bramach garażowych). po prostu średnia zwrotu inwestycji to ponad 20 lat, a po tym okresie raz że już ogniwa stracą na sprawności a dwa że to się po prostu nie kalkuluje :D podobnie ma się sprawa z elektrowniami wiatrowymi. A elektrownie wodne się opłacają ale boje z urzędasami jakie trzeba stoczyć są przeogromne i ciężko je wkalkulować (utrata czasu, zdrowia i podniesienie poziomu agresji do urzędników :D )

Tobas

Lukaszja:

Zgodzę się z Tobą i nie zgodzę..

ad. 1
Wymysł marketingowców, aby naciągać fakty. Fakty, które są jednak faktami, bowiem prawdą jest że silikaty lepiej oddychają niż np. ceramika. Zgodzę się natomiast z tym, że nie ma to prawie znaczenia bo rzeczywiście od tego jest wentylacja i to najlepiej mechaniczna.

ad. 2

Napisałem IMO, ponieważ liczyłem to tylko dla swojego domku, który rzeczywiście nie jest domkiem, tylko dużym domem. Oczywiście, że policzyłem jego zapotrzebowanie na energię, dokalkulowałem lepsze ocieplenie, okna i rekuperację. Mimo tego dom nie będzie super energooszczędny, więc musiałem poważnie się zastanowić nad doborem źródła ogrzewania. Jestem raczej świadomym inwestorem.
PC została wybrana z premedytacją, bo główny czynnik, którego Ty nie brałeś pod uwagę to fakt, że teraz mam kasę, a za x lat nie wiem czy będę miał kasę. Zaraz podniesiesz argument, że można kasę zainwestowaną w PC włożyć na oprocentowane konto i z tego sobie spłacać rachunki za prąd. Wszystko się zgadza, poza tym że oboje nie wiemy jaka będzie cena prądu za jakiś czas, dom ogrzewany czystym prądem jest niesprzedawalnyi i nie masz takich udogodnień jak puszczanie zimnej wody latem w podłogówkę, czy wychładzanie powietrza z rekuperatora. Kierowałem się wygodą bo dom ma być przede wszystkim wygodny.
Co do odwiertów - to samo. Po to się kupuje działkę aby z niej korzystać. Mieć drzewa i krzaki których nie posadzisz przy poziomym wymienniku. U mnie doszły jeszcze warunki glebowe - przez pierwsze 6m mam suchy piach, dopiero później robi się mokro i gliniasto.

Na koniec kwestia zwracania i sprężarki.
Inwestycja w PC nigdy się nie zwróci jak i żadna inwestycja w jakiekolwiek źródło ciepla - tak się nie powinno myśleć. To jest po prostu koszt i następnie określone koszty miesięcznie. Ty wyliczyłeś 1000zł / rok Przy moich obliczeniach i zapotrzebowaniach wiem że mogę płacić 6000 / rok co przy czystym prądzie daje 24.000 na rok,  to już boli.
Duży dom - PC
Mały, energooszczędny czy paswny dom - jak najbardziej prąd.

Co do sprężarki to nie taki diabeł straszny - może chodzić nawet 50 lat - nie ma reguły. Poza tym jest to już tak powszechne, że ich ceny są zupełnie przyzwoite.

Pozdrawiam
Tobas

lukaszja

Cytat: Tobas w 14 Styczeń 2011, 09:48
Lukaszja:
Jestem (...) świadomym inwestorem.
...
Duży dom - PC
Mały, energooszczędny czy paswny dom - jak najbardziej prąd.

Z mądrym to i przyjemnie podyskutować :P Faktycznie dla Twoich warunków to może być optimum. Nie uleganie aktualnym modom i liczenie domu PRZED budową do rzadkość, więc tym bardziej warto promować takie podejście!
pozdrawiam, Łukasz

AL

Cytat: lukaszja w 03 Styczeń 2011, 01:28
Napiszę to delikatnie. Twoje poglądy dot. podłogówki są mi całkowicie obce XP Tak dla zastanowienia - dlaczego podłoga o temp. 30 st. C miałaby wzbudzać tumany kurzu a kaloryfer o temp. 70 st C nie? Czy jak latem temp. podłogi dojdzie do np. 40 st C bo świeci na nią słońce, to widać ten unoszący się kurz? Aha - zerknij na te osmolone okolice ścian przy grzejnikach konwekcyjnych (kaloryfery)...
Jestem alergikiem - nie ma dla nas nic lepszego niż podłogówka. Serio serio ;D

AL - dom to całość, gdzie jeden element wynika z drugiego. Mam nadzieję, że się nie obrazisz ale chyba tego nie czujesz. Taka podłogówka to ogrzewanie płaszczyznowe i niskotemperaturowe. Dobre do PC czy kondensata. Kaloryfery - zupełnie odwrotnie - tu lepiej sprawdzą się piec na paliwo stałe czy zwykły piec gazowy - i tak musisz grzać wysoko by zapewnić choćby dobre warunki spalania.

Pisałeś wcześniej o rekuperatorze. Reku nie zapewni Ci niskich temperatur latem - niby skąd ma czerpać chłód? Do tego może w pewnym zakresie służyć GWC (gruntowy wymiennik ciepła), choć i tak przy normalnych krotnościach wymian powietrza, przenoszony powietrzem strumień ciepła (zimą) i chłodu (latem) będzie zbyt mały, by zapewnić choćby coś zbliżonego do ogrzewania nadmuchowego (zimą) czy klimy (latem)...

Dom to jedna wielka fizyka - pogadaj z jakimś specem od termodynamiki/audytów energetycznych - warto!
pozdr, Łukasz

Po pierwsze chciałem docenić Twoją szczerość i otwartość wypowiedzi. Choć na tą chwilę nie zgadzamy się w pewnych kwestiach to na pewno chciałem podkreślić, że ani mnie nie obraziłeś, ani ja się nie obraziłem  ;)

Przytaczasz konkretne przykłady w kwestii ogrzewania podłogowego i kurzu z którymi trudno się nie zgodzić. Tak, każde źródło ciepła wzbudza ruch powietrza, więc to prawda, że w słoneczny dzień patrząc pod słońce ujrzymy tumany kurzu unoszące się z nad rozgrzanej podłogi. Tak samo będzie się unosił kurz w zimie gdy podłogówka będzie grzała, okurzone okolice kaloryferów po kilku latach użytkowania też dobitnie świadczą o ruchu kurzu w tej okolicy.
W tej chwili widzę tylko jedną różnicę w ruchu kurzu. Przy podłogówce cyrkulacja teoretycznie będzie się odbywała na całej powierzchni, a przy kaloryferach tylko punktowo - w miejscach ich występowania.
Jeszcze w przypadku podłogówki mam jedno pytanie odnośnie wykończenia samej już podłogi. Czy stosując ogrzewanie podłogowe dopuszczalny jest każdy materiał na wykończenie podłogi (płytki - chyba wskazane w tym przypadku, ale czy panele lub wykładziny i np. jeszcze dywany do tego też?).

Dzięki tobie właśnie się dowiedziałem pewnej ważnej rzeczy. Mianowicie, że kocioł gazowy kondensacyjny nie nadaje się do ogrzewania domu za pomocą kaloryferów. Przyznam się szczerze, że mnie to zmartwiło, bo planowaliśmy właśnie do ogrzewania taki kocioł gazowy kondensacyjny i w ramach uzupełnienia (w największe mrozy i od święta - kiedy jest się choć troszkę więcej w domu i jest czas by w kominku zapalić) kominek z rozprowadzeniem ciepła. Ciepło miało być właśnie dystrybuowane za pomocą kaloryferów i podłogówki w łazience i ewentualnie kuchni.
Wniosek - musimy to przemyśleć jeszcze raz (przy okazji zasięgniemy opinii znajomych którzy spędzają w właśnie swoim domku pierwszą zimę i mają ogrzewanie podłogowe - system Legaret bodajże).

Jeśli rekuperator to chyba oczywiste, że z GWC. Zresztą wydawało mi się, że tylko takie są i jak widać i tu się myliłem. Myślałem, że ta rura zakończona czerpnią świeżego powietrza w ogrodzie którą się zakopuje dokoła domu (lub podczas budowy domu między fundamentami) - to właśnie GWC. Co do wydajności to nawet nie liczę, że będzie to tak skuteczne jak nadmuch czy klima. Po pierwsze i najważniejsze ma mi zapewnić odpowiednią wentylację przy okazji niejako nieco wspomagając (a może właściwe by było napisać nadmiernie nie obciążając) ogrzewanie zimą i obniżenie temperatury latem (i nie chodzi mi tu o stałą temperaturę z klimy np równe 20 stopni, ale delikatne obniżenie temperatury o kilka stopni, podejrzewam, że maksymalnie o kilka stopni góra 5 może 6 stopni. Mieć w lato na poddaszu 34 stopnie a 28-29 to i tak wystarczająca różnica).

Teraz taka moja uwaga odnośnie występowania śniegu na dachu - od kilku lat prowadzę takie sobie luźne obserwacje w tym temacie i oto moje wnioski. W ciągu ostatnich pięciu lat obserwowałem zaleganie śniegu na dachu w domu moich rodziców (Bielsko-Biała Straconka pod górką, dach dwu spadowy z różnymi kątami nachylenia). Mieszkają może nie w samych górach ale w terenie pod górnym (wysokość n.p.m około 330m). Wyniki mogą was zaskoczyć, pomimo mocnych zim (np. dużo mocniejszych i z większą ilością opadów śniegu niż np. w Katowicach czy Gliwicach gdzie mam kilku kolegów), ilość dni w ciągu roku w których dach cały był pokryty śniegiem to średnio 21 (a maksymalnie 14 dni z rzędu, z reguły góra 3-5 dni z rzędu)!

lukaszja

AL, po pierwsze dziękuję za bardzo spokojną postawę, mimo mojego "mądrzącego" się tonu, czego czasami nie potrafię opanować. Sorry, ot, ten typ tak ma...  :wth:
Teraz co do konkretów, tak jak ja (humanista z wykształcenia, fizyk z zamiłowania) to widzę:

1. kocioł kondensacyjny/podłogówka/mieszany układ

Nie pisałem i nie twierdzę, że kotłem kondensacyjnym nie da się zasilić kaloryferów. Uważam po prostu, iż jest to z punktu widzenia fizyki i finansów zupełnie nieopłacalne. W zależności od domu/mieszkania/czasu
kiedy powstała instalacja z grzejnikami w postaci kaloryferów, została ona policzona na zasilanie temperaturą od ok 95 st C do powiedzmy 55 st C (nowoczesne instalacje, energooszczędne domy).
Przy tak wysokim zasilaniu (im wyższym, tym gorzej) kocił kondensacyjny nie będzie w stanie realnie odzyskiwać energii pochodzącej z kondensacji a więc ze skraplania się pary wodnej powstającej przy spalaniu gazu (zerknij jak ogromne jest ciepło przemiany fazowej wody! zwłaszcza parowania i skraplania! - użyj wujka googla to aż się zdziwisz...), stąd jego sprawność poleci w dół a więc nie ma uzasadnienia dla jego wyższej ceny.

Jeszcze gorszym pomysłem (wg mnie) jest łączenie układów (tj. ogrzewania niskotemperaturowego i typowego, kaloryferowego). Zwróć uwagę, że tym samym musisz jednocześnie stworzyć DWA rodzaje zasilania wodą o diametralnie RÓŻNEJ temperaturze (kaloryfery powiedzmy 70 st C, podłogówka 35 st C). Czy da się zrobić? Da. Zawory trój i czterodrożne będą mieszać wodę wracającą z kaloryferów z zimną z sieci i pchać do podłogówki. Albo pokombinujemy z buforem/sprzęgłem hydraulicznym.  Pytanie tylko po co. Wszędzie podłogówka. Tylko zaklinam - policz najpierw zapotrzebowanie energetyczne całego domu a potem policz i zaprojektuj podłogówkę. I wtedy kup kondensata... :D

2. rekuperator/GWC

Temat rzeka. Nie, nie jest oczywiste, że reku musi/jest łączony z GWC. Bardzo krótko - GWC ma za zadanie uchronić wymiennik reku przed zamarzaniem zimą. Inaczej potrzebne byłyby inne rozwiązania - stosowane z resztą, tylko bardzo "fizycznie" nieeleganckie. Ot, grzałki elektryczne (co kosztuje), czasowe wyłączanie nawiewu (zostaje tylko wywiew z domu, co rozmraża wymiennik). Producenci kombinują z rodzajami wymienników tak, aby wyeliminować/ograniczyć to zjawisko. Najprościej jest jednak dać do reku powietrze o temp powyżej 0 (co ma zapewnić GWC) i po problemie.
GWC to MOŻE być rura zakopana w ziemi ale wcale nie musi. Jeśli już rura, to najlepiej BEZ załamań (opory) i odpowiedniej długości. Jakiej? Zależy od warunków gruntowo/wodnych. Im więcej wody (np. glina) tym lepiej - nawet i 50W dostaniemy z 1mb wymiennika. Przy piachu - 20-30W. Żeby zapewnić kilka kW rura musiałaby mieć 50-100m fi 200. Dasz radę? Masz taką działkę? Pewnym ratunkiem może być układ Tichelmanna - use google.
Można jednak inaczej - GWC żwirowe (google) lub wodne (działające identycznie jak dolne źródło PC). Można o tym pisać w nieskończoność...

Co do ochłodzenia/dogrzania strugi powietrza przez reku. Powietrze ma bardzo małe ciepło właściwe. "Przeniesiesz", "dostarczysz" nim bardzo małą ilość energii, zwłaszcza zimą, kiedy na godzinę będziesz pewnie wymieniał 0,2-0,3 kubatury domu, by wilgotność w domu nie stała się tak niska, że aż nieakceptowalna. Na 5-6 st C bym nie liczył. Na 1-2 - być może - trzeba policzyć.

3. Legalett - fajny system. Zerknij w google. Tylko nie daj się skusić - są strasznie drodzy. Zrób podobnie sam, wyjdzie Cię połowę taniej. Ogólnie płyta fundamentowa to dobra rzecz, taka jak Legalett (czyli w tzw. "wannie styropianowej") - super, tylko nie z grzejnymi kanałami powietrznymi napędzanymi prądem. Drogo i średnio efektywnie. Zwykłą płyta + podłogówka - tak! A nawet płyta i w niej zalane betonem rurki ogrzewania - ot taki Legalett tylko wodny a nie powietrzny...

4. Kominek.

95% kominków na naszym rynku to badziewie. Czemu mają czarne szyby - bo mają za niską temperaturę spalania i za mało powietrza do spalania. Czemu kominy są oblepione smołą? Bo mają za niską temperaturę spalania i za mało powietrza do spalania. Czy należy przyduszać ogień "żeby starczyło na dłużej"? Nie - bo wkład ma wówczas  za niską temperaturę spalania i za mało powietrza do spalania. Czy powietrze może być pobierane do spalania z wnętrza domu? Nie, bo będzie go za mało przy obecnej, szczelnej stolarce okiennej. Powinno być doprowadzenie powietrza z zewnątrz domu kanałem + szczelny wkład + bardzo wysoka temperatura spalania + akumulacja ciepła. Pogadaj ze ZDUNEM, nie KOMINKARZEM. I zbuduj coś na kształt pieca kaflowego... 
Poszukaj w google takich firm jak: Brunner, Leda, Spartherm (nie wszystkie modele) czy polski Lazar. Zobacz jak są zbudowane ich modele i jak działają, porównaj do reszty i zapłacz głośno... ;D

5. Śnieg na dachu.

Nie ciesz się z powodu krótkiego zalegania śniegu na dachu domu rodziców. Zrób im niespodziankę i urządź  remont tego dachu. Jak myślisz - czemu śnieg topnieje? Bo rodzice sami go topią swoimi pieniędzmi na ogrzewanie przez nieszczelny/słabo zaizolowany dach...
Na dobrym dachu śnieg ma leżeć do odwilży!!! To samo na oknach dachowych! (których najlepiej w ogóle nie mieć).   

Ale się napisałem!

PS Przy podłogówce i kurzu zostaniemy przy swoich zdaniach. A jak latem zaobserwujesz ten "lewitujący" kurz znad podłogi, to zrób fotkę...
Pozdr, Łukasz

PS Jak wpadniesz do Wrocka, to daj znać - pogadamy - bardzo lubię te tematy!

Szopler

Z piątym punktem zgadzam się w zupełności.
Przykład - nieogrzewany zimą tzw. letni dom na wsi - dach ~40° kryty blachą (niby gładka, ale glony robią swoje). Tegoroczna zima - 30cm śniegu (rok temu 45cm) przez miesiąc może dłużej, aż do tej odwilży gdzie całość sobie po prostu z dachu zjechała. Inaczej dach u sąsiada w mieście - dużo mniejszy spadek, szorstki eternit więc teoretycznie śnieg powinien leżeć dłużej, ale nie leżał.

Tobas

Lukaszja:

Wielki szacunek za wiedzę jaką posiadasz. Zaimponowałeś mi. Czym Ty się zajmujesz?

AL:

Musisz czytać ze zrozumieniem.
Budowa domu to sprawa bez dwóch zdań przejebana - każdy na każdym etapie będzie chciał cię wkurwić.
Wykonawcy mają Ciebie z całym szacunkiem głęboko w dupie. Również mają w dupie to co masz do powiedzenia.
Musisz się przygotować do tego, musisz wiedzieć co chcesz - bezwzględnie i tego się trzymać!
Dodatkowo z miejsca idź na kurs asertywności - rzeczywistość jest bezwzględna. Jeżeli okażesz słabość,
to Cię zjedzą - żywcem. Jak masz kobietę wyszczekaną to nie bój się dać jej wykazać - oni się boją kobiet,
wiedzą że faceci są słabsi, łatwiej im kit wcisnąć. Główne problemy:
niesłowność, alkohol, niedbałość, lenistwo, nierzetelność, walka z czasem, nieterminowość
Życzę Ci aby Cię to wszystko ominęło, niemniej jednak ostrzegam - przygotuj się ;-)

Pozdrawiam
Tobas

PS. Byłem na Budmie i rozmawiałem z ludzikami z z500 - fajna ekipa - nie żałuję że mam od nich projekt -
jedyny wykonawca, który nie podpadł jak na razie (chociaż nie do końca...)