Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - flaku

#41
Wizytówki / mrbudziol
20 Sierpień 2015, 02:41
Einstein jest fundamentalny? Z tego co ostatnio czytałem, to tam tylko kolejne pulsary znajdują. Liczycie na większe odkrycia? Właściwie to miałem nawet przerzucić swoją grafę na gpugrida(białka prędzej się do czegoś przydadzą niż kolejny pulsar w odległej części wszechświata), ale coś się chyba mój sprzęt z tym projektem pokłócił, bo ciągle mam status "komunikacja opóźniona" i nie dostaję próbek.
#42
Matematyka / NumberFields@home
18 Sierpień 2015, 14:14
Ktoś się aktywnie interesuje tym projektem? Dziś dołączyłem, próbki pobiera, ale strony tego projektu leżą. Chwilowe, czy jest tak już od dłuższego czasu?

// Chyba jednak strony działają, tylko linki na naszej wiki są nieaktualne.
#43
Wizytówki / Flaku
18 Sierpień 2015, 13:05
Łooo krzyszp szaleje. Podepnę się na 100%.
#44
Wizytówki / Flaku
18 Sierpień 2015, 12:29
Witam ponownie wzystkich wyjadaczy, a po raz pierwszy nowych. Wieki mnie tutaj nie było, ale to przez problemy ze sprzętem, który nie pozwalał na szaleństwa boincowe. Forum dalej sie rozwija? Jak tam projekty? Były w przeciągu ostatnich dwóch lat jakieś spektakularne sukcesy? Zarządzający którymi projektami są obecnie przyjaźni dla użytkowników i dają na bieżąco znać co u nich, a których lepiej unikać? Planuje się znów podpiąć i chciałbym wiedzieć które są dobrze prowadzone.
#45
Cytat: sknd w 11 Listopad 2014, 22:34
ale flaku skąd wniosek że to jest robione "w imię zmniejszenia trudu ludzi i mniejszego zużycia surowców" ?
Bo Troll napisał, że dla kasy.

Cytat: Troll81 w 12 Listopad 2014, 08:16
Tak :D jeśli mógł w jakiś sposób uniknąć cierpienia tych zwierząt nadal osiągając wyniki naukowe to znaczy że popełnił przestępstwo. A takich ludzi nazywa się przestępcami i karze.
Przestępstwo według jakiego kodeksu? Bo jeśli weźmiemy prawo państwowe, to właśnie dyskutujemy nad tym, czy mamy to uznawać za przestępstwo. Jeśli petycja nie przejdzie to w myśl prawa państwowego karanie takich ludzi jest przestępstwem. W taki sam sposób można uzasadnić wszystko: Powinniśmy ustalić takie prawo, bo nie przestrzeganie go jest przy jego obowiązywaniu przestępstwem.

Cytat: Troll81 w 12 Listopad 2014, 08:16
wiesz że badań na zwierzętach raczej nie prowadza kraje trzeciego świata? Tylko zazwyczaj te bogate. I nie chodzi w nich o zmniejszenie zużycia surowców. Jeśli testy na setkach zwierząt które trzeba karmić (surowce) i poić (surowce) i opiekować się nimi (trud ludzki), można zastąpić symulacją (którą ktoś musi zaprojektować, więc tworzymy dobrych programistów), to należy to robić...

tyle że właśnie ze względu na koszty z reguły robi się testy. Bo taniej jest kupić 100 psów i zatrudnić jednego nieuka który będzie im klatek pilnował i karmę sypał niż zatrudnić 10 naukowców którzy stworzą symulację.....
niestety z reguły rozbija się to właśnie o kasę.
Jakie to ma znaczenie? Bogaci mają więcej zasobów niż biedni, ale nie mają ich nieskończonej ilości. Pracownicy z krajów bogatych też są wydajniejsi niż z biednych, ale ich wydajność nie jest nieskończona i mamy ograniczone możliwości.
Chodzi o zmniejszenie kosztów, czyli zmniejszenie zużycia zasobów. Tutaj nikt nie postuluje zakazu zastępowania badań symulacją. Każdy ośrodek badawczy ma taką możliwość. Problem w tym, że aby wyszkolić programistę trzeba ponieść o wiele większe koszty niż człowieka do opiekowania się zwierzętami. Człowiek może już dawno opiekować się zwierzętami, a nie tracić czasu na naukę programowania. Programistów jest mało, nie każdy się nadaje do bycia programistą. Jeśli nie będą pracowali przy tym projekcie, to będą pracowali przy innym. Jeśli nie będą mieli innych lepiej płatnych, to obniżą swoje wymagania i być może bardziej będzie opłacało się robić symulacje. Uwierz mi, że programiści wliczają w swoją pensję to, że jakaś praca pozwoli im nabyć doświadczenie i za taka pracę żądają mniej kasy niż za taką, która nie zaowocuje dla nich nowymi umiejętnościami. Nie musisz specjalnie sam tego uwzględniać, bo chyba nie chciałbyś żyć w społeczeństwie, w którym ich zarobek nie zależy od tego, czy ta praca pozwoli im się rozwinąć, a potem, gdy będą już lepszymi programistami, to dalej zarabiają tyle samo, bo przecież to my im dofinansowywaliśmy praktykę, więc nie im powinna przypadać nagroda za wzrost produktywności nią spowodowany.

Nie rozumiem dlaczego piszesz, że rozbija się o kasę niestety. Niestety wyszkolenie naukowca jest trudne, czasochłonne i wymagające człowieka o odpowiednim intelekcie? Niestety już wyszkoleni naukowcy prowadzą inne badania? Niestety zestaw jeden nieuk opiekujący się psami + 10 naukowców zatrudnionych gdzieś indziej są w stanie wytworzyć więcej niż zestaw 10 naukowców zatrudnionych do tej symulacji + jeden nieuk zatrudniony gdzieś indziej? Czy powinniśmy uznać to wszystko, za nie ważne, przyjąć, że żyjemy w krainie czarów i możemy to zmienić to nazywając te fakty jednym zdaniem: "Bo tutaj chodzi o kasę"?
Zasoby to nie tylko leżące pod ziemią złoża.
#46
http://aszdziennik.pl/114141,pilne-system-pkw-zyskal-samoswiadomosc-i-przejal-kontrole-nad-polska-armia
#47
@AiDec
Faktem jest, że ludzie z jakiegoś powodu wolą kupować nowe proszki. W przeciwnym razie wykosił konkurencję by ten, kto nie prowadzi nad nimi badań, tylko sprzedaje od 50 lat ten sam.
Żadne badania NIE MUSZĄ być prowadzone. Badania służą pewnym celom, a żadne cele nie muszą być osiągane, bo każdy może zdefiniować "musieć" jak chce.
Zbrodnia hitlerowców właśnie dlatego była zbrodnią, że uznali, że ich potrzeba jest wystarczającym powodem, aby robić badania na ludziach bez ich zgody. Nie ma tutaj znaczenia, czy według Twoich kryteriów taka potrzeba istniała, czy tylko udawali, że jest im to potrzebne. Gdyby potrzebowali Żydów na przeszczepy serca dla swoich ludzi, to nie byliby mniejszymi zbrodniarzami.
Jedni drugim mogą zarzucić, że inni cierpią za ich wygłupy. Obrońcy praw zwierząt badaczom, że przez ich wygłupy cierpią zwierzęta. Badacze obrońcom, że przez ich wygłupy mają utrudnioną pracę. Rozstrzygnięcie tutaj zależy od tego, czy uznamy, że zwierzęta mają prawo nie być poświęcone dla celów ludzi.
Są sprawy, które są po prostu złe lub dobre. Z tym się zgodzę. Więżenie niewinnych ludzi jest złe. Wykonywanie na nich badań bez ich zgody też. Jednak sprawa tego, czy pozbawienie majątku lub więżenie człowieka, za to, że wykonywał badania na zwierzętach, w których one cierpiały, jest złe, czy dobre nie jest tak oczywista. Czy to jest wystarczający powód, aby stosowanie wobec niego środków przymusu było dobrem. Pamiętajmy, że nie każde zło jest takim wystarczającym powodem.
Ja też mogę rzucić argumentem w stylu "przekonywanie religijnych fanatyków, że skazywanie ludzi na gnicie w więzieniu, aby zwierzęta nie cierpiały nie jest na moje nerwy", ale wtedy z rozmowy zrobi się krzykanina, więc prosiłbym raczej o unikanie tego typu sformułowań.


@Troll
Moim zdaniem cierpienie nie zawsze jest złe. Czasem cierpimy za karę. Czasem mamy do wyboru między jednym cierpieniem, a drugim. Wtedy oba nie mogą być złe. Gdyby oba były złe, to by oznaczało, że nie mamy możliwości wybrania dobra, a jeśli nie mamy wyboru, to nie może być mowy o ocenie moralnej czynu. Tutaj rozpatrujemy cierpienie zwierząt, oraz cierpienie człowieka, co do którego zostały podjęte środki przymusu dlatego, że do tego cierpienia zwierząt doprowadził. Pytanie, które powinniśmy sobie postawić przy podpisywaniu się pod taką petycją, to nie "Czy cierpienie zwierząt jest dobre?", tylko "Czy zapobieganie cierpieniu zwierząt poprzez wywoływanie cierpienia ludzi winnych cierpienia zwierząt poprzez konfiskatę ich majątku/zamknięcie w więzieniu jest dobre?"

Pewnie i znajdą się mało inteligentni ludzie z kasą, którzy będą robili takie niemiarodajne testy. Tylko tutaj się pojawia pytanie kto ma o tym decydować i jak się uchronić przed błędami tego kogoś? Na szczęście tacy ludzie będą musieli przestać je robić gdy braknie im kasy. Gorzej, jeśli nie wydają swojej, no ale to jest temat na inną rozmowę.

Jasne, można. Nie demonizowałbym natomiast roli kasy w porównaniu do cierpienia zwierząt. Miejmy na uwadze jednak to, że koszt, to po prostu trud ludzki plus zużycie zasobów ziemi. Tak tylko zwracam uwagę, że można wpływać na ocenę czytających poprzez odpowiedni dobór słów. Myślę, że wiedziałeś o tym już wcześniej i uważasz, że przysparzanie zwierzętom cierpienia w imię zmniejszenia trudu ludzi i mniejszego zużycia surowców jest złem, ale wielu ludzi, którzy potencjalnie mogą to czytać jak zobaczy "dla kasy", to stwierdzi "no tak, robienie tego dla kasy jest złe", ale jak przeczyta "w imię zmniejszenia trudu ludzi i mniejszego zużycia surowców", to 2 razy się zastanowi i nie będzie już to takie oczywiste.
#48
Cytat: Troll81 w 02 Listopad 2014, 09:52
wybacz ale jeśli jakies zwierzę musiało cierpieć to ja tego kosmetyku nie będę używać.... źle bym się z tym czuł. Bo bez kosmetyków można żyć.
Rozumiem i szanuję, ale nie nie o tym rozmawiamy. To, że robiąc coś źle się z tym czujemy nie jest podstawą do sankcjonowania tego prawnie. Ja bym się źle czuł zdradzając żonę, ale nie podpisałbym petycji, w której ludzie domagają się za to kar. Źle się czuję również wtedy, gdy dłuższy czas nie robię nic produktywnego. Petycji zakazującej tego też bym nie podpisał. Co nie znaczy, że mam ludzi, którzy robią rzeczy, których nie pochwalam lubić. Mogę bojkotować ich produkty, nie brać udziału w imprezach, na które oni dostali zaproszenie, ale źle bym się czuł, gdybym wiedział, że przyczyniłem się do uwięzienia ich za to, albo nałożenia na nich grzywny.

Cytat: AiDec w 02 Listopad 2014, 10:33
1. A 258-ma wersja zapachu rozanego jest potrzebna?
2. Generalnie nie. Nie uzywam szamponow wcale, a jedynym mydlem w uzyciu jest szare mydlo. Robie tak glownie ze wzgledow zdrowotnych - nie zamierzam truc swojego organizmu chemia (aczkolwiek wzgledy ideologiczne tez sa brane pod uwage). Zdziwilbys sie jak zdrowe moga byc wlosy po odstawieniu szamponu na pol roku i jak zdrowa jest skora traktowana wylacznie szarym mydlem.
1. Ktoś zleca-komuś jest.
2. Spytałem, czy ludzie nie używają. To, że Ty nie używasz jeszcze nie oznacza, że inni nie używają.
Cytat: AiDec w 02 Listopad 2014, 10:33
flaku, odnosze wrazenie ze zamiast faktycznej dyskusji, trollujesz tutaj niepotrzebnie, zwyczajnie czepiajac sie slow zamiast argumentami dowodzic swoich racji. Prosze Cie wyluzuj, szanuj nasz czas. Jakie dobro widzisz w 315-tej wersji super proszku? (to tylko przyklad)
To nie trolling. To chęć sprowokowania dyskusji, pokazania sprawy od innej strony i zobaczenia jakie są przemyślenia innych.
Czy to ma znaczenie jakie dobro ja widzę w 315-tej wersji super proszku? Ja nie zlecam opracowania tej nowej wersji. Ten, kto zleca najwidoczniej jakieś dobro widzi, inaczej nie zaprzątałby sobie tym głowy. Najwidoczniej ten nowy proszek jest dla niego lepszy, a że ma kasę na jego opracowywanie, to znaczy, że nie tylko dla niego. Oczywiście możesz uznawać ten proszek za gorszy i prać w czym chcesz, ale to nie jest żaden argument za tym, że ta nowa wersja proszku nie jest dla pewnej grupy odbiorców lepsza.
Cytat: AiDec w 02 Listopad 2014, 10:33
Tak Twoja jak i moja wypowiedz nie wniosly nic do dyskusji, a jedynie podniosly temperature. Naprawde chcesz kontynuowac?
Jesli tak, to ja sie wypisuje z dalszej dyskusji, mam lepsze rzeczy do roboty, takie ktore moga przyniesc jakies wymierne korzysci gdzies komus.

A jesli ktos kiedys bedzie krzywdzil Ciebie, albo kogos z Twojej rodziny to ja bede stal i patrzyl. Moze komus bedzie to potrzebne (stosownie do Twojej argumentacji).
Wybacz, jeśli moje wypowiedzi wyprowadzają Cię z równowagi. Czasem lubię przyjąć rolę adwokata diabła. Lubię także, gdy ktoś przyjmuje ja w rozmowie ze mną. Ubierając w słowa swoje przekonania często możemy do nowych wniosków dojść. Nie ma to nigdy na celu denerwowania moich rozmówców.

Widzisz, już wyszło z tej rozmowy coś, czemu należałoby się przyjrzeć. Twoje ostatnie zdanie. Zastanowiłeś się nad nim, gdy go wysyłałeś? W przypadku krzywdzenia człowieka ten problem nie istnieje. Gdy człowiek jest krzywdzony, to nie zastanawiamy się, czy jego krzywda jest komuś potrzebna. Nawet jeśli jest potrzebna, to człowiek nie jest własnością drugiego człowieka i nie wolno poświęcić go, aby zaspokoić potrzeby drugiego. Ze zwierzętami jest problem, ponieważ próbujemy ich krzywdzenie uzależnić od potrzeby. Czy może uważasz, że gdy ktoś będzie krzywdził Ciebie, to moja pomoc powinna być uzależniona od tego, czy ten ktoś tego potrzebuje?
#49
Rozumiem że szamponów, błyszczyków i mydełek ludzie nie używają?
Czy jeśli jakieś badanie nie ma się przysłużyć bezpośrednio mojemu dobru, tylko dobru kogoś innego, to mam wspierać ludzi chcących zakazywania jego przeprowadzania? Ktoś coś wspominał o empatii?
Gdyby bezpieczeństwo używania moich kosmetyków miało być zagwarantowane empatią ludzi je produkujących, to chyba używałbym tylko wody.  XD
Argumenty o utracie empatii przez takich ludzi bardzo przypomina mi opowieści o morderczych nastolatkach ukształtowanych przez gry komputerowe, a tutaj mówimy o dorosłych ludziach.
No właśnie tutaj wszystko rozbija się o to, że słowo "niepotrzebny" jest niejednoznaczne. Jak je zdefiniować? Kto musi mieć potrzebę, jaką, a jaką nie i dlaczego tak, aby uznać coś za potrzebne? W ostateczności sadysta też czuje potrzebę poznęcania się nad zwierzęciem, więc czy należy już uznać to za potrzebne cierpienie? Co sprawia, że uznajemy taką potrzebę za niewystarczającą? Chciałbym poznać Wasze przemyślenia an ten temat, bo kierować się emocjami potrafimy, z tym, że emocje każdy ma swoje i jeden będzie wolał zabić człowieka, niż pozwolić mu przeprowadzać takie badania, a dla drugiego nie ma różnicy między szczurem, a marchewką, a jakieś racjonalne rozróżnienie na potrzebne i niepotrzebne ciężko sklecić.
#50
Trochę ciężko się rozmawia jak płynnie przeskakujemy z przydatnych badań na "nie kojarzę żadnych ratujących życie"
#51
No właśnie: o chyba ze w eksperymencie chodzi właśnie o narząd dźwięku. W petycji o tym ani słowa, a za to jest mowa o bezwzględnym zakazie.
#52
- utrzymania[b] bezwzględnego zakazu[/b] wykonywania zabiegów uniemożliwiających zwierzętom poddawanym doświadczeniom wydawania głosu w czasie bolesnych procedur doświadczalnych oraz obecnych, dobrych regulacji dotyczących znieczulenia;
Ja tutaj widzę fragment o pełnym zakazie.
#53
Nie ma czegoś takiego jak niezbędne badania. Zawsze możemy wrócić do siedzenia na drzewach.

Co do dzikich, to najwidoczniej są jakieś przesłanki, jeśli się na nich robi badania. Nikt nie będzie latał po lesie i polował na nornice, gdy ma szczury hodowlane, bo jest to po prostu o wiele droższe.

Co do szkół, to chyba w jakichś bardzo prestiżowych są prowadzone badania na zwierzętach. U nas kontakt ze zwierzętami na rozszerzonej biologii kończył się na opiece nad akwarium. Moim zdaniem do kształcenia potrzebujemy także pomacać to, o czym się uczymy. Przynajmniej niektórzy. Ja bym chciał, aby moje dziecko, jeśli zdecyduje się iść w tym kierunku trafiło do szkoły, w której będą takie eksperymenty przeprowadzane.

Co do wydawania dźwięku to szczerze przyznam, że nie wiem. Nie znam się, ale pewnie byłbym w stanie sobie wyobrazić eksperyment, który by to uniemożliwił. Nie wiem, wpływ czegoś na  struny głosowe. Wymyślam teraz trochę na siłę, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić wszystkich możliwych typów przydatnych badań.

Jasne, ludzie są zaradni, ale mogliby czas, który poświęcają na wymyślanie obejścia kłód rzucanych im pod nogi poświęcić na kolejne osiągnięcia.
#54
Kozackie. Jak będą puszczać takie reklamy, to będę chodził do toalety w przerwie na film.
#55
Ciekawostki / ARUZ
16 Wrzesień 2014, 11:51
Jeśli lotnisko to takie utrudnienie, to czemu się uparli na akurat to miejsce?
#56
Rozmowy nieBOINCowane / Przejcia dla pieszych
16 Wrzesień 2014, 11:41
We Wrocławiu, gdybym się zatrzymywał na każdym czerwonym na przejściu dla pieszych, to przejście na uczelnie by mi zajmowało z 2 razy tyle czasu.
#57
Rozmowy nieBOINCowane / Przejcia dla pieszych
14 Wrzesień 2014, 23:32
Mógłbyś to rozrysować? Co to są biało-czerwone przejścia dla pieszych?
#58
Wizytówki / krzyszp
03 Wrzesień 2014, 12:57
Cytat: Krzysiak_PL_GDA w 30 Sierpień 2014, 13:26
https://www.youtube.com/watch?v=AqHZJe6306k
:p_arr:
https://www.youtube.com/watch?v=Bt9zSfinwFA
#59
Tak, konkurują ceną, a więc zbijają koszty na maksa, ale nie muszą doliczać tych kosztów dopóki korzystają ze wydobycia, a te działania powodują nieuzasadnione ich doliczanie. Surowce się jeszcze nie kończą(a przynajmniej nie tak bardzo, aby uzasadniało to recykling), a już doliczamy koszty recyklingu do cen produktów.
#60
Ciekawostki / Praca w Samsungu
19 Lipiec 2014, 17:49
Trochę inaczej. Firmy przejdą na montaż zrobotyzowany, jak w Chinach płace odpowiednio wzrosną. Chiny nie muszą "klęknąć", o ile płace nie wzrosną jakoś kosmicznie(poprzez ograniczenia nakładane na chcących podjąć pracę). W końcu chiny też budują kapitał. Firmy dawno mogłyby przejść na montaż zrobotyzowany, ale po co, jak chińczyk tańszy.
#61
Cytat: krzyszp w 02 Lipiec 2014, 21:22
Tak, ze względu na różne ceny ;)
Hmm ale przecież podałem mechanizm dla cen wysokich i niskich(tzn wyższych i niższych wydobycia od recyklingu).

Cytat: Troll81 w 02 Lipiec 2014, 21:44
Bo producenci zapłaciliby miliony a w efekcie i tak wliczyli by to w cenę sprzętu. Miałbyś wygenerowany zbędny obrót kasa. A tak zapłacą użytkownicy. I tak by zapłacili (w cenie nowego sprzętu).
Boję się Ciebie. Analogicznym argumentem za wydobyciem jest argument za niewolniczą pracą w kopalniach: Bo producenci gdyby nie mogli zmusić ludzi do pracy w kopalni, to zapłaciliby miliony, a i tak wliczyliby to w cenę surowców. Miałbyś wygenerowany zbędny obrót kasą, bo i tak by sobie za to kupili jedzenie, które kopalnia może im dać. Albo, że chcący kupić nowy sprzęt muszą wydobyć odpowiednią ilość metali w kopalni własnymi rękami, albo zapłacić jakąś arbitralnie ustaloną kwotę, która byłaby bardziej uciążliwa od tego wydobycia. Wtedy byśmy mieli większą opłacalność korzystania z zasobów nie pochodzących z recyklingu. Co w tym "obrocie kasą" jest zbędnego? Ten "zbędny obrót kasą" pozwala na oszacowanie, która metoda pozyskiwania metali zużywa mniej zasobów, a jego brak powoduje doliczenie zawyżonych kosztów "zebrania starego sprzętu w jedno miejsce" nie tylko do surowców pozyskiwanych z recyklingu, ale także tych wydobywanych z ziemi. W żaden sposób nie można tutaj mówić o braku wpływu na to szacowanie. Napisałem o zawyżonych kosztach zebrania sprzętu w jedno miejsce, bo gdyby takie koszty były optymalnymi, to producenci sami mogliby wprowadzić takie rozwiązanie(jeśli oddajesz stary sprzęt, to sprzedamy Ci nowy taniej), ale mogliby szukać także innych metod jego gromadzenia. W przypadku tych regulacji mamy narzuconą jedynie słuszną metodę i po jedynie słusznej cenie. Jeśli jest niższa, to ludzie będą woleli płacić niż oddawać sprzęt i nie będzie ona miała znaczenia. Wierzysz w umiejętność odgadywania właściwych cen przez urzędników?
#62
Ale jakie ma znaczenie o jakim surowcu mówimy? Jeśli Jest tak jak mówisz i bardziej opłacalne jest wyciąganie tych surowców ze sprzętu niż z ziemi, to producentom bardziej się będzie opłacało to rozwiązanie. Jaka tu rola rządowych zachęt?

Eeee a to zebranie ich w jednym miejscu i transport nie jest częścią pozyskiwania surowców w drodze recyklingu? Da się przeprowadzać recykling bez zebrania ich w jednym miejscu? Jeśli się nie da, to te koszty i tak trzeba ponieść, a koszty, to zużywanie zasobów. Stwierdzanie, że należy poddawać coś recyklingowi, bo przy ocenie opłacalności nie należy liczyć kosztów zebrania rzeczy w jednym miejscu, to jak liczenie kosztów wydobycia tych surowców z ziemi bez liczenia kosztów sprzętu do tego potrzebnego, albo bez wliczania płac górników.
#63
Ciekawostki / Kampania społeczna
02 Lipiec 2014, 19:34
Ktoś powiedział, że kiedyś to się nazywało propaganda, teraz kamapania społeczna.
#64
Przecież już wysyła na tym samym łączu, co ja. Nie wmówisz mi, że możliwości transmisyjne sieci są równe temu, ile przesyłu zostało sprzedane i sieć jest w stanie obsłużyć wszystko, za co zostało zapłacone. To by było zresztą straszne marnotrawstwo. Teraz też wykupi większy przesył i na tym samym łączu przesyła dane kosztem mnie.
#65
Sugerujesz, że ci chciwi bezwzględni wyzyskiwacze wolą przepłacać za wyrywanie złota matce naturze, gdy taniej wychodzi pozyskanie go ze zużytej elektroniki? Po co tutaj liczby? Zakładamy, że są idiotami, mają fioła na punkcie grzebania w ziemi, czy jak?
#66
Tak trudno zrozumieć, że na tekst "hej, będzie gorzej", nie wszyscy potakują, tylko starają się dokładnie zrozumieć na czym polega zmiana?

Napisałeś "Ok, w chwili obecnej dane są traktowane równorzędnie dla wszystkich, czyli i Ty i YT prześlecie tę samą ilość danych w tym samym czasie, jeżeli przesyłacie dane na łączu o tej samej przepustowości.", domniemam, że na łączu o różnej przepustowości nie prześlemy takiej samej ilości danych w tym samym czasie, czyli YT może wykupić po prostu wyższą przepustowość łącza, co zwolni mój przesył danych w przypadku zapchania łącza przez YT(bo ma on większą przepustowość, więc bedzie wysyłał szybciej niż ja). Tak jest już teraz i jakoś nasze forum funkcjonuje normalnie. W interesie dostawcy nie jest, żeby nasze forum nie działało. W jego interesie jest rozdzielać transfer w zależności od tego, ile kto zapłaci.
#67
W jaki sposób ceny spadną? Gdyby ceny dzięki recyklingowi spadały, to nie trzeba by było żadnych zachęt do recyklingu, bo by się on opłacał. Cena rośnie, tylko kto inny zmuszony jest płacić. Recykling jest droższy od ponownego wydobycia. Gdyby nie był, nie musielibyśmy stosować zachęt do jego stosowania, każdy sam chciałby oddać sprzęt do recyklingu.

Dlaczego mielibyśmy pilnować, żeby ich nie korcił szmal? Oni wolą szmal i wojny niż brak szmalu i pokój. Ich wybór. W ten sposób nie dość, że oni nie mają, czego chcą, to my też płacimy więcej. Każdy traci.

Co to znaczy znaczne zwiększenie zużywania zasobów? Jaką miarę zużycia zasobów przyjmujesz? Jedyną miarą zużycia zasobów, jaką znam jest koszt produkcji. Jeśli produkujemy taniej, to zużywamy mniej zasobów, jeśli drożej, to więcej. W trakcie recyklingu też zużywamy zasoby. Na jakiej innej podstawie jesteś w stanie stwierdzić, że tym sposobem zużywa się ich mniej? Być może i coraz ciężej je znaleźć, ale łatwiej je znaleźć niż wydobyć ze starego sprzętu. W momencie, w którym przestanie tak być, zachęty do recyklingu przestaną być potrzebne. Pomyśl, czy sam w tym momencie nie promujesz gospodarki rabunkowej, postulując przymuszanie do sposobów pozyskiwania surowców, które są bardziej zasobożerne.
#68
Komputery / Free Pascal - kompilacja
20 Czerwiec 2014, 19:20
Tak z ciekawości: Pascal jeszcze istnieje?
#69
To ja poproszę o złotą łopatę, temat zniknął mi z oczu i o nim zapomniałem.
http://www.kontestacja.com/ktore-dziewczyny-mozna-bzykac,2890
Nie sugerować się tytułem, w pierwszej części audycji poruszany temat psucia się produktów.

Aby była podaż musi być popyt, a popyt jest nieograniczony. Zysk nie jest liniową funkcją ilości sprzedanych towarów. Po co ładować wszystkie swoje pieniądze w wyciskanie kasy z małej grupy klientów(dzieląc się rynkiem z innymi) i ryzykując, że ktoś nam odbije klientów, zamiast podbić cały rynek danych produktów i ciągnąć także kasę teraźniejszych klientów konkurencji, ewentualnie zaspakajać ten sam popyt swoich klientów przy niższych kosztach produkcji, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na rozwój/produkcję innych dóbr? Ta strategia się logiki nie trzyma.
#70
Cytat: krzyszp w 09 Czerwiec 2014, 18:53
W każdej nowej komórce jest pół tablicy Mendelejewa. W dodatku wydobycie niektórych z tych pierwiastków odbywa się głównie na terenie walk bratobójczych w Afryce i za pomocą niewolników...

Akurat to popieram...
Tablica może być, pytanie ile tam jest tych substancji i jaka ich część może się wydostać w postaci aktywnej do atmosfery/wód gruntowych. Warstwa grubości 15 atomów mająca 1um^2 powierzchni okropnych toksyn to pewnie nawet w bananie się znajdzie.  Aha, to jak przestaniemy od nich kupować, to walki bratobójcze ustaną i będzie im tam lepiej? To czemu Afrykańczycy nie oleją tych złóż i nie pozwolą ich wydobywać drugiej stronie, jeśli przy braku zysków z ich wydobycia byłoby im lepiej niż teraz?
#71
Moglby mi ktos wyjasnic czemu zuzyty sprzet elektroniczny jest tak atakowany? Kiedyś w lutach był ołów, ale zakazali. Co tam jest teraz takiego toksycznego? srebrne sciezki przewodzace, zlote styki, krzem, arsenek galu? Czy to serio może się równać z na przykład zrobieniem prania? Jak mamy oddawać sprzęt do utylizacji, to niech pozwolą na używanie ołowiu, przynajmniej lepiej będzie działał.
#72
Rozmowy nieBOINCowane / Zus czy Ofe?
04 Czerwiec 2014, 18:00
Właściwie to dla samego sportu wynika wiele złego. Dotowane są konkretne organizacje (zwane państwowymi związkami sportowymi), które narzucają reguły gry, przez co rozwój tych reguł jest praktycznie żadny. Wystarczy porównać z takim MMA, w którym organizacje konkurują ze sobą, każda ma własną formułę, zawodnicy wybierają w której chcą walczyć(oczywiście o ile są wystarczająco dobrzy), kibice też mają wybór oglądania. A tak to zatrzymujemy cały ten proces rozwoju, kibice i zawodnicy się wkurzają, że ktoś u góry robi beznadziejne zmiany w przepisach zamiast po prostu przejść do innej organizacji. Zamiast z naszych podatków debatować które substancje powinny być dozwolone, a które zakazane, czy pod wodą można pływać tyle metrów, czy tyle kibice sami zdecydują(przez sponsorów, którym zależy na oglądalności), na spółkę z zawodnikami(bo przy bardzo szkodliwych dla zdrowia rozwiązaniach, które mogą się podobać kibicom zawodnicy mogą odmówić chęci współpracy, lub zażądać  wyższych stawek).
#73
Rozmowy nieBOINCowane / Zus czy Ofe?
02 Czerwiec 2014, 18:41
A tak stękać będą wszyscy, głupi jak zwykle, bo też emeryturki nie dostaną i mądrzy, bo nie mieli z czego wystarczająco dużo odłożyć ;)
#74
No, to naopracowywał się aż strach ;) Najlepiej w takim zestawieniu wypadłby kraj komunistyczny. Brak pieniądza=brak inflacji, wszyscy przymusowo zatrudnieni, a pobieranie odsetek zabronione.
#75
Dodać inflację do bezrobocia, podzielić przez rozwój gospodarczy, podnieść do potęgi ilości ludzi bez kończyn i całkować po procencie urodzeń owłosionych dzieci. Na końcu odejmujemy od tego procent rudych i mamy wzór na niedolę. Mniej więcej tak widzę takie rankingi, a już najlepszym zdaniem tego artykułu jest "Pomysłodawcą indeksu niedoli (misery index) jest Robert Barro, harwardzki profesor ekonomii, który opracował tą metodę dla USA."
#76
No ale dalej nie ma odpowiedzi na moje pytanie. Może zadam je inaczej. Czy obecnie jeśli sieć nie jest w stanie każdemu zapewnić takiego transferu, jaki mam wykupiony, to wielkość mojego realnego transferu nie zależy od tego, jaki transfer wykupiłem? Nie wydaje mi się to prawdziwe, a jeśli to nie jest prawdą, to taki sam efekt jak skorzstanie z owej zmiany daje wykupienie większego transferu.

Jeśli zakładamy, że dostawca sieci może sobie po prostu zwiększyć wpływy wprowadzając dodatkową opłatę, to co stałoby na przeszkodzie aby zwiększyć wpływy podniesieniem cen? Przecież jeśli klienci są w stanie zapłacić za taką "usługę", to zapłaciliby też wyższą cenę za obecne.
#77
A to on nie wyleciał z ukipu za przyłożenie dziennikarzowi ulotką?
http://www.wykop.pl/link/1712530/dziennikarz-pyta-polityka-o-brak-czarnych-twarzy-na-ulotce-jego-partii-a-ten/
#78
Cytat: krzyszp w 17 Maj 2014, 17:15
Obecnie wszelkie dane są traktowane równorzędnie, nie ma priorytetowania jakiś danych, dlatego dane z mojego bloga są traktowane tak samo jak dane Google.
Dobra, ale co to znaczy równorzędnie? Załóżmy dla uproszczenia, że dane wysyłamy tylko ja i Google i ja chcę przesłać 3PB, a Google 600PB, przy czym oboje mamy wykupiony na tyle duży transfer, że jesteśmy w stanie sami zapchać sieć, ale Google ma wykupiony transfer 100 razy większy niż mój. Czy obecnie, przy "równorzędnym traktowaniu" w czasie w którym ja prześlę 3PB danych Google zdąży przesłać też tylko 3PB danych, bo sieć będzie je traktować równorzędnie?

Cytat: krzyszp w 17 Maj 2014, 17:15
Nie sądzę. Przecież to oczywiste, że jeżeli koszt prowadzenia jakiejś usługi wzrośnie, to ktoś będzie musiał za to zapłacić.
Ale dlaczego koszt miałby wzrosnąć? Koszty są determinowane przez wartość dóbr, które dzięki nim są wytwarzane, oraz wartość dóbr alternatywnych, do produkcji których mogłyby być wykorzystane. Nikt nie kupi za więcej niż pierwsze, nikt nie sprzeda za mniej niż drugie(nie czepiajmy się tutaj zjawiska niepełnej informacji, bo nie ma ona wpływu na rozważany problem). Ta zmiana nie wpłynie ani na jedne, ani na drugie, chyba, że to działa tak jak opisałem wyżej.
#79
We mnie uderza, a nie w Rosję. Jak ja bez żubrówki będę funkcjonował? ;)
Ciekawe czemu wszyscy zawsze widzą tylko uderzenie w producenta.
#80
Ja tam żadnej ideologii w działaniach tej partii nie widzę. Takie "róbmy tyle, żeby nas na taczkach nie wywieźli, przy okazji ukręćmy trochę lodów, postraszmy PiSem, bo przecież jak nie my to PiS będzie przy władzy, no i jeszcze pokażmy jacy to jesteśmy europejscy(cokolwiek to znaczy), żebyśmy się czymś odróżniali od tych zaściankowych fanatyków z PiSu.". To nawet z lewicą nie ma nic wspólnego. Z lewakiem można pogadać, nawet czasem przekonać. Takiego typu środowiska nie przekonasz, bo żaden argument nie trafi.

Gowin coś próbował działać przeciwko grupom smarującym pieniędzmi i już wyleciał z PO.

W sumie to mi się skojarzyło działanie tej partii z działaniem górników. Chyba pasują do siebie. PO straszy PiSem, a górnicy straszą, że bez nich będziemy uzależnieni od innych państw i wymagają, abyśmy robili wszystko to, co musielibyśmy robić gdybyśmy byli uzależnieni od naszych górników.